- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ry rozproszyły się, pozwalając promieniom słońca oświetlić ponure ulice starego miasta. Mieszkańcy ruszyli w różnych kierunkach. Dziedziniec przed kaplicą opustoszał. Została na nim tylko jedna postać. Stała nieruchomo spoglądając w niebo z lekkim rozgoryczeniem na twarzy. Wiatr poruszał praniem wywieszonym na linkach między oknami. Dało się dosłyszeć szczęk drewna; to stare okiennice poddawały się podmuchom, skrzypiąc i uderzając w ściany domów. Zrobiło się spokojnie, do tego stopnia, że nikt nie mógł sądzić, iż kraj się rozpadł, a poszczególne państwa-miasta toczą ze sobą zażarte konflikty o najmniejsze skrawki żyznych ziem. Na każdym ważniejszym budynku powiewały chorągwie upadłego kraju. Wkrótce jednak ich miejsce miały zająć symbole nowego porządku. Nagły powiew zawieruchy zerwał nakrycie głowy młodzieńca, ukazując jego czarne rozczochrane włosy. Całe to zajście sprawiło, że przebudził się ze swoistego transu. Mozolnymi ruchami przetarł twarz wyczuwając lekki zarost. - Ech. Chyba pora się ogolić. - Po tych słowach odwrócił się. Nie był zbyt zaskoczony, gdy dostrzegł znajomą twarz znajdującą się za nim. - Mam wiadomość od mistrza Belhara - oznajmił jeden z inkwizytorów podchodząc do młokosa. - Czego znów chce? - odparł z irytacją w głosie. - Masz udać się na arenę nieopodal naszej siedziby. - Po co? Przecież od ponad miesiąca nie dostałem zgody na pojedynek. Dodatkowo wysłał ciebie, żebyś za mną chodził. - Dowiesz się wszystkiego na miejscu. Ruszajmy już! Mężczyzna wskazał ręką znak, jakoby rekrut miał ruszyć w jego ślady. Wędrówka trwała około godzinę. Obaj szli powolnym i mozolnym krokiem, nie spiesząc się. Idąc mijali targ. Nawet obecnie, w trudnych czasach, był przepełniony ludźmi. Stragany wypełnione jedzeniem były dosłownie oblegane, natomiast te z kosztownościami trzymały przy sobie kilku bogaczy. Im dłużej szli, tym bardziej zmieniał się obraz miasta. Stare, zniszczone budynki zmieniały się w okazałe domy. Wygląd mieszczan również pokazywał, że obecna dzielnica jest znacznie bogatsza. Zamiast błota przelewającego się pod stopami, dało się odczuć bruk. - Jesteśmy - wtrącił jegomość w szatach inkwizytora, gdy tylko dotarli. - Wejdź przez główne drzwi. Tam będzie czekał mistrz i wszystko ci wytłumaczy. Młodzieniec nic już nie powiedział, tylko ruszył, aby przejść przez olbrzymie wrota areny. Gdy tylko postawił nogę za progiem, nagle usłyszał głos dochodzący z jego prawicy. - Wreszcie jesteś, Nevo. - Z cienia wyłoniła się sylwetka człowieka odzianego w szaty mistrza zakonu. Włosy miał długawe i spięte w kucyk na wysokości potylicy. Jego oczy były koloru błękitnego, a twarz wyglądała młodo i nie zdobiła jej żadna zbędna blizna. - Tak, mistrzu. Podobno mnie wzywałeś - wtrącił chłopak. - A owszem. Chcę żebyś wygrał pojedynek na arenie. - Wygrał? Pierwszy raz mówisz mi, żebym wygrał. Zazwyczaj wspominałeś, żebym dał z siebie wszystko. - Tak. Tym razem jest inaczej. Nie wątpię w twe zdolności, pokonałeś pięćdziesięciu trzech rekrutów. Teraz jednak jest inaczej. Nie będziesz walczył dla siebie, lecz dla kogoś innego. - Co masz na myśli, mistrzu? - Pewien głupiec planuje ruszyć w pojedynkę, by zapolować na bandytów. Od momentu gdy wstąpił w nasze szeregi, pokonał trzech rekrutów i czterech nowicjuszy. Młodziak zmarszczył brwi i nagle wtrącił. - Za głupotę słono się płaci. Życie nie jest wygórowaną ceną. Belhar zmierzył Nevo wzrokiem. - Nigdy się nie zmienisz, prawda? Choć możliwe, że to właśnie twój charakter pozwolił ci dotrzeć aż tutaj. - Mistrzu, powiesz mi całą prawdę? Przecież obaj dobrze wiemy, jak Inkwizycja traktuje rekrutów. Mężczyzna w dostojnych szatach zaśmiał się, zadowolony z przenikliwości swego ucznia. Echo poniosło odgłos po korytarzu. - Wiesz jak nie lubię, gdy giną ludzie. Ten, o którym ci wspominałem, może nawet nie dotrwać do wyprawy. Znasz Vendelę? - A kto by jej nie znał? Nawet jeśli lepi się tylko do bogaczy i pseudobohaterów, to i tak jest znana. Głównie ze swej rozwiązłości. - Widzisz, jej rodzinie nie podoba się fakt, że Fedrin przypadł jej do gustu. - A Fedrin to ten, z którym mam walczyć? - Uczeń wtrącił się mistrzowi w pół słowa. - Tak, to on. Ale na czym to A, tak. Zgaduję, że to upodobanie zniknie, gdy tylko niepokonany pozna smak porażki. - Ha! To jest pewne. - Jeśli zrobisz to, o co cię proszę, porozmawiamy o twoim awansie na nowicjusza. - Co? Naprawdę? - Zazwyczaj znużony głos Nevo nagle rozpromieniał, jak nigdy. - To ja już biegnę! - Momentalnie zerwał się i ruszył w stronę wyjścia na arenę. - - Belhar chciał dodać jeszcze parę słów, lecz widząc swego ucznia tak szczęśliwego, nie powiedział już nic. Ruszył tylko, by zaj
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.