Potęga osobowości. Sprawdź, kim jesteś naprawdę - Antonia Dodge, Joel Mark Witt - ebook

Potęga osobowości. Sprawdź, kim jesteś naprawdę ebook

Antonia Dodge, Joel Mark Witt

4,3

Opis

Chcemy wiedzieć, czy jesteśmy introwertykami czy ekstrawertykami, w jaki sposób podejmujemy decyzje, jakie są nasze mocne i słabe strony, jak pozostać sobą i nie dać się manipulować innym.

Potęga osobowości pomoże ci odkryć swój niepowtarzalny potencjał i prawdziwą tożsamość.

Dzięki poradnikowi dowiesz się m.in.:

  • jak zdiagnozować swoje wrodzone mocne i słabe strony
  • jak odnaleźć ukryte talenty i wydobyć je na światło dzienne
  • w jaki sposób zarządzać swoimi cyklami energii i je usprawniać
  • jak pozwolić sobie i innym być sobą.

Potęga osobowości została napisana przez gospodarzy popularnego podcastu Personality Hacker, Joela Marka Witta i Antonię Dodge, którzy pomagają tysiącom osób odkryć  swój niepowtarzalny typ osobowości i wykorzystać zdobytą wiedzę do poprawy wielu aspektów życia.

Antonia Dodge

Jest autorką, coachem, trenerem i ekspertem od profilowania osobowości. W wieku 15 lat wzięła książkę o psychologii osobowości i jej świat zmienił się na zawsze. Zaczęła dostrzegać wzorce, dlaczego ludzie robią to, co robią – nie tylko na podstawie zachowania – ale w oparciu o to, jak działa umysł. Antonia współtworzyła kurs profilowania, który uczy trenerów i profesjonalistów, jak przyspieszyć czytanie ludzi, zrozumieć, jak działa ich umysł, a następnie pracować z wyjątkową osobowością w celu osiągnięcia życiowego celu lub budowania zespołu.

Joel Mark Witt

Jest mówcą, pisarzem i przedsiębiorcą mediów cyfrowych, skupiającym się na rozwoju osobistym i przywództwie transformacyjnym. Jako współwłaściciel i dyrektor generalny Personality Hacker nadzoruje nowy rodzaj firmy wydawniczej, która łączy media cyfrowe z nowymi modelami rozwoju ludzkiego, skoncentrowanymi na pomaganiu ludziom „rozpracować” ich osobowości.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 492

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (3 oceny)
1
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału: Personality Hacker. Harness of the Power of Your Personality Type to Transform Your Work, Relationship, and Life
© 2018 Joel Mark Witt and Antonia Dodge © Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Zwierciadło sp. z o.o.,Warszawa 2022
Tłumaczenie: Agata Trzcińska-Hildebrandt/Quendi Language Services
Redakcja: Anna Stawińska/Quendi Language Services
Korekta: Renata Pizior-Krymska/Quendi Language Services
Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz/PANCZAKIEWICZ ART.DESIGN®
Ilustracje na okładce: Kubkoo/iStock.com
Ilustracje w środku: macrovector/pl.freepik.com/
Redaktor inicjująca: Blanka Wośkowiak
Dyrektor produkcji: Robert Jeżewski
Wydawnictwo nie ponosi żadnej odpowiedzialności wobec osób lub podmiotów za jakiekolwiek ewentualne szkody wynikłe bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania, zastosowania lub interpretacji informacji zawartych w książce.
Wydanie I, 2022
ISBN: 978-83-8132-350-5
Wydawnictwo Zwierciadło Sp. z o.o. ul. Widok 8, 00-023 Warszawa tel. 22 312 37 12
Dział handlowy:[email protected]
Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie, kopiowanie w urządzeniach przetwarzania danych, odtwarzanie, w jakiejkolwiek formie oraz wykorzystywanie w wystąpieniach publicznych tylko za wyłącznym zezwoleniem właściciela praw autorskich.
Konwersja:eLitera s.c.

Przedmowa

Prawdziwy problem ludzkości polega na tym, że człowiek wciąż ma emocje na poziomie epoki kamienia łupanego, instytucje ze średniowiecza, a technikę o boskich możliwościach.

– E.O. Wilson

Kryzys tożsamości naszego pokolenia

W dzisiejszym społeczeństwie pytania dotyczące tożsamości często grają rolę pierwszoplanową. Mówi się o tożsamości płciowej, narodowej, kulturowej, seksualnej, a nawet o utraconej tożsamości. Wydaje się, że ludzkość jest w samym środku zbiorowego kryzysu tożsamości.

Tak naprawdę nie mamy pojęcia, kim jesteśmy. Nęka nas dojmująca niepewność. Na poziomie mikro internetowe wojny na komentarze wszczyna się z byle powodu – od polityki, przez szczepienia, po wychowywanie dzieci. Na poziomie makro wybuchają prawdziwe wojny na tle religii, kultury czy dumy narodowej. Konflikty te wynikają z tożsamości i obrony naszych ego.

Jesteśmy tak defensywni, ponieważ mamy wrażenie, że nasza tożsamość jest obiektem nieustających ataków. Kiedy brak nam silnej świadomości, kim jesteśmy, łatwo nam jest marginalizować czy podważać tożsamość innych.

W otchłani wzajemnie sprzecznych narracji wszyscy szukamy siebie samych.

Jak się w to wpakowaliśmy

Naszym zdaniem istnieje kilka powodów tego kryzysu tożsamości – zbyt szybki rozwój technologii, zalew informacji i postępująca globalizacja.

Zbyt szybki rozwój technologii

Technologie wyprzedzają naszą zdolność adaptacji. Zaledwie czternaście lat temu Bill Baker napisał w Destination Branding for Small Cities takie słowa: „To okres ludzkiej historii, który cechuje się największym nadmiarem komunikacji”. Kiedy to pisał, na rynek nie wszedł jeszcze nawet pierwszy iPhone – twór technologii konsumpcyjnej, który na zawsze zmienił oblicze wzajemnej łączności i komunikacji.

Zgodnie z prawem Moore’a potencjał urządzeń technologicznych podwaja się co dwa lata, co sprawia, że nowinki technologiczne stają się zarówno bardziej wydajne, jak i przystępne cenowo. To właśnie dlatego telefon, który masz w kieszeni, jest znacznie potężniejszy niż zajmujące całe pomieszczenia komputery NASA wyliczające parametry lądowania na Księżycu podczas misji Apollo. Na tych właśnie telefonach instalujemy setki aplikacji, dzięki którym nawiązujemy kontakt z innymi – a jednocześnie narzekamy, jak bardzo brak nam prawdziwego kontaktu z drugim człowiekiem.

Nie znaczy to, że winę za wszystko ponosi technologia użytkowa czy że coś jest ze współczesnym światem nie tak. Problemem nie jest technologia czy komunikacja cyfrowa, tylko fakt, że tempo ich rozwoju jest szybsze od naszego. Boimy się ostracyzmu i tego, że inni nie będą nas lubić. Nasze emocje rodem z epoki kamienia łupanego podpowiadają nam, że jeżeli nie lubi nas duża grupa ludzi, to jest to równoważne z wyrzuceniem z plemienia, a to równa się śmierci. Z tego powodu negatywne słowa nieznanej nam osoby w internecie interpretujemy tak, jakby zagrażały naszemu życiu. Mamy prehistoryczne odruchy, które każą nam zachować ostrożność – jeżeli jakaś grupa ludzi nie będzie nas lubić, możemy zginąć. Nienawiść stada ma negatywne implikacje dla zdolności przeżycia, a natura po prostu nie miała wystarczająco dużo czasu, by zaktualizować nasz schemat DNA.

Technologia daje nam nowe możliwości, ale także zmusza do dotrzymywania kroku pędzącej rzeczywistości.

Przeładowanie informacjami

Całe życie poświęcamy, próbując się dowiedzieć wszystkiego o wszystkim, ale z trudem przychodzi nam poznanie samych siebie. Bez ustanku zalewa nas gigantyczna fala informacji. Nie dajemy rady posortować i ocenić gwałtownego strumienia danych w świecie, który nigdy nie wylogowuje się z internetu. Globalna sieć to doskonałe narzędzie organizacji i dystrybucji wszelkich możliwych informacji, ale jednocześnie też coś, co wywołuje u nas głód generowania (i konsumowania) coraz większej ilości danych.

O globalnej polityce, wydarzeniach z drugiego końca świata i związkach celebrytów wiemy dziś znacznie więcej niż którekolwiek wcześniejsze pokolenie. Tymczasem często zbijają nas z tropu ludzie, z którymi spędzamy najwięcej czasu – a także my sami.

Globalizacja – droga do fragmentaryzacji

Nasz świat staje się coraz bardziej zglobalizowany, ale jednocześnie coraz bardziej fragmentaryczny i chaotyczny. Jako istoty ludzkie zwykliśmy identyfikować się silnie z najbliższą rodziną, plemieniem czy nawet państwem narodowym, ale w miarę zanikania granic i narastającej globalizacji tracimy poczucie tożsamości grupowej i naszej w niej roli.

Ciążymy więc w kierunku ideologii, które łączą nas z innymi. Wiemy, że ideologie – głęboko zakorzenione w naszym ego – są często źródłem narastających konfliktów. W takim przypadku czujemy większe przywiązanie do naszych ideałów niż do innych ludzi. Jest to doskonale widoczne na przykładzie coraz częściej występującego zjawiska autorytarnego przywództwa. W obliczu braku indywidualnej tożsamości grupy ludzi wybierają kult dowolnej jednostki, która zapewni im silne poczucie tożsamości. Nawet gdy przywódca jest surowy i działa wbrew interesom społeczeństwa, tłum go akceptuje, ponieważ dzięki niemu ma poczucie jedności.

Dlaczego musimy znać siebie

Musimy jako ludzie wyjść poza powierzchowne wyznaczniki tożsamości. Czas odsunąć je na bok i doświadczyć głębokiego poczucia samoświadomości. Ludzie muszą się poznać, by się pokochać, a muszą kochać sami siebie, żeby móc kochać innych. My, autorzy tej książki, jesteśmy zdania, że silne poczucie tożsamości pomoże ci się tego nauczyć, a także osiągnąć wyższy poziom poczucia osobistego bezpieczeństwa i ograniczyć twoje lęki.

Akceptacja siebie i innych

Jeżeli zdobędziesz silne poczucie tożsamości, będziesz mógł wydzielić w swoim świecie miejsce dla innych i ich zaakceptować. Uważamy, że dzięki zrozumieniu i poszanowaniu własnej indywidualności zyskasz siłę, by zrealizować swoje pasje, cel i misję.

Silna tożsamość jest zbudowana na fundamencie poczucia bezpieczeństwa. Ono z kolei jest pochodną samooceny w duchu skromności, bez przeszacowywania czy umniejszania własnych talentów. To świadomość, że sobie poradzimy niezależnie od tego, co przyniesie los. Kiedy poczujemy się pewnie w swojej skórze, będziemy w stanie stworzyć lepszy i spokojniejszy świat, w którym znajdzie się miejsce dla innych.

Często wymaga to akceptacji, że na dany temat mamy różne zdanie. W trakcie tworzenia świata, w którym szanuje się prawo do ekspresji siebie i wspiera każdego w procesie realizacji własnego potencjału, z całą pewnością dojdzie do wielu różnic zdań. Nie wykluczają one jednak pokoju, jeżeli jesteśmy pewni własnej tożsamości. Wykorzystując narzędzia opracowane do lepszego zrozumienia siebie, wspieramy rozwój pewności siebie.

Poczucie bezpieczeństwa

Silna samoświadomość uodparnia nas na zhakowanie przez osoby, które znają nas lepiej, niż my znamy sami siebie. Coraz więcej wskazuje na to, że wybory prezydenckie w USA w 2016 r. zostały zmanipulowane przez obce rządy i prywatne firmy badawcze. Za pomocą kampanii dezinformacyjnych, znajomości ludzkiego charakteru i danych psychograficznych zhakowały one zachowania, preferencje i motywacje wyborców, wpływając na wynik wyborów.

Pędzimy w kierunku nowej granicy możliwości psychologicznych, w tym wykorzystywania psychicznego. Czy będziesz gotowy na nadchodzący rozdźwięk poznawczy? Niektórzy wiedzą, jak działają ich umysły, a to daje im kontrolę i władzę nad sobą. Mają silne poczucie własnej tożsamości, a dzięki temu potrafią kształtować swoje decyzje. Z drugiej strony istnieją ludzie, którzy nie poznają własnej osobowości, nie utwierdzają się w poczuciu swojej tożsamości, a w efekcie są łatwym celem do wykorzystania.

Jeżeli nie wiesz, kim jesteś i co motywuje twoje działanie, oddajesz innym kontrolę nad sobą. Jesteś na łasce ludzi, którzy lepiej od ciebie wiedzą, jak działa twój umysł. Wolisz być podatny na manipulację czy poznać siebie, swój styl poznawania świata i swoje motywacje?

Ograniczenie lęku

Niemal każdy człowiek na świecie zmaga się z tymi samymi wątpliwościami: „Jaki jest mój cel, jakie znaczenie ma moje życie?”, „Na co powinienem je poświęcić?”, „Z kim powinienem je spędzić?”. Jeżeli nie znajdziemy odpowiedzi na te pytania, może się zdarzyć, że poczujemy lęk – obawiamy się, że kończy się nam czas albo jesteśmy niepewni swojej przyszłości.

Jeżeli jednak poświęcimy czas i siły na poznanie siebie, to 1) dostrzeżemy nadarzające się okazje, 2) unikniemy marnowania czasu na sprawy, które nie są tego warte dla nas, a także 3) będziemy mieli pewność, że odpowiednie wydarzenia nadejdą we właściwym czasie, zamiast się obwiniać i popadać w zachowania autodestrukcyjne.

Wstęp

Kim naprawdę jesteś? Jak mógłbyś się opisać?

Jak odkryć swoje wewnętrzne „ja” i ustalić drogę naprzód?

Jesteśmy gatunkiem technologicznym, trzymajmy się więc tego, co nam dobrze wychodzi. Skoro potrafimy opracowywać technologie użytkowe, dzięki którym nasze codzienne obowiązki sprawiają nam mniej kłopotu, i technologie medyczne, które utrzymują nas w zdrowiu do setki i dłużej, dlaczego nie możemy przyjrzeć się baczniej technologiom społecznym, pozwalającym nam pokonać chaos w naszym życiu?

Technologie społeczne i personalne są rozwijane od tysięcy lat. Należą do nich religie, systemy wierzeń, praktyki medytacyjne i polityka. Organizujemy samych siebie i swoje informacje w coś, co Timothy Leary nazwałby „tunelami rzeczywistości” – to nasze preferowane sposoby doświadczania świata. Zwykle staramy się nie odbiegać daleko od obranych tuneli.

W świecie niekompatybilnym z przestarzałym oprogramowaniem naszego systemu nerwowego możliwe jest jednak odkrycie i rozwinięcie technologii, które pomogą nam zhakować system naszej tożsamości i doprowadzić do zmian, jakich nasz świat rozpaczliwie potrzebuje. Rozwój innych technologii nie zwolni w najbliższym czasie. Musimy zacząć nadrabiać zaległości.

Ta książka prezentuje zagadnienie typologii osobowości – jedną z technologii personalnych i społecznych, która naszym zdaniem ma największy wpływ na nasze życie.

Żaden model czy system nie jest w stanie oczywiście wyjaśnić naszej tożsamości w stu procentach. Na to jesteśmy zbyt złożeni. Podobnie jak stanięcie na rozłożonej mapie nie przeniesie cię magicznie w dane miejsce, tak i nauka o elementach twojej osobowości nie sprowadzi cię nagle do tego tylko jednego aspektu. Co więcej, twój palec może wskazywać księżyc, ale po co od razu zakochiwać się we własnym palcu? Zamiast tego skup się na tym, na co wskazuje.

Kiedy już pogłębisz znajomość wszystkich aspektów siebie, możesz ją wykorzystać na milion różnych sposobów. Chcielibyśmy jednak, byś wykorzystał ją także w jeden konkretny sposób (i nie jest to byle co) – użyj treści tej książki, by stać się jak najlepszą wersją siebie. Świat potrzebuje, żebyśmy wszyscy stanęli na wysokości zdania, by mniej pochłaniało nas nasze ego i żebyśmy rozpowszechniali w systemie społecznym jak najlepsze pomysły i wzorce. Dobrze się składa, że proces ten wiąże się z osiągnięciem wyższego poziomu zadowolenia i skuteczności we wszystkich obszarach życia.

Osobowość to jedno z najlepszych narzędzi do odkrywania samego siebie, jakie udało się nam znaleźć. Osobowość to nie to samo co twoja tożsamość, ale może ci posłużyć jako mapa czy przewodnik, byś mógł odkryć, kim jesteś. Uważamy też, że pomoże ci nie tylko odkryć siebie samego takim, jakim faktycznie jesteś, lecz także posłuży ci za wskazówkę, jak stać się tym, kim chcesz być.

W naszej książce wykorzystujemy system typologii Myers-Briggs i jego podstawy – osiem funkcji poznawczych zdefiniowanych przez psychiatrę Carla Junga. Na podstawie tych modeli przekonasz się, że wyjątkowe, silne przejawy wewnętrznego „ja” ukryte są w każdym z nas. Odkrycie i rozwój tego prawdziwego „ja” to zadanie na całe życie.

Co zyskasz dzięki tej książce

Nasza książka wykracza poza ogólne opisy typów osobowości i zagłębia się w funkcje poznawcze Carla Junga czy też, jak to określamy, w oprogramowanie mózgu. Przenosi teorię osobowości na wyższy poziom i zapewnia czytelnikom wiele korzyści, w tym:

• prezentuje informacje o tym, jak mózg przyswaja informacje i podejmuje decyzje;

• odkrywa najlepsze kryteria podejmowania decyzji, aby polepszyć własny osąd i zwiększyć pewność siebie;

• uświadamia, które działania pomagają się rozwijać i poprawiać jakość swojego życia;

• diagnozuje wrodzone mocne i słabe strony;

• uczy wejścia w stan flow;

• przekazuje wiedzę, jak zarządzać swoimi cyklami energii i je usprawniać;

• pomaga zwiększyć posiadane kompetencje dzięki poświęceniu czasu naturalnym preferencjom;

• pozwala znaleźć ukryte talenty i wydobyć je na światło dzienne;

• pomaga poznać wszystkie części siebie, także te nieznane, i nauczyć się, jak je włączyć do swojej tożsamości;

• uczy cię, jak pozwolić sobie i innym być sobą.

Struktura książki

Nasza książka jest podzielona na dwie zasadnicze części: „System i teoria” oraz „Szesnaście typów”.

Część 1: System i teoria

• Rozdział 1 pokazuje, że osobowość nie jest statyczna – to cały układ, którego rezultatem jesteś ty.

• Rozdziały 2 i 3 przedstawiają oryginalny psychologiczny model opracowany przez Carla Junga i rozwinięty przez duet Myers-Briggs. Następnie prezentujemy, jak odkodować swój typ osobowości, by poznać swoje mentalne oprogramowanie.

• Rozdział 4 przedstawia proste narzędzie nazwane przez nas modelem samochodu. Opracowaliśmy je, by pomóc ci zrozumieć, jak działa twój mózg, stworzyć plan rozwoju i uporać się ze słabymi stronami.

• W rozdziale 5 jest zawarty opis wszystkich funkcji poznawczych.

Część 2: Szesnaście typów

• W rozdziałach 6–21 omawiamy szczegółowo 16 typów osobowości według modelu Myers-Briggs, analizując każdy z nich zgodnie z modelem samochodu.

• W rozdziale 22 prezentujemy opracowany przez nas model FIRM, który pomoże ci się uporać z fiksacjami charakterystycznymi dla każdego typu osobowości. Są one determinowane przez element, z którym najbardziej się identyfikujesz, oraz przez niezaspokojone potrzeby.

Ostatnia sekcja książki nosi tytuł „Dalsza droga”. Omawiamy w niej, jak ważne jest zrozumienie własnej niezależności, przejęcie kontroli nad własnym życiem i praca nad własnym rozwojem. Skupiamy się także na trzech kluczowych krokach – świadomości, zgodzie i rozwoju.

Co zrobić, by skorzystać z tej książki jak najwięcej

Celem naszej publikacji nie jest dogłębna analiza całego modelu Myers-Briggs, choć znajdziesz tu szczegółowy opis typów osobowości stworzony przez te dwie badaczki. Książka skupia się na rozwoju i poradach, na podstawie których każdy czytelnik może stać się najlepszą wersją swojego rodzaju osobowości. To swego rodzaju baza, legenda mapy czy poradnik dla początkujących. Ma on za zadanie pomóc ci w zorientowaniu się w czasami zdradliwym otoczeniu świata opisanego w modelu Myers-Briggs, a w szczególności w gąszczu zwodniczych, a czasem frustrujących funkcji poznawczych, które leżą u podstaw teorii typów osobowości Carla Junga.

Być może kusi cię, by przeskoczyć od razu do rozdziału o twoim typie osobowości. Aby go jednak lepiej zrozumieć, zalecamy, abyś zapoznał się najpierw z rozdziałem poświęconym modelowi samochodu i informacjom o podstawach funkcji poznawczych.

W książce znajdziesz też przeznaczony do samodzielnego wykonania test osobowości, który pomoże ci określić, jakim typem jesteś. Wszystkie instrumenty oceny osobowości cechują się marginesem błędu, nie traktuj więc wyników testu jak słowa objawionego. To punkt startowy twojej podróży. W miarę czytania bądź otwarty na przymiarkę do innych możliwych rodzajów osobowości i szukaj tego, który jest dla ciebie najbardziej odpowiedni. To będzie twój najlepiej dopasowany typ, niezależnie od wyników testu.

W rozdziałach opisujących typy osobowości według Myers-Briggs znajdziesz pewne powtórzenia. W przypadku typów o tych samych funkcjach poznawczych wykorzystano podobny tekst do opisu cech charakterystycznych i zalecanych ćwiczeń rozwojowych (przy czym tam, gdzie było to konieczne, wprowadzono odpowiednie zmiany). Była to świadoma decyzja stylistyczna, abyś – jako czytelnik – mógł się skupić na opisie swojego typu w sposób niezakłócony i nie musiał nieustannie zaglądać do innych części książki.

W wielu miejscach są też rozsiane sekcje „Czas na naukę” – ich celem jest pomóc ci w przyswojeniu co trudniejszych elementów prezentowanego systemu. Mają one celowo charakter ćwiczeń – dzięki temu uczysz się w pewnym sensie nowego języka. Wprowadziliśmy także sekcje „Refleksja”, aby pomóc ci zastosować przedstawiane informacje w życiu i w planie osobistego rozwoju.

W końcowej części książki znajdziesz schemat, który pomoże ci w przygotowaniu modelu samochodu twojego typu osobowości. Wszystko to jest kluczowe, abyś mógł zastosować podane informacje w życiu.

Sugerujemy, żebyś podszedł do tej książki z nastawieniem nowicjusza. Wprawdzie uwielbiamy rozprawiać o typologii osobowości, ale nie to jest naszym celem. Naszym zdaniem, aby jak najwięcej skorzystać z przedstawionych treści, potrzeba trochę szczerości i pokory.

Dobrze, dość już tego wstępu. Do dzieła!

ROZDZIAŁ 1

System osobowości

Twoja osobowość to rodzaj technologii, którą można upgrade’ować. W przeciwieństwie jednak do systemu operacyjnego znajdującego się w twoim komputerze czy telefonie nie istnieje żadna korporacja, która przygotuje dla ciebie pakiet aktualizacyjny. Sam jesteś za to odpowiedzialny. Ta książka jest podręcznikiem na temat hakowania własnego systemu operacyjnego w celu stworzenia i wdrożenia samodzielnie ukierunkowanej aktualizacji oprogramowania własnej osobowości.

Osobowość to jeden z tych terminów, których nie da się odpowiednio wyjaśnić, ale każdy w sumie wie, o co chodzi. Wiąże się raczej z twoim postrzeganiem rzeczywistości niż z jakimkolwiek innym wpływem, przez co jest jednocześnie dobrze znana i nieprzenikniona. Kiedy patrzysz na urządzenie technologiczne – na przykład na smartfon – postrzegasz go jako coś odrębnego od siebie. Kiedy jednak mówimy o twojej osobowości, jesteś w samym jej centrum. Można to porównać do ryby, która próbuje opisać, czym jest woda. Od czego w ogóle zacząć?

Jeżeli poprosić ludzi o wyjaśnienie czegoś, co jest jednocześnie zasadnicze i złożone, to albo straszliwie upraszczają całe zagadnienie, albo opisują je jako niezwykle chaotyczne, albo nazywają je statycznym, niezmiennym zjawiskiem z boskiego nadania. Zastanów się – ile razy słyszałeś, jak ktoś usprawiedliwia swoje zachowanie, wzruszając ramionami i mówiąc: „Taką już mam osobowość”.

Zasadniczo unikamy odpowiedzialności za naszą osobowość, kiedy ujawniają się cechy, które pozostawiają nieco do życzenia, a jednocześnie jesteśmy z niej dumni i nadmiernie ją chronimy. Większość z nas nie radzi sobie z krytyką własnego zachowania, a już na pewno nie lubimy krytyki czegoś, co postrzegamy jako własną tożsamość. Nie odczuwamy jednak żadnych hamulców w dostrzeganiu tego samego rodzaju ograniczeń czy strategii obronnych u innych.

Praca nad sobą jest trudna – to czasochłonne i kłopotliwe zadanie, które wymaga od nas krytycznego przyjrzenia się własnemu ego. Skoro musimy się zmienić, to znaczy, że coś z nami było nie tak. Jeżeli jednak postrzegamy innych jako plastycznych, a siebie jako stałych, stosujemy wymówki. Uważamy, że pracę nad zmianą powinni wykonać oni, nie my.

A co by było, gdybyśmy mogli usprawnić nasze strategie, myśli i uczucia na poziomie głębokim – w tej części swojego jestestwa, którą uznajemy za stałą i co do której zakładamy, że otrzymaliśmy ją od wyższych sił? Co by było, gdybyśmy mogli modyfikować nasze najgłębsze uwarunkowania, zhakować oprogramowanie, które nas ogranicza, i zastąpić defensywne komunikaty uczuciem szczęścia, sprawczości i ogólnego zadowolenia?

Wybierzmy sobie definicję osobowości na potrzeby tej książki i trzymajmy się jej (przez większość czasu). Mówimy tutaj „wybierzmy”, ponieważ mamy do wyboru jakiś milion możliwości.

Osobowość:

1. Interfejs, który wykorzystujesz do interakcji ze światem naokoło ciebie.

2. Preferowane ustawienie twojego układu nerwowego i koncentracja na konkretnych rodzajach informacji.

3. Instrument, z którego korzystasz, by oceniać informacje odbierane przez układ nerwowy.

Nasz interfejs ze światem zewnętrznym określa, jak jesteśmy odbierani podczas interakcji z innymi ludźmi i naszym otoczeniem. To zazwyczaj najbardziej dostępny element naszego „ja”, ponieważ uwzględnia reakcje innych osób i otoczenia, dzięki czemu uzyskujemy informację zwrotną. To lustro, w którym możemy się przejrzeć – a czasem mylimy to, jak jesteśmy postrzegani, z tym, kim jesteśmy. To jednak nie wszystko.

Jako że osobowość jest stosowanym przez układ nerwowy miernikiem, co jest interesujące, a co nie, działa też jak sito – oddziela to, co układ nerwowy dostrzeże, od tego, co ma zignorować. Posiłkując się terminologią informatyczną, powiemy, że element dostrajający osobowości działa jak mechanizm GIGO – Garbage In, Garbage Out, czyli szajs na wejściu, szajs na wyjściu. Określa jakość informacji docierających do układu nerwowego, a także jakość informacji, które z niego wychodzą.

Z biegiem czasu, w miarę jak skupiamy uwagę na sprawach, które nas w sposób naturalny bardziej pociągają i zapewniają nam lepsze doświadczenia, kalibrujemy także sposób oceny tego, co postrzegamy zmysłami. Nie chodzi tylko o jakość informacji, lecz także o zdolność określenia tego, jak definiujemy jakość. „To jest dobre, a to nie” ewoluuje stopniowo w cały system wartości, który wpływa na nasze przekonania i opinię o tym, jak świat powinien działać. Stajemy się bardziej wybredni w doborze informacji, które chcemy przyswajać, i aktywnie skupiamy się na tym, co nas interesuje.

W tym znaczeniu informacje oznaczają także aspekty nas samych – naszych zachowań i przekonań, skryptów mentalnych, piętn[1] i modeli, z pomocą których tłumaczymy sobie życie. Wszystkie one stają się coraz bardziej wyrafinowanymi, odrębnymi technologiami, ale zakorzenione są w informacjach, na które zwracamy uwagę i które uznajemy za wartościowe. Bierzemy pod uwagę nagromadzone doświadczenia i ich wpływ na nas, to, co postanowiliśmy zinternalizować, i to, o czym zapomnieliśmy, aktualne wartości i zainteresowania, a także wiele innych czynników, które do tej grupy dodało nasze DNA.

Nasza ulubiona mapa osobowości

Przez wiele lat tworzenia podcastu Personality Hacker poznaliśmy wiele metod odkrywania siebie. Najbardziej spodobały się nam te, które obejmują mapy prezentujące różne części naszej jaźni. Słowa mapa używamy tu celowo. Mówi się, że mapa to nie terytorium i absolutnie się z tym zgadzamy. Każdy system czy model to po prostu mapa tego, jak wszystko mogłoby działać, a nie empiryczne odzwierciedlenie rzeczywistości. Robert Anton Wilson, nasz mentor, pisarz i filozof, powiedział kiedyś: „Prawdziwa mapa Nowego Jorku byłaby całkowicie nieprzydatna. Trzeba by nie tylko odwzorować każdy szczegół takim, jaki jest obecnie, lecz także przedstawić go takim, jaki był od momentu powstania. Gdyby mapa miała przedstawiać »rzeczywistą rzeczywistość«, musiałaby obejmować każdego człowieka, każdego szczura, każdy szczególik”. Naturalnie w takim wypadku zawierałaby więcej informacji, niż to jest przydatne.

Po to właśnie tworzy się mapy – celowo uproszczone odwzorowania. Zawierają one możliwą do opanowania ilość informacji. Mapa każdego terenu może przedstawiać różnorodne jego aspekty – system dróg, atrakcje, topografię, gospodarkę, preferencje polityczne czy klimat – rzadko kiedy jednak są one przedstawione wszystkie jednocześnie. Oddzielamy je, by skupić się na jednym rodzaju informacji naraz. Opanowaną już wiedzę możemy poszerzać, ale przyswojenie sobie wszystkich rodzajów informacji jednocześnie jest znacznie trudniejsze.

Tak samo sprawa wygląda z mapami osobowości, które pomagają nam zrozumieć, kim jesteśmy i jak postrzegamy rzeczywistość. Kiedy ludzie odrzucają mapę typologii osobowości, zarzucając jej niekompletność czy ograniczenia, wymieniamy spojrzenia i mówimy zawsze: „Ależ oczywiście, że jest niekompletna. Żadna mapa nie jest kompletna. To cały sens jej istnienia”.

Mówiąc krótko, mapy to nie rzeczywistość. Stanowią odwzorowanie rzeczywistości i są nieprecyzyjne w takim stopniu, by być przydatne. Istota polega na zapoznaniu się z każdą mapą osobowości – albo odwzorowaniu poszczególnych elementów w systemie tego, kim jesteśmy – i przekonanie się, jak poszczególne części są ze sobą powiązane.

Trzeba przyznać, że są mapy lepsze i gorsze. Wydawnictwo Rand McNally[2] potrafi stworzyć lepszy atlas niż nasza córka Piper, która rysuje „mapy skarbów pirackich” – to samo dotyczy modeli rozwojowych. Naturalnie jakość mapy jest sprawą absolutnie subiektywną. Nasz sześcioletni bratanek Jaxon woli mapy Piper od map Rand McNally.

Map nie należy trzymać się kurczowo. Już z definicji są one nieprecyzyjne w takim stopniu, by były przydatne, ale czasem trudno ten punkt określić. Mapy, które wybieramy, odpowiadają naszemu doświadczeniu i instynktownym reakcjom, a ocenę własnego wyboru umożliwia nam często wiara, jaką pokładamy w określonych „kartografach”. Oto więc kartografowie, na których będziemy się koncentrować w tej książce: Carl Jung, Katharine Briggs i Isabel Briggs Myers.

W 1921 r. psychiatra Carl Jung wydał książkę zatytułowaną Typy psychologiczne, próbując pogodzić przeważające wówczas teorie dotyczące osobowości. Ustalił, że ludzie postrzegają i oceniają informacje według pewnego schematu. Badanie, jak mózg człowieka jest zaprogramowany do postrzegania i oceny, zyskało nazwę: „teoria procesów kognitywnych”, zwanych też funkcjami poznawczymi.

W latach 40. XX w. Katharine Briggs i jej córka Isabel Briggs Myers (obie były entuzjastkami teorii Junga) opracowały instrument (czy też test), pozwalający ocenić, do wykorzystywania których funkcji kognitywnych dany człowiek jest predysponowany. W oryginalnym wskaźniku osobowości Myers-Briggs wykorzystywano czteroliterowe oznaczenia zwane „dychotomiami” jako „sekretny klucz” do odszyfrowania funkcji poznawczych. Obecnie rzadko się go stosuje w ten sposób, choć rosnąca w internecie popularność tematu dotyczącego funkcji poznawczych nieco zmienia ten trend.

Co roku prowadzimy kurs profilowania. Ma on na celu nauczyć uczestników, jak bez przygotowania, ale precyzyjnie oceniać typy osobowości innych ludzi. W ramach jednego z pierwszych ćwiczeń prosimy kursantów o podanie, jak już profilują ludzi i jak, ich zdaniem, profilowanie stosują inni. Każdego roku możemy niemal bezbłędnie przewidzieć wynik tego ćwiczenia. Uczestnicy grupują ludzi według płci, rasy, wieku, pozycji socjoekonomicznej, stylu, posiadanego samochodu itp. Na podstawie tych elementów można naturalnie ustalić pewne cechy danej osoby, ale jej sposób myślenia jest głęboko ukryty pod powierzchnią tych zewnętrznych cech.

To, jak ktoś się ubiera, może na przykład wskazywać, kim jest, ale nie jest to zbyt wyrafinowany rodzaj mapy. Sposób, w jaki interpretujemy jego styl, jest za bardzo obciążony naszymi własnymi cechami. Nasza interpretacja może więc być mało wiarygodna z powodu nadmiernego uproszczenia i braku wierności.

Naprawdę dobra mapa uwzględnia naszą subiektywność. Bazuje na rozpoznawaniu prawidłowości na podstawie różnorodnych źródeł i ogranicza wpływ naszego indywidualnego doświadczenia na ocenę tego, kim dany człowiek jest naprawdę.

ROZDZIAŁ 2

Dychotomie Myers-Briggsi funkcje poznawcze

W 2010 r. przemawialiśmy na konferencji poświęconej typom osobowości. Konferencja trwała wprawdzie pięć dni, ale my mieliśmy zaledwie półtorej godziny, by przedstawić jednego z największych na tym wydarzeniu nieobecnych – jungowskie funkcje poznawcze.

Podczas naszej prelekcji młody człowiek w pierwszym rzędzie pisał jak szalony. Co parę minut dostawał skurczu dłoni, więc potrząsał nią i wracał do pisania tak szybko, jak tylko mógł. Kiedy skończyliśmy, podszedł do nas i powiedział: „Mam dyplom z metody Myers-Briggs i nigdy nie słyszałem o tym, o czym właśnie mówiliście”.

To była dla nas pierwsza wskazówka. Wprawdzie cały model Myers-Briggs bazuje na koncepcji funkcji poznawczych, ale przez całe dziesięciolecia stanowiły one wiedzę dostępną tylko dla wtajemniczonych. Internet ma ogromne zasługi w przywróceniu im należnego miejsca, ale to powolny proces.

Istnieje bariera dostępu do bardziej zaawansowanych aspektów modelu Myers-Briggs. Nawet w internetowych społecznościach, których członkowie uwielbiają rozmawiać o funkcjach poznawczych, wiele osób uważa, że jeżeli ktoś nie jest w stanie rozgryźć ich samodzielnie, to nie zasługuje, by je poznać.

O funkcjach poznawczych napisano wiele fantastycznych książek, a biblią tego zagadnienia jest Gifts Differing autorstwa Isabel Briggs-Myers. Niezwykle wnikliwy wgląd w to zagadnienie prezentuje też publikacja Lenore Thomson Personality Type: An Owner’s Manual, podobnie jak pozycje autorstwa m.in. Daria Nardiego i Lindy Berens.

Jeżeli kiedykolwiek zetknąłeś się z artykułem, w którym pojawiła się opinia, że test Myers-Briggs jest przeceniany, to z całą pewnością napisał go ktoś, kto nigdy nie słyszał o jego związkach z funkcjami poznawczymi. Rozumiemy to – ta koncepcja wcale nie jest prosta. Używa wielu zwrotów, które wydają się powtarzać, a także specjalistycznego żargonu. Skoro nawet powierzchowna znajomość modelu przynosi korzyści (a w tym przypadku tak zasadniczo jest), to wydaje się, że nie ma co zagłębiać się w resztę.

Parafrazując jednak Roberta Antona Wilsona, można powiedzieć, że najlepsze modele są przydatne zarówno wtedy, gdy rozbierze się je na czynniki pierwsze, jak i wtedy, kiedy się je rozbudowuje w nieskończoność. Model Myers-Briggs jest przydatny w najpłytszym ujęciu, ale korzyści z jego znajomości są wprost proporcjonalne do nakładu pracy włożonej w poznanie go. Im bardziej się w niego zagłębimy, tym bardziej na tym skorzystamy.

Chcielibyśmy, żebyś używał tej książki jak sprzętu do nurkowania. Musisz dać nura w odmęty teorii, ale spróbujemy ci to maksymalnie ułatwić. Być może świat nie potrzebuje kolejnej książki o modelu Myers-Briggs, ale dopóki zwrot „Myers-Briggs” nie stanie się synonimem funkcji poznawczych, nie ustaniemy w wysiłkach.

O modelu Myers-Briggs napisano wiele książek, ale chyba najsłynniejsza jest publikacja Davida Keirseya i Marilyn Bates Zrozum mnie, proszę – bestseller z listy „New York Timesa”, który koncentruje się na teorii czterech typów temperamentu.

Teoria czterech temperamentów to bardzo ciekawa i unowocześniona wersja czterech humorów – systemu typów osobowości tak klasycznego, że korzeniami może sięgać nawet starożytnego Egiptu. Cztery temperamenty to: opiekunowie (SJ), rzemieślnicy (SP), idealiści (NF) i racjonaliści (NT). Być może już je znasz. W tej książce nie będziemy ich jednak omawiać, ponieważ nie są bezpośrednio związane z funkcjami poznawczymi.

Wyjaśnienie dychotomii Myers-Briggs

Czy pamiętasz, jak powiedzieliśmy, że czteroliterowy skrót typu osobowości według modelu Myers-Briggs można wykorzystać jako deszyfrator, by ustalić, których funkcji poznawczych używasz? To dlatego, że funkcje rozpracowano najpierw, a czteroliterowe kody pojawiły się później. Zaczniemy jednak od dychotomii – są one łatwiejsze do opanowania niż funkcje poznawcze i często stanowią najlepszy punkt wyjścia.

Kiedy będziemy je omawiać, pamiętaj o jednym – w tym rozdziale poznasz różne zasady rządzące dychotomiami i możesz się do niektórych z nich przywiązać. Koncepcje dychotomii i funkcji poznawczych są wzajemnie powiązane, zalecamy więc, by potraktować dychotomie jako punkt wyjścia. Pamiętaj o tym, kiedy przejdziemy do funkcji poznawczych.

Poniżej przedstawiamy zaledwie ogólny opis dychotomii. Można go porównać do skali 1:20 000, potrzebnej, by zyskać ogólne pojęcie na temat terenu. W miarę koncentrowania się na szczegółach topograficznych naszej mapy niektóre z tych koncepcji mogą ci się wydać wręcz śmieszne w swojej prostocie.

Cztery dychotomie to pary przeciwstawnych cech charakterystycznych, które opisują niektóre aspekty osobowości. Oto one:

• introwersja i ekstrawersja,

• realizm i intuicja[3],

• myślenie i odczuwanie,

• ocena i obserwacja.

Jeżeli jesteś entuzjastą modelu Myers-Briggs, widziałeś opisy tych cech miliony razy. A nawet jeżeli nie jesteś jego entuzjastą (i jest to pierwsza książka o osobowości według modelu Myers-Briggs, którą kiedykolwiek wziąłeś do ręki – no doprawdy, lekko nie będzie!)[4], z całą pewnością terminy „ekstrawersja” i „introwersja” przynajmniej obiły ci się o uszy – w czasie, kiedy piszemy tę książkę, to bardzo popularne koncepcje.

Większość opisów dychotomii obejmuje listy zachowań, które mają pomóc ci ocenić, do której kategorii się zaliczasz. My także je uwzględnimy, ale musisz pamiętać, że na twoje zachowania ma wpływ cała masa innych czynników – wychowanie od dziecka, wdrukowane wzorce społeczne, głęboko zakorzenione lęki itp. Zachowania to widoczne właściwości układu twojej osobowości, a dychotomie stanowią zaledwie jeden węzeł całego układu.

Jeżeli na przykład czytasz listę cech Introwertyka, na której jeden z punktów brzmi „małomówność podczas rozmów”, a ty akurat w sytuacjach towarzyskich jesteś wygadany, nie powinieneś automatycznie zakładać, że jesteś ekstrawertykiem. Być może jesteś introwertykiem, ale na skutek okoliczności życiowych prowadzenie rozmowy jest dla ciebie łatwiejsze.

Introwersja i ekstrawersja:świat wewnętrzny i świat zewnętrzny

Większość źródeł twierdzi, że ta dychotomia polega po prostu na zarządzaniu energią, i jest w tym trochę racji. Opisy sposobów zarządzania energią bywają jednak nadmiernie uproszczone i wprowadzają w błąd. Oto przykład takiego uproszczenia, z którym często się stykamy: „Introwertycy pozyskują energię z samotności, a ekstrawertycy z przebywania z innymi”. Nie ma to wiele wspólnego z gadatliwym introwertykiem, który uwielbia towarzystwo, czy ekstrawertykiem, który tylko czeka, by uciec z imprezy.

Faktyczna różnica między introwersją a ekstrawersją polega na tym, że dla introwertyków świat wewnętrzny (świat w nich samych) jest „światem rzeczywistym”, który naprawdę się liczy. Dla ekstrawertyków światem rzeczywistym jest świat zewnętrzny (świat poza nimi). Chodzi tu o rzeczywistość wewnętrzną lub zewnętrzną, która daje początek ogromnej liczbie zachowań.

To dlatego introwertycy często wahają się chwilę, zanim coś powiedzą – jakby upewniali się, czy ich słowa mają sens w ich świecie wewnętrznym, zanim wypowiedzą je na zewnątrz. Ekstrawertycy działają odwrotnie – często mówią w tym samym czasie, kiedy myślą, ponieważ usłyszenie własnych słów wypowiedzianych na głos pomaga im przekonać się o ich wartości czy prawdziwości.

Relacje z ludźmi

Nie wszystkie elementy świata zewnętrznego współgrają ze złożonym światem wewnętrznym introwertyka. Introwertycy nieustannie weryfikują informacje i zestawiają je ze swoimi wewnętrznymi przekonaniami, których prawdziwości są pewni. Bywa to męczące, a w efekcie spędzanie czasu w samotności przynosi im niezbędną ulgę.

Co innego, jeżeli introwertyk wytycza w swoim wewnętrznym świecie miejsce dla innej osoby. Bywa tak najczęściej w przypadku związku uczuciowego lub bardzo bliskich więzów. Introwertyk przekształca wtedy swój świat, by uwzględnić w nim drugą osobę, która wtedy nie zakłóca już jego wewnętrznej rzeczywistości. W takiej sytuacji introwertycy mówią, że tak naprawdę mogą spędzać z taką osobą cały czas, a nawet czują się samotni pod jej nieobecność.

Z kolei ekstrawertycy czują się najlepiej, kiedy mogą prowadzić interakcję z otoczeniem. Zasadniczo stymuluje ich różnorodność, a z im większą liczbą osób mają kontakt, tym większą czują ciekawość. Zbyt wiele czasu w samotności wywołuje u nich nudę i rozdrażnienie – aby się zregenerować, muszą ponownie wejść w interakcję z otoczeniem. Nie zawsze jednak oznacza to innych ludzi. Czasem wystarcza na przykład spacer, wyjście z domu czy poznawanie czegoś ciekawego.

Każdy z nas wyznacza we własnej przestrzeni miejsce dla ważnych dla nas osób. Dla ekstrawertyków jednak, którzy regenerują się dzięki zróżnicowaniu własnego otoczenia, spędzanie zbyt wiele czasu z jedną osobą może zacząć przypominać bycie samotnym. Nie chcą urazić ukochanej osoby, ale robią się rozdrażnieni i chcą się wyrwać na zewnątrz – w jej towarzystwie albo i bez niej.

Nauczeni latami konieczności dostosowywania się do świata zewnętrznego introwertycy bywają nieśmiali i chronią swoją energię. Ekstrawertycy za to zdają sobie sprawę, że inni ludzie są pełni nowych informacji i energii, potrafią więc być niezwykle towarzyscy, by tę energię pozyskać. Każdy jest jednak wyjątkowy, a sposób funkcjonowania tych dwóch typów osobowości bywa sprzeczny z intuicją.

Introwertycy na przykład czasami zachowują się jak wykładowcy – przejmują kontrolę nad rozmową i przemawiają bez końca. Zamiast dostosować się do świata zewnętrznego, próbują zmusić świat zewnętrzny, by dostosował się do ich wewnętrznej rzeczywistości. W takim przypadku monopolizowanie rozmowy uniemożliwia dialog, który szybko okazałby się dla introwertyka wyczerpujący. Alternatywnym przykładem jest ekstrawertyk, który jest świadomy sympatii i niechęci ze strony innych ludzi i mocno się ich obawia. Przez zorientowanego na świat zewnętrzny ekstrawertyka niechęć może być odbierana jako obiektywna ocena i powodować jego nieśmiałość mimo towarzyskiego nastawienia.

Podział na introwertyków i ekstrawertyków w populacji to mniej więcej 50/50, przy czym niektóre badania wskazują na minimalną przewagę introwertyków.

Jeżeli chcesz ustalić, czy jesteś introwertykiem, czy ekstrawertykiem, oto, na co powinieneś zwrócić uwagę:

EKSTRAWERTYK

INTROWERTYK

• Świat zewnętrzny jest „światem prawdziwym”

• Pozyskuje energię przez interakcję z otoczeniem

• Jest mniej nieufny wobec nowych doświadczeń

• Używa samogłosek otwartych podczas mówienia, przemawia, „nadaje”

• Ożywiony, pełen energii, zamaszyście gestykuluje

• Mówi raczej „my”

• Ukierunkowany na zewnątrz, bardziej świadomy otoczenia

• „Najpierw robi, potem myśli” – nie jest w stanie zrozumieć życia, póki go nie przeżyje

• Świat wewnętrzny jest „światem prawdziwym”

• Pozyskuje energię dzięki samotności

• Chroni siebie i nieufnie podchodzi do nowych doświadczeń

• Ma przymknięte usta, cichszy ton, jest wycofany

• Powściągliwsza gestykulacja

• Mówi raczej „ja”

• Skupiony na swoim wnętrzu, mniej świadomy otoczenia

• „Myśli, zanim zrobi”– nie jest w stanie przeżyć życia, póki go nie zrozumie

REFLEKSJA

Który świat jest dla ciebie rzeczywisty? Wewnętrzny czy zewnętrzny?

Ile dziennie potrzebujesz i pragniesz czasu w samotności?

Realizm a intuicja: jak postrzegamy rzeczywistość

Kolejna dychotomia w czteroliterowym kodzie odnosi się do sposobu postrzegania świata. Realiści preferują wiarygodność informacji, a intuicjoniści – szybkość i wnikliwość wnioskowania.

Pierwsza różnica polega na tym, że intuicjoniści uczą się polegać na rozpoznawanych schematach, co pozwala im szybciej rozumieć informacje i dostrzegać ukryte powiązania między pozornie rozbieżnymi sprawami. Dobrze się czują, wysnuwając teorie i spekulując o tym, co mogłoby się stać – zarówno teraz, jak i w przyszłości. Zasadniczo przewidują konsekwencje na podstawie garstki danych.

Naturalnie realiści mają tę samą zdolność... tyle że jej nie ufają, więc jej nie ćwiczą. Zamiast tego ufają wiarygodnym informacjom i temu, co można zweryfikować. Stąd też są mistrzami informacji historycznych – dotyczących zarówno ich własnej historii, jak i historii innych. Realiści doskonale też sobie radzą z obsługą fizycznych przedmiotów, mają krótszy czas reakcji i zwykle żyją chwilą. Nie rozumieją potrzeby kwestionowania rzeczywistości, skoro mają ją tuż pod nosem. Rzeczywistość jest wiarygodna, a spekulacje – nie.

Po drugie, realiści i intuicjoniści odnoszą się inaczej do czasu. Skoro realiści koncentrują się na rzeczywistych, wiarygodnych i jasnych informacjach, to przeszłe i teraźniejsze konteksty są dla nich wszystkim. Nie będą polegać na tym, co się jeszcze nie zdarzyło, więc przyszłość jest dla nich znacznie mniej ciekawa. Z kolei intuicjoniści bez problemu dostrzegają to, czego jeszcze nie ma. Przeszłość ma dla nich znaczenie wyłącznie jako punkt odniesienia dla przewidywań dotyczących przyszłości.

Po trzecie, dychotomia realistów/intuicjonistów wpływa na wartości i podstawowe zainteresowania. Dla realistów takie wartości jak rodzina, tradycja, docenianie chwili obecnej, reagowanie na problemy i usuwanie ich, zanim się pojawią, są głęboko zakorzenione w tym, co znane, a więc wiarygodne. Dla intuicjonistów wartości koncentrują się raczej na tym, co abstrakcyjne – na przypisywaniu znaczenia, na narracji, wyobraźni, możliwościach, perspektywach i pytaniach: „A co by było, gdyby...”. W rozmowie skupiają się głównie na tych tematach, a niezobowiązująca gadka-szmatka nie jest dla nich atrakcyjna.

W naszym świecie zarówno realiści, jak i intuicjoniści mają do odegrania ważną rolę. Realiści często pełnią funkcje administracyjne – zarządzają infrastrukturą, która pozwala nam funkcjonować jako społeczeństwu, i ją utrzymują. Z kolei intuicjoniści to zwykle pionierzy, wymyślają nowe podejścia do różnych spraw i nowe sposoby ich realizacji, które prowadzą do wypracowania nowych technologii i paradygmatów. Naturalnie światu potrzeba mniej intuicjonistów niż realistów – zbyt wiele innowacji naraz doprowadziłoby do katastrofy. Z drugiej strony jednak brak innowacji oznaczałby stagnację.

Podział populacji między realistów a intuicjonistów wynosi mniej więcej 75/25 na korzyść tych pierwszych.

Jeżeli chcesz ustalić, czy jesteś realistą, czy intuicjonistą, oto, na co musisz zwrócić uwagę:

REALISTA

INTUICJONISTA

• Preferuje możliwe do zweryfikowania/wiarygodne informacje, chętnie posługuje się wszystkimi pięcioma zmysłami

• Dąży do zadowolenia

• Pragnie zadowolenia, do życia podchodzi z pozycji obserwatora

• Bardziej niż intuicjonista spostrzegawczy w relacjach ze światem zewnętrznym, bywa spostrzegawczy kosztem wyobraźni

• Ma talent do odtwarzania dobrych chwil/do życia chwilą

• Zwykle tworzy przyjemną teraźniejszość, a przyszłością zajmie się kiedy indziej

• Bardziej zorientowany na bezpieczeństwo i unikanie ryzyka w sensie myślowym, a niekoniecznie fizycznym (tj. woli sprawdzone i prawdziwe systemy przekonań)

• Bardziej bezpośredni styl komunikacji

• Preferuje szybkie zdobycie informacji i daleko idącą wnikliwość, chętnie spekuluje

• Jest często niespokojny

• Pragnie inspiracji, do życia podchodzi wyczekująco

• Widzi to, co mogłoby być, zamiast tego, co jest

• Potrafi posługiwać się wyobraźnią kosztem obserwacji

• Bycie „tu i teraz” przychodzi mu z trudem, jest zorientowany na przyszłość

• Większa inicjatywa/ambicja, by przejść do kolejnego etapu

• W mniejszym stopniu unika ryzyka, bardziej ukierunkowany na możliwości; zadaje więcej pytań typu: „A co by było, gdyby...”

• W większym stopniu akceptuje porażkę, jeżeli prowadzi do innowacji

• Używa większej liczby symboli i analogii

REFLEKSJA

Co przyciąga i pochłania twoją uwagę częściej – to, co mogłoby być, czy to, co jest?

Czy chętnie rozpoczynasz rozmowy o kwestiach abstrakcyjnych?

Czy chętnie rozpoczynasz pogawędki o niczym i rozmowy o codziennych drobiazgach?

Myślenie a odczuwanie: jak oceniamy informacje i podejmujemy decyzje

Trzecia dychotomia w czteroliterowym kodzie skupia się na sposobie podejmowania decyzji i oceny informacji. Myśliciele do oceny wartości przedmiotu, pomysłu czy sytuacji stosują bezosobowe mierniki, a uczuciowcy – względy osobiste i ludzkie. Naturalnie wszyscy myśliciele również czują, a uczuciowcy myślą. Uczuciowcy także potrafią stosować analityczne procesy myślowe, by dojść do określonych wniosków – tak samo jak myśliciele. Analogicznie, myśliciele przy podejmowaniu decyzji mogą się kierować względami emocjonalnymi.

Emocje myśliciela w jego systemie wartości najłatwiej jest zobaczyć wtedy, kiedy okazuje frustrację, rozdrażnienie czy wręcz gniew, kiedy inni ignorują to, co on uważa za precyzyjne, skuteczne, prawdziwe czy rzeczywiste. Brak uznania dla obranego systemu oceny to dla myśliciela spory ciężar emocjonalny.

Z kolei uczuciowcy są w stanie ignorować własne emocje, aby wesprzeć to, co ich zdaniem jest słuszne. Względy społeczne zajmują zwykle wysokie miejsce na ich liście wartości – często spychają własne uczucia na dalszy plan, by zachować harmonię w niezręcznej sytuacji.

Naturalnie jednak myśliciele znacznie częściej skupiają się na danych i pomiarach, a przez to znacznie łatwiej i lepiej odnajdują się w sytuacjach zawodowych, relacjach i innych sytuacjach, w których ważne jest zarządzanie danymi i zasobami. Z kolei główne miejsce na radarze uczuciowców zajmują ludzie i relacje międzyludzkie, a w efekcie lepiej się czują podczas okazywania emocji i w stosunkach interpersonalnych.

Podział populacji na uczuciowców i myślicieli wynosi około 55/45 z przewagą tych pierwszych. W podziale na płcie widać, że kobiety w dużym stopniu są uczuciowcami, podczas gdy wśród mężczyzn jest zaledwie umiarkowana większość myślicieli.

Jeżeli chcesz ustalić, czy jesteś myślicielem, czy uczuciowcem, oto, na co powinieneś zwrócić uwagę:

MYŚLICIEL

UCZUCIOWIEC

• Preferuje bezstronne i bezosobowe dane i mierniki

• Powściągliwy towarzysko, bardziej wycofany, nie nawiązuje od razu przyjacielskich stosunków, bardziej ciekawią go informacje czy dane od ciebie

• Nie potakuje, kiedy słucha, nie okazuje reakcji

• Bywa nietaktowny, ceni prawdę bardziej niż takt

• Miewa lepsze kompetencje wykonawcze

• Częściej kwestionuje wnioski innych

• Kiedy mówi, zwykle patrzy prosto w oczy i używa ograniczonej intonacji

• Uzasadnione emocje – zarówno jego, jak i innych – to te, które „mają sens”

• Przedkłada dane nad emocje

• W rozmowie raczej rzeczowy niż przyjacielski

• Preferuje podejście osobiste i zorientowane na człowieka

• Przyjazny i ciepły, lubi nawiązywać przyjacielskie stosunki i często dąży do ich budowy

• Często potakuje zachęcająco, gdy inni mówią

• Ceni takt bardziej niż prawdę

• Bywa lepszym politykiem i miewa lepsze kompetencje społeczne

• Podczas rozmowy bardziej interesują go ludzie, w tym rozmówca

• Wczuwa się w osobiste historie

• Chętniej potakuje innym, niż idzie na konfrontację, chyba że konflikt dotyczy wartości

• Wszystkie emocje uważa za uzasadnione

• Przedkłada doświadczenia emocjonalne nad dane

• Bardziej przyjacielski, mniej rzeczowy

REFLEKSJA

Przy podejmowaniu decyzji kierujesz się raczej tym, jaki wpływ twoja decyzja będzie miała na ludzi (w tym na ciebie), czy danymi, miernikami i analizą?

Przy podejmowaniu decyzji słuchasz raczej rozumu czy serca?

Co denerwuje cię bardziej – brak rozsądku czy brak empatii?

Ocena a obserwacja: wolisz wolność czy organizację?

Czwarta – i ostatnia – dychotomia w czteroliterowym kodzie dotyczy tego, w jaki sposób organizujesz swój świat. Obserwatorzy organizują swój świat wewnętrzny tak, by uwzględnić istnienie świata zewnętrznego, a oceniający organizują świat zewnętrzny tak, by nie zakłócał im świata wewnętrznego.

Proces myślowy oceniających przypomina wędrówkę po umysłowym ogrodzie. Ich myśli i pomysły są jak rybki pływające w sadzawce – dokładne przyjrzenie się im wymaga spokoju i cierpliwości. Kiedy zamyślenie oceniających zostanie zakłócone, woda w sadzawce ulega wzburzeniu – myśli na kształt małych rybek rozpierzchają się i ponowne ich zgromadzenie w jednym miejscu może się okazać niemożliwe.

Oznacza to, że oceniający muszą mieć kontrolę nad otoczeniem zewnętrznym. Muszą bronić się przed ewentualnymi zakłóceniami. Początkowa prosta potrzeba zastanowienia rozwija się w nieopanowaną potrzebę uporządkowania własnego środowiska. Oceniający często zauważają, że lepiej im się myśli, kiedy w domu panuje porządek i nie ma widocznego bałaganu. W efekcie łatwiej jest im po prostu utrzymywać porządek na bieżąco. To samo dotyczy ich samochodów, biurek, gabinetów itp.

Obserwatorzy stanowią ich dokładne przeciwieństwo. Ich myśli i uczucia są dobrze zorganizowane – jeżeli zakłóci się proces myślowy obserwatora, to jego umysł po prostu zachowa myśli na później jak pliki w komputerze. Ich odzyskanie to tylko kwestia znalezienia ich po temacie, kategorii czy zakładce. Niektórzy obserwatorzy są jednak nieświadomi tego zjawiska, które w nich zachodzi. Potrafią nieświadomie organizować własne myśli i uczucia. Z kolei oceniający są bardziej świadomi swojego braku wewnętrznej organizacji – prawdopodobnie z powodu frustracji, którą odczuwają, kiedy coś zakłóci ich rozmyślania.

Umiejętność organizacji i monitorowania własnych myśli pozwala obserwatorom oddawać się ulubionej aktywności – improwizacji. Kompletna swoboda działania w świecie zewnętrznym i możliwość wolnego wyboru z dostępnych możliwości są dla nich niezwykle satysfakcjonujące. Jeżeli jednak chcą improwizować efektywnie czy też wykorzystywać dostępne możliwości, muszą szybko podejmować decyzje.

Umysł obserwatora można porównać do pałkarza w meczu baseballu, który przewiduje moment wyrzutu piłki przez miotacza. Pałkarz reaguje w ułamku sekundy i musi podjąć decyzję, kiedy machnąć kijem. Bezpośredni dostęp do takich informacji, jak wpływ wiatru, podkręcenie piłki i wymagana siła uderzenia, zapewnia pałkarzowi większą precyzję, by odbić piłkę w wybranym kierunku.

Taki sam efekt można zauważyć u obserwatorów podczas jazdy samochodem, tańca czy rozmowy. Oceniający także bywają błyskotliwi, ale najlepszymi improwizatorami komediowymi są zwykle obserwatorzy. Oznacza to jednak także, że zewnętrzne czynniki rozpraszające nie spędzają im snu z powiek, więc sprzątanie domu spychają na dalszy plan. Częstą wspólną cechą obserwatorów jest rozrzucanie zdjętych ubrań tu i tam na podłodze.

Kolejną cechą oceniających jest planowanie. Dopóki nie nauczą się akceptować improwizacji i działania w biegu, dopóty nieprzewidziane sytuacje będą ich napełniać niepokojem. Pomóc im rozluźnić się może nawet drobne ostrzeżenie, co się może stać. Im więcej jednak mogą zaplanować, tym lepiej się czują.

Obserwatorzy także korzystają z planowania, ale często doskonale radzą sobie w sytuacjach stresujących. Czasem nieświadomie opóźniają realizację zadań i projektów, ponieważ nauczyli się, że najlepiej pracuje im się pod presją. Ten mechanizm sprężenia się tuż przed terminem rzadko jednak sprawdza się w przypadku oceniających – a przynajmniej nie zawsze mogą na niego liczyć.

Mówiąc prosto, w sytuacji podbramkowej obserwatorzy potrafią wyciągnąć królika z kapelusza, a oceniający czują się przytłoczeni i się poddają. Żadna z tych grup nie opisałaby się jednak w taki sposób.

Czasem bywa jednak tak, że to oceniający są niechlujni i niezorganizowani, a obserwatorzy precyzyjni i przygotowani. Oceniający może na przykład mieć idealnie zorganizowane życie i bałagan w sypialni. Być może korzyści ze sprzątania sypialni nie zajmują wysokiego miejsca na liście jego priorytetów, ponieważ nikt poza nim samym tam nie zagląda. Z kolei obserwator potrafi czasem docenić wagę sprzątniętego domu czy samochodu i nie pozwala, by choćby jedna rzecz znajdowała się nie na miejscu. To jednak wyjątki, które wiążą się raczej z konkretnymi funkcjami kognitywnymi wykorzystywanymi przez poszczególne osoby.

Podział populacji na oceniających i obserwatorów to około 55/45 z przewagą oceniających.

Jeżeli chcesz ustalić, czy jesteś oceniającym, czy obserwatorem, na to powinieneś zwrócić uwagę:

OCENIAJĄCY

OBSERWATOR

• Czuje dyskomfort, kiedy nie wie, czego się spodziewać

• Zwykle kieruje się planem

• Jest zwykle lepszy w planowaniu długoterminowym

• Zwykle przychodzi wcześniej lub punktualnie

• Satysfakcję daje mu kończenie projektów

• Często myśli o przyszłości lub przeszłości

• Rozprasza go chaos w otoczeniu

• Najlepiej się czuje w znajomym otoczeniu

• Frustruje go duża liczba możliwości

• Wie, jak działa struktura społeczna, i zwykle się do niej dostosowuje

• Zwykle stara się unikać ryzyka

• Skoncentrowany, kiedy nie wie, czego się spodziewać

• Zwykle kieruje się impulsami

• Zwykle lepiej się sprawdza w sytuacjach kryzysowych

• Zwykle przychodzi punktualnie lub się spóźnia

• Satysfakcję daje mu rozpoczynanie projektów

• Skupia się na chwili obecnej

• Jest obojętny na chaos w otoczeniu lub czerpie z niego energię

• Najlepiej się czuje w stymulującym otoczeniu

• Frustruje go ograniczona liczba możliwości

• Częściej buntuje się przeciw kulturze i zasadom społecznym

• Dreszcz niepewności to miód na jego serce

REFLEKSJA

Co bardziej cię denerwuje – dezorganizacja w życiu czy ograniczone możliwości wyboru?

Wolisz planować czy reagować spontanicznie?

Lepiej wychodzi ci rozpoczynanie czy kończenie projektów?

Dychotomie: wnioski

Cztery omówione dychotomie występują w szesnastu różnych kombinacjach. Cechy każdego z typów omówimy w kolejnych częściach książki. Oto one:

ESTJ

ESTP

ENTJ

ENTP

ESFJ

ESFP

ENFJ

ENFP

ISTJ

ISTP

INTJ

INTP

ISFJ

ISFP

INFJ

INFP

Skoro już omówiliśmy cechy dychotomii, zagłębmy się w kolejną warstwę modelu Myers-Briggs – jungowskie funkcje poznawcze.

Jeżeli nie zrobiłeś jeszcze testu Myers-Briggs na stronie 467, poświęć chwilę na ustalenie swojego typu.

Wyobraź sobie górę lodową. Do tej pory analizowaliśmy jej szczyt wystający powyżej linii wody – cztery dychotomie. W następnym rozdziale damy nura w głębiny i omówimy część góry lodowej, która skrywa się pod powierzchnią – osiem jungowskich funkcji poznawczych. Na tym etapie omawiane zagadnienia mogą dla niektórych stać się skomplikowane. Będziemy się starać jak najlepiej wyjaśniać wszystkie wątpliwości na bieżąco. Pełny obraz ukaże się jednak dopiero w kolejnym rozdziale, kiedy połączymy cały system w jedną całość. Dasz radę.

ROZDZIAŁ 3

Funkcje poznawcze

Funkcje poznawcze określają sposób, w jaki twój mózg został zaprogramowany do przyswajania nowych informacji i oceny ich wartości. Dzielą się na funkcje obserwacji i oceny. Wszyscy potrzebujemy sposobu na przyswajanie nowych informacji (obserwacja) i ustalania ich wartości (ocena).

Istnieje osiem funkcji poznawczych. Cztery z nich są funkcjami obserwacji, a cztery – funkcjami oceny.

Nazwa zwyczajowa funkcji poznawczej

Nazwa techniczna funkcji poznawczej

Obserwacja czy ocena?

Perspektywa

Introwertyczna intuicja

Obserwacja

Eksploracja

Ekstrawertyczna intuicja

Obserwacja

Pamięć

Introwertyczny realizm

Obserwacja

Poznanie

Ekstrawertyczny realizm

Obserwacja

Efektywność

Ekstrawertyczne myślenie

Ocena

Precyzja

Introwertyczne myślenie

Ocena

Harmonia

Ekstrawertyczne odczuwanie

Ocena

Autentyczność

Introwertyczne odczuwanie

Ocena

„Moment!” – możesz teraz powiedzieć. – „Chwilę temu mówiliście, że człowiek jest albo oceniającym, albo obserwatorem. A teraz mówicie, że są cztery rodzaje oceniających i cztery rodzaje obserwatorów?”.

To właśnie etap, na którym sporo ludzi zaczyna się gubić, bo podobne słowa są wykorzystywane do opisu dwóch różnych koncepcji. Schemat ten jest widoczny w całej kolejnej części. Podobne słowa oznaczają różne sprawy.

Pierwsza koncepcja wiąże się z dychotomią i odnosi się do osoby – oceniającego albo obserwatora. W przypadku dychotomii opcje są tylko dwie. Jeżeli na przykład spojrzysz na czwartą literę w kodzie Myers-Briggs, to ESTJ jest oceniającym, a INFP – obserwatorem.

Druga koncepcja dotyczy funkcji poznawczej i odnosi się do procesu umysłowego albo cech, które posiada dana osoba.

• Funkcja oceny pomaga w podejmowaniu decyzji i osądzaniu, a tego potrzebuje każdy, nie tylko oceniający. Istnieją cztery funkcje poznawcze związane z oceną.

• Z kolei funkcja obserwacji wpływa na to, co przyciąga naszą uwagę i co nas ciekawi. Funkcji obserwacji także potrzebuje każdy, nie tylko obserwatorzy. Istnieją cztery funkcje poznawcze obserwacji.

Więcej na temat cech funkcji oceny i obserwacji powiemy na dalszym etapie. Na razie zapamiętaj to: Nie myl oceniających i obserwatorów (dychotomii) z funkcjami oceny i obserwacji (funkcjami poznawczymi). W dalszej części książki przedstawimy powiązania między dychotomią oceniający/obserwatorzy i tak myląco nazwanymi funkcjami poznawczymi.

CZAS NA NAUKĘ

Opisz własnymi słowami różnicę między oceniającymi a funkcją poznawczą oceny.

Oceniający to 

Funkcja oceny to 

Opisz własnymi słowami różnicę między obserwatorami a poznawczą funkcją obserwacji.

Obserwujący to 

Funkcja obserwacji to

Funkcje obserwacji dzielą się na dwie kategorie – poznanie i intuicję. Różnica między nimi polega na jednostkowej preferencji dotyczącej postrzegania świata: za pomocą zmysłów (poznanie) lub „szóstego zmysłu” (intuicja), który uważa się za rodzaj zaawansowanego rozpoznawania prawidłowości.

I ponownie – nie mówimy tu o dychotomii realiści/intuicjoniści. W tym przypadku terminy poznanie i intuicja odnoszą się do funkcji poznawczych, czyli procesów mentalnych, dzięki którym tłumaczymy sobie świat.

Funkcje oceny także dzielą się na dwie kategorie – odczuwanie i myślenie. Bazują one na naszych preferencjach dotyczących osądzania informacji – albo tego, jak nasze decyzje wpłyną na innych (uczucia), albo jak sprawdzą się liczby, wskaźniki i logika (myślenie). Analogicznie do powyższych przypadków terminy uczucia i myślenie w tym kontekście odnoszą się do funkcji poznawczych, a nie do dychotomii uczuciowiec/myśliciel.

Na koniec wreszcie: poznanie, intuicja, odczuwanie i myślenie dzielą się na opcję introwertyczną lub ekstrawertyczną. Zapewne dostrzegasz tu pewną prawidłowość – nie mówimy o dychotomii introwertyk/ekstrawertyk, tylko o ukierunkowaniu funkcji poznawczej na świat zewnętrzny lub wewnętrzny. Możemy to nazwać nastawieniem.

W kontekście funkcji poznawczych słowa introwersja czy ekstrawersja nie opisują ludzi ani ich zachowań. Nie ma to zupełnie związku z tym, czy chcesz być duszą towarzystwa na imprezie, czy zostać w domu z kotem i czytać powieści Charlotte Brontë (czy jakie tam stereotypy masz w tej chwili na myśli). Introwersja to sposób komunikacji z własnym światem wewnętrznym, a ekstrawersja to sposób uzyskiwania informacji zwrotnej ze świata zewnętrznego. Kiedy mówimy o funkcjach poznawczych, nie oznaczają zasadniczo nic więcej.

Obserwujemy i postrzegamy świat za pomocą zmysłów i intuicji, ale nie wszyscy realizujemy te procesy w ten sam sposób. Jedni koncentrują się w większym stopniu na swoim świecie wewnętrznym, a inni na zewnętrznym.

Nastawienie introwertyczne

Nastawienie ekstrawertyczne

Funkcje obserwacji

Funkcje poznania

Introwertyczne poznanie (pamięć)

Ekstrawertyczne poznanie

(realizm)

Funkcje intuicji

Introwertyczna intuicja (perspektywa)

Ekstrawertyczna intuicja (eksploracja)

Funkcje oceny

Funkcje odczuwania

Introwertyczne odczuwanie (autentyczność)

Ekstrawertyczne odczuwanie (harmonia)

Funkcje myślenia

Introwertyczne myślenie (precyzja)

Ekstrawertyczne myślenie (efektywność)

Każda z tych ośmiu funkcji ma własne, wyjątkowe cechy charakterystyczne, które omówimy w dalszej części książki.

CZAS NA NAUKĘ

Poniższe pytania powinny ci pomóc uporządkować to, o czym rozmawialiśmy, i przyswoić sobie tę wiedzę na potrzeby kolejnej części.

Wymień cztery funkcje obserwacji.

1.

2.

3.

4.

Wymień cztery funkcje oceny.

1.

2.

3.

4.

Czym jest nastawienie?

Na czym polega różnica między funkcją obserwacji a funkcją oceny?

Gratulacje! Pokonałeś pierwszą przeszkodę – zbieżne nazwy i różne koncepcje dychotomii i funkcji poznawczych. Idź do kuchni i nagródź się czymś pysznym.

Cztery funkcje poznawcze, z których korzystasz

Twój typ osobowości składa się z czterech funkcji poznawczych uporządkowanych malejąco pod względem siły. Masz dostęp do wszystkich ośmiu funkcji opisanych na poprzednich stronach – każdy z nas wykorzystuje cały czas je wszystkie. Tylko cztery z nich jednak mają specjalne znaczenie i możliwy do przewidzenia wpływ na nasze zachowanie. Skupimy się na tych czterech, które są zestawem twoich funkcji poznawczych – funkcji dominującej i pomocniczej (mocne strony albo wrodzony talent) oraz funkcji trzecio- i czwartorzędnej (słabe strony). Wszystkie cztery odgrywają istotną rolę.

Siła funkcji poznawczych

Pierwsze dwie funkcje poznawcze sprawiają, że jesteś pełnym człowiekiem. Gdybyś tylko oceniał, podejmowałbyś fatalne decyzje, ponieważ korzystałbyś wyłącznie z ograniczonych informacji. Z kolei gdybyś był tylko obserwatorem, w ogóle nie byłbyś w stanie podjąć decyzji, a rzeczywistość by cię zmiażdżyła. Analogicznie, musisz mieć kontakt ze światem wewnętrznym (introwertyk), a jednocześnie wykorzystywać informacje zwrotne ze świata zewnętrznego (ekstrawertyk).

Pierwsze dwie funkcje w tym zestawie mają na celu zrealizowanie wszystkich czterech potrzeb. Wyjaśnijmy teraz, jak to działa. (Tu znowu sytuacja się komplikuje. Może weź sobie coś do jedzenia).

Jeżeli twoja funkcja oceny ma nastawienie ekstrawertyczne, to twoja funkcja obserwacji będzie mieć automatycznie nastawienie introwertyczne. Tak samo jest w odwrotnej sytuacji.

Oznacza to, że jeżeli twoja funkcja oceny to ekstrawertyczne myślenie (efektywność) lub ekstrawertyczne odczuwanie (harmonia), twoją funkcją obserwacyjną będzie introwertyczny realizm (pamięć) lub introwertyczna intuicja (perspektywa). Z drugiej strony, jeżeli twoją funkcją oceny jest introwertyczne myślenie (precyzja) lub introwertyczne odczuwanie (autentyczność), to twoją funkcją obserwacyjną będzie ekstrawertyczne odczuwanie (odczuwanie) lub ekstrawertyczna intuicja (eksploracja).

To przysługa, którą wyświadcza ci twój mózg. Gdyby obie funkcje były ekstrawertyczne, nie byłbyś w stanie normalnie funkcjonować – reagowałbyś tylko na bodźce zewnętrzne i w ogóle nie znałbyś swojego wewnętrznego „ja”. Z kolei gdyby obie funkcje były introwertyczne, byłbyś równie szalony, ale prawdopodobnie objawiałoby się to gadaniem do siebie na ulicy.

Wybierzmy sobie dowolną funkcję poznawczą, by zilustrować to bardziej szczegółowo. Jeżeli wykorzystujesz proces ekstrawertycznego odczuwania (harmonię), masz kontakt ze światem zewnętrznym (ekstrawersja) i jesteś w stanie podejmować decyzje (ocena). Dwie z czterech potrzeb masz już z głowy.

Ekstrawertyczne odczuwanie (harmonia)

• Kontakt ze światem zewnętrznym

• Podejmowanie decyzji (ocena)

?

Nie jesteś jednak kompletny. Potrzebujesz też kontaktu ze swoim światem wewnętrznym (introwersja) i sposobu przyswajania nowych informacji (obserwacja). Aby zaspokoić wszystkie cztery potrzeby, konieczny jest drugorzędny proces. W tym przypadku wybierzmy introwertyczny realizm.

Ekstrawertyczne odczuwanie (harmonia)

Introwertyczny realizm (pamięć)

• Kontakt ze światem zewnętrznym (ekstrawersja)

• Podejmowanie decyzji (ocena)

• Kontakt ze światem wewnętrznym (introwersja)

• Przyswajanie nowych informacji (obserwacja)

Wybierzmy na chybił trafił jeszcze jedną funkcję poznawczą.

Jeżeli wykorzystujesz proces introwertycznej intuicji, masz kontakt ze swoim światem wewnętrznym (introwersja), a także jesteś w stanie przyswajać nowe informacje (obserwacja). Nadal jednak brakuje ci dwóch z czterech potrzeb.

Introwertyczna intuicja (perspektywa)

• Kontakt ze światem wewnętrznym

• Przyswajanie nowych informacji (obserwacja)

?

Potrzebujesz kontaktu ze światem zewnętrznym (ekstrawersja) i sposobu podejmowania decyzji (ocena). Aby zaspokoić wszystkie cztery potrzeby, potrzebujesz więc procesu drugorzędnego – czy też pomocniczego. W tym przypadku wybierzmy ekstrawertyczne myślenie.

Introwertyczna intuicja (perspektywa)

Ekstrawertyczne myślenie (efektywność)

• Kontakt ze światem wewnętrznym (introwersja)

• Przyswajanie nowych informacji (obserwacja)

• Kontakt ze światem zewnętrznym (ekstrawersja)

• Podejmowanie decyzji (ocena)

Czy dostrzegasz już pewną prawidłowość? Niektóre funkcje łączą się z innymi, zaspokajając wszystkie cztery wymogi – introwersję, ekstrawersję, obserwację i ocenę.

CZAS NA NAUKĘ

Poniższe pytania powinny ci pomóc uporządkować to, o czym rozmawialiśmy, i przyswoić sobie tę wiedzę na potrzeby kolejnej części.

Wymień cztery potrzeby każdego człowieka.

1.

2.

3.

4.

Dlaczego nie można połączyć dwóch funkcji introwertycznych? Co może się wydarzyć?

Dlaczego nie można połączyć dwóch funkcji ekstrawertycznych? Co może się wydarzyć?

Wymień dwie funkcje poznawcze, które można połączyć z introwertycznym odczuwaniem (autentycznością).

Powiązanie funkcji poznawczych z typami Myers-Briggs

Wyobraź sobie teraz, że dychotomie w modelu Myers-Briggs to kanapka – w środku dwa plasterki wędliny, a od zewnętrz dwie kromki chleba.

Wędlina w środku to fundamenty funkcji. Poznanie/intuicja i myślenie/ odczuwanie to baza funkcji poznawczych i w czteroliterowym kodzie zawsze reprezentują je dwie środkowe litery. Zwróć uwagę, że schemat ten powtarza się we wszystkich 16 typach:

ESTJ

ESTP

ENTJ

ENTP

ESFJ

ESFP

ENFJ

ENFP

ISTJ

ISTP

INTJ

INTP

ISFJ

ISFP

INFJ

INFP

Którą funkcję poznawczą uzewnętrzniasz?

To kolejny trudny moment, więc się skoncentruj. To, czy jesteś uznawany za oceniającego, czy za obserwatora, wynika z tego, która funkcja poznawcza jest ekstrawertyczna – czyli którą uzewnętrzniasz.

Pamiętaj – to, że dana funkcja jest ekstrawertyczna, nie oznacza od razu, że jesteś ekstrawertykiem. To tylko znaczy, że ta funkcja jest tą częścią ciebie, którą uwidaczniasz. Ta konkretna funkcja jest ukierunkowana na świat zewnętrzny, nie na twój świat wewnętrzny.

Jeżeli jesteś oceniającym, uzewnętrzniasz swoją funkcję oceny. Jeżeli jesteś obserwatorem – uzewnętrzniasz funkcję obserwacji. Innymi słowy: uchodzisz za oceniającego lub za obserwatora na podstawie tego, co pokazujesz światu, a nie tego, którą funkcję preferujesz.

Funkcję uzewnętrznianą, czyli ekstrawertyczną, zaznaczymy małym (e) obok jej oznaczenia.

Jako że wszyscy oceniający uzewnętrzniają swoją funkcję oceny (myślenie lub odczuwanie), układ ich cech wygląda następująco:

E S T(e) J

E N T(e) J

Ekstrawertyczne myślenie (efektywność)

E S F(e) J

E N F(e) J

Ekstrawertyczne odczuwanie (harmonia)

I S T(e) J

I N T(e) J

Ekstrawertyczne myślenie (skuteczność)

I S F(e) J

I N F(e) J

Ekstrawertyczne odczuwanie (efektywność)

Wszyscy obserwatorzy uzewnętrzniają swoją funkcję obserwacji (poznanie lub intuicję), więc ich układ cech wygląda następująco:

E S(e) T P

E S(e) F P

Ekstrawertyczny realizm (poznanie)

I S(e) F P

I S(e) T P

Ekstrawertyczny realizm (poznanie)

E N(e) T P

E N(e) F P

Ekstrawertyczna intuicja (eksploracja)

I N(e) F P

I N(e) T P

Ekstrawertyczna intuicja (eksploracja)

Jak wspomnieliśmy wcześniej, każdy człowiek potrzebuje wymiany energii zarówno ze światem zewnętrznym (ekstrawertyk), jak i wewnętrznym (introwertyk). Skoro już wiesz, która funkcja poznawcza z twojej kanapki jest uzewnętrzniana, druga cecha jest po prostu funkcją introwertyczną. Oznaczymy ją literą (i).

E S(i) T(e) J

E N(i) T(e) J

E S(e) T(i) P

E S(e) F(i) P

E S(i) F(e) J

E N(i) F(e) J

I S(e) F(i) P

I S(e) T(i) P

I S(i) T(e) J

I N(i) T(e) J

E N(e) T(i) P

E N(e) F(i) P

I S(i) F(e) J

I N(i) F(e) J

I N(e) F(i) P

I N(e) T(i) P

Teraz już wiesz, którą cechę poznawczą uzewnętrzniasz, a którą ukierunkowujesz do wewnątrz. Skąd masz jednak wiedzieć, która z nich jest twoją funkcją dominującą (albo preferowaną), a która drugorzędną (albo pomocniczą)?

Funkcje dominujące i pomocnicze

Pierwsza kromka w naszej czteroliterowej kanapce – E lub I – oznacza, która funkcja poznawcza jest dominująca.

• Jeżeli jesteś ekstrawertykiem, to twoją funkcją dominującą jest funkcja ekstrawertyczna.

• Jeżeli jesteś introwertykiem, to twoją funkcją dominującą jest funkcja introwertyczna.

Analogicznie,

• jeżeli jesteś ekstrawertykiem, funkcja ukierunkowana do wewnątrz jest funkcją pomocniczą.

• Jeżeli jesteś introwertykiem, funkcja uzewnętrzniana jest funkcją pomocniczą.

Jak już wspomnieliśmy na stronie 37, twój typ osobowości składa się z czterech funkcji poznawczych uporządkowanych malejąco pod względem siły. Jeżeli znasz swój typ osobowości w modelu Myers-Briggs, możesz teraz określić swoje procesy dominujące i pomocnicze. To dwie pierwsze – najsilniejsze – funkcje poznawcze w twoim zestawie.

Ostatnie dwie funkcje reprezentują słabsze procesy, które nazywamy funkcjami trzecio- i czwartorzędnymi.

CZAS NA NAUKĘ

Poniższe pytania powinny ci pomóc uporządkować przedstawione do tej pory informacje i przyswoić je sobie na potrzeby kolejnej części.

Jeżeli jesteś oceniającym, uwidaczniasz funkcję

Jeżeli jesteś obserwatorem – uwidaczniasz funkcję

Jeżeli uwidaczniasz swoją funkcję oceny, to twoja funkcja obserwacji ma nastawienie

Jeżeli twoja funkcja oceny jest ukierunkowana do wewnątrz, to twoja funkcja obserwacji ma nastawienie

Jeżeli pierwsza litera twojego kodu w modelu Myers-Briggs to E, to nastawienie twojej funkcji dominującej jest

Jeżeli pierwsza litera twojego kodu w modelu Myers-Briggs to I, to nastawienie twojej funkcji dominującej jest

Jeżeli pierwsza litera twojego kodu w modelu Myers-Briggs to E, to nastawienie twojej funkcji drugorzędnej jest  

Jeżeli pierwsza litera twojego kodu w modelu Myers-Briggs to I, to nastawienie twojej funkcji drugorzędnej jest

Funkcje trzeciorzędne i czwartorzędne

Aby się dowiedzieć, które funkcje poznawcze są funkcjami trzecio- i czwartorzędnymi, wykorzystujemy zasadę przeciwstawności i odwracamy cechy dominujące i drugorzędne. Czwartorzędna funkcja poznawcza jest odwrotnością funkcji dominującej, a trzeciorzędna – odwrotnością funkcji drugorzędnej.

Każda funkcja poznawcza ma swoje przeciwieństwo, z którym się łączy w parę. Nie musimy przy tym wcale odkrywać Ameryki – przeciwności są podane jak na tacy dla ośmiu funkcji.

Przeciwnością introwersji jest ekstrawersja, przeciwnością realizmu – intuicja, a przeciwnością myślenia – odczuwanie. Przeciwstawne pary wyglądają więc następująco:

FUNKCJA POZNAWCZA

PRZECIWSTAWNA PARA

Introwertyczny realizm (pamięć)

Ekstrawertyczna intuicja (eksploracja)

Introwertyczna intuicja (perspektywa)

Ekstrawertyczny realizm (poznanie)

Introwertyczne myślenie (precyzja)

Ekstrawertyczne odczuwanie (harmonia)

Introwertyczne odczuwanie (autentyczność)

Ekstrawertyczne myślenie (efektywność)

Jeżeli jedna funkcja poznawcza jest twoją mocną stroną, to z definicji na rozwój jej przeciwieństwa nie poświęcasz ani wiele czasu, ani uwagi. Są one jednak blisko powiązane – gdzie jedna, tam i druga. Wyobraź sobie, że to dwie strony tej samej monety – przy czym moneta jest przeważona, więc zawsze wypada tą samą stroną do góry. Ma oczywiście drugą stronę i istnieje pewne prawdopodobieństwo, że kiedyś znajdzie się ona na górze.

Trzeba o tym pamiętać przy określaniu swojego zestawu funkcji poznawczych czy też malejącej kolejności czterech funkcji, które mają na ciebie największy wpływ.

Najłatwiej to zrozumieć na podstawie naszego modelu samochodu, który omawiamy w kolejnym rozdziale.