Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Twierdza. Oblężenie Przemyśla i korzenie skrwawionych ziem Europy - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Seria:
Data wydania:
2 marca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,90

Twierdza. Oblężenie Przemyśla i korzenie skrwawionych ziem Europy - ebook

Doskonale udokumentowana i barwnie napisana, zasługuje na miejsce wśród klasyki historii militarnej. - „The Times”

Książka roku „BBC History Magazine” i „Financial Times”, uhonorowana Distinguished Book Award 2021 przez Society for Military History, nominowana do Gilder Lehrman Prize for Military History i The British Army Military Book of the Year.

We wrześniu 1914 roku, zaledwie miesiąc po wybuchu pierwszej wojny światowej, armia rosyjska rozpoczęła oblężenie Przemyśla. Wieloetniczne miasto zamieniono w twierdzę, która stanowiła najważniejszy bastion broniący monarchii habsburskiej przed najazdem. Przez sześć miesięcy, odpierając szturmy i zmagając się z głodem, wielonarodowa załoga twierdzy stawiała zacięty opór, uniemożliwiając Rosjanom osiągnięcie szybkiego zwycięstwa, które pozwoliłoby wygrać całą wojnę. Miasto padło dopiero w marcu 1915 roku, co oznaczało początek okupacji, prześladowań i pierwszej brutalnej czystki antysemickiej, jakiej doświadczyła Europa Środkowo-Wschodnia w XX wieku.

Wybitny historyk Alexander Watson opowiada o najdłuższym oblężeniu Wielkiej Wojny, pokazując, w jaki sposób zwiastowała ona nadejście wojny totalnej w Europie. To najbardziej wnikliwy opis tamtej kluczowej kampanii frontu wschodniego pierwszej wojny światowej, ukazujący jej grozę i niezliczone ludzkie tragedie.

Ta książka to znacznie więcej niż tylko opis najdłuższego oblężenia wielkiej wojny, które przyczyniło się do powstrzymania rosyjskiego natarcia i uchroniło państwa centralne przed klęską w 1914 roku. Przy okazji bowiem ukazuje ona w mikroskali wszystko to, co było szalone, złe i niebezpieczne w monarchii austro-węgierskiej w końcowym etapie jej istnienia. […] Jest to świetnie napisana książka, która będzie doskonałą lekturą dla każdego, kto usiłuje pojąć mroczną stronę dwudziestowiecznej Europy. - Adam Zamoyski, autor 1812. Wojny z Rosją, Warszawy 1920 i Urojonego widma rewolucji.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8188-903-2
Rozmiar pliku: 11 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

„_Twier­dza_ powstała w opar­ciu o impo­nu­jące bada­nia naukowe, a ponadto jest książką napi­saną żywym i barw­nym języ­kiem, która z praw­dzi­wie ludzką wraż­li­wo­ścią pod­cho­dzi do poru­sza­nego w niej tematu. Przy­wo­łuje jeden z naj­okrop­niej­szych epi­zo­dów tam­tej strasz­li­wej wojny, który – jak słusz­nie prze­ko­nuje Wat­son – dopiero zwia­sto­wał jesz­cze więk­sze tra­ge­die mające nadejść potem”.

David Ste­ven­son,
Lon­don School of Eco­no­mics and Poli­ti­cal Science

„Ta książka to znacz­nie wię­cej niż tylko opis naj­dłuż­szego oblę­że­nia wiel­kiej wojny, które przy­czy­niło się do powstrzy­ma­nia rosyj­skiego natar­cia i uchro­niło pań­stwa cen­tralne przed klę­ską w 1914 roku. Przy oka­zji bowiem uka­zuje ona w mikro­skali wszystko to, co było sza­lone, złe i nie­bez­pieczne w monar­chii austro-węgier­skiej w koń­co­wym eta­pie jej ist­nie­nia. Jest to świet­nie napi­sana książka, która będzie dosko­nałą lek­turą dla każ­dego, kto usi­łuje pojąć mroczną stronę dwu­dzie­sto­wiecz­nej Europy”.

Adam Zamoy­ski,
autor _1812. Wojny z Rosją_, _War­szawy 1920_ i _Uro­jo­nego widma rewo­lu­cji_

„Anglo­ję­zycz­nemu czy­tel­ni­kowi Prze­myśl jest znany głów­nie ze względu na wyzwa­nie, jakie sta­nowi dla niego w zakre­sie orto­gra­fii i wymowy. Wat­son jed­nak roz­pa­truje histo­rię tego odle­głego mia­sta twier­dzy Habs­bur­gów w szer­szym kon­tek­ście, od chwili gdy dostrze­żono stra­te­giczne zna­cze­nie tego miej­sca, przez jego roz­wój, aż do momentu gdy stało się ono punk­tem sku­pia­ją­cym w sobie aspi­ra­cje róż­nych impe­riów i naro­dów. Klu­czo­wym wyda­rze­niem w histo­rii Prze­myśla było wiel­kie oblę­że­nie z 1914 roku, któ­rego codzienny prze­bieg i dłu­go­fa­lowe kon­se­kwen­cje Wat­son przed­sta­wia z werwą i przej­rzy­sto­ścią, co czyni z tej książki lek­turę obo­wiąz­kową dla wszyst­kich stu­diu­ją­cych dzieje Wiel­kiej Wojny na Wscho­dzie”.

Den­nis E. Sho­wal­ter,
autor _Tan­nen­bergu 1914_

„ to wspa­niała histo­ria i zna­ko­mi­cie napi­sana, cho­ciaż tra­giczna, opo­wieść o tam­tych cza­sach oraz o tym, jak w warun­kach oblę­że­nia można zacząć się cofać w roz­woju. Opisy nie­wzru­szo­nej próż­no­ści dowód­ców austro-węgier­skich, ich uga­nia­nia się za spód­nicz­kami i tupetu, koja­rzą się z cał­kiem współ­cze­snymi przy­kła­dami aro­ganc­kiego prze­ko­na­nia o wła­snej wyż­szo­ści, impe­rial­nej zaro­zu­mia­ło­ści oraz nie­bez­piecz­nego izo­la­cjo­ni­zmu”.

Julian Evans,
„Daily Tele­graph”------------------------------------------------------------------------

Spis foto­gra­fii

------------------------------------------------------------------------

1. Gene­rał Franz Con­rad von Hötzendorf, szef Sztabu Gene­ral­nego armii austro-węgier­skiej.
2. Gene­rał Her­mann Kusma­nek von Burgneustädten, komen­dant twier­dzy Prze­myśl.
3. Osiem­na­sto­wieczna wieża zega­rowa w Prze­my­ślu i roz­cią­ga­jący się pod nią Plac na Bra­mie.
4. Stara syna­goga w dziel­nicy żydow­skiej Prze­my­śla.
5. Widok na Prze­myśl w kie­runku pół­nocno-wschod­nim; widoczny dwo­rzec kole­jowy i rzeka San.
6. Rynek w Prze­my­ślu.
7. „Ruso­file” aresz­to­wani w Prze­my­ślu.
8. Pło­nąca wieś Żura­wica leżąca 5 kilo­me­trów na pół­noc od Prze­my­śla.
9. Ruski ksiądz grec­ko­ka­to­licki powie­szony przez żoł­nie­rzy austro-węgier­skich.
10. Armia austro-węgier­ska w cza­sie odwrotu przez Prze­myśl w poło­wie wrze­śnia 1914 roku.
11. Pozba­wieni środ­ków do życia wie­śniacy spod Prze­my­śla.
12. „Boha­te­ro­wie” Prze­my­śla bro­niący twier­dzy.
13. Linie oko­pów osła­nia­ją­cych luki mię­dzy for­tami.
14. Woj­ska rosyj­skie sztur­mu­jące twier­dzę Prze­myśl, 5–8 paź­dzier­nika 1914 roku.
15. Upiorny widok w oko­pie przed For­tem I/1 wcze­snym ran­kiem 7 paź­dzier­nika 1914 roku.
16. Austro-węgier­ski następca tronu, arcy­książę Karol, zwie­dza for­ty­fi­ka­cje Prze­my­śla w towa­rzy­stwie Kusmanka 1 listo­pada 1914 roku.
17. Jedna z pocz­tó­wek lot­ni­czych wywo­żo­nych samo­lo­tami z oblę­żo­nej twier­dzy.
18. Dom w Prze­my­ślu tra­fiony rosyj­ską bombą lot­ni­czą, 1914/1915 rok.
19. For­teczny balon obser­wa­cyjny.
20. Lot­nik z załogi for­tecy.
21. Kon­cert orkie­stry woj­sko­wej w cza­sie dru­giego oblę­że­nia Prze­my­śla.
22. Chłopcy i dziew­częta sprze­da­jący gazety w cza­sie dru­giego oblę­że­nia Prze­my­śla.
23. Bez­płatna kuch­nia polowa dla cywi­lów w cza­sie dru­giego oblę­że­nia Prze­my­śla.
24. Koń­ska jatka.
25. Burze­nie for­tów o świ­cie 22 marca 1915 roku.
26. Zwa­lone do Sanu przę­sło mostu 3 Maja, wysa­dzo­nego w powie­trze 22 marca 1915 roku.
27. Kozak na ulicy Mic­kie­wi­cza w Prze­my­ślu 23 marca 1915 roku.
28. Wypę­dze­nie Żydów z Prze­my­śla na prze­ło­mie kwiet­nia i maja 1915 roku.
29. Car i wielki książę Miko­łaj Miko­łajewicz odwie­dzają Fort I/1 24 kwiet­nia 1915 roku.
30. Zwy­cię­skie woj­ska nie­miec­kie defi­lują uli­cami Prze­my­śla 6 czerwca 1915 roku.------------------------------------------------------------------------

Spis ilu­stra­cji w tek­ście

------------------------------------------------------------------------

1. Fort I „Salis-Soglio”: rekon­struk­cja wyglądu według stanu z 1914 roku.
2. Fort I „Salis-Soglio”: rzut poziomy.
3. Ilu­stra­cja przed­sta­wia­jąca austriac­kich landsz­tur­mi­stów pani­ku­ją­cych w cen­trali tele­fo­nicz­nej fortu, zamiesz­czona w saty­rycz­nej bro­szurce _Eine Hel­den Sage_ (Saga boha­ter­ska), która została wydana w Prze­my­ślu w 1915 roku.
4. Fort IV „Optyń”: rekon­struk­cja wyglądu według stanu z 1914 roku.
5. Fort I/1 „Łysiczka”: rekon­struk­cja i prze­krój fortu według stanu z 1914 roku.
6. Żar­to­bliwy pro­gram fik­cyj­nej „Wiel­kiej rewii Csu­taka”, zamiesz­czony w nie­ofi­cjal­nej gazetce oko­po­wej dla załogi twier­dzy z prze­łomu 1914 i 1915 roku, s. 24.
7. Paro­die reklam i ogło­szeń z wyda­wa­nej w twier­dzy nie­ofi­cjal­nej gazetki oko­po­wej z prze­łomu 1914 i 1915 roku, s. 4.
8. Obwiesz­cze­nie armii rosyj­skiej o wyda­le­niu wszyst­kich Żydów z Prze­my­śla i powiatu prze­my­skiego pod koniec kwiet­nia 1915 roku.------------------------------------------------------------------------

Podzię­ko­wa­nia

------------------------------------------------------------------------

Pisa­nie tej książki było dla mnie wielką przy­jem­no­ścią, cho­ciaż wiele opi­sy­wa­nych w niej kwe­stii ma nad­zwy­czaj ponury cha­rak­ter. W pierw­szej kolej­no­ści jestem winny podzię­ko­wa­nia moim redak­to­rom, Larze Heimert z Basic Books i Simo­nowi Win­de­rowi z Pen­guin Books, za to, że nie zra­zili się fak­tem, iż jakieś miej­sce ma w nazwie wię­cej spół­gło­sek, niż mogłoby się to wyda­wać słuszne czy roz­sądne, i uznali, że pomimo to może ono być nie­zmier­nie ważne i mieć fascy­nu­jącą histo­rię. Jestem im ogrom­nie wdzięczny za tak dro­bia­zgowe przej­rze­nie mojego ręko­pisu, za wszyst­kie suge­stie i poprawki z ich strony, za ich wielki entu­zjazm przez cały czas trwa­nia tego pro­jektu. Ta książka tylko na tym zyskała.

Wiel­kie podzię­ko­wa­nia z mojej strony należą się rów­nież wielu oso­bom pocho­dzą­cym z Prze­my­śla lub przy­naj­mniej bar­dzo bli­sko zwią­za­nym z tym mia­stem. Dok­tor Tomasz Pudłocki, redak­tor naczelny „Rocz­nika Prze­my­skiego”, cza­so­pi­sma nauko­wego poświę­co­nego mia­stu, został moim dobrym przy­ja­cie­lem w cza­sie reali­za­cji tego pro­jektu. Jestem mu wdzięczny za to, że hoj­nie dzie­lił się ze mną swo­imi kon­tak­tami, pod­sy­łał mi lite­ra­turę i udzie­lał rad. Jestem rów­nież nie­zmier­nie wdzięczny Toma­szowi Idzi­kow­skiemu, który jest auto­rem wyczer­pu­ją­cych opra­co­wań poświę­co­nych kon­struk­cji i tech­nicz­nej stro­nie tej twier­dzy austro-węgier­skiej. Ogrom­nie sko­rzy­sta­łem z jego głę­bo­kiej wie­dzy, którą czer­pa­łem zarówno z jego licz­nych publi­ka­cji, jak i za pośred­nic­twem naszej obszer­nej kore­spon­den­cji mailo­wej. Obra­zowe ilu­stra­cje for­tów Prze­my­śla, przed­sta­wia­jące ich praw­do­po­dobny stan w 1914 roku, oraz ich rzuty poziome, które zamiesz­czam w tej książce, są bar­dzo dokładne i wszyst­kie sta­no­wią efekt jego dro­bia­zgo­wej pracy. Jestem mu winien szcze­gólne podzię­ko­wa­nia za pozwo­le­nie na ich prze­dru­ko­wa­nie tutaj.

Muzeum Naro­dowe Ziemi Prze­my­skiej w Prze­my­ślu oka­zało mi wielką pomoc w moich bada­niach. W szcze­gól­no­ści chciał­bym podzię­ko­wać byłemu dyrek­to­rowi jego wydziału histo­rycz­nego, dok­to­rowi Grze­go­rzowi Szo­pie, za udo­stęp­nie­nie mi bez­cen­nych doku­men­tów pod­puł­kow­nika Eleka Mol­nara, dowódcy 8. pułku pie­choty hon­wedu. Po zakoń­cze­niu oblę­że­nia Prze­my­śla w marcu 1915 roku Molnár nie wyko­nał roz­kazu spa­le­nia całej doku­men­ta­cji, lecz ukrył notatki woj­skowe, roz­kazy, dzien­nik i tro­chę uni­ka­to­wych austro-węgier­skich gaze­tek oko­po­wych z żar­tami i kary­ka­tu­rami pod pod­łogą swo­jej kwa­tery, gdzie osta­tecz­nie odkryto je w 1966 roku. Chciał­bym rów­nież wyra­zić wdzięcz­ność za wyjąt­kową życz­li­wość dok­tora Szopy, który udo­stęp­nił mi także frag­ment wspo­mnień swego dziadka z okresu oblę­że­nia Prze­my­śla. Jestem rów­nież bar­dzo wdzięczny obec­nemu dyrek­to­rowi wydziału histo­rycz­nego owego muzeum, dok­to­rowi Lucja­nowi Facowi, za jego wspa­nia­ło­myślną pomoc w postaci wyszu­ki­wa­nia i prze­sy­ła­nia mi foto­gra­fii ze zbio­rów muzeum. Nie­które z nich, za zgodą muzeum, poja­wiają się w tej książce. Na koniec skła­dam podzię­ko­wa­nia Karo­lowi Kic­ma­nowi, który jako prze­wod­nik prze­my­skiego oddziału Pol­skiego Towa­rzy­stwa Tury­styczno-Kra­jo­znaw­czego (PTTK), razem ze swoim teściem, zabrał mnie na fan­ta­styczną wycieczkę po ruinach for­tów twier­dzy Prze­myśl. Dowie­dzia­łem się na niej wiele i zara­zi­łem się ich entu­zja­zmem dla histo­rii tego miej­sca.

Jedną z zalet pracy w śro­do­wi­sku aka­de­mic­kim jest przy­na­leż­ność do mię­dzy­na­ro­do­wej wspól­noty peł­nej eks­per­tów chęt­nych do pomocy. A ja zacią­gną­łem kilka dłu­gów. Przede wszyst­kim dzię­kuję dok­to­rowi Joh­nowi E. Fahey­owi z Aka­de­mii Woj­sko­wej Sta­nów Zjed­no­czo­nych w West Point za wspa­nia­ło­myślne udo­stęp­nie­nie mi jego wspa­nia­łej roz­prawy dok­tor­skiej na temat cesar­sko-kró­lew­skich władz cen­tral­nych oraz władz lokal­nych Gali­cji i Prze­my­śla w latach 1867–1939. Wiele się z niej dowie­dzia­łem i z nie­cier­pli­wo­ścią ocze­kuję chwili, gdy ręko­pis w swo­jej osta­tecz­nej for­mie ukaże się dru­kiem. Jestem wdzięczny dok­to­rowi Anto­nowi Hol­ze­rowi z Wied­nia za jego pomoc w zlo­ka­li­zo­wa­niu foto­gra­fii wie­sza­nego księ­dza, która po raz pierw­szy została opu­bli­ko­wana w jego książce _Das Lächeln der Hen­ker_, wyda­nej w 2008 roku. Pro­fe­sor Serhy Yekel­chyk z Uni­wer­sy­tetu Vic­to­rii był nie­zwy­kle miły, poświę­ca­jąc swój czas i zasoby, aby pomóc w zlo­ka­li­zo­wa­niu foto­gra­fii Prze­my­śla z okresu rosyj­skiej oku­pa­cji. Otrzy­ma­łem rów­nież war­to­ściowe opi­nie od uczest­ni­ków spe­cja­li­stycz­nych semi­na­riów na Uni­wer­sy­te­cie Oks­fordz­kim, w San­dhurst, Uni­ver­sity Col­lege w Dubli­nie, Ośrodka Histo­rii Miast Europy Środ­kowo-Wschod­niej we Lwo­wie oraz Imre Kertész Kol­leg w Jenie. Szcze­gól­nie wdzięczny jestem mojemu wła­snemu wydzia­łowi w Gold­smi­ths na Uni­wer­sy­te­cie Lon­dyń­skim. Mia­łem nie­zwy­kłe szczę­ście, posia­da­jąc tak wspa­nia­łych i chęt­nych do pomocy kole­gów.

Bada­nia histo­ryczne byłyby jed­nak nie­moż­liwe bez odda­nych swej pracy archi­wi­stów i biblio­te­ka­rzy. Ta książka opiera się na kwe­ren­dzie prze­pro­wa­dzo­nej w dzie­się­ciu archi­wach – Archi­wum Głów­nym Akt Daw­nych w War­sza­wie, Archi­wum Pań­stwo­wym w Prze­my­ślu, archi­wum Muzeum Naro­do­wego Ziemi Prze­my­skiej, Archi­wum Naro­do­wym w Kra­ko­wie, Hadtörténelmi Levéltár w Buda­pesz­cie, Krieg­sar­chiv oraz All­ge­me­ines Ver­wal­tung­sar­chiv w Wied­niu, Archi­wach Cen­tral­nych Histo­rii Narodu Żydow­skiego w Jero­zo­li­mie, Cen­tral­nym Pań­stwo­wym Archi­wum Histo­rycz­nym we Lwo­wie oraz Natio­nal Archi­ves w Lon­dy­nie – a także w Biblio­tece Naro­do­wej w War­sza­wie, Biblio­tece Jagiel­loń­skiej w Kra­ko­wie, Bri­tish Library w Lon­dy­nie i Biblio­tece Uni­wer­sy­tec­kiej w Cam­bridge. Jestem ogrom­nie wdzięczny wszyst­kim tym insty­tu­cjom. Otrzy­ma­łem także znaczną pomoc drogą kore­spon­den­cyjną. W szcze­gól­no­ści muszę wspo­mnieć o dyrek­to­rze Jose­fie Žikešu i Vie­rze Žižkovej z Woj­sko­wego Archi­wum Cen­tral­nego-Woj­sko­wego Archi­wum Histo­rycz­nego w Pra­dze (Vojenský ústřední archiv–Vojenský historický archiv Praha) oraz o Marku Królu z Prze­my­śla. Całej trójce dzię­kuję za udzie­le­nie zgody na wyko­rzy­sta­nie przeze mnie foto­gra­fii z ich zbio­rów. Szcze­gólne podzię­ko­wa­nia należą się rów­nież pra­cow­ni­kom Krieg­sar­chiv w Wied­niu i Archi­wum Pań­stwo­wego w Prze­my­ślu za wszelką pomoc z ich strony pod­czas mojej kwe­rendy oraz za szyb­kość i spraw­ność, z jakimi dostar­czali mi ilu­stra­cje uka­zu­jące oblę­że­nie Prze­my­śla. W tym wypadku rów­nież jestem wdzięczny za umoż­li­wie­nie mi ich opu­bli­ko­wa­nia.

Do powsta­nia tej książki przy­czy­niło się rów­nież wiele innych osób. Szcze­gólne wyrazy wdzięcz­no­ści jestem winien dwóm wybit­nym bada­czom za ich war­to­ściową pomoc przy bada­niach: dok­tor Tamás Révész pomógł mi ze źró­dłami węgier­skimi, a Eugene Poly­akov z mate­ria­łami ukra­iń­sko- i rosyj­sko­ję­zycz­nymi. Jestem nie­zmier­nie wdzięczny pra­cow­ni­kom wydaw­nictw Pen­guin i Basic Books, a zwłasz­cza Kelly Len­ke­vich, która nad­zo­ro­wała pro­ces pro­duk­cyjny, Annie Hervé i Katie Lam­bri­ght. Dzię­kuję Kathy Streck­fus, Roge­rowi Labriemu i Davi­dowi Wat­so­nowi za ich dro­bia­zgową adiu­sta­cję oraz Neilowi Gowe­rowi za nary­so­wa­nie pięk­nej mapy Prze­my­śla oraz pier­ście­nia jego for­tów. Pen­guin był nie­zwy­kle wspa­nia­ło­myślny, pozwa­la­jąc mi zamie­ścić w niniej­szej książce tę oraz inne wspa­niałe mapy. Przez cały okres pisa­nia i two­rze­nia tej książki mogłem korzy­stać z ogrom­nej pomocy ze strony mojej agentki Clare Ale­xan­der, która jest dla mnie źró­dłem porad i wspar­cia.

Na koniec naj­ser­decz­niej­sze podzię­ko­wa­nia skła­dam mojej rodzi­nie. Mój teść Alfred i ja wpa­dli­śmy na pomysł napi­sa­nia tej książki w cza­sie spa­ceru po lesie na Gór­nym Ślą­sku i jestem mu wdzięczny za inspi­ra­cję. Mój ojciec Henry, któ­rego brak odczu­wam codzien­nie, i moja matka Susan, zawsze byli dla mnie wzo­rami do naśla­do­wa­nia oraz fila­rami siły, mądro­ści i miło­ści. Zarówno im, jak i wszyst­kim, któ­rzy nas ota­czają, a zwłasz­cza Janie i Pete­rowi, Wiesi, Alfre­dowi, Judy, Timowi, Lesley, Joh­nowi, Julii, Seanowi, Andrew, Erin, Caley, Lind­sey, Fin­lay, Dawn, Marysi, Wojt­kowi, Meng, Annie, Dun­ca­nowi, Jame­sowi i Emmie, dzię­kuję za miłość. Mojej żonie Ani, mojej córce Marii i mojemu synowi Henry’emu, któ­rych kocham bar­dziej, niż jestem w sta­nie to wyra­zić sło­wami. Dzię­kuję wam za to, że dzięki wam się uśmie­cham, za dba­nie o mnie oraz za wspie­ra­nie mnie w kiep­skich i dobrych cza­sach.

Tę książkę dedy­kuję mojemu cudow­nemu bratu Timowi z wyra­zami głę­bo­kiego podziwu i miło­ści.------------------------------------------------------------------------

Wpro­wa­dze­nie

------------------------------------------------------------------------

Rze­czy, które uzna­jemy za pewne, solidne, sta­bilne i trwałe, mogą cza­sami zawa­lić się szo­ku­jąco gwał­tow­nie. Latem 1914 roku wybu­chła wojna, która objęła swym zasię­giem całą Europę. Wszy­scy widzieli, jak na hory­zon­cie zbie­rają się gra­dowe chmury, ale tak naprawdę pra­wie nikt nie wie­rzył w to, że kata­klizm kon­fliktu mię­dzy mocar­stwami może fak­tycz­nie nastą­pić. Naj­mod­niej­szym sło­wem tam­tej epoki był „postęp”. Ostat­nia naprawdę wielka wojna toczyła się sto lat wcze­śniej. Armie jed­nak wytrwale szy­ko­wały się do przy­szłego kon­fliktu zbroj­nego, cho­ciaż nie­któ­rzy eks­perci twier­dzili, że w epoce współ­cze­snej – bogat­szej, swo­bod­niej­szej, lepiej wykształ­co­nej i bar­dziej zaawan­so­wa­nej tech­nicz­nie od wszyst­kiego, co ludz­kość znała wcze­śniej – wojna jest nie­moż­liwa. Pań­stwa euro­pej­skie rze­komo były już zbyt uza­leż­nione od sie­bie nawza­jem, a nowo­cze­sne uzbro­je­nie stało się zbyt nisz­czące. Ci sami spe­cja­li­ści ostrze­gali, że wszelki kon­flikt zbrojny byłby „wynisz­cza­jący zarówno dla zwy­cięzcy, jak i dla zwy­cię­żo­nego” oraz zakoń­czyłby się „powszechną anar­chią, czyli spro­wa­dze­niem ludzi do naj­ża­ło­śniej­szego stanu”. Tym­cza­sem w mia­stecz­kach i wio­skach Sta­rego Świata ludzie żyli tak, jakby arma­ge­don nie miał ni­gdy nadejść. Pra­co­wali, robili kariery i inte­resy, zako­chi­wali się, wycho­wy­wali dzieci. W 1914 roku wszystko to miało jed­nak pogrą­żyć się w wojen­nej zawie­ru­sze. Stara cywi­li­za­cja miała roz­paść się na kawałki, marze­nia zostać zni­we­czone, a ludz­kie życio­rysy ulec gwał­tow­nemu skró­ce­niu¹.

Niniej­sza książka opo­wiada o mie­ście zamie­nio­nym w twier­dzę, na które spa­dła ta kata­strofa. Przez kilka mie­sięcy na początku pierw­szej wojny świa­to­wej to wła­śnie od tego mia­sta zale­żał los całej Europy Środ­ko­wej i Wschod­niej. Owym mia­stem był Prze­myśl. Dzi­siaj leży on w sen­nym, połu­dniowo-wschod­nim zakątku Pol­ski przy jej obec­nej gra­nicy z Ukra­iną. Na początku XX wieku nale­żał jed­nak do impe­rium Habs­bur­gów, roz­le­głego pań­stwa dyna­stycz­nego, które od stu­leci pano­wało nad zdu­mie­wa­jąco zróż­ni­co­waną i barwną mie­szanką naro­dów w środku Europy. Ufor­ty­fi­ko­wany, wie­lo­et­niczny Prze­myśl, będący domem dla około 46 tysięcy Pola­ków, Ukra­iń­ców i Żydów oraz dużego gar­ni­zonu woj­sko­wego, sta­no­wił naj­waż­niej­szy bastion obronny monar­chii austro-węgier­skiej na wscho­dzie².

We wrze­śniu 1914 roku Prze­myśl nagle zna­lazł się w samym sercu mili­tar­nej kata­strofy. Cho­ciaż wojna sza­lała dopiero od mie­siąca, potężne siły rosyj­skie naje­chały już monar­chię habs­bur­ską i roz­gro­miły jej armię. Zała­mani żoł­nie­rze, poko­nani, nękani cho­ro­bami i nie­kon­tro­lo­wani przez nikogo, prze­le­wali się przez mia­sto. Rosja­nie dep­tali im po pię­tach, zamie­rza­jąc przy­pie­czę­to­wać zwy­cię­stwo. Car pra­gnął roz­cią­gnąć swoje rządy nad całą tamtą pro­win­cją i pod­po­rząd­ko­wać sobie miej­sco­wych Sło­wian, któ­rych uwa­żał za „Mało­ro­sjan”. Na dro­dze jego wojsk stała już tylko twier­dza Prze­myśl. Jej załogę sta­no­wił istny zle­pek rezer­wi­stów w śred­nim wieku ze wszyst­kich zakąt­ków Europy Środ­ko­wej – austriac­kich Niem­ców, Węgrów, Rumu­nów, Ser­bów, Sło­wa­ków, Cze­chów, Wło­chów, Pola­ków i Ukra­iń­ców. Słu­żąc w siłach zbroj­nych sły­ną­cych z nie­kom­pe­ten­cji, wypo­sa­żo­nych w prze­sta­rzałe uzbro­je­nie i ledwo będą­cych w sta­nie komu­ni­ko­wać się mię­dzy sobą nawza­jem, ci pod­sta­rzali wojacy sta­nęli do roz­pacz­li­wej walki o powstrzy­ma­nie naj­licz­niej­szej armii świata.

Oblę­że­nie Prze­my­śla w latach 1914–1915 zmie­niło cały prze­bieg pierw­szej wojny świa­to­wej. Jesie­nią 1914 roku, gdy na wscho­dzie i na zacho­dzie koali­cja Austro-Węgier i Nie­miec pono­siła cięż­kie klę­ski, gali­cyj­ska twier­dza i jej 130-tysięczna załoga ode­grały klu­czową rolę w powstrzy­ma­niu najazdu rosyj­skiego na Europę Środ­kową. W decy­du­ją­cym okre­sie wrze­śnia i paź­dzier­nika Prze­myśl stał na dro­dze Rosjan, unie­moż­li­wia­jąc im sko­rzy­sta­nie z głów­nych połą­czeń kole­jo­wych i dro­go­wych pro­wa­dzą­cych do serca monar­chii austro-węgier­skiej. Nie­złomna obrona twier­dzy oca­liła impe­rium i jego armię, w decy­du­jący spo­sób spo­wal­nia­jąc postępy wroga. Czas, jaki w ten spo­sób zyskała załoga Prze­my­śla, miał klu­czowe zna­cze­nie dla armii austro-węgier­skiej, pozwo­lił jej odzy­skać siły i wró­cić na pole bitwy. Cho­ciaż w listo­pa­dzie 1914 roku Rosja­nie mieli wzno­wić oblę­że­nie twier­dzy prze­my­skiej, naj­lep­sza oka­zja na osią­gnię­cie szyb­kiego zwy­cię­stwa prze­szła im już koło nosa.

Opór sta­wiany następ­nie przez załogę Prze­my­śla w cza­sie dru­giego oblę­że­nia zimą 1914–1915 roku – a warto przy­po­mnieć, że było to naj­dłuż­sze oblę­że­nie pierw­szej wojny świa­to­wej – był nie mniej ważny, cho­ciaż zakoń­czył się klę­ską. Jak prze­ni­kli­wie zauwa­żył węgier­ski kore­spon­dent wojenny Ferenc Molnár, „Prze­myśl był sym­bo­licz­nym punk­tem monar­chii: bro­niły go pra­wie wszyst­kie naro­do­wo­ści Austrii i Węgier”. Osta­teczna kapi­tu­la­cja twier­dzy w marcu 1915 roku sta­no­wiła ciężki cios dla pre­stiżu monar­chii habs­bur­skiej w oczach naro­dów zamiesz­ku­ją­cych to pań­stwo i ośmie­liła rów­nież kraje neu­tralne do przy­łą­cze­nia się do jego wro­gów. Z kolei na próżno podej­mo­wane krwawe ofen­sywy w celu przyj­ścia z odsie­czą oblę­żo­nym wyczer­pały armię austro-węgier­ską, która utra­ciła w takich ope­ra­cjach bli­sko 800 tysięcy żoł­nie­rzy. Po upadku Prze­my­śla nie­miecki sojusz­nik monar­chii doszedł do wnio­sku, że zarówno armia, jak i pań­stwo Habs­bur­gów są cał­ko­wi­cie „prze­gniłe i spróch­niałe”. „Temu kra­jowi – prze­strze­gał peł­no­moc­nik armii nie­mieckiej przy kwa­te­rze głów­nej armii austro-węgier­skiej – nie można już w żaden spo­sób pomóc”³.

Niniej­sza opo­wieść o Prze­my­ślu ma jed­nak rów­nież szer­sze zna­cze­nie, wykra­cza­jące poza okres pierw­szej wojny świa­to­wej. To mia­sto było bowiem swo­istym wia­trow­ska­zem dla pory­wi­stych wichrów dwu­dzie­stego stu­le­cia. Zie­mie, na któ­rych leżało – Gali­cja i sze­rzej Europa Środ­kowo-Wschod­nia – od zawsze sta­no­wiły skrzy­żo­wa­nie kul­tur. W cza­sach współ­cze­snych stały się one rów­nież miej­scem kon­fliktu: punk­tem, w któ­rym zde­rzały się kon­ku­ru­jące ze sobą pro­jekty impe­ria­li­styczne i nacjo­na­li­styczne. Pre­ten­sje do tych ziem zgła­szali Habs­bur­go­wie i Roma­no­wo­wie, Polacy, Ukra­ińcy i Rosja­nie. Owe tereny – typowe „strefy zapalne” w sto­sun­kach mię­dzy­na­ro­do­wych – po roku 1918 miały doświad­czyć naj­pierw bru­tal­nej prze­mocy lokal­nej na tle etnicz­nym, a następ­nie ludo­bój­czych przed­się­wzięć państw tota­li­tar­nych. Ponad dwa­dzie­ścia lat po zakoń­cze­niu pierw­szej wojny świa­to­wej Trze­cia Rze­sza i Zwią­zek Radziecki (dwa orga­ni­zmy pań­stwowe, któ­rych ist­nie­nie było kom­plet­nie nie­wy­obra­żalne w 1914 roku) miały bowiem prze­kształ­cić ten region w ogromne pole bitwy, miej­sce czy­stek etnicz­nych i ośro­dek ludo­bój­stwa⁴.

Zda­niem nie­któ­rych histo­ry­ków to bar­ba­rzyń­stwo, które odmie­niło obli­cze Europy Środ­kowo-Wschod­niej, dopro­wa­dziło do zagłady Żydów, a Pola­ków, Ukra­iń­ców i inne narody skłó­ciło prze­ra­ża­ją­cym roz­le­wem krwi, jest opo­wie­ścią o złych i nakła­da­ją­cych się na sie­bie pro­jek­tach tota­li­tar­nych, która zaczyna się dopiero wraz ze Sta­li­nem i Hitle­rem. Inni bada­cze się­gają dalej wstecz, do lat 1917–1923 i toczą­cych się wów­czas walk rewo­lu­cyj­nych na gru­zach upa­da­ją­cych impe­riów. Losy Prze­my­śla wska­zują jed­nak na jesz­cze wcze­śniej­sze korze­nie wspo­mnia­nych nie­szczęść. W tym mie­ście i wokół niego wybuch pierw­szej wojny świa­to­wej w zdu­mie­wa­jąco szyb­kim tem­pie roz­pę­tał bowiem gwał­towną prze­moc. Zacie­kłe walki, śmier­cio­no­śne epi­de­mie, bom­bar­do­wa­nia lot­ni­cze, wyko­rzy­sty­wa­nie głodu jako broni i bru­talne prze­śla­do­wa­nia z powodu uprze­dzeń raso­wych stały się udzia­łem miesz­kań­ców Prze­my­śla i załogi twier­dzy prze­my­skiej już na początku tam­tej wojny. Szcze­gól­nie zło­wrogi był fakt, że wokół Prze­my­śla, a potem rów­nież w samym mie­ście, armia rosyj­ska przy­stą­piła do reali­za­cji pierw­szej sze­roko zakro­jo­nej czystki etnicz­nej w Euro­pie Środ­kowo-Wschod­niej. Prze­myśl jest ważny, ponie­waż w mikro­skali uka­zuje zapo­mnianą pre­hi­sto­rię póź­niej­szych i lepiej zapa­mię­ta­nych potwor­no­ści tota­li­ta­ry­zmów. Żeby zro­zu­mieć, co poszło nie tak w tym naj­bar­dziej spu­sto­szo­nym w XX wieku regio­nie Sta­rego Kon­ty­nentu, nie wystar­czy zatem cof­nąć się do roku 1928 czy 1933, gdy do wła­dzy doszli dyk­ta­to­rzy Związku Radziec­kiego i Nie­miec, ani nawet do cza­sów rewo­lu­cyj­nych walk po zakoń­cze­niu pierw­szej wojny świa­to­wej. Gehenna Prze­my­śla w nie­po­ko­jący spo­sób poka­zuje bowiem, że opo­wieść o „skrwa­wio­nych zie­miach” Europy Środ­kowo-Wschod­niej tak naprawdę zaczyna się w 1914 roku⁵.

Prze­myśl od zawsze był twier­dzą. Pierw­sza wzmianka o tym mie­ście, czyli kro­ni­kar­ski zapis mni­cha Nestora (1050–1116), mówi o woj­nie: „W roku 981 poszedł Wło­dzi­mierz na Lachy i grody ich – Prze­myśl, Czer­wień i inne”. W następ­nych burz­li­wych stu­le­ciach mia­sto pod­po­rząd­ko­wy­wali sobie kolejni władcy, cza­sami dosyć egzo­tyczni. Przez ponad trzy­sta lat, aż do roku 1340, Prze­myśl leżał w gra­ni­cach Rusi Kijow­skiej i powsta­łych na sku­tek jej roz­padu księstw ruskich. Następ­nie na krótko wpadł w ręce Ludwika Ande­ga­weń­skiego, króla Węgier i Pol­ski, a w 1387 roku na dłu­żej został przy­łą­czony do Kró­le­stwa Pol­skiego. Nawet póź­niej jed­nak prze­moc nie omi­jała tego mia­sta. Od XV do XVII wieku z prze­ra­ża­jącą regu­lar­no­ścią najeż­dżali je bowiem okrutni wro­go­wie nad­cią­ga­jący ze wszyst­kich moż­li­wych kie­run­ków. Tata­rzy, Sied­mio­gro­dzia­nie, Wołosi, Węgrzy, Kozacy zapo­ro­scy i Szwe­dzi oble­gali, a cza­sami nawet pusto­szyli Prze­myśl⁶.

Było to miej­sce, w któ­rym Wschód spo­ty­kał się z Zacho­dem. Ważny ośro­dek chrze­ści­jań­stwa sta­no­wiący sie­dzibę aż dwóch biskupstw. Jako pierw­sza w 1218 roku zało­żyła tu swoją sto­licę bisku­pią Cer­kiew pra­wo­sławna, uzna­jąca zwierzch­nic­two Kon­stan­ty­no­pola. Kato­licki biskup Prze­my­śla został mia­no­wany w 1340 roku. Nowa fala budow­nic­twa reli­gij­nego nastą­piła w XVII wieku, finan­so­wana przez kontr­re­for­ma­cję. Od końca tam­tego stu­le­cia pano­ramę Prze­my­śla zdo­mi­no­wało sie­dem­na­ście kościo­łów rzym­sko- i grec­ko­ka­to­lic­kich oraz aż dzie­sięć klasz­to­rów. Wybu­do­wano w tym okre­sie rów­nież mocne mury miej­skie, rene­san­sowy ratusz i wzno­szący się na wzgó­rzu zamek. W tym śre­dnio­wiecz­nym mie­ście żyli obok sie­bie pol­scy, ruscy i nie­mieccy rze­mieśl­nicy. Od dru­giej połowy XIV wieku dołą­czyli do nich rów­nież Żydzi, przy­cią­gnięci roz­kwi­tem tego ośrodka han­dlo­wego leżą­cego na skrzy­żo­wa­niu drogi pro­wa­dzą­cej z Węgier nad Bał­tyk oraz głów­nego szlaku han­dlo­wego łączą­cego Morze Czarne z Europą Zachod­nią. Żydow­ska spo­łecz­ność Prze­my­śla, osia­dła na pół­nocny wschód od Sta­rego Mia­sta, szybko się roz­ra­stała. Do roku 1600 jeden na dwu­na­stu miesz­kań­ców Prze­my­śla był wyzna­nia moj­że­szo­wego. Wybu­do­wana w mie­ście muro­wana syna­goga świad­czyła o tym, że Żydzi zamie­rzali pozo­stać w tym miej­scu na stałe⁷.

Kolejny etap w dzie­jach Prze­my­śla i opo­wieść o tym, jak stał się on twier­dzą – bastio­nem monar­chii habs­bur­skiej na wscho­dzie – zaczyna się w roku 1772. Wła­śnie wtedy, na sku­tek pierw­szego roz­bioru Pol­ski, Habs­bur­go­wie anek­to­wali Gali­cję, a wraz z nią Prze­myśl. Nowa pro­win­cja monar­chii była ogromna, bo mie­rzyła bli­sko 68 tysięcy kilo­me­trów kwa­dra­to­wych, i nie­zmier­nie trudna do obrony. Jej długa gra­nica z Rosją pozba­wiona była jakich­kol­wiek prze­szkód natu­ral­nych. Wyzwa­nie było tym trud­niej­sze, że jedyny w tam­tym cza­sie nada­jący się dla woj­ska szlak łączący wnę­trze monar­chii habs­bur­skiej z Gali­cją biegł na osi wschód–zachód. Kar­paty blo­ko­wały drogę pro­wa­dzącą z Gali­cji na połu­dnie do habs­bur­skich Węgier. W poszu­ki­wa­niu jakichś roz­wią­zań na początku XIX wieku czo­łowi przed­sta­wi­ciele armii austriac­kiej zaczęli bacz­niej przy­glą­dać się Prze­myślowi, widząc w nim odpo­wied­nie miej­sce do ufor­ty­fi­ko­wa­nia. Mia­sto nada­wało się do obrony, leżało u pod­nóża Kar­pat i sta­no­wiło klu­czową prze­prawę przez sze­roki San. Jego poło­że­nie w samym środku pro­win­cji także postrze­gano jako zaletę. W krę­gach woj­sko­wych pano­wała zgodna opi­nia, że Gali­cji nie spo­sób bro­nić na samej gra­nicy. Jedyną sen­sowną stra­te­gią w razie zagro­że­nia pro­win­cji było skon­cen­tro­wa­nie wojsk austriac­kich w jakiejś bez­piecz­nej, ufor­ty­fi­ko­wa­nej bazie, a następ­nie przej­ście do ofen­sywy prze­ciwko siłom wroga⁸.

Przez kolejne dzie­siątki lat nie zro­biono jed­nak niczego w tym kie­runku. Prze­myśl nie był zresztą jedy­nym miej­scem w Gali­cji, które brali pod uwagę woj­skowi austriaccy. Powsta­wały także plany obronne prze­wi­du­jące ufor­ty­fi­ko­wa­nie innych miast, kon­kret­nie Jasła, Stryja i Lwowa, a potem Jaro­sła­wia. Ta ostat­nia miej­sco­wość leżała na pół­noc od Prze­myśla i rów­nież zapew­niała prze­prawę przez San. Skar­biec impe­rium był jed­nak pusty. Poza tym budowa wiel­kich i kosz­tow­nych for­ty­fi­ka­cji w środku Gali­cji nie miała zbyt­niego sensu bez posia­da­nia kon­troli nad Kra­ko­wem. To wolne mia­sto, leżące 206 kilo­me­trów na zachód od Prze­myśla, sta­no­wiło główną prze­prawę przez górną Wisłę. Do czasu jego anek­to­wa­nia w 1846 roku przez monar­chię habs­bur­ską każdy najeźdźca mógł zaata­ko­wać w tam­tym miej­scu i natych­miast prze­ciąć główny szlak zaopa­trze­niowy pro­wa­dzący z Austrii do Gali­cji. Dla­tego wła­śnie budowę twier­dzy prze­my­skiej roz­po­częto dopiero w poło­wie XIX wieku. Bez­po­śred­nim impul­sem oka­zała się jed­nak wojna krym­ska. Cesarz austriacki Fran­ci­szek Józef ogło­sił neu­tral­ność w tym kon­flik­cie, co jed­nak ozna­czało w rze­czy­wi­sto­ści popar­cie dla bry­tyj­sko-fran­cu­sko-turec­kiej koali­cji zawią­za­nej prze­ciwko Rosji. Armię austriacką posłano na gra­nicę z Rosją, wią­żąc w ten spo­sób woj­ska rosyj­skie, któ­rych nie można było prze­rzu­cić na Krym. Cho­ciaż w tym okre­sie to ufor­ty­fi­ko­wany Kra­ków był uwa­żany za pod­stawę obrony Gali­cji, w latach 1854–1855 w Prze­myślu i wokół niego zaczęto pośpiesz­nie wzno­sić koszary oraz for­ty­fi­ka­cje. Te ostat­nie były jed­nak prze­waż­nie ziemne i udało się je ukoń­czyć tylko czę­ściowo.

Osta­teczna decy­zja o prze­kształ­ce­niu Prze­my­śla w twier­dzę pierw­szej klasy zapa­dła dopiero w 1871 roku. Po zakoń­cze­niu wojny krym­skiej rela­cje monar­chii habs­bur­skiej z Rosją ocie­pliły się bowiem, przez co sprawę obrony Gali­cji trak­to­wano jako mniej pilną, a wojny toczone przez Austrię pod koniec lat 50. XIX wieku we Wło­szech, a następ­nie w poło­wie lat 60. prze­ciwko Danii i Pru­som, odwra­cały uwagę decy­den­tów habs­bur­skich. Nie­mniej jed­nak w 1868 roku Pań­stwowa Komi­sja For­ty­fi­ka­cyjna ponow­nie przyj­rzała się Gali­cji. Więk­szość jej człon­ków opo­wia­dała się za ufor­ty­fi­ko­wa­niem Prze­my­śla, cho­ciaż nie­któ­rzy woleli Jaro­sław, jako tań­szą, ale mniej zdatną do obrony alter­na­tywę. Spór osta­tecz­nie roz­strzy­gnął sam cesarz, decy­du­jąc się na Prze­myśl. Mia­sto zostało wybrane ze względu na swoje poło­że­nie stra­te­giczne. Po pierw­sze, znaj­do­wało się na ostat­nim wznie­sie­niu terenu przed gra­nicą z Rosją, która prze­bie­gała 70 kilo­me­trów dalej na pół­noc. Po dru­gie, blo­ko­wało dostęp do prze­łę­czy Łup­kow­skiej i Dukiel­skiej, umoż­li­wia­ją­cych prze­kro­cze­nie Kar­pat i wkro­cze­nie do habs­bur­skich Węgier. Do tego czasu obie wspo­mniane prze­łę­cze zostały już przy­sto­so­wane do potrzeb trans­portu woj­sko­wego. Na koniec wresz­cie klu­czowe zna­cze­nie miał fakt, że Prze­myśl stał się waż­nym węzłem kole­jo­wym. Główna linia kole­jowa z Wied­nia została dopro­wa­dzona do Prze­my­śla w 1859 roku, a dwa lata póź­niej zbu­do­wano trasę do Lwowa, sto­licy pro­win­cji leżą­cej 90 kilo­me­trów dalej na wschód. Kolejna linia kole­jowa pro­wa­dząca z Węgier przez Prze­łęcz Łup­kow­ską została dopro­wa­dzona do Prze­my­śla w 1872 roku. W ten spo­sób pano­wa­nie nad mia­stem zapew­niało kon­trolę zarówno nad kole­jo­wym połą­cze­niem Gali­cji z połu­dniem monar­chii, jak i nad szla­kiem łączą­cym wschód i zachód pro­win­cji⁹.

Inten­sywne prace przy budo­wie for­ty­fi­ka­cji roz­po­częły się w 1878 roku. Głów­nym czyn­ni­kiem wpły­wa­ją­cym na ich postęp, tak jak wcze­śniej, były rela­cje monar­chii habs­bur­skiej z Rosją. Na początku lat 70. XIX wieku cią­gle jesz­cze były one ser­deczne. W 1873 roku zawarty został nawet układ mię­dzy Austro-Węgrami, Niem­cami i Rosją, nazwany „soju­szem trzech cesa­rzy”. W tam­tym okre­sie kwe­stia ufor­ty­fi­ko­wa­nia Prze­my­śla na­dal nie wyglą­dała zatem na szcze­gól­nie palącą. Postępy prac spo­wal­niały obiek­cje poli­ty­ków węgier­skich wobec wyso­kich kosz­tów budowy twier­dzy. Poja­wiały się rów­nież roz­ma­ite wyzwa­nia natury tech­nicz­nej, z któ­rych naj­bar­dziej oso­bliwe sta­no­wiło wpro­wa­dze­nie w monar­chii habs­bur­skiej w 1872 roku sys­temu metrycz­nego, który wymu­sił prze­ry­so­wa­nie wszyst­kich ist­nie­ją­cych do tam­tego czasu pla­nów na nowo. Rela­cje z wiel­kim sąsia­dem na wscho­dzie stop­niowo jed­nak ule­gały pogor­sze­niu na sku­tek roz­wi­ja­ją­cej się mię­dzy dwoma mocar­stwami rywa­li­za­cji na Bał­ka­nach. Do pierw­szego wzro­stu napię­cia dopro­wa­dziła zwy­cię­ska wojna Rosji z impe­rium osmań­skim w latach 1877–1878, a następ­nie oku­pa­cja Bośni i Her­ce­go­winy przez woj­ska austro-węgier­skie w 1878 roku. W rezul­ta­cie Habs­bur­go­wie zbli­żyli się do Nie­miec, zawie­ra­jąc w 1879 roku sojusz obronny prze­ciwko Rosji, który w 1914 roku na­dal obo­wią­zy­wał. Prace woj­skowe wokół Prze­my­śla rów­nież wtedy wzno­wiono, koń­cząc w ten spo­sób trzy­letni okres bez­czyn­no­ści. Tym razem miało nie być już żad­nych wahań. W latach 80. i 90. XIX wieku Prze­myśl prze­kształ­cono w nowo­cze­sną for­tecę¹⁰.

Twier­dza Prze­myśl sta­no­wiła ogromny i zło­żony orga­nizm mili­tarny. Silny pier­ścień umoc­nień, zło­żony z for­tów sta­łych, był jej naj­bar­dziej wido­wi­sko­wym ele­men­tem. W 1914 roku, po ponad trzy­dzie­stu latach budowy i wielu zmia­nach pier­wot­nych pla­nów, twier­dza skła­dała się z sie­dem­na­stu for­tów głów­nych i osiem­na­stu pomoc­ni­czych two­rzą­cych wokół mia­sta obwód o dłu­go­ści około 48 kilo­me­trów. Za tą linią umoc­nień i za znacz­nie słab­szym wewnętrz­nym pier­ście­niem for­ty­fi­ka­cji znaj­do­wała się rów­nie misterna i ważna sieć służb zaopa­trze­nio­wych oraz powią­zań logi­stycz­nych i komu­ni­ka­cyj­nych, nie­zbęd­nych dla utrzy­ma­nia for­tów. Zbu­do­wano drogi i poło­żono linie tele­fo­niczne. Samo mia­sto zmie­niło się w bazę woj­skową. Do 1910 roku w Prze­myślu i wokół niego powstało sie­dem kom­plek­sów kosza­ro­wych, woj­skowy dwo­rzec kole­jowy, maga­zyny, parki arty­le­ryj­skie, maga­zyny amu­ni­cji i żyw­no­ści oraz szpi­tal gar­ni­zo­nowy. Ta cała infra­struk­tura była jed­nak prze­zna­czona nie tylko dla załogi twier­dzy, któ­rej stan na sto­pie wojen­nej okre­ślono na 85 tysięcy żoł­nie­rzy i 3700 koni. Prze­myśl bowiem od zawsze miał słu­żyć celom ofen­syw­nym. Od samego początku ist­nie­nia twier­dzy zakła­dano, iż miała ona wspie­rać austro-węgier­ską armię polową, zapew­nia­jąc jej bez­pieczne maga­zyny zaopa­trze­nia i miej­sce kon­cen­tra­cji sił, z któ­rego można byłoby pod­jąć ope­ra­cje ofen­sywne prze­ciwko Rosji¹¹.

Powsta­nie twier­dzy Prze­myśl było efek­tem dłu­gich prze­my­śleń, sta­ran­nego pla­no­wa­nia i wiel­kiej wyobraźni. W jej budowę zain­we­sto­wano rów­nież ogromne pie­nią­dze, gdyż do roku 1914 monar­chia habs­bur­ska wydała na forty i koszary Prze­myśla łącz­nie aż 32 miliony koron (rów­no­war­tość obec­nych 208 milio­nów dola­rów ame­ry­kań­skich). Pomimo tego wszyst­kiego pro­jek­tanci twier­dzy mieli zwy­czaj­nego pecha. W dwóch ostat­nich deka­dach XIX wieku nastą­piła bowiem istna rewo­lu­cja w tech­no­lo­gii arty­le­ryj­skiej. Od końca lat 80. wpro­wa­dze­nie pro­chu bez­dym­nego, poci­sków sta­lo­wych i mate­ria­łów wybu­cho­wych wiel­kiej mocy spra­wiło, że poci­ski arty­le­ryj­skie stały się szyb­sze, cięż­sze i sku­tecz­niej­sze na dłuż­szych dystan­sach. Powszechne wpro­wa­dze­nie do użytku mniej wię­cej po 1900 roku szyb­ko­strzel­nych dział zaopa­trzo­nych w opo­ro­pow­rot­niki – dzięki czemu nie trzeba już było po każ­dym strzale ponow­nie usta­wiać ich na sta­no­wi­skach i celo­wać – zwięk­szyło szyb­kość pro­wa­dze­nia ognia do nie­wy­obra­żal­nego wcze­śniej poziomu. Te inno­wa­cje szybko spra­wiły jed­nak, że wszel­kie ist­nie­jące do tam­tego momentu for­ty­fi­ka­cje stały się prze­sta­rzałe. Symu­lo­wany atak prze­pro­wa­dzony w 1896 roku na jeden z for­tów prze­my­skich, zbu­do­wany dzie­sięć lat wcze­śniej, uka­zał ten nie­po­ko­jący pro­blem. Kiedy ów fort pod­czas ćwi­czeń zna­lazł się pod ostrza­łem, nie­któ­rym jego czę­ściom gro­ziło zawa­le­nie. Obser­wu­jący tamte manewry roz­jemcy byli zgodni, że gdyby obsługa któ­re­go­kol­wiek z dział prze­by­wała wtedy na odkry­tych sta­no­wi­skach arty­le­ryj­skich na szczy­cie fortu, zosta­łaby wybita do nogi¹².

Archi­tekci i inży­nie­ro­wie budu­jący twier­dzę sta­rali się jakoś dotrzy­mać tempa zacho­dzą­cym zmia­nom. Forty zbu­do­wane w latach 90. były już zapro­jek­to­wane ina­czej, gdyż wzmoc­niono je stalą i beto­nem. Zamon­to­wano w nich rów­nież obro­towe wieże arty­le­ryj­skie. Nie­które star­sze forty zmo­der­ni­zo­wano. Tech­no­lo­gia zmie­niała się jed­nak tak szybko, że nie spo­sób było dotrzy­mać jej kroku. Kon­cep­cje defen­sywne, na któ­rych oparto budowę twier­dzy prze­my­skiej, już na prze­ło­mie wie­ków stały się prze­sta­rzałe. W ostat­nich latach przed wybu­chem pierw­szej wojny świa­to­wej sytu­ację dodat­kowo jesz­cze pogor­szyły zanie­dba­nia. Gene­rał Franz Con­rad von Hötzendorf, mia­no­wany w 1906 roku sze­fem Sztabu Gene­ral­nego armii austro-węgier­skiej, w odróż­nie­niu od swego dłu­go­let­niego poprzed­nika, hra­biego Frie­dri­cha Becka-Rzi­kow­skiego, który przez ćwierć wieku zaj­mo­wał to sta­no­wi­sko, nie widział wiel­kiego pożytku z dwóch gali­cyj­skich twierdz, czyli Kra­kowa i Prze­my­śla. Fun­du­sze na for­ty­fi­ka­cje, jakich doma­gał się ze świe­cą­cego pust­kami skarbu monar­chii habs­bur­skiej, Con­rad prze­zna­czał głów­nie na wzmoc­nie­nie obrony gór­skiej gra­nicy z Wło­chami. Uwa­żał bowiem, że pła­skiego pół­nocno-wschod­niego pogra­ni­cza impe­rium nale­żało bro­nić dzia­ła­niami manew­ro­wymi. Dla niego Prze­myśl był ogrom­nym, beto­no­wym, „bia­łym sło­niem”, uży­tecz­nym jedy­nie w roli mocno roz­re­kla­mo­wa­nego składu zaopa­trze­nia dla armii polo­wej. Prace moder­ni­za­cyjne zostały wstrzy­mane. Kiedy w 1914 roku wybu­chła pierw­sza wojna świa­towa, twier­dza prze­my­ska była nie­przy­go­to­wana i prze­sta­rzała¹³.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książkiZapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1.

I.S. Bloch, _Is War Now Impos­si­ble? Being an Abrid­ge­ment of „The War of the Future in Its Tech­ni­cal, Eco­no­mic and Poli­ti­cal Rela­tions_, red. W.T. Stead, Lon­don 1899, zwłasz­cza s. lxiii . Bar­dziej ogól­nie, zob. _An Impro­ba­ble War: The Out­break of World War I and Euro­pean Poli­ti­cal Cul­ture Before 1914_, red. H. Affler­bach, D. Ste­ven­son, New York 2007.

2.

Na temat liczby miesz­kań­ców, zob. W. Kra­marz, _Lud­ność Prze­my­śla w latach 1521–1921_, Prze­myśl 1930, s. 109.

3.

Cytat doty­czący Prze­my­śla jako „sym­bo­licz­nego punktu”, zob. F. Molnár, _Gali­cja 1914–1915. Zapi­ski kore­spon­denta wojen­nego_, przeł. A. Engel­mayer, War­szawa 2012, s. 148. Pozo­stałe cytaty pocho­dzą z rapor­tów peł­no­moc­nika armii nie­miec­kiej pod­puł­kow­nika Karla von Kage­necka z 6 kwiet­nia i 31 maja 1915 roku, cyt. za: H.H. Her­wig, _The First World War: Ger­many and Austria-Hun­gary, 1914–1918_, Lon­don 1997, s. 140.

4.

Zob. O. Bar­tov, E.D. Weitz, _Shat­te­rzone of Empi­res: Coexi­stence and Vio­lence in the Ger­man, Habs­burg, Rus­sian and Otto­man Bor­der­lands_, Blo­oming­ton 2013; por. M. Levene, _The Cri­sis of Geno­cide, vol. 1, Deva­sta­tion: The Euro­pean Rim­lands, 1912–1938_, oraz _vol. 2, Anni­hi­la­tion: The Euro­pean Rim­lands, 1939–1953_, Oxford 2013.

5.

Zob. bły­sko­tliwe stu­dium T. Sny­der, _Blo­odlands: Europe Between Hitler and Sta­lin_, New York 2010 . Dosko­nałe stu­dia wska­zu­jące na korze­nie prze­mocy tkwiące w latach 1917–1923 zob. _Lega­cies of Vio­lence: Eastern Europe’s First World War_, red. J. Böhler, W. Boro­dziej, J. von Put­t­ka­mer, Munich 2014, oraz R. Ger­warth, _The Vanqu­ished: Why the First World War Failed to End, 1917–1923_, Lon­don 2016 .

6.

Zob. pio­nier­skie dzieło L. Hau­ser, _Mono­gra­fia mia­sta Prze­my­śla_, Prze­myśl 1991 , s. 93–105, 124–141. Cytat z Nestora za: A. Kunysz, _Pra­dzieje Prze­my­śla_ _Tysiąc lat Prze­my­śla. Zarys histo­ryczny_, t. 1, red. F. Per­sow­ski, A. Kunysz, J. Olszak, Rze­szów 1976, s. 51–58. „Lachy” cza­sami tłu­ma­czy się jako „Polacy”, cho­ciaż suge­ruje to w spo­sób mylący pokre­wień­stwo mię­dzy tym ludem i współ­cze­snym naro­dem pol­skim. Lepiej okre­ślić ich mia­nem ple­mie­nia zachod­nio­sło­wiań­skiego.

7.

Na temat Prze­my­śla w epoce wcze­sno­no­wo­żyt­nej oraz jego świą­tyń chrze­ści­jań­skich, zob. F. Per­sow­ski, _Prze­myśl od X wieku do roku 1340_, oraz K. Arła­mow­ski, _Sto­sunki spo­łeczno-gospo­dar­cze w Prze­my­ślu sta­ro­pol­skim od końca XIV wieku do roku 1772_ _Tysiąc lat Prze­my­śla_, t. 1, s. 130–136, 176, 192, 207. Por. L. Hau­ser, _Mono­gra­fia mia­sta_, s. 182–184, 225–227; M. Orło­wicz, _Illu­strier­ter Führer durch Prze­myśl und Umge­bung: Mit beson­dere Berücksichtigung der Schlacht­fel­der und Kriegsgräber, 1914–15_, Lem­berg 1917, s. 18 . Na temat wcze­snej spo­łecz­no­ści żydow­skiej Prze­my­śla, zob. C. Duna­gan, _The Lost World of Prze­myśl: Inte­re­th­nic Dyna­mics in a Gali­cian Ven­ter, 1868 to 1921_, roz­prawa dok­tor­ska, Bran­deis Uni­ver­sity 2009, s. 22–37.

8.

Te i następne ustępy poświę­cone wcze­snym pla­nom for­ty­fi­ka­cji Prze­my­śla opie­rają się na: F. Forst­ner, _Prze­myśl: Österreich-Ungarns bedeu­tend­ste Festung_, wyd. 2, Wien 1997 , s. 41–51, 95–103 . Naj­lep­sze omó­wie­nie pierw­szych nowo­cze­snych for­ty­fi­ka­cji zbu­do­wa­nych w cza­sie wojny krym­skiej w latach 1854–1855, zob. T. Idzi­kow­ski, _Twier­dza Prze­myśl. Powsta­nie – roz­wój – tech­no­lo­gie_, Kro­sno 2014, rozdz. 2. Na temat roz­mia­rów i geo­gra­fii Gali­cji, zob. A. von Gut­try, _Gali­zien: Land und Leute_, München 1916, s. 28.

9.

J.E. Fahey, _Bul­wark of Empire: Impe­rial and Local Govern­ment in Prze­myśl, Gali­cia (1867–1939)_, roz­prawa dok­tor­ska, Pur­due Uni­ver­sity 2017, s. 33–34, 38–39, 44–57.

10.

Na temat budowy twier­dzy, zob. F. Forst­ner, _Prze­myśl_, s. 105–107. Na temat rela­cji austro-węgier­sko-rosyj­skich w latach 70. XIX wieku, zob. C.A. Macart­ney, _The Habs­burg Empire 1790–1918_, Lon­don 1968, s. 588–594.

11.

T. Idzi­kow­ski, _Twier­dza Prze­myśl_, rozdz. 4–9, zawiera naj­bar­dziej szcze­gó­łowy i uak­tu­al­niony opis roz­bu­dowy twier­dzy oraz poszcze­gól­nych for­tów. Por. J.E. Fahey, _Bul­wark of Empire_, s. 78–80, oraz F. Forst­ner, _Prze­myśl_, s. 105, 153.

12.

F. Forst­ner, _Prze­myśl_, s. 117–118; B. Gud­munds­son, _Intro­duc­tion_ _King of Bat­tle: Artil­lery in World War I_, red. S. Mar­ble, Leiden 2015, s. 1–34; M. Bacz­kow­ski, _Pod czarno-żół­tymi sztan­da­rami. Gali­cja i jej miesz­kańcy wobec austro-węgier­skich struk­tur mili­tar­nych 1868–1914_, Kra­ków 2003, s. 272–273, 449–450. Prze­li­cze­nie kursu na dzi­siej­szą walutę zostało doko­nane przy wyko­rzy­sta­niu tabel na okładce K. Baede­ker, _Austria-Hun­gary: Hand­book for Tra­vel­lers_, Leip­zig 1911 (zgod­nie z któ­rymi jeden funt szter­ling sta­no­wił rów­no­war­tość 23 koron austro-węgier­skich) do prze­li­cze­nia na bie­żącą sumę w fun­tach, a następ­nie przy uży­ciu Bank of England’s Infla­tion Cal­cu­la­tor (www.ban­ko­fen­gland.co.uk/mone­tary-policy/infla­tion/infla­tion-cal­cu­la­tor) do prze­li­cze­nia tej kwoty na rów­no­war­tość sumy we współ­cze­snych fun­tach szter­lin­gach. Kwota w dola­rach została obli­czona według kursu wymiany funta do dolara pro­po­no­wa­nego przez Bank of England 21 stycz­nia 2019 roku.

13.

Na temat prio­ry­te­tów Con­rada w dzie­dzi­nie for­ty­fi­ka­cji, zob. G. Kro­nen­bit­ter, _„Krieg im Frie­den”: Die Führung der k.u.k. Armee und die Großmachtpolitik Österreich-Ungarns 1906–1914_, München 2003, s. 186–189. Kon­kret­nie na temat Prze­my­śla, zob. F. Forst­ner, _Prze­myśl_, s. 120–122.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: