Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Skradzione jutro. Jak zrozumieć i leczyć kobiety wykorzystywane seksualnie w dzieciństwie - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
12 lutego 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Skradzione jutro. Jak zrozumieć i leczyć kobiety wykorzystywane seksualnie w dzieciństwie - ebook

Wykorzystanie seksualne w dzieciństwie to wciąż temat tabu, który jest mało zrozumiany nie tylko przez poszkodowane, ale też przez ich rodziny, najbliższych i społeczeństwo.

Psychoterapeuta Steven Levenkron na podstawie relacji 17 kobiet próbuje zrozumieć ofiary i metody na radzenie sobie z molestowaniem w dzieciństwie. Autor w wyczerpujący sposób przedstawia dewastacyjne konsekwencje, jakie pociąga za sobą wykorzystywanie seksualne i opisuje spustoszenie, do jakiego dochodzi w życiu ofiar. Ten praktyczny podręcznik pokazuje ofiarom drogę, daje wskazówki tym, którzy chcą im pomóc, oraz opisuje przebieg leczenia skutków przemocy seksualnej.

Książka adresowana do terapeutów może stanowić również inspirację i wsparcie dla nastolatek i kobiet, które były wykorzystywane seksualnie i zmagają się z zachowaniem autodestrukcyjnym.

To szansa, by przerwały milczenie i szukały pomocy w celu przejęcia kontroli nad własnym życiem i odzyskaniem skradzionego jutra.

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8143-406-5
Rozmiar pliku: 1,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Zatruta woda, karłowate drzewo: wprowadzenie do problematyki molestowania seksualnego dzieci

Gdy zasadzi się drzewko nad podziemnym źródłem, zapuści korzenie tak głęboko, że dotrą do wody. Jeśli woda w źródle jest skażona, wpłynie to na rozwój całego drzewa: od korzeni aż po liście. Pień skarłowacieje, kora ulegnie deformacji, liście będą poskręcane, a owoce marne. Każdy zauważy osobliwy kształt tego drzewa, jego dziwaczne liście i owoce, ale czy ktoś odgadnie, że winna jest zatruta woda?

Jeśli dziewczynka przed okresem dojrzewania zostanie zgwałcona lub będzie zmuszana do kontaktów seksualnych, to wywoła w niej:

- ból i lęk,
- bezsilność i zachowania autodestrukcyjne,
- wstrząs i utratę pamięci o tym zdarzeniu.

Jej szanse życiowe i umiejętność dokonywania trafnych wyborów zostaną poważnie ograniczone – jednym słowem, zostanie jej skradziona przyszłość.

W tej książce postaram się omówić konsekwencje seksualnego wykorzystania dziecka oraz spustoszenia, jakie wykorzystanie powoduje w jego dorosłym życiu. Pokażę, co działo się w ukryciu, kiedy dziecko dorastało, oraz to, jak te przeżycia wpłynęły na ukształtowanie się jego osobowości. Przyjrzę się następstwom molestowania, opierając się na relacjach kobiet, które opowiedziały mi swoje historie w trakcie sesji terapeutycznych. Przyjrzę się zwłaszcza temu, jak te kobiety postrzegają siebie w kontekście wykorzystywania, jak pojmują swoją rolę w tych zdarzeniach, jak oceniają swoje zachowania, swoje relacje z ludźmi i swoje życie. Zwrócę uwagę na owoce wykorzystania seksualnego dziecka, zgubne skutki rodzące się w ukryciu. Podobnie ukryte jest to, co dzieje się pod korą drzewa, pijącego zatrutą wodę.

Istnieje wiele książek na temat wykorzystania seksualnego dzieci¹. Niektóre opierają się na badaniach statystycznych, inne opisują przebieg konkretnych terapii, jeszcze inne to relacje spisane przez ofiary molestowania. W tej książce, która może posłużyć jako podręcznik dla terapeuty, omówię rozmaite przypadki wykorzystania seksualnego, którego ofiarami były dzieci płci żeńskiej w wieku od 1 roku do 12 lat. Charakter związku ofiary ze sprawcą (ojciec, wujek, brat, dziadek, przyjaciel rodziny, znacząca osoba, nieznajomy), czas trwania i częstotliwość molestowania (miesiące, lata) oraz to, jak długo dziecko trzymało wszystko w tajemnicy, zanim otrzymało pomoc, są dla mnie ważniejsze niż szczegółowy opis samego nadużycia. Ważne są również dwa inne czynniki: charakter sprawcy i jego zachowanie podczas molestowania, a także wpływ tych czynników na ofiarę, na to, jak interpretuje ona zaistniałe zdarzenia, jak ocenia swoją w nich rolę i wreszcie – jak ocenia siebie. Sposób, w jaki ofiara zareaguje na zdarzenia z dzieciństwa, zadecyduje o całym jej rozwoju: o zaburzeniach psychicznych, osobowości i stylu życia. Pokaże też, jak ofiara radziła sobie z emocjami w czasie, kiedy była wykorzystywana.

Po przyjrzeniu się katastrofalnym następstwom wieloletniego przystosowywania się do życia w cieniu molestowania omówię metody skutecznego leczenia, między innymi różne aspekty psychoterapii, leczenie farmakologiczne, pomoc przyjaciół, działanie grupy wsparcia, zaangażowanie rodziny.Jak często dochodzi do nadużyć seksualnych

Nie wolno pozwolić na to, aby jakakolwiek osoba dorosła zadawała dziecku gwałt, bo to prowadzi do spustoszenia i najczęściej trwałych szkód w jego życiu. Skutki takiego gwałtu odczuwane są wyjątkowo silnie w okresie dojrzewania oraz w wieku dojrzałym, kiedy to większość ofiar zgłasza się na leczenie. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że w Stanach Zjednoczonych występowanie nadużyć seksualnych wobec dzieci, udokumentowane w protokołach Kongresu (Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego) oraz przez inne renomowane ośrodki badawcze, takie jak wchodzące w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA Centrum Informacji do spraw Opieki nad Dzieckiem, jest częste: doświadcza tych nadużyć od 15 do 30 procent dzieci².

Przeprowadzono wiele badań dotyczących występowania nadużyć seksualnych wobec dzieci. Statystyki jednak mogą być mylące, gdyż szacuje się, że „seksualnego kontaktu wbrew woli, z gwałtem włącznie” doświadczyło w USA od 12 do 36 procent populacji³. Nawet jeśli przyjmiemy, że średnia wynosi 20 procent, oznaczać to będzie, że jedna na pięć kobiet w dzieciństwie miała do czynienia z molestowaniem. To znacząca część społeczeństwa, która bez wątpienia potrzebuje pomocy – współczucia, wsparcia i terapii.Dlaczego ta książka mówi o kobietach

Czytelnik może się zdziwić, że na kartach tej książki mówię wyłącznie o ofiarach płci żeńskiej, a zignorowałem problem wykorzystywania seksualnego chłopców. W mojej praktyce psychoterapeutycznej od czasu opublikowania w 1978 roku książki The Best Little Girl in the World spotykałem się i nadal spotykam niemal wyłącznie z kobietami. Książka koncentruje się na kobietach ze względu na to, że wszystkie odbywające ze mną terapię ofiary przemocy seksualnej były i są płci żeńskiej.

Natomiast sprawcami opisanych nadużyć są tu wyłącznie mężczyźni. W mojej wieloletniej praktyce, kiedy obejmowałem indywidualną terapią długoterminową dziesiątki kobiet wykorzystanych seksualnie jako dzieci, nie słyszałem o innych sprawcach. Nie oznacza to, że kobiety nie mogą być sprawcami wykorzystania seksualnego. Jak dotąd nie są jednak znane dokładne dane na ten temat⁴.CZĘŚĆ PIERWSZA: Wtedy i teraz

1. Kobieta wykorzystywana seksualnie w dzieciństwie

Wykorzystanie seksualne w dzieciństwie uniemożliwia normalny rozwój dziecka. Powoduje poważne konsekwencje w przyszłości i prowadzi do powstania zachowań autodestrukcyjnych, którymi ofiary szkodzą sobie jeszcze bardziej. Kiedy molestowane dziecko nie ma się do kogo zwrócić o pomoc, uświadamia sobie, że nie ma nikogo, kto by je obronił. Chcąc zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa, uruchamia różnego rodzaju mechanizmy obronne – realne czy wyimaginowane – reaguje obojętnością i emocjonalnym otępieniem na wszystko, co je spotyka.

Zachowania, do których dziecko się ucieka, aby stworzyć sobie poczucie bezpieczeństwa, mogą pozostać niezauważone przez lata. Kiedy tak zwane mechanizmy obronne staną się widoczne, jednym będą się wydawać dziwaczne lub wręcz głupie, drugim – niemoralne. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że owe środki przystosowawcze, zanim pojawiły się w świadomości dziecka, rozwijały się i ewoluowały przez całe lata. Podczas powtarzających się traumatycznych przeżyć dziecko nie ma nadziei na to, że kiedykolwiek się one skończą. W dodatku nie jest w stanie zrozumieć, co tak naprawdę się dzieje. Przyglądając się bliżej opisanym w drugiej części tej książki historiom, czytelnik pozna teorie, które stwarzały sobie kobiety, by móc zrozumieć bolesne zdarzenia. Zobaczy także, jak te teorie wpływały na postępowanie tych kobiet.

Kiedy mała dziewczynka poczuje się ubezwłasnowolniona, bezradna i poszkodowana, winą za to obarczy najprawdopodobniej samą siebie. Jeśli uda jej się nie wziąć winy na siebie, co zdarza się niezmiernie rzadko, ulży sobie w cierpieniu. Czasem, kiedy dziewczynka dorośnie, zaczyna ranić mężczyzn, którzy przypominają jej napastnika. Może nawet naśladować osobowość sprawcy oraz jego zachowanie. W następnych rozdziałach omówię niekorzystne zmiany, jakim ulega stopniowo osobowość dziecka, oraz to, jak dzięki terapii można tym zmianom zaradzić. Jeśli kobieta zdecyduje się na podjęcie terapii, celem terapeuty będzie pomaganie jej w podejmowaniu jak najlepszych decyzji życiowych, nieopierających się na strachu i konflikcie wewnętrznym.

Krótkie wprowadzenie

Na początku terapeuta nie ma zbyt wielu informacji na temat pacjentki. Zna zgłaszany problem, czyli powód, który sprawił, że pacjentka została skierowana na terapię przez lekarza, osoby jej bliskie, przyjaciela lub zgłosiła się sama. Przedstawię teraz w skrócie kilka przypadków, zaprezentuję je dokładniej w dalszej części tej książki. Określenie „wtedy” odnosi się do czasu, kiedy po raz pierwszy doszło do nadużycia. Określenie „teraz” odnosi się do sytuacji kobiety w dniu, w którym rozpoczęła terapię, do zdarzeń i zachowań poprzedzających wizytę, składających się na zgłaszany problem.

CASSIE

Wtedy: Cassie miała 7 lat, była grzeczną dziewczynką. Matka nie pracowała, ojciec był powszechnie szanowanym chirurgiem. Między 7. a 11. rokiem życia Cassie była nocą gwałcona przez ojca we własnym łóżku.

Teraz: Cassie ma 52 lata. Jest matką i żoną. Wychowuje córkę. Od lat zdradza męża. Zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc w problemach, które sprawiły, że zaniedbywała potrzeby córki. Na twarzy Cassie niezmiennie maluje się strach.

OLIvIA

Wtedy: Olivia była nieśmiałą 5-latką, chodziła do pierwszej klasy i uczyła się pisać. Mieszkała z mamą i ojczymem, zamożnym biznesmenem. Ojczym molestował ją co noc przez 5 lat, wmawiając jej, że czyni to dla jej dobra.

Teraz: Olivia ma 32 lata. Jest mężatką oziębłą płciowo. Ma dwójkę dzieci. Mąż wniósł sprawę o rozwód.

ADRIENNE

Wtedy: Adrienne była wesołą 5-latką, mieszkała w domu nad morzem. W trakcie zabawy w wodzie była molestowana przez wujka. Na zdjęciach z dzieciństwa marszczy brwi.

Teraz: Adrienne ma 20 lat, zadaje się z chłopakami, którzy ją wykorzystują. Nadużywa alkoholu, bierze środki nasenne, bo ma kłopoty ze snem. Jako nastolatka została zgwałcona. Od 2 lat cierpi na anoreksję, porzuciła uczelnię, cierpi też na depresję. (Anorexia nervosa, anoreksja, to choroba, pod której wpływem chore drastycznie ograniczają ilość spożywanych pokarmów z lęku przed otyłością, co prowadzi do niebezpiecznej dla zdrowia utraty wagi. Nieleczona anoreksja zazwyczaj prowadzi do śmierci).

AUDREY

Wtedy: Audrey pamięta, jak po raz pierwszy molestował ją ojciec. Była niemowlakiem i leżała na stole do przewijania. Molestowanie powtarzało się między 5. a 8. rokiem życia Audrey. Pamięta podniecenie i – z czego później zdała sobie sprawę – orgazm. Czuła szczególne przywiązanie do ojca, czego nie potrafiła zrozumieć.

Teraz: Audrey rzuciła szkołę średnią, mając 16 lat. Nie miała koleżanek. Od chłopców oczekiwała zarówno przyjaźni, jak i seksu. Przez jakiś czas cierpiała na anoreksję. Zgłosiła się na terapię w wieku 24 lat. Bierze kokainę, pali marihuanę, nadużywa alkoholu. Nie ma stałej pracy, często miewa napady furii – werbalnej i fizycznej.

JEN

Wtedy: Przypadek Jen nie należy do typowych. Nadużycia, których doznała, nie były intencjonalne. Zdiagnozowano u niej refluks pęcherzowo-moczowodowy, czyli zaburzenia odpływu moczu. To dolegliwość, która powoduje cofanie się moczu do nerek i jest przyczyną nawracających infekcji. Nieleczona może doprowadzić do uszkodzenia nerek, a w rezultacie do operacji. By uniknąć ingerencji operacyjnej, urolog skierował Jen na cewnikowanie. Wielogodzinne zabiegi odbywały się raz w miesiącu i ciągnęły przez wiele lat, od 7. do 11. roku życia dziewczynki. Podczas zabiegów Jen odczuwała wstyd, przerażenie i ból. Krótko mówiąc, przeżyła to jak nadużycie seksualne. Kiedy miała 11 lat, i tak poddano ją operacji.

Teraz: Mając 19 lat, Jen dokonuje samookaleczeń, ubiera się wyzywająco. W związkach z mężczyznami przejawia uzależnienie. Zadaje się z sadystami. Kompulsywnie dokonuje zakupów, popadając w uzależnienie. Pomimo że jej rodzina jest bogata, Jen kradnie w sklepach, za co była już raz aresztowana. Cierpi na wielogodzinne stany dysocjacyjne (nie wie, co się wokół niej dzieje), cierpi na odrealnienie (nie jest świadoma swojej obecności tu i teraz), czasem traci świadomość. Będąc kiedyś w takim stanie, rozbiła należący do rodziców samochód. Jej stosunek do ludzi może się diametralnie zmieniać i oscylować między sympatią a nienawiścią.

JUNE

Wtedy: Między 5. a 12. rokiem życia June była molestowana przez brata. Brat też podglądał ją regularnie przez dziurę, którą wywiercił w drzwiach łazienki. Molestowanie miało charakter uwodzicielski. June doznawała przyjemności. Czasem brat krzywdził ją fizycznie, przywiązywał i bił. Jego zachowanie było bardzo niekonsekwentne – chwalił ją, gdy dostawała dobre oceny w szkole.

Teraz: Mając 27 lat, June zgłosiła się na terapię z powodu anoreksji. Wyjaśniła mi, że pociągają ją tylko nieodpowiedni mężczyźni. Niektórzy wykorzystują ją finansowo. Właśnie rozwodzi się z mężem. Porządni mężczyźni nie wzbudzają w niej pożądania. Podczas drugiej sesji zwierzyła mi się z obaw, że się nią znudzę, przestanę ją lubić, nie będę chciał kontynuować terapii i ją wykorzystam. (Wbrew tym obawom od 7 lat nieprzerwanie June kontynuuje terapię).

Na podstawie tych opisów można ogólnie określić, czym jest wykorzystywanie seksualne w dzieciństwie.

Definicje i przejawy przemocy seksualnej

Przemoc seksualną definiuje się ogólnie jako sytuację, w której dochodzi do wykorzystania wbrew woli poprzez kontakt seksualny lub działanie natury seksualnej, w wyniku czego osoba pokrzywdzona doznaje urazu emocjonalnego, psychicznego i najczęściej również fizycznego. Natomiast wykorzystanie seksualne dzieci określa się jako fizyczny akt przemocy seksualnej popełnionej na dziecku przez osobę lub osoby starsze i silniejsze od dziecka. Jeśli w kontaktach seksualnych z dorosłymi dziecko doznało przyjemności, wówczas może poczuć zakłopotanie i wstyd, co spowoduje, że weźmie na siebie część winy za wykorzystanie seksualne. To, że dziecko doznało przyjemności, nie zmienia faktu, że zostało wykorzystane seksualnie. Stało się ofiarą, poniesie poważne i bolesne tego konsekwencje.

Dziecko ma świadomość, że jest wykorzystywane. Choć nie potrafi wyrazić tego słowami, zdaje sobie sprawę, że jest krzywdzone. Upokorzone, zhańbione i poniżone, cierpi z powodu niskiego poczucia własnej wartości, zwłaszcza gdy porównuje się z innymi dziećmi. Nasuwa mi się tu pewne porównanie. Otóż w starożytnej Grecji znane było zjawisko zwane ostracyzmem. Obywatelowi skazanemu za haniebny czyn wręczano glinianą skorupkę, ostrakon. Oznaczało to, że jest on wraz z rodziną skazany na 10-letnie wygnanie. Najczęściej skazaniec odmawiał jedzenia i picia – w ten sposób doprowadzał się do śmierci. Ostracyzm występuje do dziś w wielu grupach społecznych i różnych kulturach. Według mnie konsekwencjami wykorzystania seksualnego są odrzucenie przez społeczeństwo i wstyd ofiary, a więc rodzaj ostracyzmu.

Wiele molestowanych w dzieciństwie kobiet przyznaje, że „czuje się zbrukane”. Niektóre partie ciała stają się dla nich skalane, odrażające. Dziewczynka doświadczająca gwałtu dochodzi do takiego wniosku na podstawie postępowania sprawcy. Bez względu na to, jak sprawca reagował na jej protesty – agresywnie, szyderczo, drwiąco, lubieżnie, obojętnie, z satysfakcją – a także bez względu na to, czy protesty były słabe czy stanowcze, jasne jest dla niej, że naruszona została jej nietykalność. Aby zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo ją poniżono, nie potrzebuje ani wyrafinowanego słownictwa, ani skomplikowanych struktur myślowych.

Niewątpliwa w tym przerażającym doświadczeniu jest bezsilność dziecka. Nie może się ono oprzeć molestowaniu w chwili, kiedy do niego dochodzi, ani zapobiec ponownym aktom. W końcu dziecko tworzy sobie na własny użytek nierealne wyobrażenia i przekonania, że pewne jego działania powstrzymają akty przemocy lub zmniejszą ich częstotliwość. Jeśli dziecko zacznie działać na zasadach „zależności magicznej”, może zwrócić na siebie uwagę dorosłych ze swojego otoczenia. Być może skierują oni dziecko na terapię. Poniżej podane są charakterystyczne zachowania przystosowawcze dziecka (lista nie jest kompletna).

- W wieku 11 lat (a nawet wcześniej) pragnie, aby dziewczynki lub chłopcy patrzyli na jej piersi bądź ich dotykali (jeśli zaczęły się już rozwijać); to samo dotyczy warg sromowych lub odbytu.
- W wieku 13, 14 lat lub wcześniej zaczyna pić alkohol i uzależnia się od niego do tego stopnia, że można ją uznać za alkoholiczkę.
- Zażywa regularnie leki (środki uspokajające, tabletki nasenne) lub bierze narkotyki (kokainę, heroinę, metamfetaminę). Takie postępowanie sugeruje, że dziewczynka poddaje się samoleczeniu, używając narkotyków do tego, aby poradzić sobie z efektami traumy w życiu codziennym.
- W tajemnicy dokonuje samookaleczeń; tnie lub przypala sobie skórę.
- W wieku dojrzewania miewa szkodliwe związki z chłopakami i (lub) dziewczynami.
- Mówi o sobie otwarcie jako o kimś brzydkim, brudnym, złym, bezwartościowym.
- Unika towarzystwa, izoluje się, cierpi na depresję.
- Cierpi na zaburzenia łaknienia (anoreksję lub bulimię) lub na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne.
- Je w sposób kompulsywny.
- W późniejszym okresie dojrzewania nie przejawia zainteresowania chłopcami.
- Ubiera się w męskie stroje lub w ubrania, które ukrywają jej ciało.
- Ubiera się uwodzicielsko, zachowuje prowokacyjnie.
- Obecność jakiegoś członka rodziny napawa ją lękiem, robi wszystko, aby uniknąć określonej osoby.

Żadne z tych zachowań występujące pojedynczo nie jest dowodem na to, że mamy do czynienia z ofiarą przemocy seksualnej. Natomiast jeśli występuje ich kilka, trzeba rozważyć taką ewentualność.

Nagłe, natarczywe przebłyski pamięci, sny i wspomnienia. Kluczem do rozpoznania, czy dziecko było molestowane lub gwałcone, są natarczywe przebłyski pamięci oraz niepokojące sny. Natarczywy przebłysk pamięci (flashback) to boleśnie realne, bez końca powtarzające się ponowne przeżycie traumatycznego zdarzenia. Przeżycie to różni się od zwykłych wspomnień tym, że odczuwalne jest nie tylko w myślach i uczuciach, ale przede wszystkim w reakcjach ciała, takich jak rytm serca, skurcze mięśni, pocenie się i podwyższone ciśnienie krwi. Natarczywe przebłyski pamięci mogą zostać sprowokowane przez przypadkowy obraz czy dźwięk, przypominający w jakiś sposób traumatyczne zdarzenie, mogą też powstać spontanicznie, bez żadnej stymulacji z zewnątrz⁵.

Sny o molestowaniu to koszmary, w których ofiarę ściga nieustannie groźny napastnik. Zwykle ofiara budzi się, zanim zostanie złapana i – tak jak to zwykle bywa we śnie – zanim przydarzy jej się coś przykrego. Znakiem szczególnym snu o molestowaniu jest uporczywe nawracanie motywu ucieczki oraz towarzyszący mu intensywny lęk.

Wiele ofiar molestowania w wieku dojrzewania czy w dorosłym życiu nie pamięta nadużyć z dzieciństwa. Jedna z moich pacjentek dopiero w wieku 48 lat przypomniała sobie, że jako dziecko przez 4 lata była gwałcona przez ojca. Przyczyn takiej selektywnej amnezji, mającej ochronić emocje dziecka w chwilach przemocy, jest wiele. Omówię je dokładniej na końcu każdej historii opisanej w drugiej części tej książki.

W innych przypadkach ofiary molestowania dobrze pamiętają zdarzenia z dzieciństwa. Jednak ogarnia je taki wstyd, że jeśli wcześniej nie opowiedziały komuś o nich, zaprzeczą, gdy terapeuta zapyta o to w nieodpowiednim momencie, czyli zanim zapewni im poczucie bezpieczeństwa i wzbudzi ich zaufanie⁶.

Mechanizmy obronne i inne objawy. Jak już wspomniałem, liczba charakterystycznych zaburzeń zachowania może sugerować, że doszło do nadużycia. Z kolei to, jak dziecko myśli o molestowaniu, jak je interpretuje oraz jakich strategii myślowych używa do zdefiniowania siebie i swojej wartości w kontekście molestowania, będzie decydować o jego przyszłym rozwoju, sposobie życia i charakterze związków z ludźmi.

Pierwszą reakcją na molestowanie i gwałt są szok i dezorientacja. Potem dziewczynka chce zrozumieć, czy nie zrobiła czegoś, co sprowokowało takie zachowanie. Aby zapobiec kolejnym nadużyciom, musi przygotować sobie plan działania. Jeśli sprawcą jest ojciec, dziewczynka będzie się starała być grzeczna, aby ojciec „nie wściekł się na nią” i nie zrobił jej tego jeszcze raz. Na początku myśli bowiem, że to kara za jej złe zachowanie. Gdy sprawcą jest brat, wujek lub przyjaciel rodziny, dziewczynka zrobi wszystko, co tylko możliwe, by uniknąć spotkania z nim. Im bliższy związek ze sprawcą, tym trudniej jej to przychodzi. Jeśli sprawca żyje w tym samym domu, bywa tam regularnie lub opiekuje się dziewczynką, ucieczka staje się prawie niemożliwa. Wówczas ofiara odwołuje się do fantazjowania, stwarzając sobie rytuały, myśli i monologi wewnętrzne, aby w ten sposób zapobiegać niechcianym kontaktom.

Jeśli zostanie ponownie wykorzystana, zaczyna rozpaczliwie pragnąć wybawienia z opresji. Kiedy żadne działania prewencyjne ani myślenie magiczne nie zapobiegną molestowaniu, dziewczynka zmuszona jest do zaakceptowania tego, co nieakceptowalne. Jej umysł może ulec dysocjacji, czyli uciec od rzeczywistości. Dysocjacja jest uznawana za mechanizm obronny, powstający w warunkach, kiedy umysł broni się przed obezwładniająco bolesnym doświadczeniem. Czasami pacjentki określają to jako „odjazd”, czyli stan przypominający trans, w którym świadomość tego, co się dzieje z ich ciałem, i świadomość tego, kim są, jest poważnie zredukowana. To tak, jakby znikały mentalnie, porzucając nieobecne ciało.

Jeśli do wykorzystania dochodzi wielokrotnie lub, co gorsza, ma ono charakter stały, dziecko stwarza sobie kontekst do interpretowania sytuacji. Z powodu wieku nie dysponuje jeszcze ani słownictwem, ani pojęciami, dzięki którym mogłoby wyjaśnić, co się dzieje. Największy problem stwarza fakt, że nie doszło jeszcze do ugruntowania się w dziecku poczucia własnej wartości. Dlatego winę za wykorzystanie może ono zrzucić wyłącznie na siebie. Przeniesienie odpowiedzialności na kogoś, przeciwstawienie się osobie dorosłej i – być może – powszechnie szanowanej, wymaga ogromnej pewności siebie. Dziecko może pozwolić sobie jedynie na przeświadczenie, że z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu samo ściągnęło na siebie ból, terror i krzywdę, cały ten koszmar. A w konsekwencji, aby nie czuć się tak całkowicie bezradne, zaczyna o wszystko obwiniać siebie. Samoobwinianie, wpływające dodatkowo bardzo negatywnie na poczucie własnej wartości dziecka, może w przyszłości przerodzić się w nienawiść do siebie.

Myślenie magiczne, dysocjacja i obwinianie siebie to środki, za pomocą których małe dziecko radzi sobie z wykorzystaniem. Później, w okresie dojrzewania, stosowane są jeszcze inne metody. Zwykle są to samookaleczanie lub anoreksja. Dorastająca dziewczyna zaczyna obwiniać te partie ciała, które przyciągnęły uwagę sprawcy. Oszpecając ciało, ma nadzieję, że straci atrakcyjność seksualną i dzięki temu uniknie dalszych nadużyć. Zarówno samookaleczanie, jak i anoreksja są skierowane przeciwko własnej tożsamości płciowej. Jednym z widocznych objawów anoreksji jest zahamowanie rozwoju piersi, bioder, ud i pośladków. Samookaleczanie to atak wymierzony przeciw skórze, uważanej za jeden z czynników decydujących o urodzie kobiety. Takie zachowania mogą być świadome i nieświadome. Trzeba jednak pamiętać, że przyczyną zarówno autoagresji, jak i anoreksji niekoniecznie musi być wykorzystanie seksualne w dzieciństwie.

Tylko dwie z opisanych tu 17 kobiet zgłosiły się na terapię, jako powód podając wykorzystanie seksualne w dzieciństwie. Pozostałe w chwili rozpoczęcia terapii wiedziały, że były wykorzystywane, ale o tym nie powiedziały. Szukały profesjonalnej pomocy z powodu problemów behawioralnych i emocjonalnych, będących skutkiem wykorzystania, a nie z powodu samego wykorzystania. Fakt ten ujawniły dopiero później. Narzuca się tu pytanie, dlaczego nie przyszły na terapię z powodu wykorzystania seksualnego w dzieciństwie.

Najbardziej oczywistą odpowiedzią jest to, że czuły wstyd, a także strach przed odwetem. Ofiary molestowania oczekują (i wiele z nich rzeczywiście tego doświadcza), że spotkają się z niedowierzaniem, a nawet z odrzuceniem przez członków rodziny oraz innych ludzi. Ale istnieją też inne powody.

Osoby bliskie (także te, które nakłoniły dziewczynę lub kobietę do pójścia na terapię) mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że nieprzystosowane społecznie, destrukcyjne zachowania oraz niska samoocena i nienawiść do siebie mają związek z wykorzystaniem seksualnym. Problem występowania tak negatywnych uczuć jest przez społeczeństwo ignorowany i mało dla niego zrozumiały. Nikt nie godzi się na krzywdzenie dzieci; kiedy prasa, radio czy telewizja omawiają przypadki wykorzystywanych seksualnie i gwałconych dzieci, wszyscy reagują ogromnym oburzeniem. Natomiast na ogół przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy z długofalowych skutków molestowania w dzieciństwie, z tego, jak wypacza ono osobowość dziecka, wyrządzając mu krzywdę, którą najprawdopodobniej będzie ono odczuwać do końca życia. Wykorzystanie seksualne – bez względu na to, czy zdarzyło się raz czy wiele razy – nie przypomina chwilowego strachu, o którym można stopniowo zapomnieć. Nawet molestowane w dzieciństwie kobiety nie miały pojęcia, że problemy, które przywiodły je na terapię, są w jakikolwiek sposób związane z przeżytym dawno temu horrorem.

Spośród opisanych tu kobiet 5 zgłosiło się na terapię z powodu anoreksji, 5 z powodu samookaleczania, 4 cierpiały na bulimię. Jedynie 2 kobiety zgłosiły się do mnie w związku z wykorzystaniem. Przeprowadziłem do tej pory terapię długoterminową 27 kobiet, o których wiedziałem, że były wykorzystywane seksualnie. Niewykluczone, że liczba ta jest większa. Na początku mojej praktyki nie doszukiwałem się takiej informacji, a zwykle pacjentki czy ich rodziny nie przyznają się do tego z własnej woli. Wśród wszystkich pacjentek, które do tej pory leczyłem, zaburzenia wynikające z nadużyć seksualnych, takie jak samookaleczanie, anoreksja i bulimia, występują w proporcjach podobnych do tych, które podałem.

Aby jednak w pełni zrozumieć, jaką krzywdę wyrządza się dziecku, wykorzystując je seksualnie, trzeba wziąć pod uwagę zarówno behawioralne, jak i emocjonalne skutki tych nadużyć. Poczucie wstydu, upokorzenie, niska samoocena i pogarda dla siebie mogą się stać przyczyną następujących zaburzeń i objawów (większość z nich omówię w rozdziale drugim):

- wyzywająca uwodzicielskość lub strach przed ludźmi,
- unikanie randek,
- poczucie winy z powodu odczuwania satysfakcji seksualnej,
- samookaleczanie, najczęściej dokonywane poprzez cięcie i przypalanie skóry,
- Anorexia nervosa,
- Bulimia nervosa,
- zaburzenia obsesyjno-kompulsywne,
- alkoholizm i uzależnienie od innych substancji w młodym wieku,
- bezsenność,
- natarczywe koszmary senne o ściganiu przez groźnego napastnika,
- ból w okolicy organów płciowych, niekontrolowane skurcze i spazmy tych organów,
- ból jako reakcja na dotyk aseksualny,
- ból jako reakcja na dotyk seksualny,
- zaburzenia nastroju i stany lękowe.

Charakter każdego zaburzenia i występujących symptomów uwarunkowany jest stopniem bliskości dziecka ze sprawcą oraz częstotliwością, z jaką dochodziło do molestowania. Im bliższy związek ze sprawcą, tym większa krzywda dzieje się dziecku. Potęguje to jeszcze bardziej strach, który ogarnia ofiarę w sytuacji, kiedy nie ma nikogo, kto by roztoczył nad nią ochronę. Izolacja emocjonalna przyczynia się do intensyfikacji negatywnego stosunku, jaki ofiara ma do własnego ciała, co w pewnym stopniu tłumaczy, dlaczego zaburzenia mają charakter autodestrukcyjny. Odczuwając ustawiczny wstyd i ustawiczną złość, dziecko zaczyna wyładowywać swoje emocje na sobie.

Omawiając zaburzenia, powstające w wyniku molestowania seksualnego dzieci, trzeba skoncentrować się szczególnie na zagadnieniu wstydu. Wstyd stanowi sedno problemu, ponieważ głęboko odbija się na stosunku, jaki ma ofiara molestowania do samej siebie, oraz na jej relacjach z ludźmi. Wstyd odegra też ważną rolę we wszystkich jej przyszłych relacjach i związkach. Także w relacji z terapeutą poczucie wstydu znacznie utrudnia konfrontowanie się z problemami, o które ofiara obwinia siebie, co powoduje spowolnienie tempa terapii.

Ofiara nadużyć otrzymuje w spadku wstyd, upokorzenie i poczucie winy, a więc to wszystko, co powinien czuć sprawca. Te uczucia będą towarzyszyć ofierze tak długo, aż w ramach terapii dojdzie do konfrontacji ze sprawcą. Do zadań terapeuty należy pomoc w uwolnieniu się od tych uczuć, nawet kiedy taka konfrontacja – gdy sprawca przyznaje się do winy i przeprasza – jest niemożliwa. Wówczas terapeuta musi przekonać ofiarę, by zaczęła myśleć logicznie, by przyjrzała się innym przypadkom, zaufała zasadom moralnym i przestała myśleć, że jest wszystkiemu winna.2. Jak dziecko broni się przed wykorzystaniem seksualnym

Dzieci w wyniku nadużyć seksualnych doznające urazu psychicznego wymyślają przeróżne metody radzenia sobie ze zdarzeniami, których nie potrafią zrozumieć, i z uczuciami, których nie potrafią wyrazić słowami. Jeśli ktoś doznał obrażeń fizycznych czy przeżył kryzys psychiczny i nie ma możliwości rozładowa nia uczuć z tym związanych, ulega najczęściej zespołowi stresu pourazowego (PTSD – Posttraumatic Stress Disorder). Do objawów PTSD należą: depresja, stany lękowe, uporczywe koszmary senne i powtarzające się natarczywe przebłyski pamięci. Przeżycia traumatyczne mogą doprowadzić do powstania PTSD u ludzi w każdym wieku, ale kiedy powstaje on w dzieciństwie, powoduje szczególne trudności. Dziecko nie dysponuje bowiem odpowiednimi środkami, aby sobie z nim poradzić, a jego umysł wciąż jeszcze się formuje. Dzieci, które cierpią na PTSD powstały na skutek wykorzystania, walczą z napięciem psychicznym, tworząc różne mechanizmy obronne. Takie metody przystosowawcze nie eliminują jednak lęków związanych ze zdarzeniami, które wywołały uraz psychiczny, ani natarczywych przebłysków pamięci czy stanów dysocjacyjnych. Cierpienie dziecka potęguje fakt, że stany dysocjacyjne i natarczywe przebłyski pamięci prowokowane są przez zupełnie przypadkowe myśli, sytuacje, zdarzenia czy komentarze, będące całkowicie neutralnymi dla ludzi, którzy nie doznali takiego urazu.

Wciąż nie wiadomo, dlaczego osoby cierpiące w wyniku zespołu stresu pourazowego stwarzają na własny użytek szczególne środki adaptacyjne. Wiadomo natomiast, że jeśli traumatyczne przeżycia powstały w dzieciństwie w następstwie wykorzystania seksualnego, wpłynie to negatywnie na każdy etap rozwoju osobowościowego dziecka. Jeśli nawet kiedyś ofiara nadużyć seksualnych rozpocznie terapię, stanie się to po wielu latach. Zanim do tego dojdzie, ofiara wytworzy niezdrowe mechanizmy obronne oraz środki przystosowawcze, aby radzić sobie z życiem. Wymienione w rozdziale pierwszym mechanizmy obronne różnią się znacznie między sobą⁷.

Badając mechanizmy obronne (środki adaptacyjne), jakimi posługuje się pacjentka, terapeuta szuka zbieżności, które pomogą mu zrozumieć jej osobowość. Interpretowanie przez terapeutę mechanizmów, stosowanych przez pacjentkę do samoobrony, pomoże jej w rozwiązaniu zagadki, kim tak naprawdę jest. W niniejszym rozdziale omówię szczegółowo każdy mechanizm obronny, wymieniony w rozdziale pierwszym.

Społeczne i seksualne mechanizmy obronne

Wykorzystywane w wieku od 1 roku do 12 lat dziewczęta zachowują się pasywnie w kontaktach z ludźmi, zwłaszcza z dziewczętami, i unikają kontaktów z chłopcami. Trudno się temu dziwić. Dla większości ludzi podstawowym mechanizmem obronnym w obliczu ataku jest unik. Od dziewczynek oczekuje się, by były w pewnym stopniu nieśmiałe i bierne (stopień ten zależy od ich pochodzenia społecznego), natomiast nie akceptuje się nadmiernej nieśmiałości i bierności. Gdyby poznano przyczynę nieśmiałości, obdarzono by te dziewczynki większym współczuciem, a dezaprobata byłaby mniejsza.

Jeśli dorosła kobieta lub dorastająca dziewczyna nie mogą zapobiec niechcianym zbliżeniom seksualnym, będą przekonywać same siebie, że „to zniosą” i zaakceptują bez strachu – w ten sposób wypierają ból i poczucie wstydu. Mogą przyjąć postawę tak krańcowo bierną, że podczas obmacywania, pieszczenia i penetrowania ich ciała stają się całkowicie bezwładne. Właśnie wówczas może dojść do dysocjacji; jest im wszystko jedno, co się z nimi dzieje. Taka reakcja jest zazwyczaj wyuczona w dzieciństwie.

Dziewczynka, która została wykorzystana przez starszego chłopaka lub przez mężczyznę, zanim skończyła 10 lat, kiedy osiągnie wczesny wiek dojrzewania, może też przyjąć skrajnie różną postawę. Zachowuje się uwodzicielsko, flirtuje, nosi prowokacyjne, skąpe ubrania, uwydatnia swoją atrakcyjność seksualną. Może posunąć się o krok dalej i prowadzić rozwiązłe życie seksualne. Nie przeszkadza jej w tym dezaprobata społeczna, gdyż jej zachowanie działa na nią jak środek uspokajający: prowokując zainteresowanie seksualne, widzi, że ma władzę w kontaktach seksualnych, i przestaje czuć się ofiarą. Dla niektórych z tych dziewcząt dominacja seksualna jest rzeczą tak zwyczajną, że nawet nie zauważają reakcji społeczeństwa na swoje uwodzicielskie, prowokacyjne zachowanie.

Takie postawy obronne mają zwykle charakter kompulsywny. Dzięki nim wykorzystane w dzieciństwie nastolatki i kobiety czują się pewne siebie i bezpieczne. Mechanizmy obronne, którymi posługują się ofiary w trakcie aktu seksualnego (jak na przykład dysocjacja), będą się pojawiać dopóty, dopóki ofiary nie skonfrontują się z tymi mechanizmami podczas terapii.

Unikanie kontaktu seksualnego. Niektóre dziewczynki – pomimo strachu czy wręcz bólu – podczas molestowania doznały podniecenia. Kiedy dorosną, odczuwanie satysfakcji seksualnej – nawet w samotności – będzie dla nich nie do zaakceptowania. Podniecenie przeradza się w stan lękowy, który służy przynajmniej dwóm celom. Po pierwsze zmniejsza odczuwane poczucie winy, po drugie zapobiega odrodzeniu się poczucia bezbronności i rozpaczy, kojarzonych z podnieceniem. Podniecenie oznacza, że dziewczyny czy kobiety od nowa stają się ofiarami. Ponieważ w dzieciństwie skradziono im kontrolę nad podnieceniem seksualnym, w wieku dorosłym jest ono dla nich niebezpieczne i nie mogą go zaakceptować. Dlatego je tłumią.

Zmiana orientacji seksualnej. Wykorzystane w dzieciństwie kobiety czasem nigdy nie poczują się dobrze w intymnym związku z mężczyzną. Zdarza się, że całkowicie tracą zainteresowanie mężczyznami. Zamiast hamować wszelkie uczucia natury seksualnej, przenoszą je na kobiety – postrzegane jako mniej niebezpieczne i bardziej życzliwe – nawiązując związki lesbijskie. Związki z kobietami niekoniecznie stanowią rozwiązanie dla problemów seksualnych ofiar wykorzystania.

Wspólną cechą związków lesbijskich, które miałem w terapii, było pragnienie każdej z partnerek, by sprawić przyjemność tej drugiej. Same nie czerpały satysfakcji seksualnej, unikając w ten sposób zrodzonego pod wpływem molestowania poczucia bierności i bycia ofiarą. Jeśli taka kobieta przyzwoli sobie na doznanie przyjemności seksualnej, zamiast podniecenia odczuje strach i poczucie winy. Dawanie partnerce przyjemności to jedyne dopuszczalne doświadczenie związane z seksem. Ale podobne rozwiązanie problemu może spowodować kolejną trudność: przejmując inicjatywę, ofiara nieświadomie identyfikuje się ze sprawcą, pamięta bowiem o jego podnieceniu podczas agresywnego aktu przemocy seksualnej. Identyfikowanie się ze sprawcą to mocny, choć negatywny model do naśladowania, mogący znacznie ograniczyć potencjał romantycznej miłości, której ofiara pragnęłaby doświadczać. Szczęśliwe i zadowolone ze swoich związków lesbijki przychodzą czasami na terapię, aby zwiększyć odczuwaną satysfakcję seksualną i zminimalizować efekty szkód, powstałych w wyniku wykorzystania seksualnego. Terapia może im pomóc uwolnić się od lęków, poczucia winy oraz innych negatywnych emocji. Praca obu partnerek pozwala im na zbudowanie bliskości. Dzielenie się uczuciami i doświadczeniami sprawia, że wzajemne zaufanie i zaangażowanie rosną. Terapeuta może zaproponować im wówczas pożyteczne techniki. Jeśli na przykład obie partnerki mają takie same potrzeby i lęki, pomóc im może patrzenie sobie w oczy podczas stosunku. W ten sposób unikną przenoszenia uwagi na „wtedy” i pozostaną w chwili obecnej. Im lepiej się poznają, tym głębszy będzie ich związek, tym większe szanse na doznanie satysfakcji seksualnej przez każdą z nich.

Samookaleczanie

Najczęściej występujące zaburzenie behawioralne, powstałe w konsekwencji wykorzystania w dzieciństwie, to samookaleczanie; nacinanie skóry nożem, żyletką, nożyczkami czy jakimkolwiek innym ostrym lub półostrym narzędziem, takim jak kapsel od butelki czy kawałek szkła. Do samookaleczeń zaliczyć można także przypalanie skóry papierosem, zapałką, zapalniczką, a nawet chemikaliami, takimi jak ług czy kwas. Uderzanie kończynami o twardą powierzchnię jest inną często stosowaną metodą samokrzywdzenia. Osoby stosujące różne formy autoagresji wybierają rodzaj bólu i metodę zadawania sobie cierpienia tak, aby same mogły sprawować nad nimi kontrolę. W ten sposób nie są zdane na niczyją łaskę.

Jeśli odczuwanie przymusu wewnętrznego zadawania sobie cierpienia staje się rutynową reakcją na stres, samookaleczanie może się przerodzić w nałóg. Każdy kolejny incydent przybiera coraz bardziej ekstremalne formy. Dziewczyna nieświadomie pragnie sobie udowodnić, że wytrzyma silniejszy ból i tym samym lepiej poradzi sobie ze skutkami molestowania. Zaburzenie tego typu nasila się tak, jak to się dzieje w wypadku innych nałogów, na przykład alkoholizmu, hazardu czy kompulsywnego jedzenia. Stopniowo dochodzi do pogorszenia się stanu osoby, która popadła w nałóg, i do intensyfikacji nałogu.

Powierzchowne nacięcia. Najczęstszą formą autoagresji jest cięcie się. W połowie przypadków cięcia są krótkie (20–35 mm długości) i tak płytkie, że nie wymagają zszywania. Jednym z powodów zadawania sobie tak płytkich ran jest to, że nie wymagają one interwencji lekarza i można je sobie zadawać w tajemnicy.

Akt nacinania ma charakter rytualny, trwa od 5 do 10 minut. Rytuał polega na znalezieniu odosobnionego miejsca (najczęściej jest to łazienka) i dokonaniu jednego nacięcia lub większej liczby nacięć na niedominującym ramieniu, na nodze lub na brzuchu, a następnie obserwowaniu przez kilka minut cieknącej krwi i obmyciu oraz opatrzeniu rany.

Cięcie się zaspokaja dwa rodzaje potrzeb. Po pierwsze intensywność odczuwanego fizycznego bólu, spowodowanego cięciem, odwraca uwagę od złości, poczucia bezsilności oraz od bolesnych, często przygniatających negatywnych myśli i emocji. Koncentrowanie się na akcie samookaleczenia pozwala na wyrwanie się z chaosu myślowego. Po drugie osoba autoagresywna interpretuje cięcie się jako zadośćuczynienie za doznane krzywdy, a obserwowanie krwawienia staje się uhonorowaniem tych krzywd. Innymi słowy, uwaga zostaje przeniesiona ze sprawcy na ciało ofiary. Kiedy obie te potrzeby zostają zaspokojone, rytuał dobiega końca.

Głębokie nacięcia. Ofiary nadużyć, które dokonują nacięć głębszych warstw skóry, stanowią niebezpieczne przypadki. Zdolne są do przecięcia nawet większych żył, arterii czy nerwów i spowodowania zagrażającej życiu utraty krwi. W przypadkach głębokich nacięć emocje są podobne do emocji towarzyszących cięciom powierzchownym, tyle że o wiele bardziej intensywne. Do nacinania skóry może także dojść pod wpływem stanów dysocjacyjnych, kiedy ofiara nie ma poczucia czasu i miejsca ani poczucia własnego ciała. Do najbardziej niebezpiecznych sytuacji należą właśnie te, w których rany zadawane są w trakcie dysocjacji. Ofiara dokonuje nacięć nierozmyślnie, bez zachowania ostrożności, tkwiąc w nieświadomości i fizycznym odrętwieniu. Tnie się chaotycznie i na oślep. W przypadku osób, które zadają sobie głębokie rany, istnieje większe prawdopodobieństwo, że były wykorzystywane w dzieciństwie, jakkolwiek osoby stosujące nacięcia powierzchowne też mogą być ofiarami nadużyć seksualnych.

Zaburzenia łaknienia

Anorexia nervosa i bulimia nervosa. Głodzenie się, prowokowanie wymiotów, spalanie kalorii na skutek zażywania środków przeczyszczających lub wyczerpujących ćwiczeń fizycznych bez określenia wagi ciała, którą się chce osiągnąć, oraz kompulsywna potrzeba kontynuowania tych wysiłków do chwili, kiedy przeszkodzą w tym inni ludzie lub śmierć – to cechy, charakteryzujące zarówno anoreksję, jak i bulimię. Osoby cierpiące na oba te zaburzenia łaknienia lub jedno z nich cechuje przede wszystkim nieufność emocjonalna. Łatwo się uzależniają, mają problemy z nawiązywaniem kontaktów i z poczuciem własnej wartości. Cierpią na niską samoocenę, żyją w lęku związanym z tożsamością płciową (90 proc. tych osób to kobiety)⁸.

Anorektyczka grzęźnie w zalewie stworzonych przez siebie sztywnych zasad; skupia na nich całą uwagę, pozwalając, by decydowały o jej stanach emocjonalnych. Jeśli przestrzega ustalonych przez siebie reguł dotyczących jedzenia i ćwiczeń, odczuwa zadowolenie i równowagę – ale tylko chwilowo, do nadejścia pory kolejnego posiłku. Wszelkie komentarze na temat jej wyglądu mogą wyprowadzić ją z równowagi. Zaabsorbowana sobą emocjonalnie i umysłowo, uniemożliwia sobie skonfrontowanie się z nierozwiązanymi problemami emocjonalnymi. Aby nie odczuwać napięcia, które niosą te problemy, obsesyjnie zajmuje się myśleniem o swoim realnym lub wymyślonym odchudzaniu lub odchudzaniu się innych ludzi. Nietrudno pojąć, że o wiele łatwiej jest przestrzegać zasad takiego samowystarczalnego systemu, niż obcować z nierozwiązanymi, bolesnymi problemami.

Molestowana seksualnie dziewczyna nie wyobraża sobie, by mogła mieć jakikolwiek wpływ na odparcie ewentualnych ataków. Łatwiej daje sobie radę z takim niebezpieczeństwem (na przykład z tyciem), które może kontrolować (ograniczając ilość jedzenia i przyspieszając wydalanie). Taka postawa budzi zainteresowanie wszystkich niespokojnych i zalęknionych dziewczyn, niepotrafiących zaufać innym, niepotrafiących tworzyć związków, które dałyby im poczucie bezpieczeństwa i uchroniłyby je przed lękiem i niepewnością. Traumatyczne przeżycia spowodowane molestowaniem seksualnym i gwałtem należą do najbardziej zgubnych w skutkach. Osoba dokonująca samookaleczeń i anorektyczka wybierają takie rozwiązania, które im najbardziej szkodzą.

Chciałbym tu przedstawić kilka komentarzy na temat bulimii. Jak wiadomo, bulimia nervosa to przejadanie się lub kompulsywne jedzenie, po którym dochodzi do pozbycia się zjedzonego pokarmu, najczęściej przez wywołanie wymiotów. Bulimia występuje u osób w każdym wieku, bez względu na płeć. Przeważająca liczba zdiagnozowanych przypadków to kobiety. Niewykluczone, że to skutek presji społecznej, zmuszającej dziewczęta i kobiety do zachowania szczupłej figury. Bulimia nie musi być objawem molestowania seksualnego czy innego nadużycia, ale – podobnie jak inne opisane tu zaburzenia – może służyć do złagodzenia bólu powstałego w wyniku wykorzystania. Bulimia jest idealna do tłumienia agresji. Jest mechanizmem behawioralnym polegającym na wpychaniu w siebie wraz z pożywieniem negatywnych emocji i pozbywaniem się ich ze zwracanym pokarmem. (Obszerniejszy opis tego zaburzenia można znaleźć w mojej książce Treating and Overcoming Anorexia).

Kompulsywne jedzenie. Stres jest przyczyną kompulsywnego jedzenia: powoduje, że je się więcej, niż nakazują głód i potrzeba. Kompulsywne jedzenie staje się nałogiem, prowadzącym do nadwagi. Kompulsywnie przejadająca się osoba, pochłaniając duże ilości jedzenia w krótkim czasie, wpada w stan podobny do transu. W ten sposób blokuje bolesne wspomnienia i emocje.

Jeśli z powodu nadwagi kobieta traci atrakcyjność seksualną, czuje się bezpiecznie i tym samym zapobiega kolejnym nadużyciom. Świadomość, że jest większa i silniejsza, może też wzmocnić w niej poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego. Oba te nieświadome dążenia mogą przeciwstawić się świadomemu pragnieniu zrzucenia wagi. Wtedy kompulsywne jedzenie jest bardzo trudne do wyleczenia.

Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (nerwica natręctw) to zespół zachowań, w których pojawiają się natrętne, irracjonalne, przymusowe myśli i lęki; jakakolwiek próba porzucenia ich powoduje nasilenie się niepokoju. Z kolei próba uśmierzenia niepokoju powoduje przymus powtarzania pewnych rytuałów, zapewniających choremu tymczasowe uśmierzenie bólu. Nierzucająca się w oczy nerwica natręctw może być jednym z wielu zaburzeń, na które cierpią ofiary nadużyć seksualnych w dzieciństwie.

Często anorektyczki mogą sprawiać wrażenie, że cierpią również na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Powtarzające się wzorce zachowań i rytuały sprawiają, że anorektyczka czuje się silna i niezależna. Z początku sztywno trzyma się zasad dotyczących odchudzania, jest w tym coraz bardziej kompulsywna i przesadna. Nieprzestrzeganie zasad wzbudza w niej strach, wywołuje w jej umyśle obawę, że odejście od narzuconego reżymu spowoduje przybranie na wadze. Przymus powtarzania staje się coraz silniejszy; by zapewnić sobie emocjonalny spokój, który zagłuszy obawy przed przybraniem na wadze, potrzeba coraz więcej energii. Taki sam proces nasilania się zaburzeń można zaobserwować u osób z rozwiniętą nerwicą natręctw. Osoba, która na przykład kompulsywnie myje ręce, czuje się zmuszona, by robić to ponad sto razy dziennie, ponieważ widzi coraz więcej brudu.

Niemniej jednak anorektyczka skupia uwagę przede wszystkim na (przesadnym) niebezpieczeństwie przybrania na wadze. Zachowania kompulsywne w anoreksji całkowicie pochłaniają chorą. W ekstremalnym znanym mi przypadku kobieta wstrzymywała oddech, przechodząc obok piekarni, aby nie wchłonąć ani jednej kalorii. W pewnym sensie obsesje chronią przed wejściem w kontakt z prawdziwymi lękami. Kiedy umysł opanowany jest przez natłok myśli i obaw dotyczących jedzenia i wagi, nie ma już miejsca na myślenie o czymś innym, na przykład o lękach związanych z wykorzystaniem.

Samookaleczanie przypomina zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Ofiara przemocy seksualnej odkrywa, że fizyczny ból uśmierza cierpienie, wywoływane przez pewne myśli i emocje. Wewnętrzny nakaz zadawania sobie ran ma naturę przymusową. Dziewczęta i kobiety, dokonujące samookaleczeń, odczuwają coraz silniejszy przymus zadawania sobie ran, aż wreszcie staje się ono nałogiem. Obsesyjne myśli, kiedy i gdzie zadać sobie rany, mogą mieć wyjątkowo negatywny wpływ na życie i uniemożliwić normalne funkcjonowanie.

Alkoholizm i uzależnienie od narkotyków. Anoreksja i bulimia są domeną osób, starających się utrzymać równowagę dzięki zdyscyplinowanej autodeprywacji, i stanowią źródło dyskomfortu. Z kolei alkoholizm pociąga osoby, chcące uśmierzyć niewygodne myśli i emocje. Aby oderwać się od przytłaczających wspomnień, poczucia bezradności oraz przekonania, że nie ma ucieczki przed wykorzystaniem (mechanizm błędnego koła), osoba, która nie ulega dysocjacji, wybierze alkohol, aby poddać się emocjonalnej anestezji. Pod wpływem alkoholu kobieta nie uświadamia sobie, że jest wykorzystana seksualnie. W pewnym sensie alkohol staje się środkiem znieczulającym, pozwalającym zapomnieć o zaistniałych nadużyciach, oraz szczepionką przeciw bólowi, który dopiero nadejdzie.

To samo można powiedzieć o narkotykach; szczególnie o kokainie i marihuanie. W australijskich badaniach, przeprowadzonych na 180 kobietach, zasugerowano, że „narkotyków używa się w celu nabrania większej pewności siebie w walce z lękiem przed atakami na tle seksualnym”⁹. Istnieje wiele powodów sięgania po narkotyk, podobnie jak powodów sięgania po alkohol. Zarówno czynniki genetyczne, jak i wzorce rodzinne mogą wpłynąć niekorzystnie na równowagę psychiczną i stać się przyczyną uzależnień.

Alkoholizm i uzależnienie od narkotyków nie są dowodem na zaistnienie nadużycia seksualnego w dzieciństwie. Jednak mogą stanowić pewną wskazówkę. W badaniu z 1994 roku dotyczącym następstw wykorzystania seksualnego w dzieciństwie oszacowano, że alkoholizm wśród klientek centrum kryzysowego występował 2 razy częściej u kobiet, które w dzieciństwie były molestowane¹⁰. Według wspomnianych badań kobiety, które doświadczyły nadużyć seksualnych w dzieciństwie, zaczynały wcześniej niż inne nadużywać alkoholu i narkotyków. Jeśli istnieje podejrzenie, że pacjentka była wykorzystana seksualnie w dzieciństwie, trzeba rozważyć, czy nie występuje przypadek wczesnego uzależnienia od alkoholu lub narkotyków (pomiędzy 12. a 14. rokiem życia) i któreś ze wspomnianych wcześniej zaburzeń.

Obraz ten do pewnego stopnia może przesłonić fakt przedwczesnego używania alkoholu przez nastolatków, występujący we wszystkich środowiskach społecznych: w mieście, na wsi, w ekskluzywnych szkołach prywatnych i w biednych gospodarstwach wiejskich. Mimo powszechności nadużywania alkoholu przez młodzież alkoholizm występujący we wczesnym wieku dojrzewania powinien być traktowany jako sygnał, że w grę wchodzi wykorzystanie seksualne w dzieciństwie.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: