Nieparzyści - ebook
Nieparzyści - ebook
„Nieparzyści” to hołd oddany ofiarom Holocaustu oraz liryczny apel o pokój na świecie.
Poezja pytań o istotę życia i śmierci, o źródło zła. Eliza Segiet bada to, co w ludziach najlepsze, przygląda się uczuciom, które mają ogromną siłę. Dostrzega potrzebę bliskości, nadzieję i miłość potrafiące zdziałać cuda. Jako wnikliwa obserwatorka poetka dociera także do wnętrza kata i odkrywa wszelkie skazy na jego duszy, choć nie potrafi dociec ich przyczyn.
Utwory są przejmującym poetyckim studium życia i śmierci w nieludzkich warunkach. Za pomocą liryki poszukuje odpowiedzi na odwieczne pytania o naturę zła, istotę egzystencji, sens umierania. Pisze o cienkiej granicy między katem a ofiarą. O nieludzkim bestialstwie oraz sile woli przetrwania. Poświęca uwagę Naznaczonym – Żydom, którzy podczas II wojny światowej toczyli nieustanną walkę o kolejny dzień życia.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8119-506-5 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pamięć człowieka ma szerokie uwarunkowania organiczne, zarówno na poziomie ciała, jak i duszy. Jest dziedziczona genetycznie, ale i memetycznie – tworzą się bowiem kompleksy genów oraz memów, które pierwotnie determinują wyobrażenia człowieka oraz określają w ten sposób jego miejsce w społeczeństwie. Wpływają na jego twórczy stosunek do przeszłości, partycypowania w teraźniejszości oraz antycypowania przyszłości. Można nawet powiedzieć w języku archeologii kulturowej, że struktury dziedziczenia psychofizycznego stanowią coś na kształt „skamielin przewodnich”, wyrażających podłoże ludzkich wyobraźni, emocji i rozumowań o otaczającym ich świecie i żyjących w nim ludzi. Warto wtedy mówić czy pisać nie we własnym imieniu, ale wyrażać osobiste inspiracje artystyczne w formie niezależnej, czując, iż należy się do tej wspólnoty i uczestniczy się w przeżyciach jakie doświadczyły wcześniejsze pokolenia. Tak stara się czynić w wierszach zamieszczonych w tomiku „Nieparzyści” Eliza Segiet. Tu każdy utwór stanowi wartościową cegiełkę budującą architekturę aksjologiczną świata kultury, w którym egzystujemy. Jej wiersze przybierają formę monad ewokujących przeżycia i emocje organizujące się wokół wartości związanych z codziennym bytowaniem ludzi. Z czasem mogą one być transformowane, a ich zasadnicza struktura może ulegać dalszej proliferacji i uobecnia się nie tylko we wspomnieniach, ale również w percepcji i transcendencji ku aktualnej rzeczywistości.
Tomik krakowskiej poetki wydaje się mieć charakter typowo intencjonalny, skierowany na kwestie zawiązane z ludzkim egzystowaniem, konstytuujący z perspektywy przeszłości naszą możliwą teraźniejszość. Autorka nie mówi tu własnym głosem, ale wypowiada swoje przeżycia z perspektywy doświadczeń pokolenia ludzi żyjących wcześniej, pokolenia wpływającego także na wybory egzystencjalne następnych generacji. Głos poetki można też potraktować jako demaskowanie współczesnych mechanizmów psychospołecznych pojawiających się w skali globalnej, które mogą zagrażać istnieniu i funkcjonowaniu wartości budujących nasze człowieczeństwo.
Czytając kolejne utwory w tym tomiku, można odnieść słuszne wrażenie, że poetce chodzi przede wszystkim o pewien egzystencjalny rachunek zbiorowego sumienia ludzi; o to, by nie zapominali na czym polega ich ludzki sposób życia i urzeczywistniania, jakich domagają się wartości.
Prof. Ignacy S. FiutPrzeżycia
Wszędzie, gdzie będziemy,
przeszłość zostanie z nami.
Nie możemy od niej uciec –
zawsze jest i będzie
częścią nas samych.
Nie wykasujemy wyobrażeń,
które –
w zderzeniu z rzeczywistością –
mogą wydawać się nawet dziwne.
A nasze przeżycia
będą
– czasem milczeniem,
– czasem krzykiem,
mogą być zapomnieniem,
gdy umysł powie
dość.
Znaczki
Na protokołach milczenia,
ślady były nikłe:
krzyżyk,
haczyk,
albo inny znaczek.
Niewypowiedziane słowa
odbijały się na
wycieńczonym umyśle
i wychudłej skórze.
Zastanawiam się
czy to był jeszcze człowiek,
czy już ciało?
Czy o świcie odzyska siły,
czy przyjdzie rezygnacja?
Mury
Widzieliśmy
jak mury płakały krwią,
a oni
z uśmiechem strzelali.
Widzieliśmy ludzi,
– bezradny tłum,
który tylko mógł patrzeć.
Widzieliśmy katów.
Nie zapomnimy
jak deszcz obmywał ślady…
Nie zapomnimy
jak wszyscy się baliśmy
i nic nie mogliśmy zrobić.
Wokół widzieliśmy dramat
– w nas nie zabili
przeszłości i marzeń.
Koniec Wersji Demonstracyjnej