Kompleksowe odkwaszanie organizmu. - Hanna Onifade - ebook

Kompleksowe odkwaszanie organizmu. ebook

Hanna Onifade

3,5

Opis

Temat zakwaszenia organizmu wzbudza duże zainteresowanie. Nic w tym dziwnego, ponieważ jest ono głównym czynnikiem chorobotwórczym. W tej książce Autorka kompleksowo omawia kwestie zdrowia i witalności, a właściwie ich chronicznego braku u współczesnego człowieka. Proponuje szereg terapii naturalnych pomocnych w eliminowaniu powszechnych schorzeń. Podpowiada jak przejąć odpowiedzialność za stan swojego zdrowia i unikać toksycznego jedzenia, wody, kosmetyków, środków higieny i gospodarstwa domowego. Dodatkowo prezentuje metody oczyszczania wątroby, nerek, jelit i skóry, a także ćwiczenia pozwalające przywrócić zdrowe nawyki oddechowe umożliwiające właściwe dotlenienie organizmu. Opisuje również jak się zrelaksować i zniwelować skutki stresu. Od zakwaszenia do uzdrowienia.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 124

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,5 (4 oceny)
1
1
1
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Aniolkowska

Nie oderwiesz się od lektury

Syntetyczna, mądrze napisana bez naukowego bełkotu, polecam.
00

Popularność




REDAKCJA:Mariusz Warda

SKŁAD: Aleksandra Lipińska

PROJEKT OKŁADKI: Aleksandra Lipińska

KONSULTACJA JĘZYKOWA: Marta Gryzińska

KONSULTACJA MERYTORYCZNA: Agnieszka Pietrzak, Marta Kamińska-Jewiak

ILUSTRACJE:Hanna Gryzińska-Onifade

Wydanie I

Białystok 2020

ISBN 978-83-8168-774-4

Copyright © 2015 by Hanna Gryzińska-Onifade

© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Vital, Białystok 2015

All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy żadna część tej książki nie może być powielana w jakimkolwiek procesie mechanicznym, fotograficznym lub elektronicznym ani w formie nagrania fonograficznego. Nie może też być przechowywana w systemie wyszukiwania, przesyłana lub w inny sposób kopiowana do użytku publicznego lub prywatnego – w inny sposób niż „dozwolony użytek” obejmujący krótkie cytaty zawarte w artykułach i recenzjach.

Książka ta zawiera porady i informacje odnoszące się do opieki zdrowotnej. Nie powinny one jednak zastępować porady lekarza ani dietetyka. Jeśli podejrzewasz u siebie problemy zdrowotne lub wiesz o nich, powinieneś skonsultować się z lekarzem, zanim rozpoczniesz jakikolwiek program poprawy zdrowia czy leczenia. Dołożono wszelkich starań, aby informacje zaprezentowane w tej książce były rzetelne i aktualne podczas daty jej publikacji. Wydawca ani autor nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki dla zdrowia, mogące wystąpić w wyniku stosowania zaprezentowanych w książce metod.

15-762 Białystok

ul. Antoniuk Fabr. 55/24

85 662 92 67 – redakcja

85 654 78 06 – sekretariat

85 653 13 03 – dział handlowy – hurt

85 654 78 35 – www.vitalni24.pl – detal

strona wydawnictwa: www.wydawnictwovital.pl

Więcej informacji znajdziesz na portalu www.odzywianie24.pl

LIST DO CZYTELNIKA

Może właśnie to, czego najbardziej dziś potrzebujesz, by żyć pełnią życia, bez bólu, chronicznego zmęczenia i wciąż postępujących chorób cywilizacyjnych, to nie czekanie na lepsze czasy, magiczne lekarstwo i cudowną odmianę szarej rzeczywistości, tylko PODJĘCIE DZIAŁANIA, aby powrócić do NATURALNEGO stanu ZDROWIA, WITALNOŚCI, RADOŚCI i DOBREGO SAMOPOCZUCIA.

Zaobserwuj dzieci. Od rana uśmiechnięte, z błyszczącymi oczami, z prostymi plecami, elastyczną i otwartą klatką piersiową i w pełni ruchomymi biodrami, niezmordowane w pokonywaniu kolejnych wyzwań, wręcz kipią energią. Czy nie jest to Naturalne?

A teraz wyobraź sobie... Codziennie rano, wstajesz, przeciągasz się, czujesz się rześki i wypoczęty, w lustrze widzisz pogodną, jasną twarz, szum porannego prysznica pobudza Cię do życia, z zapałem rozpoczynasz kolejny dzień... MOŻLIWE?

Ja wierzę, że możliwe! Wierzę też w Ciebie, że potrafisz, krok po kroku, płynnie i systematycznie powrócić do Twojego naturalnego stanu zdrowia i witalności.

Po kilkunastu latach praktyki, zgłębiania wiedzy teoretycznej i praktycznej, po setkach godzin obserwacji siebie, moich pacjentów i uczniów, powiem Ci jedno: ZMIANA CHOĆBY JEDNEGO SZKODLIWEGO NAWYKU ZMIENIA TWOJE ŻYCIE NA LEPSZE i jeśli poważnie myślisz o poprawie jakości swojego życia, nie czekaj, aż choroba Cię wyprzedzi, podejmij działanie już dziś!

Niestety, jedna cudowna i szybka recepta nie istnieje! Gdyby tak było, wszyscy po zażyciu jednej pigułki, wypiciu eliksiru, zastosowaniu diety cud czy superprogramu ćwiczeń, tryskaliby zdrowiem i energią, zachowując piękne ciało i bystry umysł.

Dodatkowo to, co sprawdza się u jednych, niekoniecznie działa na drugich. Tylko 
z grubsza jesteśmy do siebie podobni, mamy dwie ręce, dwie nogi, oddychamy, chodzimy, jemy... Lecz tak naprawdę każdy z nas jest inny i niepowtarzalny – jedyny w swoim rodzaju.

Wiem, o czym piszę, bo w swojej wieloletniej praktyce pracowałam z bardzo różnymi ludźmi:

• z osobami, którym praca biurowa i siedzący tryb życia nadwyrężyły kręgosłup i dodały kilogramów;

• z tymi, którzy od podstawówki się nie ruszali, a teraz chcą nadrobić straty;

• z chorymi, którym dopiero choroba przypomniała, że życie to ruch, a brak ruchu nieuchronnie pozbawia nas życia i zdrowia;

• z ludźmi dojrzałymi, którzy postanowili zachować swą sprawność i nie ustępować wnukom w wyprawie na Giewont;

• a także z tymi wszystkimi, co wciąż zdrowi i pełni zapału, nie tylko chcą uniknąć kłopotów ze zdrowiem i na lata zachować kondycję, ale również poszerzyć swoje możliwości, zyskać więcej energii, siły i radości.

Zmiana nawyku, chociaż sama w sobie prosta i oczywista, wymaga nieco wysiłku:

• obserwacji, wsłuchania się w swój rytm i wyczucia swojego ciała, tak aby odnaleźć nawykowe niedociągnięcia i brak równowagi;

• trochę wiedzy i zdrowego rozsądku, aby opracować plan działania;

• czasu i systematyczności, aby pozwolić zmianom na trwałe zakorzenienie się.

Jeśli Ciebie też nie interesują chwilowe rozwiązania problemu i chcesz podążyć swoją indywidualną drogą działania, a później, w myśl zasady, że systematyczna kropla drąży skałę, niezłomnie kontynuować podróż ku zdrowiu, dobremu samopoczuciu i witalności, MOŻEMY ZROBIĆ TO RAZEM, wcielając w życie postępowanie Naturalne, czyli:

• ŚWIADOMOŚĆ – nauka, obserwacja i zdrowy rozsądek dla Wiedzy i podjęcia decyzji;

• RUCH – ćwiczenia fizyczne różnej maści dla odbudowy zdrowych nawyków ruchowych;

• ODDECH – świadome oddychanie i ćwiczenia oddechowe dla przywrócenia naturalnych nawyków oddechowych;

• JEDZENIE – zmiany na stole i w kuchni dla ożywienia pożywienia oraz kilka innych naturalnych kroków ku zdrowiu i witalności.

Zapraszam do lektury

Hanna Gryzińska-Onifade

WSTĘP

Nazywam się Hanna Gryzińska-Onifade. Prywatnie jestem córką, siostrą, żoną i mamą, przyjaciółką i koleżanką. A zawodowo...

...Mój pierwszy zawód to plastyk. Pracowałam jako grafik komputerowy w firmach poligraficzno-reklamowych, a jednocześnie w ramach odstresowania bardzo intensywnie (zawodniczo) trenowałam karate kyokushin. Po kilku latach pracy poziom frustracji związanej ze stresem zawodowym, ciągłym brakiem czasu i nieustającym pędem sięgnął zenitu. Zbiegło się to z kontuzją kolana, której doznałam na zawodach sportowych. Moje życie zatrzęsło się w posadach, a cele, jakie sobie stawiałam, zupełnie zbladły. „Co tu robić?” – myślałam w popłochu.

Postanowiłam przewrócić moje życie do góry nogami. Rzuciłam pracę w firmie reklamowej, powoli odeszłam od karate, chodziłam na rehabilitację, dużo czytałam, trochę podróżowałam, zapisałam się na ćwiczenia jogi, jeździłam na warsztaty, wreszcie zapisałam się na studia i zdobyłam nowy zawód: fizjoterapeuta.

I tak od kilkunastu lat:

• ćwiczę, uczę się i testuję na sobie różnego rodzaju terapie,

• zawodowo prowadzę ćwiczenia ruchowe i oddechowe (kinezyterapia w placówkach medycznych i społecznych, gimnastyka lecznicza, ćwiczenia jogi, aerobowe ćwiczenia rytmiczne itp.).

Wydawało mi się, że zadowolenie, zdrowie i równowaga na stałe zagościły w moim życiu. Jednak ciąża, poród i macierzyństwo, chociaż w oczach wielu nie odbiegały od normy, dały mi wiele do myślenia i uświadomiły, czym jest prawdziwe zdrowie i jak bardzo my – ludzie cywilizacji XXI wieku odeszliśmy od stanu PEŁNI NATURALNEJ WITALNOŚCI. Efektem było pogłębienie wiedzy na temat ruchu i oddechu, rozszerzenie jej o tematykę oczyszczania, odżywiania i głębokiego kontaktu z Naturą.

Nadal prowadzę regularne zajęcia ruchowe i oddechowe, od czasu do czasu organizuję warsztaty, a dodatkowo rozpoczęłam działalność edukacyjną – piszę artykuły, prowadzę wykłady i szkolenia oraz założyłam witrynę internetową – www.odnowawitalna.pl.

W ten sposób narodziła się moja książka.

Hanna Gryzińska-Onifade

Rozdział 1ZAKWASZENIE— GŁÓWNY CZYNNIK CHOROBOTWÓRCZY

CZYM JEST ZDROWIE I WITALNOŚĆ,A CZYM — CHOROBA I BRAK ENERGII?

ZDROWIE

Wbrew ogólnie panującym przekonaniom i wbrew temu, o czym mówią nam reklamy, a niejednokrotnie też wbrew temu, czemu hołduje nasza zachodnia medycyna:

• Zdrowie to NIE BRAK OBJAWÓW – w praktyce oznacza to, że nie wystarczy środek przeciwbólowy, aby naprawić stawy, nie wystarczy środek przeczyszczający, aby pozbyć się zaparć, czy środek rozrzedzający krew, by zlikwidować miażdżycę, itd.

• Zdrowie to WITALNOŚĆ – pełnia życia. Dużo naturalnej energii i radości, a nie ociężałość, przewlekłe zmęczenie i depresja.

• Zdrowie to RÓWNOWAGA (homeostaza) – ani za dużo, ani za mało – równowaga na bardzo wielu poziomach. Równowaga w napięciu mięśni, nerwów, równowaga kwasowo-zasadowa, równowaga psychiczna, emocjonalna... Warto też dodać, że im bardziej stabilna jest nasza równowaga na wszystkich poziomach, tym lepszym zdrowiem i dobrym samopoczuciem się cieszymy.

• Zdrowie to RUCH – „Wszystko płynie” – powiedział Heraklit. Płynie krew, płynie oddech, płyną impulsy nerwowe, kurczą się mięśnie, falują jelita... – bo życie to ruch, a brak ruchu nieuchronnie blokuje w nas życie i pozbawia zdrowia.

CHOROBA

Adekwatnie do tego, czym jest zdrowie, choroba pojawia się wtedy, gdy równowaga zostanie zachwiana, i dokładnie w tym miejscu, gdzie ruch jest zablokowany.

W odniesieniu do chorób cywilizacyjnych (inaczej chronicznych lub jeszcze inaczej – metabolicznych):

• Choroba to NIERÓWNOWAGA – przede wszystkim nierównowaga kwasowo-zasadowa. Zakwaszenie krwi jest podstawowym czynnikiem chorobotwórczym, wspólnym dla wielu współczesnych dolegliwości i chorób, które ostatnimi czasy masowo nas atakują.

• Choroba to ZABLOKOWANIE – przede wszystkim zablokowanie przepływu krwi, ale też przepływu limfy, impulsów nerwowych i ogólnie pojętej energii.

NIERÓWNOWAGA I ZABLOKOWANIE – połączenie tych dwóch czynników daje murowany efekt. Połączenie kiepskiej jakości krwi i kiepskiego krążenia musi skończyć się źle. Jeśli na co dzień w naszych żyłach płynie zakwaszona krew, w miejscach, gdzie dodatkowo ruch krwi jest zablokowany, powstaje to, co nazywamy chorobą.

Łatwo to sobie wyobrazić na przykładzie rzeki: gdy w rzece płynie brudna woda, to w różnego rodzaju zakolach i zakamarkach, gdzie nurt jest bardzo wolny lub go wcale nie ma, zbiera się szlam i muł, a życie w tym miejscu umiera, co najwyżej złażą się wszelkiego rodzaju robaki i mnożą bakterie.

Dlaczego jeden choruje na nerki, inny – na serce, a jeszcze inny ma wrzody żołądka? Z tego samego powodu, z jakiego w jednej rzece zakole jest w lewo, a w drugiej – w prawo, tu występują kamienie, a tam – korzenie drzew. To, jakie powstają zakamarki, zależy od terenu, w jakim płynie rzeka, od roślinności ją otaczającej, od wybudowanych na niej konstrukcji itd. Tak też dzieje się i u nas, w genach odziedziczyliśmy budowę i pewne tendencje (tylko tendencje!!!), prowadzimy jakiś konkretny tryb życia (np. jeden ciągle siedzi, a drugi ciągle stoi) oraz nieustannie podlegamy wpływom z zewnątrz. To wszystko razem wzięte daje odpowiedź na postawione na początku pytanie.

Reasumując: „zaśmiecenie” organizmu i zakwaszenie krwi jest warunkiem koniecznym, aby wystąpiła choroba cywilizacyjna. Natomiast wszelkie zastoje i blokady przepływu krwi determinują miejsce pojawienia się i rodzaj choroby.

Choroby cywilizacyjne to:

• choroby układu krążenia (np. miażdżyca, choroba wieńcowa, zawał serca i in.);

• choroby układu oddechowego (np. astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc i in.);

• choroby układu nerwowego (np. stwardnienie rozsiane, polineuropatie, choroba Parkinsona i in.);

• choroby układu hormonalnego (np. bezpłodność, choroby tzw. kobiece, choroby tarczycy i in.);

• choroby układu pokarmowego (np. wrzody żołądka i dwunastnicy, zgaga, zespół jelita wrażliwego, nowotwory jelita grubego, alergie pokarmowe i inne zaburzenia pokarmowe);

• choroby układu immunologicznego (mała odporność, alergie i in.);

• choroby psychologiczne i psychiczne (depresja, ADHD, zaburzenia snu i in.);

• i wiele innych.

TEORIA MŁOTKA — CZYLI JAK POWSTAJĄ CHOROBY CYWILIZACYJNE

Wyobraź sobie, że kilka razy każdego dnia, przez siedem dni w tygodniu, przez dwanaście miesięcy, już od wielu lat lekko stukasz młotkiem w swoje kolano. Jak myślisz, co się dzieje? Co czujesz? Co z Twoim kolanem?

Najprawdopodobniej w pierwszym okresie nie dzieje się nic szczególnego.

Po kilku tygodniach pojawia się lekki dyskomfort, zaczerwienienie, swędzenie, a po paru miesiącach – ból. Udajesz się do apteki lub pobliskiego sklepu spożywczego po środki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Na jakiś czas sprawa cichnie, a Ty znów czujesz się dobrze i nie zaprzestajesz swojego codziennego nawyku uderzania młotkiem w kolano, a nawet więcej: ponieważ znieczuliłeś się wystarczająco dobrze, możesz uderzać się mocniej.

Po kolejnych miesiącach wszystko wraca ze zdwojoną siłą: więcej bólu, większy obrzęk i krwiak. Tym razem udajesz się do lekarza. Oględziny, badania – a czas płynie, młotek w codziennym użyciu – ostatecznie diagnoza: zmiany zwyrodnieniowe kolana o nieznanej etiologii (pochodzeniu), bo przecież o młotku cicho sza! Lekarz zapisuje rutynowe postępowanie: leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, tym razem te na receptę, może jakąś rehabilitację. I znowu poprawa! Ból i obrzęk ustąpiły, krwiak znacznie mniejszy. Wracasz zadowolony do domu i... Walisz się młotkiem w kolano!

Mijają kolejne miesiące i znowu załamanie, kolejny atak choroby: ból nie ustępuje już nawet po lekach, już ledwo chodzisz, nie możesz spać, kolor i kształt tej okolicy już dawno przestały przypominać kolano i na dodatek wdało się zakażenie. Znowu lekarz, badania, konsultacje specjalistyczne i kolejna diagnoza: zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe, a może nawet zmiany nowotworowe. Pozostaje już tylko leczenie operacyjne: endoprotezoplastyka lub amputacja, czyli wymieniamy kolano na sztuczne lub odcinamy nogę. Ufff! Problem wreszcie zażegnany! Po krótkim pobycie w szpitalu, bo zabieg był rutynowy, wracasz do domu na jednej nodze i... Walisz się młotkiem w drugie kolano!

Czy opis z poprzedniej strony nie wydaje Ci się dziwnie znajomy? Takim młotkiem jest każdy nawyk, który nie służy nam i naszemu zdrowiu.

„Młotek” ma wiele twarzy. Jeśli uważniej przyjrzymy się sobie, okaże się, że codziennie, z uporem i systematycznie traktujemy się wieloma rodzajami „młotków” (szkodliwych nawyków):

• Palenie papierosów czy codzienna „seteczka” na rozluźnienie – tu nikt nie będzie miał wątpliwości co do szkodliwości takiego nawyku („młotka”).

• Kawka siekiera na dzień dobry, hektolitry herbaty, a wszystko osłodzone lub osłodzikowane dla smaku – tu już niejeden powie, że to nie takie najgorsze, a bez tego w pracy ani rusz.

• Dziś proszek na ból głowy, jutro syrop na gardło, pojutrze krople na zgagę, potem znowu proszek na ból głowy, a w przyszłym tygodniu coś na przeziębienie i zbicie temperatury – i tak bez końca... Tu wielu mnie zaatakuje: Jaki „młotek”? Jakie złe nawyki? To przecież leki. Tylko czy warto się walić młotkiem prosto w wątrobę? Prosto po nerkach? Prosto w żołądek?

• Siedzenie w pracy, siedzenie w samochodzie, siedzenie przed telewizorem, siedzenie i siedzenie – często nawet ci, którzy bardzo cierpią na bóle pleców i mają poważne zwyrodnienia kręgosłupa, nadal niedowierzają, że ciągłe siedzenie ma z tym coś wspólnego.

• Strach o przyszłość, strach przed szefem, strach o dzieci, strach o spłatę kredytu, strach przed pandemią świńskiej czy ptasiej grypy, strach w kinie na horrorze – to dopiero horror, horror dla umysłu i zatrucie dla ciała, to budzi tęsknotę za świętym spokojem i wiecznym odpoczywaniem...

Przykłady „młotków” można mnożyć i mnożyć. Ogólnie rzecz ujmując, są to:

• złe nawyki ruchowe – przeciążenia statyczne, nieprawidłowa postawa, zastoje krwi i limfy – prowadzą do bólów stawów i kręgosłupa, do żylaków, obrzęków i niedokrwienia, do zwyrodnień, niewydolności i niepełnosprawności;

• złe nawyki żywieniowe – prowadzą do chorób przewodu pokarmowego i zaburzeń metabolicznych i hormonalnych (m.in. cukrzyca, miażdżyca);

• złe nawyki oddechowe – prowadzą do niedotlenienia całego organizmu, alergii, chorób zwyrodnieniowych narządów wewnętrznych, depresji, zaburzeń układu nerwowego i zaburzeń psychicznych itd.

• złe nawyki myślowe – prowadzą do nerwic, wrzodów żołądka, ciągłego napięcia mięśni i zwyrodnień, do samounicestwienia.

Jeśli uświadomimy sobie, że codziennie serwujemy sobie mix z różnych kategorii, to okaże się, że mieszanka jest co najmniej wybuchowa, a końcowy efekt w postaci zawału serca, udaru mózgu czy nowotworu – po prostu nieunikniony.

TERAPIA NATURALNA

Niestety, jedna cudowna i szybka recepta na nasze cywilizacyjne bolączki nie istnieje! Gdyby tak było, wszyscy po zażyciu jednej pigułki, wypiciu eliksiru, zastosowaniu diety cud czy superprogramu ćwiczeń tryskaliby zdrowiem i energią, zachowując piękne ciało i bystry umysł.

TERAPIA to ZMIANA

Prawdziwa terapia to zmiana – zmiana nawyków, tych, które wytrącają z równowagi i nieuchronnie prowadzą do chorób, na te, które przywracają zdrowie i dobre samopoczucie. Po wielu latach ćwiczeń, zgłębiania wiedzy teoretycznej i praktycznej, po setkach godzin obserwacji siebie, moich pacjentów i uczniów, wiem jedno:

ZMIANA CHOĆBY JEDNEGO SZKODLIWEGO NAWYKU ZMIENIA TWOJE ŻYCIE NA LEPSZE.

Nasze życie jest wielopoziomowe – ciało, umysł, emocje, dusza... Na każdym z tych poziomów mamy setki nawyków – ruchowych, oddechowych, żywieniowych, myślowych... Jedne są dobre – ułatwiają życie, inne szkodliwe – niszczą nasz system. Wystarczy tylko (i aż!) odnaleźć te nieprawidłowe i je zmienić.

Zmiana nawyku, chociaż sama w sobie prosta i oczywista, wymaga nieco wysiłku:

• obserwacji, wsłuchania się w swój rytm i wyczucia siebie, aby odnaleźć nawykowe niedociągnięcia i brak równowagi;

• trochę wiedzy i zdrowego rozsądku, aby opracować plan działania;

• czasu i systematyczności, aby pozwolić zmianom na trwałe zakorzenienie.

Nie ma znaczenia, od czego zaczniesz. Może od zajęć ruchowych, może od ćwiczeń oddechowych, może od diety, a może rzucisz palenie i zaczniesz chodzić wcześniej spać, a może odpuścisz sobie rozpamiętywanie krzywd i polubisz siebie? Zwykle jedna wprowadzona w życie zmiana pociąga następną, dlatego zacznij od czegoś, co jest dla Ciebie stosunkowo łatwe, nie wymaga wielkich wyrzeczeń i można na stałe wprowadzić to w życie. Wielkie