- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.czyły mnie potworne wyrzuty sumienia; to wszystko moja wina. - Tak mi przykro, Sebastianie - szepnęłam. - Nie miałam poję - urwałam. Pokręcił głową. - To dupek i tyle. Naprawdę go nienawidzę. Nie mogę się doczekać, kiedy wyjadę z domu - oświadczył z zawziętością w głosie. - Im szybciej, tym lepiej. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Kiwnęłam jedynie głową ze współczuciem. No bo czy sama nie uciekłam od matki tak szybko, jak się dało? Wróciła Donna, wyraźnie zirytowana wybuchem Donalda. - Jeszcze jednego drinka, Caroline? - Och, tak, dziękuję. - Sebastianie, wody? - Nie, dziękuję, pani Vorstadt - mruknął, a potem odszedł, wyraźnie zażenowany. Donna pokręciła głową. - Biedny chłopak. Co on musi znosić. - Jego ojciec zawsze się tak zachowuje? - Nadal nie otrząsnęłam się z szoku. Odpowiedź była wyraźnie twierdząca, Donna nie chciała jednak wygłaszać opinii zbyt zdecydowanych - ani potępiających. - Och, no cóż, Donald to Donald. Jestem pewna, że pamiętasz. Spojrzałam w stronę Sebastiana, przypominając sobie inne przypadki paskudnego traktowania przez ojca, kiedy był jeszcze dzieckiem. Dziwiło mnie, że sam nie wyrósł na potwora. Sprawiał wrażenie równie łagodnego i słodkiego jak przed laty. Reszta wieczoru upłynęła jak zawsze na nieciekawej gadce szmatce. Trzymałam się z dala od Estelle i Donalda, Sebastian gdzieś zniknął, a David i ja ignorowaliśmy się nawzajem. Jak zawsze. Poczułam ulgę, kiedy mój mąż zdecydował, że pora wracać do domu. Rozdział 2 Nazajutrz rano przekonałam się, że te cholerne skrzynie nie rozpakowały się same przez noc. Stałam i wpatrywałam się w nie z niechęcią, kiedy usłyszałam zatrzymujący się na podjeździe samochód. Donna Vorstadt wysiadła z nowiutkiego chevroleta i pomachała do mnie. - Witaj, Caroline, moja droga, pomyślałam, że wpadnę i zobaczę, jak się zadomowiłaś. Święci pańscy, widzę, że czeka cię jeszcze sporo pracy. Uśmiechnęła się ze współczuciem, a ja spojrzałam na nią z nieco większą sympatią niż do tej pory. - Masz czas na kawę, Donno? Zazwyczaj nie czułam potrzeby bratania się z żonami innych wojskowych, ale ona wydawała się szczera i sympatyczna, a takie zachowanie nie było w bazie czymś często spotykanym. - Pewnie, chętnie się napiję. Zbyt późno sobie przypomniałam, że na blacie nadal stoją talerze po śniadaniu. No i przepadła okazja, aby udawać perfekcyjną panią domu. - Śmietanka i cukier? - Tylko śmietanka. A masz może chude mleko? Po chwili usiadłyśmy przy stole z dwiema filiżankami kawy. - No więc jak sobie radzisz? Przeprowadzki bywają upierdliwe, prawda? - Akurat fizyczne aspekty przeprowadzki mi nie przeszkadzają... Po pro w Północnej Karolinie miałam pracę, którą naprawdę lubiłam. - Och, zbyt osobiste. - No ale te skrzynie same się nie rozpakują. Westchnęłam, a ona popatrzyła na mnie ze zrozumieniem. - Teraz muszę jechać na zakupy, ale jeśli chcesz, po południu mogę wpaść i ci pomóc. Nim zdążyłam odpowiedzieć, rozległo się pukanie do drzwi. Miałam nadzieję, że to nie kolejna żona, która przyjechała mi pomóc w piciu mojej kawy. - Dzień dobry, pani Wilson. W progu stał Sebastian w podartych dżinsach, zwykłym, białym T-shircie i z szerokim uśmiechem na twarzy. - Och, witaj! Miło cię znowu widzieć, Sebastianie. Co mogę dla ciebie zrobić? - Mówiła pani, że musi rozpakować skrzynie; pomyślałem, że pomogę. Zaskoczyły mnie jego słowa. - To bardzo miłe z twojej strony, ale myślę, że twoi rodzice woleliby, żebyś poświęcił ten czas na naukę. - Mam właśnie przerwę - powiedział, a jego uroczy uśmiech przygasł na wzmiankę o rodzicach. - Jestem pewna, że nie będą mieli nic przeciwko temu, że ich syn pomoże sąsiadce - odezwała się Donna, stając za mną. - Ładnie, że zaoferowałeś swoją pomoc, Seba
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść erotyczna |
Wydawnictwo: | Pascal |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.