Ten czas.Wiersze zebrane - Krzysztof Kamil Baczyński - ebook

Ten czas.Wiersze zebrane ebook

Krzysztof Kamil Baczyński

4,7
56,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Najpełniejszy zbiór wierszy Baczyńskiego w jednym tomie.

Swojej matce powiedział: "Mamo, ja muszę bardzo szybko i w krótkim czasie przeżyć całe życie". Dlatego Krzysztof Kamil Baczyński głodny życia pisał intensywnie i dużo. Od najczulszych erotyków do żony Barbary Drapczyńskiej, po wstrząsające wojenne obrazy będące wyrazem okupacyjnej tragedii jego pokolenia.

Mijają kolejne dekady, a jego talent i wrażliwość wciąż fascynują następne pokolenia.

Krzysztof Kamil Baczyński (1921–1944) – absolwent gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie, student polonistyki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Poeta, podchorąży Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, podharcmistrz Szarych Szeregów, żołnierz batalionu "Parasol". Uważany za najwybitniejszego poetę czasu okupacji. Za życia opublikował cztery tomiki poezji oraz wiele utworów prasie i wydawnictwach konspiracyjnych. Zginał 4 sierpnia 1944 roku od kuli niemieckiego snajpera na posterunku w pałacu Blanka. Miał zaledwie 23 lata.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 374

Oceny
4,7 (7 ocen)
5
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




 

Redaktor wydania

Michał Nalewski

Projekt okładki

Michał Poniedzielski

Zdjęcie na okładce

© Muzeum Literatury/East News

Korekta

Zofia Firek

ISBN 978-83-8123-839-7

Warszawa 2018

Wydawca

Prószyński Media Sp. z o.o.

 

WIERSZE DATOWANE

 

NOKTURN

Hiacynty ćmią dusznym zapachem;

po zachodzie czerwonawe słońce

pada smugą – krwawozłotym łachem

i zaplata pustych myśli końce...

Wtem ulica wpadła do pokoju,

rozedrgana rozgrzanym wieczorem,

w kolorowym wieczornym swym stroju

zapaliła złotem cichą porę.

Zgasł na szyldzie neonowy konik,

kwietny zapach miodem w gardle drapie

i z różowej gałązki jabłoni

posypały się płatki na papier.

1938, I

 

DNO

Patrz!

Jest tylko dno głębokie i sine,

mdławoduszne niebieską flegmą,

jest tylko śmierć i jej barwny rynek

nakrapiany czerwonym kitem

ukwiałów.

Patrz!

Jest tylko las skręcony sieci

wodorostów uwikłanych chustą;

Bóg głębiny perłami ukwiecił –

pęcherzami powietrza – pustą

przestrzeń.

Patrz!

Jest tylko spląt korali krzewu,

marynarzy rozsypane kości

i czerń wody od sinego gniewu

w kolorowy malowana pościg –

ryb szybkość!

II.38

 

DESZCZ NA MORZU

Na klawiszach fal grają

krople deszczu

w sonacie;

w płacz się mokry stapiają,

na klawiszach fal grają.

Chorał dźwięczy na morzu

nawałnicą,

pian naciek

zatopieniem fal grozi

w perło-wodnej sonacie.

Dyszy morze pochmurnie,

krople sieką

w zatracie,

coraz mocniej i górniej

w wodnej pieśni...

...sonacie...

II.38

 

PRZEMYTNICY

Łomotem wysapów

rozświstem maszyn

przyszklony słońcem

dach się przestraszył

 

po szynach stali

szczekały koła

śpiewały klaskiem

w chodników połach

 

stoop!!!

 

po kostkach brukiem

mgła się rozwleka

 

hamulce skrzypią

wysiłkiem pracy

świst ostrą igłą –

– mózg szyje bólem

wielka maszyna –

– stalowy kacyk

 

uchch!...

 

po kostkach bruku szelestem ciszy

żółtawobiała mgła się rozwleka

po kostkach bruku płaczą klaskotem

w ciszy pustynnej

kroki człowieka

 

halt!!!

 

z watowanych mgłą i deszczem palt

patrzą się oczy

ręce

głowy

walizki

 

w duszącej parze

głowy i twarze, ręce i twarze

. . . . . . .

a krople na palce spływają i lśnią...

no proszę!

walizki

pokazać

są!

są!

. . . . . . .

no...

. . . . . . .

i tylko

mgła się żółtawobiała rozwleka

po kostkach bruku...

kroki człowieka...

III.38

 

NARTY

Pozłotą słońca oślepiona,

pozłotą słońca śnieżno gładka

płaszczyzna wielka w szybkich spadkach

bujała nas na swych ramionach.

 

I bezszelestny puch, pył biały

pod słońce sypał się w przestrzeni.

Świst się stopylnie w krople zmienił

w płatkach od słońca rozgorzałych.

 

A pieśnią nam huczały w głowie

zaparty dech i pęd bezsłowie,

i wiatru śmiech,

 

a w piersi parła głąb otchłani

przepastnej; znad gór białej grani

nawisłych strzech.

IV.38

 

WIOSNA

Liście skłębione słońcem

w okno zielenią się pchają,

liście wytrysłe smugami

drzew wiosennego raju.

Słońce się tarza po murach

krwawiące plamą cegieł;

park – zieleniasta góra

w niebo

alei szeregiem

wystrzelił.

13.V.38

* * *

Spójrz!

tam się niebo kończy,

noc nie spełźnie dalej

rozszklonymi piersiami

w czernistej bezfali.

Tam się niebo już kończy,

zaczyna się trwoga,

tam...

błądziliśmy kiedyś

w mlecznogwiezdnych drogach,

tam...

pędziliśmy kiedyś

(płacz krwi w sercu palił),

pamiętasz?

tamśmy życie

ze śmiercią zdradzali...

19.V.38

CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI

PEŁNY SPIS TREŚCI:

WIERSZE DATOWANE

NOKTURN

DNO

DESZCZ NA MORZU

PRZEMYTNICY

NARTY

WIOSNA

Spójrz...

RYTM

LATO W MIEŚCIE

ELEGIA II

KIEDY PRZYJDZIESZ

DLA ZUZY

SZCZĘŚLIWE DROGI

AD ARISTUM FUSCUM

CZEKANIE NA NIKOGO

ZŁODZIEJ

DNI. III

NOKTURN

ARS POETICA

POWRÓT II

WIECZÓR NA POŁUDNIU

IV. DNI

SONET – MORZE

CHORE MYŚLI

PIOSENKA

ZMIERZCHANIE

PIOSENKA

24 XII

OJCZYZNA. I

ELEGIA CODZIENNA

Nie płacz...

Nocą, gdy sanie...

POWRÓT

PIOSENKA KSIĘŻYCA

BUNT

PODRÓŻE

SPOTKANIE DALEKIE

WIECZORY

ELEGIA IV

HYMN WIECZORÓW MIEJSKICH

PIEŚŃ WAGABUNDÓW

UCIECZKA

MELANCHOLIA

PODRÓŻ W NATURĘ

MOMENT WIECZNOŚCI

DNI NIENAWIŚCI

CHRYSTUS

DO MATKI

ODDECH

KANTYLENA

DON KICHOT

SENS

ŚW. FRANCISZEK

W GÓRACH

WSCHÓD

ELEGIA

SAM

ORBITY

Pójdź, smoku mój dobry...

Dawno miłość zamarła...

ŚWIATY

DROGI NOCNE

JESIEŃ PRAGNIEŃ

Kiedy z powrotem...

O wzburzone fale...

CO ROK

Kobieta, którą kochałeś...

PIEŚŃ WIGILIJNA

NOKTURN

WĘDRÓWKI (II)

POŻEGNANIE POŁUDNIA

ELEGIA O LECIE

POWRÓT W TATRY

ELEGIE ZIMOWE

OJCZYZNA. II

DZIWNA WIOSNA

BANITA

MISERERE

DARY DESZCZU WIOSENNEGO

Miła, przyjdź pod dęby...

SALTO

OSTATNI WIERSZ

Stąd: niebo jest duże...

PIOSENKA

PUBLIUS VERGILIUS MARO

ŚWIAT OBOK

NOKTURN NIESPOKOJNY

POŻEGNANIE

WARSTWY

BALLADA O WISIELCACH

ZŁA KOŁYSANKA

PIOSENKA

BALLADA O BEZROBOTNYM STRACHU

WIATR

NOC SAMOBÓJCZA

BALLADA O POCIĄGU

KIEDYŚ CISZA

Sny dziecinne pachniały wanilią...

IMPROWIZACJA DLA ANNY

BALLADA O SZCZURACH

W CIENIU PAPROCI

POEMAT O CHRYSTUSIE DZIECIĘCYM

PIRACI

WIERSZ O PÓŹNEJ JESIENI

PRYMITYW

STRASZNA ASTRONOMIA

Z „PIEŚNI PIERWOTNYCH”

LASEM

Czarne cheruby kołyszą widnokrąg...

POMNIK

INNY EROTYK

Pod nieba dłoniastą palmą...

ŚMIERĆ SAMOTNA

Skrzypią koła w piastach...

ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA

DO ANDRZEJA KAMIŃSKIEGO

OPOWIEŚĆ

O MUZIE

MADRYGAŁ

ŚNIEG

LIST 2

IDYLLA KRYSZTAŁOWA

Ten kataryniarz jest kukłą...

ŚNIEŻYCA

MAPA

ŻAL

ZWIERCIADŁO

KOT

CZART

WSPOMNIENIE

ŚWIAT SEN

ELEGIA DZIECIĘCA

KONCERT

OKRĘTY ZIMOWE

LEGENDA

STULETNI WIECZÓR

Z „LEGEND”. III

PSY

ELEGIA O GENEZIE

SEN TROPIKALNY

SZPITAL

Za krawędzią wszystkich dni...

PAMIĄTECZKI

WISŁA

SŁOWA DO DESZCZU

ŚPIEW NA WIOSNĘ

NOC

Moja ty ciemna...

SUR LE PONT D’AVIGNON

KOŁYSANKA KTÓREJŚ WIOSNY

OKNO NA ZACHÓD

SEN

STAROŚĆ

HARMONIA BEETHOVENA

OLBRZYM W LESIE

LIST 3

Więc nie poszukasz mnie...

BALLADA O RZECE

CI LUDZIE

ZMORA

Z PSEM

GROTESKA

KOŁYSANKA

SERCE JAK OBŁOK

Spełnia się brzemię kataklicznych nocy...

Jesień to gwiazdy lecące z drzew...

TEOLOGIA

JESIENNY SPACER POETÓW

SNY (II)

SNY (III)

MAGIA

LEW W KLATCE

GAWOT

JESIEŃ 41 R.

SZKLANY PTAK

ACH, ZADUMANI...

DZIECI NA MROZIE

PRZYPOWIEŚĆ

ELEGIA

POKOLENIE

BALLADA ZIMOWA

BEZ IMIENIA

EPILOG

DRZEWA

KRZYŻ

Z SZOPKĄ

ŚNIEG

Papier wezbrał...

RZECZY NIEPOKÓJ

PSALM 1. O PRAGNIENIU

PSALM 2. O KRZYŻU

PSALM 3. O ŁASCE

DZIEŃ SĄDU

KOŁYSANKA

CIAŁO

WYROKI

PSALM 4

BIAŁA MAGIA

POEMAT O BOGU I CZŁOWIEKU

OCZY OTWIERAM

PIOSENECZKA

WESELE POETY

Już sok powraca...

Zarówno złe, jak dobre...

DŁOŃ

Nie znam tych słów...

MRÓZ

BOHATER

EROTYK

WYSPA SYREN

HYMNY

ORFEUSZ W LESIE

W każdej przemianie...

WIZERUNEK

KRAJOBRAZ ZIMOWY

SERCE

RAPSOD O KLĘSCE

MIŁOŚĆ

PIEŚŃ O DŁONIACH

RYCERZ

ŁOWY

CZŁOWIEK

Ciężkie słowo...

Ty jesteś moje imię...

WOLNOŚĆ

Ach, jak ogłusza...

HISTORIA

MŁODOŚĆ

WIECZORY

Powieko nieruchoma...

WIELKANOC

PIEŚŃ O CIEMNOŚCI

ŹRÓDŁO

O miasto, miasto...

DO PANA JÓZEFA W DNIU IMIENIN 1942 ROKU

W ŻALU NAJCZYSTSZYM

PIĘKNO

ROMANTYCZNOŚĆ

HALLELUJAH

OTWARCIE PRZEMIAN

ŚNIEŻYCA

NOC

MARTWA PIEŚŃ

RORATE COELI

PROLOG (OJCZYZNA)

GWIAZDY

Zamierzchły smutek...

MŁOT

PROMIENIE

ŚPIEW O RYCERZU PURPUROWEJ CHMURY

SAMOTNOŚĆ

MAELIBE

Świat – kryształowa kula...

O wielkie niebo świata...

UGORY

U NIEBIOS ROZKWITAJĄCYCH

RZEMIEŚLNIK

Nie wstydź się tych przelotów...

Jakże mi tych łaknących nasycić...

NOC WIARY

PRAGNIENIA

MODLITWA I

WIGILIA

RZEKA

MOCE

MIŁOŚĆ

TEN CZAS

ZNOWU JESIEŃ

Z NOCY

MODLITWA II

MODLITWA III

ELEGIA

TREN I

TREN II

Ach, umieram, umieram...

ZJAWY

Żyjemy na dnie ciała...

Z WIATREM

O MÓJ TY SMUTKU CICHY

Śnieg jak wieko żelazne...

ŚWIĘTOŚĆ

NARZECZONA

Dokąd to jeszcze...

WINA

POLACY

Nie stój u ciemnych świata wód...

CO JEST WE MNIE

WRÓBLE

Ziemia jak ognia slup...

ZIEMIA

MILCZENIE

WARSZAWA

OBOZY

DESZCZE

LODOWISKO

Oddycha miasto ciemne...

Byłeś jak wielkie, stare drzewo...

WIATR

O WOLNOŚĆ

DO PRZYJACIELA

CIEMNA MIŁOŚĆ

DZIEŁO DLA RĄK

ZWYCIĘZCY

DWIE MIŁOŚCI

Niebo złote ci otworzę...

RÓŻA ŚWIATA

ŚPIEW DO SNU

POKOLENIE

MAZOWSZE

RODZICOM

CIEŃ Z OBOZU

DO MATKI BOSKIEJ

WYBÓR

Trzeba umieć ludzi pokochać...

SPOJRZENIE

Z GŁOWĄ NA KARABINIE

BALLADA MORSKA

SEN

POLEGŁYM

WIERSZ O CIERPIENIU

PIOSENKA ŚNIEŻNA ŻOŁNIERZA

Tych miłości...

Gdy broń dymiącą z dłoni wyjmę...

BALLADA O TRZECH KRÓLACH

ELEGIA O... [CHŁOPCU POLSKIM]

MODLITWA DO BOGARODZICY

Których nam nikt nie wynagrodzi...

Nie to, co mi się śniło...

WESTCHNIENIE

ODDECH WIOSENNY

ŚWIĘTO UMARŁYCH

POCAŁUNEK

BAJKA

Z LASU

Gdy za powietrza zasłoną dłoń pocznie kształty fałdować...

WIERSZE NIEDATOWANE

WYPADEK PRZY PRACY

DALMACJA

ROZSTANIE

BEZSENNOŚĆ

POSĄG

DO MATKI

BURZA

LINCZ

O, przyjdź do mnie, kochana...

MY

Pisz do mnie listy...

HEJ, Z DROGI PRECZ!

PRACA

MOJE DROGI

PĘD SZTACHET

BALLADA

SNY NA JAWIE

13

IMPRESJA

ELEGIA I

ELEGIA III

DNI. II

JUŻ NIE PAMIĘTAM...

DZIKI LAUR

ŚMIERĆ

DROGA

KRAJOBRAZ

L’ESCLAVE

najdroższa...

DNI. I

GOTYK

POWRÓT

MORZE WRACAJĄCE

JESIEŃ

CIEL BROUILLÉ

ZAMACH

Tędy, przez wzgórza ciszą zarośnięte...

HELLADA

„STARE MIASTO”

POŻEGNANIE ŻAŁOSNEGO STRZELCA

O VON UND ZU [...] DLA ANDRZEJA

PREZENTACJA

Jerzy! mój przyjacielu...

O Barbaro...

Raz – dwa – trzy – cztery...

MASZERUJE PLUTON

Pójdziemy wszyscy...

Więc mroki stoją...

PEJZAŻ DESZCZOWY

ASTRONOMIA

NARODZINY BOGA

NATARCIE BURZY

LA FLÛTE VERTE

Co dzień kupuję bilet na pociąg...

AUTOBIOGRAFIA

CZEKAJ: WIOSNA

DO MATKI

Dymy, wysokie sztandary...

DZIECIĘCTWO

ELEGIA VI

Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie...

KIEDY LUDZIE BĘDĄ BRAĆMI

KOLĘDA

Książka leżała na stole...

LABIRYNT

LEGENDA

Matko, nie ma już dni...

MISTYKA

MOLOCH

[...] Okuj się w błękit stalowy...

PIEŚŃ ŻAŁOBNA

Po co nierozwiązane dniom odpoczynki obiecać...

PODRÓŻ WIOSENNA

POEMAT O KRÓLU BEZ BERŁA

POGRZEB

POWRÓT

PRZEZ CZAS

SKWAR NOCNY

SWOBODA

ŚMIERĆ KUKŁY

TEGO DNIA

Ten wiersz jak śmierć jest smutny...

TROFEA

WYZWANIE

Noc zielona była...

[...] W takiej ciszy słyszała...

NOTA WYDAWNICZA