- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a, kobieta poszła na całość. Strefa nagości sprawiła, że już po chwili leżała w saunie zupełnie naga, rytmicznie przewracając się z boku na bok, trochę, tak jak kurczak obraca się na rożnie. Ale to był bardzo ładny kurczak, dojrzały i niezwykle apetyczny. A i piersi miał niezwykle jędrne, jak na zwyczajnego kurczaka. Mógłbym tak stać i patrzeć, ale dźwięk otwieranych drzwi spłoszył moją zwierzynę. Obserwacja zakończona. A, to tylko sprzątaczka hotelowa przyszła umyć podłogę. Ula zerwała się na równe nogi, zasłoniła najpiękniejsze tajemnice swojego ciała i przykryła się ręcznikiem. Chwilę później wyszła z sauny, cała czerwona, nawet tam, gdzie teraz nie było tego widać. Zarówno mnie, jak i ją, orzeźwił szybki prysznic oraz skok do beczki. Ula uśmiechnęła się sama do siebie i zniknęła w damskiej szatni. Kolejny dzień zaczął się niespecjalnie. Ula źle spała, zsuwała się jej satynowa, piękna kołdra, a brak jaśka pod głową spowodował ból karku. W sumie to do bólu Ulka była przyzwyczajona. W liceum na łopatce oraz kostce wytatuowała sobie motylka i różę. Od tej pory pamięta, co oznacza ból kości. Poza tym, na co dzień w pracy też się sporo musi schylać, a potem narzeka na kręgosłup lub ręce. Kładzie się wtedy do łóżka i mówi sama do siebie. Klnie na swoje życie, które nie miało tak wyglądać. Ale wygląda, jak wygląda - tymi słowami zazwyczaj Ula kończy rozmowę sama ze sobą, kładzie się do łóżka i idzie spać. Ulka, po kilkunastu minutach grymaszenia, zakończyła feralny poranek i zeszła do restauracji hotelowej. Nie powiem, żeby wyglądała źle w niebieskiej sukience do kolan, ale wczorajszy widok w saunie bardziej mi się podobał. Za to już kompletnie nie spodobał mi się brunet, który dosiadł się do Ulki na śniadaniu. Jakiś pajac, choć przystojny z niego lamus. Co to, nie ma innych wolnych stolików? Jest i to mnóstwo. Usiadł i zasłania mi bohaterkę. I jak tu coś stworzyć, kiedy napatoczyło się coś takiego? Bezczelny typ. Nie żebym był zazdrosny, ale to po prostu moja postać literacka. Na całe szczęście Ula też coś przeczuwała i mimo iż od dawna z nikim się nie spotykała, to pogoniła natręta. No i dobrze. Można dalej pisać. Tuż po śniadaniu, na które zjadła jedynie banana, zapijając łykiem ciepłej herbaty, wyszła na spacer do parku. Było mroźnie, ale przyjemnie. Taka aura skłoniła Ulę do przemyśleń. Otuliła się szalikiem, wyjęła z kieszeni małą bułkę, zabraną z hotelowej restauracji i rzuciła pływającej po stawie kaczce. W sumie to po sadzawce. Ula przyglądała się zwierzęciu z zaciekawieniem i doszła do wniosku, że jej życie przypomina życie tej kaczki. Niby ma swoje małe jeziorko, niby jej tu dobrze, ale jednak wolałaby większy akwen. Niby umie latać, ale nie leci. Siedzi w miejscu. Jest barwna, kolorowa, ale jednak to tylko zwykła kaczka. I pewnie na zawsze nią pozostanie. Wybierze to, co dobrze zna, nie zaryzykuje lotu w nieznane, będzie stała w miejscu, bo przecież lubi swój stawek. Tak samo jak Ula. Niby lubi to, jak żyje. Dobrze jej z tym wszystkim. Tylko czasem sobie tak marzy po cichu, że gdyby mogła, to rzuciłaby swoje dotychczasowe życie w kąt, zostawiła wszystko daleko i wyruszyła, by odnaleźć siebie na nowo. Siebie i nowy stawek. I z szarej, bezbarwnej myszki stałaby się kolorową kaczką w wielkim stawie, w wielkim mieście. Albo jeszcze inaczej, zostałaby tu, gdzie jest, w końcu znalazła miłość swojego życia, urodziła dwójkę dzieci, kupiła labradora, dobudowała nowy kominek i żyła długo i szczęśliwie. No, i pracę by zmieniła. Na satysfakcjonującą, z widocznymi efektami i jakąkolwiek pochwałą od szefa, chociaż raz na jakiś czas. Gdy tak stała, już nieco zmarznięta, pomyślałem sobie, żeby do niej podejść, przytulić i zaopiekować się nią, pozwalając jednocześnie spełnić jej wszystkie marzenia. Jednak nie zdążyłem skończyć tej myśli, bo z oddali usłyszałem charakterystyczny stukot obcasów i zobaczyłem śnieżnobiały płaszczyk, odkrywający chude nogi Ewki. Kobieta przebijała się przez trawnik w parku, krzycząc: - Ula, Ula! - Ciągnęła za sobą walizkę z zepsutym kółkiem, co znacznie utrudniało utrzymanie równowagi w niebotycznych szpilach. Ja, jako facet, zabiłbym się w nich już przy drugim kroku, a i niejedna kobieta miałaby problem z ich długim obcasem i obowiązkową platformą. - Niech to szlag - krzyknęła na widok Ulki. -Dalej wyjechać nie można było? Dzwonię i dzwonię, ale na tym wygwizdowie nawet zasięgu nie ma. Jeszcze mi się walizka zepsuła. Ulka, to już nie ma lepszych miejsc na odpoczynek, tylko ten bunkier w lesie? Ula, jak zwykle, roześmiała się na widok zupełnie niedostosowanej do warunków Ewki, dała jej buzi w policzek i rzekła: - Też się cieszę, że cię widzę. Buty trzeba było in
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.