Trudne osobowości - Helen McGrath, Hazel Edwards - ebook

Trudne osobowości ebook

Helen McGrath, Hazel Edwards

5,0

Opis

Zrozum biologiczne i psychologiczne mechanizmy leżące u podstaw ludzkich zachowań i ułatw sobie życie i pracę z trudnymi ludźmi.

Wszyscy czasami mamy do czynienia z ludźmi, którzy nas frustrują, irytują lub ranią. W naszym otoczeniu znajdują się osoby, które zawsze mają rację, gnębią nas lub zachowują się obsesyjnie. Przyznajmy też, że nam samym zdarza się zranić innych.

W książce tej autorki przedstawiają różne typy osobowości i charakterystyczne dla nich zachowania, analizują codzienne sytuacje i proponują skuteczne strategie postępowania dotyczące m.in.

- radzenia sobie z gniewem i konfliktami,

- przezwyciężania lęków,

- wzbudzania i wyrażania empatii,

- wykazywania asertywności i optymizmu,

- podejmowania decyzji w sprawie trudnych związków.

Warto sięgnąć do tej książki, aby zrozumieć biologiczne i psychologiczne mechanizmy leżące u podstaw naszych zachowań oraz ułatwić sobie życie i pracę z trudnymi ludźmi, a także uświadomić sobie własne cechy osobowości i ich wpływ na otoczenie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 327

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wstęp

Ogólne zasady, na któ­rych opiera się ta książka

Czy w codzien­nym życiu masz do czy­nie­nia z kimś o trud­nej oso­bo­wo­ści? A może to cie­bie ktoś uważa za czło­wieka o trud­nym cha­rak­te­rze? W tej książce zaj­mu­jemy się ludźmi o trud­nych oso­bo­wo­ściach oraz ich zacho­wa­niami, które bywają peszące lub iry­tu­jące, albo, co gor­sza, naprawdę szko­dliwe.

Zapewne w two­ich kon­tak­tach z rodziną, przy­ja­ciółmi, współ­pra­cow­ni­kami czy kole­gami nie­raz docho­dziło do bole­snych sytu­acji. Dozna­wa­łeś szkód emo­cjo­nal­nych bądź finan­so­wych, mar­twi­łeś się lub dener­wo­wa­łeś. Zro­zu­mie­nie, jak myślą inni, oraz pozna­nie przy­czyn ich ranią­cych zacho­wań pomoże ci lepiej radzić sobie w sto­sun­kach z ludźmi o trud­nych oso­bo­wo­ściach.

Inni cza­sem nie odwza­jem­niają naszych uczuć, nie doce­niają naszej war­to­ści, prze­stają nas kochać, zdra­dzają nas, opusz­czają, zwal­niają z pracy lub roz­cza­ro­wują. Wszystko to jest czę­ścią rze­czy­wi­sto­ści i zwy­kłych ludz­kich cier­pień i wcale nie musi ozna­czać, że osoby, które nam ich przy­spa­rzają, mają trudną oso­bo­wość. Jed­nak nie­któ­rzy znacz­nie czę­ściej niż inni ranią lub mar­twią swoje oto­cze­nie.

Czym wła­ści­wie jest „oso­bo­wość”, jedyna w swoim rodzaju u każ­dego z nas? Naj­le­piej okre­ślić ją jako zespół sto­sun­kowo trwa­łych i prze­wi­dy­wal­nych cech oraz wzor­ców zacho­wań. Mówimy rów­nież o „typach oso­bo­wo­ści”, czyli kate­go­riach bar­dzo podob­nych oso­bo­wo­ści o prze­wi­dy­wal­nym połą­cze­niu cech i cha­rak­te­ry­stycz­nych zacho­wań.

Wzorce zacho­wań miesz­czą się w prze­dziale od łagod­nych przez umiar­ko­wane do bar­dzo trud­nych, a ich wpływ na oto­cze­nie też może się wahać od nie­wiel­kiego do bar­dzo poważ­nego.

Poni­żej przed­sta­wiamy zasady, któ­rymi kie­ro­wa­ły­śmy się w podziale i ana­li­zie trud­nych wzor­ców zacho­wań.

Nikt nie jest dosko­nały

Każdy z nas styka się z ludźmi, któ­rzy go ranią, fru­strują lub iry­tują, ale też więk­szość z nas od czasu do czasu kogoś krzyw­dzi. Zro­zu­mie­nie przy­czyn naszych zacho­wań daje nam lep­szą pozy­cję wyj­ściową, aby popra­wić sto­sunki z innymi ludźmi. Możemy nabyć umie­jęt­no­ści i poznać stra­te­gie, które pomogą nam sku­tecz­niej radzić sobie z krzyw­dzą­cym zacho­wa­niem innych i wła­snym.

Nie martw się, kiedy w nie­któ­rych z przed­sta­wio­nych wzor­ców lub histo­ry­jek roz­po­znasz sie­bie. Sła­bo­ści i ogra­ni­cze­nia są uni­wer­salne, toteż praw­do­po­dob­nie każdy z czy­tel­ni­ków będzie w pew­nym stop­niu paso­wał do któ­re­goś sche­matu. Jak powie­dział Zyg­munt Freud, nawet ludzie nor­malni nie są tak cał­ko­wi­cie nor­malni!

Nie­któ­rzy ludzie cię ranią, bo ich cechy oso­bo­wo­ści są nie­zgodne z two­imi

Są ludzie, któ­rych zacho­wa­nie fru­struje nas i iry­tuje dla­tego, że bar­dzo się różni od naszego. To pośred­nio sku­tek odmien­nego postrze­ga­nia świata, a czę­sto też innego stylu postę­po­wa­nia w sto­sun­kach mię­dzy­ludz­kich. Jak łatwo się domy­ślić, my rów­nież ich dener­wu­jemy. Zasad­ni­czo im bar­dziej jeste­śmy do kogoś podobni, tym łatwiej nam utrzy­my­wać z tą osobą dobre sto­sunki. Jed­nak nad­miar podo­bieństw pro­wa­dzi do sta­gna­cji. W tej książce ana­li­zu­jemy, jak eks­tra­wer­tycy radzą sobie w sto­sun­kach z intro­wer­ty­kami, jak z róż­nych per­spek­tyw roz­wią­zują sprawy „myśli­ciele” i „uczu­ciowcy” oraz co się dzieje, kiedy „pla­ni­ści” sta­rają się żyć lub pra­co­wać z „opcjo­ne­rami”, czyli oso­bami lubią­cymi spon­ta­nicz­ność i pły­nię­cie z prą­dem.

Nie­któ­rzy ludzie cię dener­wują, bo ich wzorce zacho­wań są fru­stru­jące i iry­tu­jące

Osoby o iry­tu­ją­cych oso­bo­wo­ściach zazwy­czaj wcale nie są ego­istyczne, zło­śliwe, wrogo nasta­wione czy skłonne do wyzy­ski­wa­nia innych. Oma­wiane w tej książce kate­go­rie osób iry­tu­ją­cych cechują się róż­nymi kom­bi­na­cjami igno­ran­cji, trud­no­ści w kon­tak­tach mię­dzy­ludz­kich, ego­izmu, chłodu emo­cjo­nal­nego, braku wraż­li­wo­ści, nie­doj­rza­ło­ści, błęd­nego myśle­nia, małost­ko­wo­ści i niskiego poczu­cia wła­snej war­to­ści. Są to osoby:

apo­dyk­tyczne,

uwa­ża­jące się za lep­sze,

o nega­tyw­nym nasta­wie­niu do rze­czy­wi­sto­ści.

Nie­któ­rzy ludzie powo­dują pro­blemy i wpra­wiają w zaże­no­wa­nie sie­bie i innych z powodu swo­jej oso­bo­wo­ści

Do tej kate­go­rii należą dwa typy oso­bo­wo­ści. Pierw­szy to osoby lękliwe, które mogą cza­sem powo­do­wać zaże­no­wa­nie, cier­pie­nie lub zde­ner­wo­wa­nie innych, kiedy pró­bują pora­dzić sobie z wła­snymi trud­no­ściami emo­cjo­nal­nymi, w dużym stop­niu spo­wo­do­wa­nymi przez czyn­niki bio­lo­giczne. Z kolei oso­bo­wo­ści rosz­cze­niowe są tak prze­ra­żone i ura­żone odtrą­ce­niem lub tym, co postrze­gają jako odrzu­ce­nie, że cza­sem pre­zen­tują obu­rza­jąco żąda­niową postawę i msz­czą się, kiedy uznają, że ktoś im odmó­wił.

Nie­któ­rzy ludzie cię ranią, bo ich wzorce zacho­wań są wysoce szko­dliwe

Osoby o pew­nych typach oso­bo­wo­ści prze­ja­wiają tok­syczne, szko­dliwe lub bole­sne dla innych zacho­wa­nia – zazwy­czaj o dużym nasi­le­niu. Celowo powo­dują cier­pie­nia innych bądź też trak­tują je jako nie­unik­niony sku­tek uboczny przy zdo­by­wa­niu tego, czego pra­gną. W tej kate­go­rii omó­wimy trzy typy oso­bo­wo­ści:

bierno-agre­sywną,

despo­tyczną,

socjo­pa­tyczną.

Ludziom o takich oso­bo­wo­ściach trudno się zmie­nić, bo czę­sto wcale tego nie chcą. Osią­gają to, czego pra­gną, kosz­tem innych i to, że zra­żają do sie­bie oto­cze­nie, im nie prze­szka­dza. Zasad­ni­czo nie mar­twią się swoim postę­po­wa­niem.

Takie typy oso­bo­wo­ści ujaw­niają się zazwy­czaj pod koniec okresu doj­rze­wa­nia płcio­wego i póź­niej, ale zda­rzają się też przy­padki wcze­śniej­szego wystę­po­wa­nia tych wzor­ców zacho­wań. Naj­ła­twiej je dostrzec, utrzy­mu­jąc bli­skie sto­sunki z taką osobą.

Nie­któ­rzy ludzie cię ranią, gdyż bra­kuje im umie­jęt­no­ści inter­per­so­nal­nych i nie radzą sobie ze stre­sem

Brak umie­jęt­no­ści inter­per­so­nal­nych może pośred­nio pro­wa­dzić do przy­spa­rza­nia cier­pień innym ludziom. Jeśli ty rów­nież nie możesz się pochwa­lić spraw­no­ścią w tej dzie­dzi­nie, sytu­acja staje się jesz­cze trud­niej­sza. Przez całe życie zdo­by­wamy i dosko­na­limy umie­jęt­no­ści nie­zbędne w sto­sun­kach z innymi ludźmi, takie jak radze­nie sobie z gnie­wem, kon­struk­tywne roz­wią­zy­wa­nie kon­flik­tów, rze­czowe trak­to­wa­nie kry­tyki, nego­cjo­wa­nie, odczu­wa­nie empa­tii, oka­zy­wa­nie innym sza­cunku oraz zacho­wy­wa­nie pozy­tyw­nej i opty­mi­stycz­nej postawy. Osoby, któ­rym tego bra­kuje, mogą dodat­kowo bory­kać się z innymi pro­ble­mami, na przy­kład lękiem, co pogar­sza sytu­ację. Inni nie wynie­śli odpo­wied­nich wzor­ców zacho­wa­nia z domu rodzin­nego i potrze­bują wię­cej czasu, żeby gdzie indziej nauczyć się wła­ści­wego postę­po­wa­nia. Ludziom trudno jest się zmie­nić, ale potra­fią tego doko­nać, kiedy podejmą taką decy­zję. W czę­ści V przed­sta­wiono prak­tyczne wska­zówki, które pomogą ci udo­sko­na­lić umie­jęt­no­ści inter­per­so­nalne. Możesz rów­nież zapro­po­no­wać je oso­bie, na któ­rej ci zależy, a któ­rej też są potrzebne.

DSM-IV jako punkt odnie­sie­nia

Treść tej książki w dużej mie­rze opiera się na kate­go­riach zabu­rzeń zacho­wań przed­sta­wio­nych w kla­sy­fi­ka­cji zabu­rzeń psy­chicz­nych DSM-IV (Dia­gno­stic and Sta­ti­sti­cal Manual of Men­tal Disor­ders – wyda­nie czwarte, 1994) opu­bli­ko­wa­nej przez Ame­ry­kań­skie Towa­rzy­stwo Psy­chia­tryczne. DSM-IV opra­co­wano na pod­sta­wie badań i doświad­czeń kli­nicz­nych ponad tysiąca psy­chia­trów i psy­cho­lo­gów oraz infor­ma­cji dostar­czo­nych przez liczne orga­ni­za­cje zawo­dowe spe­cja­li­stów w dzie­dzi­nie zdro­wia psy­chicz­nego. [W 2000 roku opu­bli­ko­wano wer­sję popra­wioną, opartą na nowych dowo­dach nauko­wych, ozna­czoną jako DSM-IV-TR – przyp. tłum.].

Kla­sy­fi­ka­cja DSM-IV służy do dia­gno­zo­wa­nia zabu­rzeń psy­chicz­nych, czyli zabu­rzo­nych wzor­ców zacho­wań i zabu­rzeń oso­bo­wo­ści powo­du­ją­cych cier­pie­nie i utrud­nia­ją­cych funk­cjo­no­wa­nie. Istotne jest to, na ile dane zabu­rze­nie prze­szka­dza w codzien­nym życiu, pracy, nauce, aktyw­no­ści spo­łecz­nej, kon­tak­tach z part­ne­rem i rodziną. Dys­funk­cje opi­suje się na skali od nie­znacz­nych do bar­dzo poważ­nych. Wpły­wają one hamu­jąco na doj­rze­wa­nie, roz­wój i codzienne funk­cjo­no­wa­nie.

Psy­chia­trzy i psy­cho­lo­dzy dia­gno­zu­jący pacjen­tów z pro­ble­mami się­gają przede wszyst­kim do kla­sy­fi­ka­cji DSM-IV. Jest też ona główną pod­stawą zeznań bie­głych sądo­wych powo­ły­wa­nych do oceny stanu psy­chicz­nego oskar­żo­nych. Przed­sta­wiono w niej cha­rak­te­ry­styki zacho­wań typo­wych dla poszcze­gól­nych zabu­rzeń i zabu­rzo­nych typów oso­bo­wo­ści. Pod­kre­śla się w niej, że przy dia­gno­zo­wa­niu zabu­rze­nia należy brać pod uwagę nasi­le­nie i czę­sto­tli­wość wystę­po­wa­nia nie­przy­sto­so­waw­czych zacho­wań. W ramach jed­nej kate­go­rii zabu­rzeń czę­sto można zaob­ser­wo­wać dużą roz­bież­ność zacho­wań. Dana osoba może nie prze­ja­wiać wszyst­kich wymie­nio­nych zacho­wań, a mimo to zostać zdia­gno­zo­wana jako cier­piąca na dane zabu­rze­nie. Z dru­giej strony u nie­któ­rych stwier­dza się wszyst­kie wymie­nione objawy, ale wystę­pują one tylko w łagod­nej for­mie. Ludzie są bar­dzo skom­pli­ko­wani i nie­raz roz­po­znaje się u nich współ­wy­stę­po­wa­nie zabu­rzeń.

Nie wszyst­kie zabu­rze­nia opi­sane w DSM-IV są cho­ro­bami psy­chicz­nymi. A tylko nie­które z nich w sądzie zosta­łyby uznane za „nie­po­czy­tal­ność”. Przy­kła­dem takiej cho­roby jest schi­zo­fre­nia, któ­rej istotę sta­nowi nie­zdol­ność do odróż­nia­nia rze­czy­wi­sto­ści od wyobra­żeń. Reszta to sze­roka gama zabu­rzeń, od bar­dzo poważ­nych, jak zabu­rze­nia afek­tywne dwu­bie­gu­nowe, po łagod­niej­sze, jak uza­leż­nie­nia od niko­tyny lub kofe­iny, zabu­rze­nia snu czy erek­cji. Zatem kla­sy­fi­ka­cja DSM-IV nie doty­czy tylko cho­rób psy­chicz­nych czy zacho­wań mają­cych poważny wpływ na nas lub na innych. Na przy­kład, choć picie nad­mier­nych ilo­ści kawy może powo­do­wać pro­blemy, trudno je porów­ny­wać z depre­sją lub ago­ra­fo­bią.

Kilka kate­go­rii oraz obja­wów i kry­te­riów na­dal sta­nowi przed­miot spo­rów psy­chia­trów i psy­cho­lo­gów. Dia­gno­zo­wa­nie zabu­rzeń przy zasto­so­wa­niu okre­ślo­nych kry­te­riów wymaga spe­cja­li­stycz­nego wykształ­ce­nia. W osta­tecz­nej oce­nie psy­chia­trzy i psy­cho­lo­dzy korzy­stają nie tylko ze wska­zó­wek zawar­tych w kla­sy­fi­ka­cji, lecz rów­nież z wła­snych doświad­czeń kli­nicz­nych i wie­dzy prak­tycz­nej.

Zacho­wa­nie można postrze­gać jako kon­ti­nuum

Ludzie są isto­tami zło­żo­nymi, toteż nie­wielu można zakla­sy­fi­ko­wać do jed­nej kate­go­rii wzor­ców zacho­wań czy oso­bo­wo­ści. Zacho­wa­nia wielu osób pasują do kilku kate­go­rii, a więk­szość z nas pre­zen­tuje po czę­ści różne kate­go­rie.

Lepiej zatem wyobra­żać sobie zacho­wa­nia raczej jako pewne kon­ti­nuum niż pro­stą, jed­no­znaczną kate­go­rię. U więk­szo­ści ludzi można zaob­ser­wo­wać pewne aspekty wszyst­kich zacho­wań przed­sta­wio­nych w tej książce. Różne są tylko ich połą­cze­nia, nasi­le­nie, sytu­acje, w jakich wystę­pują, oraz czę­sto­tli­wość. Każdy z nas może znaj­do­wać się w róż­nych punk­tach swo­jego kon­ti­nuum zacho­wań. Na takim podej­ściu opiera się ta książka – wszyst­kie przed­sta­wione typy oso­bo­wo­ści, cechy i wzorce funk­cjo­no­wa­nia są trak­to­wane jako kon­ti­nuum. Więk­szość osób znaj­duje się na dol­nym końcu tego kon­ti­nuum, nie­mniej w pew­nym stop­niu prze­ja­wiają oma­wiane zacho­wa­nia. Kolejna grupa zaj­muje miej­sce w oko­licy środka i pre­zen­tuje umiar­ko­wane nasi­le­nie nie­wła­ści­wych zacho­wań, które jed­nak wystar­czy, by spo­wo­do­wać cier­pie­nia wła­sne i innych. U szczytu każ­dego kon­ti­nuum znaj­duje się nie­wielka grupka osób, u któ­rych nie­wła­ściwe zacho­wa­nia są tak poważne, że można je zakwa­li­fi­ko­wać jako „zabu­rze­nie” – postę­pują one w taki spo­sób czę­sto i w wielu dzie­dzi­nach życia (czyli jest to domi­nu­jący wzo­rzec), krzyw­dząc wielu ludzi lub sie­bie.

Zacho­wa­nie zawsze ma pozy­tywne i nega­tywne strony

Zacho­wa­nia zazwy­czaj mają dwa aspekty – pozy­tywny i nega­tywny. Osoba, która widzi wszystko w czarno-bia­łych bar­wach, może być trudna, ma bowiem sztywne, ogra­ni­czone i nie­re­ali­styczne poglądy.

Nie zdaje sobie sprawy, że więk­szo­ści kwe­stii nie da się jed­no­znacz­nie zin­ter­pre­to­wać. Cza­sem jed­nak umie­jęt­ność spro­wa­dze­nia pro­blemu do naj­prost­szych kate­go­rii może być pomocna. Podob­nie, osoba lękliwa, stale roz­wa­ża­jąca, co może się nie udać, bywa męcząca, dzięki swej czuj­no­ści może jed­nak dostrzec poten­cjalne nie­bez­pie­czeń­stwo, które inni prze­oczą. Zawsze gdy było to moż­liwe, omó­wiono tu zarówno dobre, jak i szko­dliwe aspekty każ­dego z typów oso­bo­wo­ści i wzor­ców zacho­wań.

Wszy­scy two­rzymy hipo­tezy robo­cze wyja­śnia­jące to, co się dzieje w naszym życiu

Wszy­scy two­rzymy hipo­tezy robo­cze, które kie­rują naszym myśle­niem, uczu­ciami, inter­pre­ta­cją zda­rzeń i zacho­wa­niem. Poma­gają nam one zro­zu­mieć świat, taki, jakim go postrze­gamy, oraz to, co nas w nim spo­tyka. Nie­które z tych hipo­tez są bar­dziej przy­datne niż inne. Decy­du­jące zna­cze­nie dla zmiany nie­po­żą­da­nego zacho­wa­nia ma przy­ję­cie jako wytycz­nej bar­dziej reali­stycz­nej hipo­tezy robo­czej. W tej książce wska­zu­jemy hipo­tezy robo­cze, któ­rymi posłu­gują się ludzie o poszcze­gól­nych typach oso­bo­wo­ści, i przed­sta­wiamy ich alter­na­tywy.

Zacho­wa­nie ni­gdy nie ma pro­stej przy­czyny

Zbyt­nie uprasz­cza­nie może być szko­dliwe, toteż nie należy doszu­ki­wać się „jedy­nie słusz­nego” spo­sobu wyja­śnia­nia ludz­kich zacho­wań i ich przy­czyn. Nie­stety, w fil­mach, pro­gra­mach tele­wi­zyj­nych i książ­kach mamy do czy­nie­nia z takim naiw­nym podej­ściem, bo ich celem jest dostar­cza­nie roz­rywki, a ponadto muszą się mie­ścić w gra­ni­cach cza­so­wych i budże­to­wych.

Nasze postę­po­wa­nie i oso­bo­wość w 25 do 50 pro­cent (w nie­któ­rych wypad­kach nawet powy­żej) zależą od dzie­dzic­twa gene­tycz­nego. Naukowcy usta­lili, jak kon­kretne geny oddzia­łują na zacho­wa­nie, dzięki bada­niom trans­ge­nicz­nych myszy, któ­rym usu­nięto nie­które geny. Istotne zna­cze­nie ma jed­nak rów­nież śro­do­wi­sko, zatem o zacho­wa­niu decy­dują inte­rak­cje wielu czyn­ni­ków. Bar­dzo rzadko się zda­rza, żeby wyni­kało ono z jed­nego zda­rze­nia lub nawet splotu zda­rzeń, takich jak postę­po­wa­nie rodzi­ców, prze­ży­cia szkolne czy wstrząs. Wszyst­kie te oko­licz­no­ści są oczy­wi­ście ważne, ale mogą wcho­dzić w roz­ma­ite inte­rak­cje z pre­dys­po­zy­cjami gene­tycz­nymi. Ponadto odpo­wied­nie oddzia­ły­wa­nie psy­cho­lo­giczne oraz nauka innych spo­so­bów postę­po­wa­nia mogą zmie­nić odzie­dzi­czone cechy na tyle, żeby zmniej­szyć udrękę i cier­pie­nie, któ­rych przy­czy­niamy sobie i innym.

Na pre­dys­po­zy­cje gene­tyczne skła­dają się odzie­dzi­czone cechy fizjo­lo­giczne wpły­wa­jące na nasze zacho­wa­nie, takie jak che­mia mózgu i budowa układu ner­wo­wego. Jed­nak choć czyn­niki te ukie­run­ko­wują nasze postę­po­wa­nie, wcale nie muszą nim ste­ro­wać. Są to wyłącz­nie pre­dys­po­zy­cje do pew­nych zacho­wań, wywo­łane połą­czo­nym oddzia­ły­wa­niem kilku genów. Zda­rza się, że pozo­stają one uśpione, dopóki nie zaist­nieją oko­licz­no­ści, które je uak­tyw­nią, takie jak prze­pro­wadzka, utrata bli­skiej osoby, wstrząs psy­chiczny, cho­roba lub się­gnię­cie po nar­ko­tyki, na przy­kład mari­hu­anę, ecstasy lub hero­inę.

Wia­domo, że z wie­loma cechami cha­rak­teru przy­cho­dzimy na świat. Typowe dla nas spo­soby zacho­wa­nia i reago­wa­nia utrzy­mują się zazwy­czaj do ostat­niej fazy doj­rze­wa­nia, a praw­do­po­dob­nie czę­sto rów­nież w okre­sie doro­sło­ści. Należą do nich mię­dzy innymi:

poziom aktyw­no­ści,

zdol­ność kon­cen­tra­cji i utrzy­ma­nia zain­te­re­so­wa­nia zada­niem/czyn­no­ścią,

wytrwa­łość w dąże­niu do celu w obli­czu fru­stra­cji i prze­szkód,

towa­rzy­skość (jako prze­ci­wień­stwo nie­śmia­ło­ści),

zdol­ność przy­sto­so­wy­wa­nia się do zmian (w prze­ci­wień­stwie do braku ela­stycz­no­ści i trud­no­ści adap­ta­cyj­nych),

ten­den­cje do odczu­wa­nia pozy­tyw­nego lub nega­tyw­nego nastroju,

inten­syw­ność reak­cji i uczuć.

Osta­tecz­nie każde zacho­wa­nie sta­nowi wynik wza­jem­nego oddzia­ły­wa­nia na sie­bie naszych prze­żyć i dzie­dzic­twa gene­tycz­nego. Pozy­tywne lub nega­tywne doświad­cze­nia życiowe mogą zła­go­dzić lub zaostrzyć pre­dys­po­zy­cje. Prze­ży­cia mogą też przej­ściowo lub trwale zmie­nić che­mię i funk­cjo­no­wa­nie mózgu, które ponadto ule­gają zmia­nom z wie­kiem, co powo­duje stop­niowe zmniej­sza­nie zdol­no­ści radze­nia sobie ze stre­sem. Nasze wzorce zacho­wań przy­po­mi­nają orkie­strę sym­fo­niczną – wiele instru­men­tów gra rów­no­cze­śnie, odtwa­rza­jąc wspól­nie utwór. Ale w nie­któ­rych momen­tach jeden instru­ment domi­nuje lub wpływa na inne. Nie­mniej jed­nak można z dużą dozą pew­no­ści stwier­dzić, że obec­nie psy­cho­lo­gia odcho­dzi od twier­dze­nia, iż główną przy­czyną nie­wła­ści­wych wzor­ców zacho­wań jest złe wycho­wa­nie przez rodzi­ców. Obec­nie się uważa, że znacz­nie waż­niej­szą rolę, niż przy­pusz­czano, odgrywa „zabu­rze­nie che­mii mózgu”, i dla­tego mniej wini się rodzi­ców. Każdy z nas musi jed­nak wziąć odpo­wie­dzial­ność za wła­sne zacho­wa­nie, a jeśli w dużym stop­niu wpły­wają na nie czyn­niki bio­lo­giczne, należy szu­kać wspar­cia i metod, które umoż­li­wią nam zmo­dy­fi­ko­wa­nie tych pre­dys­po­zy­cji.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Tytuł ory­gi­nału: Dif­fi­cult Per­so­na­li­ties

Copy­ri­ght © Dr Helen McGrath & Hazel Edwards, 2000

All rights rese­rved

The moral right of the author has been asser­ted

Copy­ri­ght © for the Polish e-book edi­tion by REBIS Publi­shing House Ltd., Poznań 2014, 2019

Infor­ma­cja o zabez­pie­cze­niach

W celu ochrony autor­skich praw mająt­ko­wych przed praw­nie nie­do­zwo­lo­nym utrwa­la­niem, zwie­lo­krot­nia­niem i roz­po­wszech­nia­niem każdy egzem­plarz książki został cyfrowo zabez­pie­czony. Usu­wa­nie lub zmiana zabez­pie­czeń sta­nowi naru­sze­nie prawa.

Redak­tor: Agnieszka Horzow­ska

Kon­sul­tant: Wisława Gra­bar­czyk-Kostka

Pro­jekt i opra­co­wa­nie gra­ficzne okładki oraz ilu­stra­cja na okładce: Zbi­gniew Miel­nik

Wyda­nie I e-book (opra­co­wane na pod­sta­wie wyda­nia książ­ko­wego: Trudne oso­bo­wo­ści, wyd. I, dodruk, Poznań 2022)

ISBN 978-83-8188-910-0

Dom Wydaw­ni­czy REBIS Sp. z o.o.

ul. Żmi­grodzka 41/49, 60-171 Poznań

tel. 61 867 81 40, 61 867 47 08

e-mail: [email protected]

www.rebis.com.pl

Kon­wer­sję do wer­sji elek­tro­nicz­nej wyko­nano w sys­te­mie Zecer