Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Oparty na poszukiwaniach w archiwach pięciu krajów, w tym odtajnionych zbiorach rosyjskich, Diabelski pakt stanowi najlepsze opracowanie dziejów tego tajnego paktu i jego katastrofalnych skutków.
Gdy Niemcy najechały 1 września 1939 roku Polskę, ich potęga wojskowa była przytłaczająca. A ledwie dwadzieścia lat wcześniej Niemcy były na kolanach. Traktat wersalski drastycznie ograniczył ich niegdyś potężną armię, zakazując rozwoju techniki wojskowej. Gdy w roku 1933 do władzy doszedł Hitler, ustalenia te pozostawały w mocy. W roku 1939 jednak dysponował już 4,2 miliona żołnierzy i najbardziej zaawansowaną bronią na świecie. Jak do tego doszło?
Ian Ona Johnson udowadnia, że odpowiedzi należy szukać w Rosji Radzieckiej. Ponad dziesięć lat po zakończeniu I wojny światowej Niemcy i Związek Radziecki zawiązali tajemne partnerstwo. Na radzieckiej ziemi, poza kontrolą narzuconą w Wersalu, powstała sieć poligonów i fabryk zbrojeniowych. Niemcy zyskały miejsce do odbudowy wojska, a Związek Radziecki zdobył bezcenną wiedzę militarną, techniczną i gospodarczą. Oba kraje stały się potęgami marzącymi o światowej dominacji.
Książka Johnsona jest wspaniale pouczająca. Objaśnia jedną z najmniej znanych i najmniej rozumianych relacji XX wieku - kontaktu międzywojennych pariasów, Niemiec i Związku Radzieckiego. Ta dobrze napisana i doskonale udokumentowana praca jest niezbędną lekturą dla każdego, kto interesuje się tym okresem-. Roger Moorhouse, autor książek Polska 1939. Pierwsi przeciw Hitlerowi i Pakt Diabłów. Sojusz Hitlera i Stalina, 1939-1941.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 687
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Dla Libby, Mamy i Taty
Nad książką tą pracowałem w tej czy innej formie przez większość dorosłego życia. W ciągu tego czasu nauczyłem się, że pisanie pracy dotyczącej historii stosunków międzynarodowych jest w równej mierze zadaniem literackim, co epopeją. Tekst książki przebył ze mną dziesiątki tysięcy mil, nim wreszcie trafił na półki księgarń. Tych mil nie sposób byłoby przebyć bez zachęt rodziny i przyjaciół oraz pomocy kolegów-badaczy, archiwistów, agentów i redaktorów.
Projekt ten rozpoczął się na pierwszym roku studiów magisterskich na Uniwersytecie Stanowym Ohio. Poszukując tematu na rozprawę, zadałem sobie pytanie, w jaki sposób Niemcom udało się tak szybko odbudować siły zbrojne po klęsce w I wojnie światowej. To doprowadziło mnie do zagadki międzywojennych stosunków niemiecko-radzieckich, które stanowią temat niniejszej książki. Miałem szczęście do znakomitych opiekunów pracy, którzy pomogli mi przebyć sześć lat pracy nad tym projektem. Byli nimi pułkownik Peter Mansoor, który pomagał mi redagować rozdziały podczas pisania i przypominał mi, bym nie zapominał o takich kwestiach wojskowych jak doktryna, szkolenie i budżet; David Hoffmann, który dostarczył bezcennych rad dotyczących archiwów rosyjskich; wreszcie Alan Beyerchen, który pomagał mi przez cały czas pisania, zachęcając mnie także, bym rozbudował w pracy wątki dotyczące techniki. Jestem przede wszystkim zobowiązany mojej promotorce, Jennifer Siegel, za nieustanne wsparcie i cenne rady. To jej mentorstwu zawdzięczam sformułowanie kluczowych pytań badawczych, przygotowanie do pracy w archiwach oraz pomoc w stworzeniu konstrukcji mojej rozprawy. Co więcej, jej rady naprowadziły mnie na przebadanie największych niemieckich przedsiębiorstw – takich jak Krupp – co pomogło odkryć kluczową rolę współpracy niemiecko-radzieckiej w technicznych aspektach odbudowy niemieckiej machiny wojennej. Mam nadzieję, że odwdzięczyłem się jej nieco za okazaną w ciągu lat pomoc, a jej coroczne pisanie dla mnie dziesiątków listów polecających dobiegło nareszcie końca.
Z Columbus praca nad rozprawą przywiodła mnie do archiwów w Essen, Stuttgarcie, Augsburgu, Lipiecku, Kazaniu, Samarze, Berlinie, Warszawie, Newport, Palo Alto i Waszyngtonie; dłuższy czas spędziłem w Moskwie, Fryburgu Bryzgowijskim i Londynie. Na każdym z licznych przystanków niemal wszyscy archiwiści okazali się niezwykle pomocni. Szczególnie pragnę podkreślić i podziękować za pomoc pracownikom Rosyjskiego Państwowego Archiwum Wojskowego – gdzie byłem bywalcem przez niemal rok – i w Federalnym Archiwum Wojskowym we Fryburgu Bryzgowijskim. Także pracownicy archiwów niemieckich przedsiębiorstw (Krupp, Daimler-Benz i MAN) jak jeden mąż okazali entuzjastyczną pomoc. Praca w Willi Hügel Kruppa była szczególnie łakomym kąskiem, tak z racji perspektyw badawczych, jak i cudownego otoczenia. W Rosji jestem wdzięczny pracownikom Państwowego Archiwum Obwodu Lipieckiego i Państwowego Archiwum Obwodu Samarskiego, gdzie nieprzebadane dotąd akta dotyczące stosunków niemiecko-radzieckich okazały się wspaniałym łupem.
Badania te nie byłyby jednak możliwe bez szczodrej pomocy finansowej. Foreign Language Area Studies Fellowship zapewniło mi okazję do szlifowania w Moskwie mej znajomości rosyjskiego. Same liczne wyjazdy badawcze były możliwe dzięki grantom przyznanym przez Towarzystwo Historii Techniki, Fundację Bradleya, Centrum Mershona dla Studiów Bezpieczeństwa Międzynarodowego oraz Stypendium Fulbrighta-Haysa, które zapewniło mi ponowny roczny pobyt w Moskwie. Otrzymałem także hojne wsparcie od Fundacji H.F. Guggenheima i Smitha-Richardsona, które pomogło mi rozpocząć pisanie pracy. Jednak ze wszystkich grantów, które umożliwiły powstanie tej rozprawy, najbardziej zaszczycony jestem otrzymaniem pierwszego grantu badawczego od Fundacji Pamięci Podpułkownika Seana M. Judge’a. Nosi ona imię i upamiętnia przedwcześnie zmarłego przyjaciela i kolegę-studenta Uniwersytetu Stanowego Ohio. Mam nadzieję, że podobałaby mu się ta książka.
Z Moskwy projekt zawiódł mnie do New Haven w stanie Connecticut, gdzie przebywałem na rocznym stypendium przeddoktorskim w International Security Studies (ISS) na Uniwersytecie Yale. Jestem ogromnie wdzięczny Paulowi Kennedy’emu, tak za jego towarzystwo, jak i jego rady oraz za stworzony przez niego program ISS. Ten ostatni dał mi możliwość ukończenia pisania pracy w niezwykłym intelektualnym środowisku pracowników i stypendystów programu.
Na tym jednak nie zakończyły się podróże tej książki. Po obronieniu dysertacji w roku 2016 otrzymałem stypendium podoktorskie w Centrum Clemensa Bezpieczeństwa Narodowego na Uniwersytecie Teksasu w Austin. Ponownie miałem szczęście znaleźć się w dobrym towarzystwie dzięki dyrektorowi Centrum Clemensa, Willowi Inbodenowi. Tam ukończyłem pierwszą wersję tej książki, rozpoczynając jednocześnie prace badawcze w celu poszerzenia jej zakresu z okresu Rapallo na cały okres międzywojenny. Najważniejszym wydarzeniem podczas mojego pobytu w Austin było jednak przypadkowe poznanie podczas wyjścia z przyjaciółmi uroczej młodej damy – mojej wspaniałej żony Mariah. Projekt ten przywiódł mnie do niej – stał się więc wart włożonego wysiłku.
Z Austin udałem się (wkrótce miałem już przeprowadzać się nie sam!) z powrotem do New Haven, gdzie Beverly Gage zatrudniła mnie jako dyrektora wspomagającego Program Grand Strategy (GS) na Yale; tam też kończyłem pracę nad książką. Jestem jej wdzięczny za szansę powrotu na dwa lata do Yale, gdzie ponownie mogłem cieszyć się towarzystwem pracowników i stypendystów GS i ISS. Rozmowy z pracownikami, stypendystami oraz moimi studentami pomogły mi dokonać mnóstwa zmian w książce. W efekcie, w ciągu dwóch lat pracy dyrektora wspomagającego, tekst powoli zmienił się z rozprawy w coś, co zaczynało przypominać książkę.
Czekał nas z Mariah jeszcze jeden przystanek, nim maraton ten miał dobiec końca, a ja wreszcie zaprzestałem korygowania tekstu. Półtora roku temu zaoferowano mi katedrę historii wojskowości rodziny P.J. Morgana na Uniwersytecie Notre Dame. Mój dotychczasowy tutaj pobyt był niezwykle przyjemny, tym bardziej z uwagi na miłych, wrażliwych i gościnnych kolegów, znakomite grono pracowników i świetnych studentów. Jestem wdzięczny im wszystkim, jak i Pat Morgan za zapewnienie tak wielkiej pomocy w dziedzinie historii wojskowości. W ciągu naszego niedługiego pobytu wraz z Mariah wyrobiliśmy sobie doskonałą opinię o społeczności Notre Dame.
Wiele innych osób po drodze pozostawiło swój ślad na tej pracy. Mary Habeck była bardzo pomocna, komentując moją dysertację i dzieląc się hojnie wynikami swoich badań. Historyk i dyrektor Niemieckiego Muzeum Czołgów w Münster Ralf Raths także służył mi pomocą, komentując rozdziały tekstu i wyjaśniając mi konstrukcje niemieckich czołgów. Poza wieloma osobami wymienionymi już wyżej, projekt ten korzystał także z rad, uwag, pytań, sugestii źródłowych i pomocy w tłumaczeniach, jakich udzielili w ciągu ostatnich dziesięciu lat Fritz Bartel, John Bew, Mike Brenes, Bruno Cabanes, James Cameron, Seth Center, Alexander Clarke, Rob Clemm, Susan Colbourn, Alice Conklin, Jonathan Coopersmith, Max Crowder, Michael De Groot, Tony Demchak, Michael Desch, Andrew Ehrhardt, Ryan Evans, Hal Friedman, Zachery Fry, John Gaddis, Frank Gavin, John Hall, Stephen Kotkin, Charlie Laderman, Rebecca Lissner, Alex Martin, John Mearsheimer, Chris Miller, Nuno Monteiro, Eva-Maria Muschik, Paul Niebrzydowski, Geoffrey Parker, Ionut Popescu, James Rogers, Klaus Schmider, Mark Stoler, Matthias Strohn, Ingo Trauschweizer, Will Waddell, Gerhard Weinberg, Corbin Williamson i Evan Wilson. Jestem wdzięczny mojemu agentowi Rogerowi Williamsowi za jego zachęty i wsparcie przy doprowadzeniu tej książki do końca. Mój redaktor, niezmiennie cierpliwy Tim Bent, w ciągu ostatnich czterech lat zmagał się z trzema kompletnie różnymi wersjami tego tekstu, gdy rosły zakres i objętość książki. Jego uwaga i mądre rady pomogły zmienić tę książkę z czegoś, co przypominało dysertację, w tom, który trzymają Państwo w rękach.
Na koniec pragnę podziękować mojej rodzinie za wsparcie okazane mi w ciągu długiego procesu badań, podróży i pisania tej książki. Poza wsparciem moralnym moja żona i rodzice przeczytali znaczną część tekstu i cała trójka – zwłaszcza mój ojciec, który sam pisze – udzieliła pomocnych rad. Moja siostra Libby pomagała mi w organizowaniu dziesiątek tysięcy skanów i kserokopii, jakie przywoziłem ze sobą z archiwów. A moja maleńka córeczka Madeleine wysłuchała znacznej części tej książki, gdy czytałem jej fragmenty podczas wprowadzania ostatnich poprawek. Usypiała przy tym znakomicie; staram się nie wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków. Bez nich wszystkich ukończenie tej podróży, wiodącej przez wiele miejsc od Columbus, przez Moskwę, do South Bend, byłoby niemożliwe.
Archiwa
AAN – Archiwum Akt Nowych, Warszawa
BA-L – Archiwum Federalne, Berlin-Lichterfelde
BA-MA – Federalne Archiwum Wojskowe, Fryburg Bryzgowijski
BNA – The National Archives, Kew
CGASO – Centralne Państwowe Archiwum Obwodu Samary, Samara
DBCA – Archiwum firmy Daimler-Benz, Stuttgart
GALO – Państwowe Archiwum Obwodu Lipieckiego, Lipieck
GARF – Państwowe Archiwum Federacji Rosyjskiej, Moskwa
HIA – Hoover Institution Archives (Archiwum Instytutu Hoovera, Stanford, Kalifornia)
IJP-L – Instytut Józefa Piłsudskiego, Londyn
IJP-NYC – Instytut Józefa Piłsudskiego, Nowy Jork
KA – Archiwa firmy Thyssen-Krupp, Essen
MAN – Archiwa firmy MAN, Augsburg
NARA – National Archives, College Park, Maryland
PA-AA – Archiwum Polityczne Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Berlin
RGASPI – Rosyjskie Państwowe Archiwum Historii Społeczno-Politycznej, Moskwa
RGAE – Rosyjskie Państwowe Archiwum Ekonomiczne, Moskwa
RGVA – Rosyjskie Państwowe Archiwum Wojskowe, Moskwa
Y-RAP – Yale Russian Archive Project, New Haven, Connecticut
Skróty niemieckie
BMW – Bayerische Motoren Werke
F.u.G. – dowodzenie broniami połączonymi
GEFU – Towarzystwo Promocji Przedsiębiorczości Handlowej, przykrywka dla niemieckich projektów przemysłu zbrojeniowego w ZSRR
GELA – Towarzystwo Producentów Rolnych, przykrywka dla niemieckiego programu produkcji broni chemicznej w ZSRR
IvS – Biuro Inżynieryjne Budowy Okrętów, tajna organizacja niemieckiej marynarki w Holandii
KPD – Komunistyczna Partia Niemiec
MAN – Maschinenfabrik Augsburg-Nürnberg
NSDAP – Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników
PA-AA – Archiwum Polityczne Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Berlin
Russgertorg – rosyjsko-niemiecka spółka handlowa
SPD – Socjaldemokratyczna Partia Niemiec
Truppenamt – Urząd Wojska, tajny niemiecki sztab generalny
Wa.Prüf. – departament testowania broni
Waffenamt – Zarząd Uzbrojenia Reichswehry
WIKO – centralne biuro, kryptonim Centrum Moskwa
WIVUPAL – ośrodek badań naukowych i prób lotniczych, niemiecki kryptonim Lipiecka
Z.Mo. – Centrala Moskwa
Skróty rosyjskie
BUZ – Szkoła Broni Pancernej Armii Czerwonej
CGASI – Centralny Instytut Aerohydrodynamiczny
Czeka – nazwa radzieckiej służby bezpieczeństwa w latach 1917–1922
GAU – Główny Zarząd Artylerii
GDD – Grupa operacyjna dalekiego zasięgu
GPU – Radziecka policja polityczna w latach 1922–1923
NKWD – Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, nazwa radzieckiej służby bezpieczeństwa w latach 1934–1946
OGPU – Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny, nazwa radzieckiej służby bezpieczeństwa w latach 1923–1934
OSOAWIAChIM – Towarzystwo Obrony, Lotnictwa i Budowy Broni Chemicznej, radzieckie określenie Kamy
RKKA – Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona
RRW – Rewolucyjna Rada Wojskowa
SR – Socjaliści-Rewolucjoniści, Eserowcy
TEKO – kursy techniczne Towarzystwa Obrony, Lotnictwa i Budowy Broni Chemicznej, radziecki kryptonim dla Kamy
WOChIMU – Wojskowy Dyrektoriat Chemiczny
WSNCh – Naczelna Rada Gospodarki Narodowej
WWS – lotnictwo Armii Czerwonej
1 września 1939 roku nad Polską wstało krwawe słońce. Od 4.30 rano niemieckie lotnictwo rozpętało piekło nad 158 miastami i miasteczkami w zachodniej części kraju. Kilka godzin później, bez wypowiedzenia wojny, granicę polsko-niemiecką przekroczyło 50 dywizji odrodzonej armii niemieckiej. Mimo oporu Polaków przed upływem tygodnia niemieckie czołówki pancerne dotarły na przedmieścia Warszawy. Wypowiedzenie wojny Niemcom przez Wielką Brytanię i Francję nie wpłynęło na sytuację polskich żołnierzy broniących swej stolicy. Gdy wojska niemieckie okrążały Warszawę, resztki Wojska Polskiego cofały się ku granicy Rumunii, zamierzając utrzymać się przynajmniej w części kraju.
Wieczorem 16 września ambasador RP w Moskwie przybył na Kreml na spotkanie z zastępcą komisarza spraw zagranicznych. Ku jego konsternacji radziecki dyplomata poinformował go, że „wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzny rozkład państwa polskiego (…). Rząd radziecki pragnie «uchronić Polaków od nieszczęścia wojny, w którą zostali wpędzeni przez nierozważnych przywódców, i dać im możliwość życia w pokoju»”. Parę godzin później pół miliona żołnierzy Armii Czerwonej najechało Polskę od wschodu bez wypowiedzenia wojny. Ponieważ klęska była przesądzona, Warszawa 27 września poddała się Niemcom.
Dokonany w roku 1939 przez Hitlera i Stalina rozbiór Polski często był opisywany jako działanie oportunistyczne, wynikające z tymczasowej zbieżności interesów obu dyktatorów. W rzeczywistości był on jednak zwieńczeniem niemal dwudziestoletniego okresu nieregularnej współpracy pomiędzy Niemcami a Związkiem Radzieckim. Po traktacie z Rapallo z 1922 roku Związek Radziecki gościł setki niemieckich żołnierzy, inżynierów i naukowców, pracujących w tajnych obiektach wojskowych w głębi Rosji. W ramach tego pierwszego paktu radziecko-niemieckiego rewolucyjny reżim z Moskwy i arystokratyczny korpus oficerski z Berlina zgodziły się współpracować pomimo dzielących ich ogromnych różnic ideologicznych. Zerwane w roku 1933 przez Hitlera i odnowione w roku 1939 niemiecko-radzieckie partnerstwo miało ostatecznie doprowadzić oba kraje do wojny – najpierw ze swymi sąsiadami, potem zaś pomiędzy sobą.
Po I wojnie światowej sojusz niemiecko-radziecki wydawał się wysoce nieprawdopodobny, ponieważ trudno byłoby określić, jak bardzo obaj potencjalni sojusznicy nie znosili się wzajemnie. Władimir Lenin publicznie nazwał niemieckich wojskowych „dziczą”, „zbirami” i „oprawcami” i dodał, że w czasie I wojny światowej „niemieckie zbiry pobiły wszelkie rekordy zbrodni wojennych”1. Jeszcze surowiej oceniał niemieckich socjaldemokratów, rządzących republiką weimarską po 1918 roku. Nazwał ich „wzorami niekulturalnego prostactwa i drobnoburżuazyjnego tchórzostwa”2. Gdy socjaldemokraci rozkazali niemieckiemu wojsku w styczniu 1919 roku stłumić pierwszą poważną próbę komunistycznego przewrotu poza granicami Rosji, Lenin napisał, że „żadne słowa nie mogą opisać wstrętnego i ohydnego charakteru rzezi przeprowadzonej przez rzekomych socjalistów”3. Dla bolszewików prawicowi wojskowi, którzy dominowali w międzywojennej armii niemieckiej, stanowili archetyp kontrrewolucji, a ich rząd synonim czegoś jeszcze gorszego.
Niemiecki korpus oficerski był nie mniej bezpośredni w deklarowaniu nienawiści wobec bolszewizmu. Niektórzy wysocy oficerowie niemieccy nazywali w swych pismach Lenina i Trockiego „wrogami” i „diabłami”4. Pewien niemiecki weteran wojenny, dawny podoficer, napisał publicznie w roku 1925, że przywódcy rosyjscy – Lenin już nie żył, więc chodziło głównie o Stalina i jego stronników – byli „śmieciami ludzkości, którzy dzięki zbiegowi okoliczności opanowali w tragicznej chwili wielki kraj, wyrżnęli i eksterminowali w morderczym szale tysiące członków jego inteligencji, i już prawie dziesięć lat zaprowadzają najokrutniejszy i najbardziej tyrański reżim w dziejach”5. Podobne mniej więcej poglądy żywiła większość niemieckich oficerów i podoficerów, w znacznej mierze wywodzących się z prawicowych organizacji weteranów, które powstały celem tłumienia lewicowych powstań w latach 1918 i 1919.
Dlaczego zatem dwa kraje, których przywódcy uznawali swych odpowiedników za wcielenie zła, postanowiły się porozumieć? Tak jak w starej niemieckiej legendzie o Fauście, który zaprzedał swoją duszę diabłu w zamian za władzę doczesną, Niemcy i Sowieci – płacąc wielką cenę, by załagodzić poczucie własnej słabości militarnej, byli sobie zwyczajnie potrzebni. Związek Radziecki, wyniszczony wojną i izolowany na arenie międzynarodowej, potrzebował wiedzy technicznej, kapitału, nowych technologii wojskowych – a tych dostarczyć w znacznej ilości mogły jedynie Niemcy. Dla niemieckich wojskowych sojusz z Sowietami stanowił najlepszą możliwość obejścia warunków traktatu wersalskiego, który zakończył I wojnę światową. Sprzymierzeni zwycięzcy zlikwidowali praktycznie sławną cesarską armię niemiecką, zmniejszając jej liczebność z ponad 4 milionów do ledwie 100 tysięcy żołnierzy. Warunki traktatu wersalskiego zakazywały Niemcom produkcji lub nabywania nowoczesnych rodzajów uzbrojenia, takich jak samoloty i pojazdy pancerne. Dla niemieckich wojskowych zatem partnerstwo ze Związkiem Radzieckim oznaczało zbrojenia i – kiedyś – zemstę w nowej wojnie.
Pierwsze nieśmiałe kontakty pomiędzy niemieckimi wojskowymi a radzieckim państwem miały zostać nawiązane, nim wysechł atrament na traktatach kończących I wojnę światową. W roku 1919 kluczowe postaci Rosji Radzieckiej i weimarskich Niemiec zaczęły bez rozgłosu omawiać kwestie wspólnych interesów. W kwietniu 1922 roku oba państwa nawiązały stosunki dyplomatyczne, podpisując traktat w Rapallo. Tajne negocjacje zorganizowane w tym samym roku miały przynieść początek współpracy wojskowej. Ten pierwszy okres partnerstwa – epoka Rapallo – miał dobiec końca dziewięć miesięcy po zdobyciu władzy przez Hitlera w roku 1933.
W czasie epoki Rapallo Armia Czerwona zachęcała niemiecki przemysł zbrojeniowy do przenoszenia ekspertów i zakazanej produkcji na terytorium Związku Radzieckiego. Na ziemi radzieckiej założono kilka niemieckich fabryk produkujących samoloty i inny sprzęt wojskowy. Niemieccy wojskowi pełnili też rolę pośredników pomiędzy państwem radzieckim a niemieckimi przedsiębiorstwami, przyciągając inwestycje do najważniejszych sektorów radzieckiego przemysłu zbrojeniowego. W miarę rozwoju współpracy Armia Czerwona i armia niemiecka utworzyły też na terenie Związku Radzieckiego szereg wspólnych przedsięwzięć. Wśród nich była szkoła lotnicza, poligon broni pancernej oraz dwa zakłady produkcji broni chemicznej. W zamian za teren do szkolenia swych ludzi niemieccy oficerowie pomagali kształcić tysiące radzieckich inżynierów, pilotów, mechaników i naukowców. W szczytowym okresie współpracy w latach 1928–1932 w bazach, szkołach wojskowych, laboratoriach i fabrykach współpracowały setki Niemców i tysiące żołnierzy Armii Czerwonej.
Ten pierwszy okres współpracy zakończył się po dojściu do władzy Hitlera. Na jego polecenie tajne bazy zamykano jedna po drugiej; ostatnią zlikwidowano we wrześniu 1933 roku. Choć w ciągu kolejnych sześciu lat stosunki niemiecko-radzieckie miały być nacechowane nieufnością, kontaktów nigdy całkowicie nie zerwano. Wymiana gospodarcza trwała. Radzieccy posłańcy wielokrotnie sondowali niemieckich dyplomatów i wojskowych co do wznowienia wcześniejszego partnerstwa. Niemieccy dyplomaci z Ministerstwa Spraw Zagranicznych doradzali zbliżenie ze Związkiem Radzieckim. Wreszcie, w pierwszej połowie 1939 roku, doszło do szybkiego ocieplenia kontaktów.
Tej wiosny Stalin i Hitler niespodziewanie, ze względu na szereg przyczyn strategicznych i ideologicznych, okazali się gotowi do wznowienia współpracy. 23 sierpnia 1939 roku ministrowie spraw zagranicznych obydwu krajów podpisali pakt o nieagresji pomiędzy Niemcami a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich, lepiej znany jako pakt Ribbentrop–Mołotow. Nowe porozumienie oznaczało nie tylko wznowienie kontaktów wojskowych i gospodarczych, ale także rozbiór Europy Wschodniej pomiędzy oba kraje na mocy tajnego protokołu dodanego do traktatu. Zabezpieczony przed groźbą wojny na dwa fronty, Hitler najechał 1 września Polskę. Wielka Brytania i Francja wypełniły swoje gwarancje wobec Polski i wypowiedziały Niemcom wojnę. Pakt niemiecko-radziecki był iskrą, która spowodowała wybuch II wojny światowej w Europie.
Wiele napisano na temat aspektów politycznych i administracyjnych współpracy niemiecko-radzieckiej. Znaczy to, że historycy sporządzili chronologiczny rejestr rozmów, zakładania, organizacji i ostatecznego zamknięcia każdej ze wspólnych instalacji wojskowych i większych fabryk zbrojeniowych na terenie Związku Radzieckiego. Poza garścią prac, które ukazały się w latach 90. XX wieku, większość książek na ten temat traktowała same wspólne placówki jako coś w rodzaju „czarnej teczki” – ważnych z racji samego istnienia, ale poza tym dość tajemniczych6. Jako że głównym celem współpracy niemiecko-radzieckiej było opracowywanie nowych technologii wojskowych, szkolenie oficerów i inżynierów, rozbudowa potencjału przemysłu wojskowego, każda próba dokonania oceny wpływu tajnej współpracy wojskowej pomiędzy obydwoma krajami bez zajęcia się bezpośrednio pracami prowadzonymi w tych placówkach musi pozostawać niepełna. Niniejszy projekt, oparty na materiałach z 23 archiwów w pięciu krajach, ma na celu stwierdzenie, co dokładnie robili Niemcy i Sowieci w swoich tajnych instalacjach, oraz wyjaśnienie, jaką rolę odegrały te prace w wywołaniu II wojny światowej.
Jak uważam, patrząc z perspektywy czasu, najistotniejszym elementem współpracy niemiecko-radzieckiej był jej aspekt techniczny. To niemieckie zbrojenia miały stanowić największe wyzwanie dla stabilności Europy i doprowadzić wprost do wydarzeń z września 1939 roku. Gdyby Hitler w roku 1933 nie zainicjował europejskiego wyścigu zbrojeń, wybuch nowej wojny byłby mało prawdopodobny. Fundamentem jego programu zbrojeń były zaś prace prowadzone na terenie ZSRR.
Był to przede wszystkim skutek traktatu wersalskiego. Po porażce Niemiec w I wojnie światowej zwycięzcy sprzymierzeni rozmieścili na terenie Niemiec inspektorów nadzorujących rozbrojenie i demobilizację niemieckich sił zbrojnych. Jednak wyżsi oficerowie Reichswehry – niemieckiego wojska – okazali się niezdolni do zaakceptowania warunków niemieckiej porażki. Z miejsca zaczęli starania o zachowanie lub odrodzenie najważniejszych składników niemieckiej potęgi wojskowej, zwłaszcza technologii zakazanych traktatem wersalskim: czołgów, samolotów, gazów trujących, okrętów podwodnych i ciężkiej artylerii. Ponieważ nie mogli ich rozwijać pod czujnym okiem alianckich inspektorów, Reichswehra zwróciła się do Związku Radzieckiego. Tam Niemcy mieli opracowywać i testować nową generację samolotów, czołgów i broni chemicznej. Prace na terenie Związku Radzieckiego doprowadziły też do opracowania wojskowych radiostacji służących do koordynowania zgrupowań szybko przemieszczających się samolotów i pojazdów – co było kluczowym elementem tego, co później nazwano „blitzkriegiem”. Niemal każda z ważniejszych niemieckich firm zbrojeniowych i większość liczących się niemieckich konstruktorów samolotów i czołgów z II wojny światowej brała udział w tym procesie. Wielu z konstruktorów udało się do ZSRR, by pracować nad nowymi technologiami wojny. Większość prototypów opracowanych i wypróbowanych na terenie wspólnych ośrodków była o generację starsza – czyli mniej zaawansowana – od pojazdów wojskowych II wojny światowej. Jednakże bez nich niemożliwe byłoby opracowanie ich następców. Panzer I, II, III i IV – czołgi, z którymi Niemcy miały rozpocząć wojnę – były bezpośrednim lub pośrednim rezultatem prac prowadzonych na terenie ZSRR.
Dla Sowietów wspólne ośrodki oznaczały partnerstwo z niemieckimi firmami i okazję do uprawiania szpiegostwa przemysłowego. Wymiana własności intelektualnej – oraz jej kradzież – odegrały kluczową rolę w powstaniu lub rozwinięciu wielu radzieckich konstrukcji czołgowych, w tym T-24, T-26, T-28, T-35 i Bystrochodnego Tanka (czołgu szybkiego, czyli BT). Konstrukcje te stanowiły większość radzieckich wojsk pancernych w chwili wybuchu II wojny światowej. Pierwsza generacja radzieckich ciężkich bombowców była tak ewidentnym rozwinięciem konstrukcji niemieckich, że pewien porywczy konstruktor współpracujący z niemieckim wojskiem, ku wielkiej konsternacji własnego rządu, złożył przed międzynarodowym trybunałem pozew przeciw Związkowi Radzieckiemu o naruszenie praw patentowych.
Rozwój techniki wojskowej wpływał też na zmiany doktrynalne w siłach zbrojnych obu krajów. Tylko w Związku Radzieckim niemieccy oficerowie mogli osobiście zapoznawać się z działaniem zakazanych rodzajów broni. Prace prowadzone we wspólnym ośrodku broni pancernej skłoniły niemieckich wojskowych do całkowitego przeformułowania roli czołgów i do zarzucenia produkcji czołgów lekkich na rzecz średnich – co doprowadziło do powstania Panzer IV, podstawowego niemieckiego typu czołgu podczas wojny. Ten sam proces nastąpił w niemieckim lotnictwie. Doświadczenia doktrynalne prowadzone w niemieckiej bazie lotniczej w ZSRR okazały się tak ważne, że przyszły generał Luftwaffe Wilhelm Speidel miał napisać: „Duchowe podstawy przyszłej Luftwaffe wypracowano na tym aerodromie”7. Trudno także przecenić znaczenie wpływów intelektualnych niemieckiej Reichswehry na Armię Czerwoną przed 1933 rokiem. Reichswehra bezpośrednio lub pośrednio asystowała przy szkoleniu tysięcy radzieckich oficerów. W latach 1925–1933 w Niemczech odbywało szkolenie lub studiowało 156 wyższych oficerów radzieckich; niektórzy spędzili tam nawet rok. Na liście radzieckich studentów w Niemczech znajdowało się dwóch szefów sztabu Armii Czerwonej, dwóch z pięciu marszałków Związku Radzieckiego, dowódcy radzieckich sił powietrznych, szef Zarządu Motoryzacji i Mechanizacji oraz szef radzieckiego programu broni chemicznej. Znajdowali się też na niej czołowi teoretycy wojskowi i większość spośród znaczniejszych wykładowców akademii wojskowych. Współpraca doprowadziła do reformy Armii Czerwonej na wzór niemiecki i przyjęcia niemieckiego modelu Sztabu Generalnego jako najważniejszej zasady organizacyjnej8. Wreszcie, ponieważ niemieckie i radzieckie siły zbrojne wspólnie się zbroiły, rozwijały się w podobnym – choć w żadnym razie nie w tym samym kierunku.
Niniejsza książka dzieli się na dwie części. Celem pierwszej jest ustalenie, dlaczego Niemcy i Związek Radziecki nawiązały partnerskie stosunki i co kształtowało to partnerstwo w czasie epoki Rapallo. Początek części pierwszej nakreśla porażkę cesarskich Niemiec i carskiej Rosji podczas I wojny światowej. Wyjaśnia, kto objął władzę w tych państwach po wojnie, ich cele strategiczne oraz to, w jakim stopniu były one wynikiem doświadczeń obu krajów w czasie Wielkiej Wojny. Następnie opisywany jest traktat wersalski, czyli układ pokojowy narzucony przez zwycięskie mocarstwa sprzymierzone. Wersal oznaczał dla pokonanych Niemiec reparacje gospodarcze i ograniczenia wojskowe, które miały wywrzeć ogromny wpływ na ich nowy ustrój – republikę weimarską – i ukształtować Reichswehrę.
Dalej przedstawiane są kontakty nawiązywane przez radzieckich i niemieckich dyplomatów, szpiegów i oficerów w roku 1919 i 1920 podczas wojny polsko-bolszewickiej; wyjaśniany jest proces, dzięki któremu państwa tak zaciekle wrogie wobec siebie pod względem ideologicznym nawiązały strategiczne partnerstwo. Najważniejszymi postaciami w tym wczesnym okresie byli Lew Trocki i generał Hans von Seeckt. W kolejnych rozdziałach prezentowana jest następnie zbudowana przez obu współpraca niemiecko-radziecka. Początkowo partnerstwo Seeckt–Trocki skupiało się na porozumieniach wojskowo-gospodarczych pomiędzy firmami niemieckimi a radzieckim wojskiem, negocjowanych przy wsparciu Reichswehry.
Od roku 1925 w relacji tej zaszły znaczące zmiany. Rozdziały 9–14 przedstawiają nasilanie się bezpośredniej współpracy pomiędzy siłami zbrojnymi obu krajów. Zwłaszcza Reichswehra zaczęła przemieszczać ośrodki szkoleniowe, laboratoria badawcze i programy rozwoju prototypowych konstrukcji na terytorium Związku Radzieckiego. Proces ten, przerwany w roku 1926 z powodu politycznego skandalu, w roku następnym uległ przyspieszeniu.
Reszta pierwszej części książki zajmuje się szczytowym okresem współpracy pomiędzy Niemcami a Związkiem Radzieckim w latach 1928–1932. W tym czasie niemieckie firmy zapewniły obficie kapitał i wsparcie techniczne niezbędne dla rozwoju radzieckiego przemysłu zbrojeniowego w ramach pierwszego stalinowskiego Planu Pięcioletniego. Jednocześnie setki niemieckich oficerów szkoliły się i testowały sprzęt na terenie tajnych ośrodków. W ramach porozumienia przeszkolili też tysiące radzieckich oficerów i inżynierów. Wymiana intelektualna i techniczna, szczególnie w zakresie lotnictwa i broni pancernej, przyniosła zwiększenie możliwości bojowych obu stron.
Druga część książki, skupiona na skutkach współpracy niemiecko-radzieckiej, podkreśla rozpad niemiecko-radzieckiego partnerstwa w czasie europejskiego wyścigu zbrojeń zapoczątkowanego przez Hitlera w roku 1933. Następuje opowieść o tym, jak lata tajnej współpracy pomiędzy Niemcami a Związkiem Radzieckim odegrały w tymże wyścigu kluczową rolę.
Ostatnia faza międzywojennych stosunków niemiecko-radzieckich przyniosła wznowienie partnerstwa. W sierpniu 1939 roku Stalin i Hitler wznowili wymianę gospodarczą i wojskową oraz podzielili pomiędzy siebie Europę Środkową i Wschodnią. W następnym miesiącu oba kraje najechały na Polskę, rozpoczynając II wojnę światową w Europie. Książka bada charakter odnowionego partnerstwa niemiecko-radzieckiego i wskazuje, w jaki sposób kształtowało ono przebieg pierwszych faz II wojny światowej.
Ostatnie strony pracy wyjaśniają kres ich partnerstwa. Odniósłszy sukcesy wykraczające ponad najbardziej niedosiężne przewidywania, Hitler postanowił zdradzić Stalina i 22 czerwca 1941 roku uderzył na ZSRR. Opierał się w tym w wielkiej mierze na zasobach ludzkich, technicznych i gospodarczych, jakie uzyskał dzięki radzieckiej pomocy. Było to ostateczne, tragiczne zakończenie dwudziestoletniego okresu nawiązywanego i zrywanego partnerstwa.
W lipcu 1917 roku, wśród szalejącej I wojny światowej, w ukraińskim Tarnopolu i w wielu innych miejscach rozbrzmiewało podzwonne Imperialnej Armii Rosyjskiej. Świadkowie zapamiętali złowrogą czerwono-pomarańczową łunę o zmierzchu, gdy niemiecka artyleria prowadziła ostrzał tego strategicznego węzła kolejowego. Gdy rosyjski front załamał się pod ciosami, strumyczek dezerterów zmienił się w prawdziwą powódź. Jeden ze świadków wspominał „niewyobrażalną panikę” ogarniającą miasto9. Z dworca odchodziły ku wschodowi przeładowane cywilami, urzędnikami, siostrami Czerwonego Krzyża i żołnierzami pociągi, oświetlane płomieniami gorejącego miasta. Dziesiątki tysięcy kolejnych rzucały się do ucieczki na piechotę. Po ulicach szalały bandy niegdysiejszych poborowych, rabując i mordując. Wśród zaułków rozlegał się brzęk tłuczonego szkła, sporadyczne wystrzały i trzaski palących się domów, rozgorzałych od ostrzału lub pochodni podpalaczy.
Upadek ten trwał długo. Gdy w roku 1914 armia carska ukończyła mobilizację, była najliczniejszym wojskiem świata, liczącym niemal sześć milionów żołnierzy10. Była jednakże kolosem na glinianych nogach, zależnym od słabego przemysłu, rekrutowana w znacznej mierze z klas chłopskich, coraz bardziej wrogich wobec autokratycznego caratu. Po serii klęsk militarnych w ciągu pierwszych dwunastu miesięcy konfliktu car Mikołaj II przejął osobiście dowodzenie, wyjeżdżając na front we wrześniu 1915 roku. Sprawy wewnętrzne imperium przekazał małżonce i dworskiej koterii, w tym osławionemu Rasputinowi, którzy popełniali błąd za błędem. Obecność cara natomiast nie przyniosła kresu paraliżu i niekompetencji Stawki (Naczelnego Dowództwa Armii), która nie była w stanie dostosować się do wymogów taktycznych, technicznych i gospodarczych stawianych przez nowoczesną wojnę11. Częściowo z tego powodu armia carska ucierpiała bardziej niż jakiekolwiek inne wojsko tego konfliktu – tracąc w ciągu trzech lat zaciętych walk z Niemcami, Austro-Węgrami i Turcją ponad siedem milionów zabitych, rannych i jeńców. W lutym 1917 roku żołnierze ostrzelali głodujące tłumy protestujących w stolicy imperium, Piotrogrodzie. Wówczas reszta garnizonu miasta zbuntowała się, w niektórych przypadkach mordując swych oficerów. Setki tysięcy robotników, żołnierzy i marynarzy przejęły władzę w mieście. Rosyjski wysiłek wojenny załamał się; generałowie porzucili cara lub błagali go, by abdykował. Jako że strajki sparaliżowały rosyjską kolej, Mikołaj II nie był w stanie nawet powrócić do stolicy, i w marcu abdykował w gubernialnym Pskowie.
Spoglądając wstecz, od tego momentu było jasne, że carski aparat państwowy Rosji nie zdołał skutecznie zmobilizować ogromnych zasobów ludzkich i naturalnych kraju. Rosja powołała pod broń najmniejszy odsetek ludności spośród wszystkich stron walczących w I wojnie światowej. Stało się tak z dwóch powodów: nie miała dość broni ani dość oficerów, by wystawić liczniejszą armię. Te dwa problemy – zaopatrzenie i kierownictwo – miały decydujące znaczenie dla rosyjskiego wysiłku wojennego i, jak się okazało, dla przetrwania państwa. Miały stanowić też największą próbę dla Armii Czerwonej w okresie międzywojennym.
Cesarstwo Rosyjskie zawiodło w obu przypadkach. Jesienią 1914 roku Rosja miała 5,1 miliona żołnierzy pod bronią, ale tylko 4,5 miliona karabinów. Jedynie dzięki ogromnym wysiłkom kraj zdołał do 1916 roku przezwyciężyć najważniejsze problemy produkcyjne i organizacyjne, powodując ogromne obciążenie dla gospodarczych, politycznych i społecznych struktur kraju. Decydujący cios carat zadał sobie sam: w sierpniu 1914 roku państwo postanowiło zakazać sprzedaży alkoholu z powodów społecznych12. Deficyt budżetowy jeszcze przed końcem roku skoczył do 40 procent, by w następnym roku osiągnąć 76 procent; decyzja o zakazie sprzedaży alkoholu przyniosła gospodarczą katastrofę. Sprzedaż wódki (zmonopolizowana przez państwo) dawała przed wojną 26 procent wpływów do budżetu13. Wobec gigantycznego deficytu Ministerstwo Finansów zaczęło gwałtownie drukować pieniądze, wywołując hiperinflację14. Gdy rubel coraz bardziej tracił na wartości, chłopi przestawali sprzedawać produkty na rynek15. W wielkich miastach zaczęło brakować żywności, mimo gwałtownie rosnącej produkcji i zarobków.
Poradzenie sobie z drugim problemem – kierownictwem – było poważnie utrudnione przez skostniałą strukturę społeczną Rosji. W roku 1913 mniej niż 1,5 procent ludności kraju klasyfikowane było jako „szlachta”, jednak to z niej wywodziła się połowa korpusu oficerskiego16. Po części z przyczyn społecznych wojsko posiadało zaledwie 40 tysięcy przeszkolonych oficerów dla wojska liczącego w 1914 roku przed mobilizacją 1,5 miliona żołnierzy (stanowili oni więc 2,6 procent). Tymczasem w tym samym roku armia niemiecka licząca 761 438 żołnierzy posiadała 30 739 oficerów (4 procent)17. Ten niedobór z biegiem wojny stał się przyczyną kryzysu. Przedwojenny rosyjski korpus oficerski zginął w ogniu walki: w czasie wojny na listach strat znalazło się ponad 100 tysięcy oficerów. W roku 1917 w szeregach znajdowało się mniej niż 10 procent oficerów przedwojennych18. Powiększanie armii wymagało fundamentalnej przemiany struktury społecznej korpusu oficerskiego. Nawet gdyby istniały po temu chęci, nie było wystarczającej liczby wykształconych ludzi dla wypełnienia szeregów. Ogromne niedobory podoficerów i oficerów odegrały poważną rolę w upadku dyscypliny w szeregach na przełomie 1916 i 1917 roku. Miały też w decydującym stopniu przyczynić się do katastrofy z lata 1917 roku, gdy armia carska ostatecznie się rozpadła.
Powstrzymanie tego rozpadu wykraczało poza możliwości nowych władz kraju. Przez osiem miesięcy po abdykacji cara Rząd Tymczasowy, złożony głównie z umiarkowanych socjalistów wywodzących się z ostatniej wybranej w Rosji Dumy Państwowej, próbował sterować bezwładną nawą państwową Rosji przez odmęty I wojny światowej. W ciągu swego niedługiego urzędowania członkowie rządu mierzyli się z Radą Piotrogrodzką, czyli ciałem reprezentującym robotników i żołnierzy stolicy, cieszącym się legitymacją społeczną19. W końcu września 1917 roku bolszewicka frakcja Rosyjskiej Socjaldemkratycznej Partii Pracy – czyli rewolucyjni marksiści pod wodzą Władimira Iljicza Lenina – przejęła władzę w Radzie Piotrogordziej. 6 listopada (24 października według używanego nadal w Rosji kalendarza juliańskiego) Lenin postanowił rozstrzygnąć konflikt z Rządem Tymczasowym przy użyciu siły. Bolszewicy pod kierunkiem utworzonej w partii Rewolucyjnej Rady Wojskowej opanowali najważniejsze punkty stolicy. Przywódcy Rządu Tymczasowego schronili się do Pałacu Zimowego – wielkiego kompleksu rezydencji w sercu Piotrogrodu, który przez dwa wieki stanowił siedzibę carów. Oblegli ich tam żołnierze i marynarze dowodzeni przez bolszewika Władimira Antonowa-Owsiejenkę.
Tego wieczoru o 21.40 krążownik Aurora oddał strzał ślepym nabojem, by zasygnalizować początek szturmu na Pałac. Niedługo potem na obrońców spadło 30 pocisków wystrzelonych ze starych dział położonej po drugiej stronie Newy Twierdzy Pietropawłowskiej. Po niezbyt intensywnej wymianie ognia, o drugiej nad ranem padły rozkazy do szturmu. W swej Historii rewolucji rosyjskiej Lew Trocki opisał scenę jako przepojoną chaosem. Zgromadzenia bronili junkrzy (elewowie), zostali jednak szybko pokonani. „Robotnicy, marynarze, żołnierze wdzierają się z zewnątrz w mniejszych i większych grupach, zrzucają junkrów z barykad, wdzierają się na dziedziniec, napotykają junkrów na klatkach schodowych, spychają ich, przewracają, pędzą w górę”. Ostatecznie junkrzy zostali rozbrojeni. „Zwycięzcy wpadają do komnat ministrów. (…) «Oznajmiam wam, członkowie Rządu Tymczasowego, że jesteście aresztowani!» – wykrzyknął Antonow w imieniu Rewolucyjnej Rady Wojskowej”20.
Tak zakończyło się pierwsze starcie zbrojne rewolucji. Obraz oszalałego tłumu opanowującego siedzibę władz państwowych był bliższy propagandzie niż rzeczywistości. Podobnie opisy zaciekłych walk w starym pałacu: oporu praktycznie nie było. Rewolucja październikowa była bardziej wojskowym przewrotem niż powstaniem ludowym: opanowanie Pałacu Zimowego nastąpiło po trwającym dzień oblężeniu, w którym bolszewicy skutecznie użyli artylerii i samochodów pancernych, zbieraniny zbuntowanych oddziałów oraz grupy marynarzy z pięciu okrętów Floty Bałtyckiej. To żołnierze i marynarze z Piotrogrodu i pobliskiej bazy morskiej w Kronsztadzie zagwarantowali sukces rewolucji październikowej.
Jakie były cele nowych przywódców Rosji? Lenin starał się zbudować niewielką, zdyscyplinowaną „awangardę” partyjną, zdolną narzucić Rosji rewolucję, zamiast czekać, aż doprowadzą do niej historyczne siły. Nie tolerował więc sprzeciwów w szeregach partii, choć istniała pewna doza demokratyzmu w postaci debat w gronie 21 członków Komitetu Centralnego partii21. Lenin miał wiele celów, jednak najbardziej palącym było odpowiedzenie na hasło, które skłoniło wielu do udzielenia jego partii poparcia: „Pokoju! Ziemi! Chleba!”. Nim można było rozdać ziemię i chleb, Lenin musiał przynieść pokój, czyli wycofać Rosję z frontów I wojny światowej.
W tym celu posłał Trockiego, nowego bolszewickiego komisarza spraw zagranicznych, by ten osiągnął porozumienie pokojowe z Niemcami. W początkach 1918 roku Trocki był jednym z gigantów partii bolszewickiej, mimo że trafił w jej szeregi dość późno22. Gdy car Mikołaj abdykował, Trocki, mieszkający wówczas w Nowym Jorku, z miejsca nabył bilet na statek do Europy. Gdy trafił w rewolucyjny chaos, jego wybitne zdolności oratorskie i talenty organizacyjne pozwoliły pozyskać wielu dla sprawy bolszewików, szczególnie spośród żołnierzy garnizonu stolicy23. Trocki musiał teraz znaleźć sposób, by uratować młodą rewolucję przed armią niemiecką. Z powodu załamania się dyscypliny na froncie znacznie zmniejszył się dystans pomiędzy Piotrogrodem a 89 niemieckimi dywizjami liczącymi ponad milion żołnierzy24. Ciesząc się na wschodzie pozycją siły, a desperacko pragnąc doprowadzić do rozstrzygnięcia na decydującym froncie zachodnim, niemieckie Oberste Heeresleitung (Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych) zaproponowało 4 grudnia 1917 roku zawieszenie broni. Dwa tygodnie później niemieccy i radzieccy delegaci przybyli na negocjacje do wypalonych ruin okupowanego przez Niemców Brześcia (obecnie na Białorusi).
Trocki zamierzał przeciągać negocjacje możliwie długo, w nadziei, że rewolucja lub wydarzenia na froncie zachodnim zmuszą Niemcy do kapitulacji. 10 lutego 1918 roku niemiecki minister spraw zagranicznych Richard von Kühlmann wygłosił oskarżycielską mowę, zarzucając bolszewikom „podburzanie armii niemieckiej do buntu i zamordowania swego cesarza, generałów i oficerów”25. Trocki odpowiedział na zarzuty Kühlmanna, że „nic o tym nie wie”, ale, dodał złowróżbnie, „godzina wybiła, (…) Rosja deklaruje ze swej strony, że stan wojny z Niemcami, Austro-Węgrami, Turcją i Bułgarią dobiegł końca”26.
Delegacja niemiecka była wstrząśnięta. Było to kompletnie nieoczekiwane i bez precedensu. Jak Rosja mogła jednostronnie wycofać się z wojny? Po chwili niemiecki dowódca na wschodzie generał Max Hoffmann wykrzyknął: „Niesłychane!”27. Kühlmann próbował uratować rozmowy, proponując nową sesję, Trocki jednak odmówił, stwierdzając, że ich misja dobiegła końca i że wracają do Piotrogrodu28. Następnie Trocki i pozostali członkowie bolszewickiej delegacji powstali i opuścili salę obrad. Trocki doszedł do wniosku, że jeśli Niemcy wznowią marsz na wschód, może to doprowadzić do destabilizacji niemieckiego zaplecza i do oczekiwanej przezeń komunistycznej rewolucji. Nawet gdyby do niej nie doszło, gdyby Niemcy i ich sprzymierzeńcy wznowili ofensywę, w oczach świata wyszliby na agresorów. Poprawiałoby to reputację bolszewików w społeczeństwie rosyjskim jako stronników pokoju. W każdym razie Trocki zakładał, że niemiecka armia nie będzie chętna do wznowienia ofensywy.
Jednak niemiecka reakcja pokrzyżowała te plany. Dziewięć dni po wyjeździe Trockiego z Brześcia generał Hoffmann nakazał rozpoczęcie operacji „Faustschlag” (Cios pięścią) z udziałem 53 dywizji29. Atakujący nie napotkali w marszu na wschód niemal żadnego oporu, przebywając 250 kilometrów w ciągu siedmiu dni. Hoffman opisał te „walki” w swych wspomnieniach jako „najbardziej komiczną wojnę, jaką kiedykolwiek widziałem”30. W pewnym miejscu samotny porucznik z sześcioma żołnierzami odebrał kapitulację ponad 600 rosyjskich kawalerzystów31.
W Piotrogrodzie zapanowało przygnębienie. Lenin zwołał na 18 lutego posiedzenie Komitetu Centralnego. Stwierdził jasno, że były jedynie dwie możliwości: prowadzić wojnę partyzancką, którą bolszewicy mogli przegrać – albo skapitulować i przystać na niemieckie warunki. Doszedł do wniosku, że najlepiej dla rewolucji będzie ograniczyć straty, dopuścić ustępstwa terytorialne i gospodarcze i przyjąć niemieckie warunki pokoju32. Trocki nie chciał przyznać, że się przeliczył. Potrzeba było trzech godzin burzliwej debaty Komitetu Centralnego, nim Lenin uzyskał niewielką większość głosów – 7 do 4 – dla swego wniosku o zawarcie pokoju z Niemcami33. Około północy bolszewickie kierownictwo wysłało do niemieckiego naczelnego dowództwa telegram z informacją o zgodzie na ich warunki34.
Trzeba było zapłacić czymś jeszcze. Hoffmann i jego przełożeni postanowili ukarać bolszewików za wycofanie się z rozmów: ostateczne warunki miały być jeszcze dotkliwsze od tych, które odrzucił Trocki. On sam odmówił wzięcia udziału w ceremonii ich podpisania 3 marca 1918 roku w Brześciu35. Wedle nowego porozumienia bolszewicka Rosja zrzekała się zwierzchności nad krajami bałtyckimi, Polską, Finlandią, Ukrainą i Białorusią. Na terenach tych mieszkało około jednej trzeciej ludności rosyjskiego imperium, tam też znajdowało się 54 procent zakładów przemysłowych36. Rosja miała też zapłacić gigantyczne reparacje, mimo że robotnicy w Piotrogrodzie głodowali. Warunki były tak surowe, że gdy kilka dni później Lenin ogłosił warunki pokoju na wiecu partyjnym, odpowiedziały mu okrzyki: „Niemiecki szpieg!” i „Zdrajca!”37. Poza szeregami partii kapitulacja Lenina zainicjowała brutalny, zorganizowany opór wobec bolszewików, przeradzający się w rosyjską wojnę domową.
To także w tym naznaczonym chaosem, przemocą i zemstą okresie zasiane zostało ziarno międzywojennego partnerstwa niemiecko-radzieckiego. Traktat brzeski był pierwszym oficjalnym kontaktem dyplomatycznym pomiędzy bolszewikami a krajem kapitalistycznym38. Sprzymierzeni odmawiali uznania nowego rządu w Piotrogrodzie. Jako że stosunki z Berlinem, choć słabe, zostały nawiązane, bolszewicy zwrócili się do Niemiec o desperacko im potrzebne produkty przemysłowe, zwłaszcza lokomotywy i wagony kolejowe39. Radziecka delegacja handlowa miała przybyć do Berlina niemal natychmiast po podpisaniu traktatu brzeskiego40. Niemieckie naczelne dowództwo wysłało hrabiego Wilhelma von Mirbacha jako niemieckiego ambasadora w Rosji Radzieckiej.
W końcu lutego 1918 roku Lenin postanowił przenieść stolicę Rosji Radzieckiej z odsłoniętego Piotrogrodu do bardziej centralnie położonej Moskwy. Urządziwszy się na Kremlu, bolszewicki Komitet Centralny wkrótce został całkowicie pochłonięty wojskową rewoltą w całym kraju. Traktat brzeski wzbudził ogromny gniew wśród rosyjskich nacjonalistów i żołnierzy, którzy wkrótce stanęli do otwartego buntu. By radzić sobie z licznymi zagrożeniami dla rewolucji, Lenin i Komitet Centralny mianowali Trockiego pierwszym ludowym komisarzem do spraw wojskowych i marynarki. Stało się to 13 marca 1918 roku, dwa tygodnie po podpisaniu traktatu, któremu Trocki się sprzeciwiał. Sześć dni później na posiedzeniu moskiewskiej Rady Delegatów Robotniczych, Żołnierskich i Chłopskich wyłożył swoje cele: by ocaleć, Republika Rad potrzebowała „odpowiedniej, na nowo zorganizowanej armii!”41.
Trocki znalazł się w dziwacznym położeniu. Wcześniej ze wszystkich sił starał się zniszczyć armię carską, a oto znalazł się u władzy i musiał ją odbudować. Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona zaczęła powstawać na serio w marcu 1918 roku. Pierwszym zadaniem Trockiego było znalezienie zdolnych wojskowych, co oznaczało rekrutowanie oficerów starej armii. Proces ten okazał się łatwiejszy, niż się spodziewano. Do Piotrogrodu i Moskwy napływali nieustannie ochotnicy z najróżniejszych grup politycznych i społecznych. Trocki ich przyjmował, choć nie bez środków bezpieczeństwa – mieli im oto towarzyszyć „komisarze” w postaci zaufanych oficerów politycznych, nadzorujących ich działania. Dzięki temu dziesiątki tysięcy oficerów nie zasiliło szeregów opozycji politycznej. Rdzeń dowództwa Armii Czerwonej mieli stanowić dawni oficerowie carscy: 314 180 spośród 446 729 (czyli 70,3 procent) oficerów służących w Armii Czerwonej podczas rosyjskiej wojny domowej posiadało stopnie oficerskie w dawnej armii carskiej42.
Jednym z oficerów, który miał skorzystać ze zmiany polityki Trockiego, był Michaił Tuchaczewski. Pochodzący ze zubożałej szlachty Tuchaczewski został przed wojną oficerem i odznaczył się w walkach, póki nie trafił do niemieckiej niewoli podczas drugiej bitwy nad jeziorami mazurskimi w lutym 1915 roku43. Przewieziony do obozu jenieckiego na terenie Niemiec Tuchaczewski w latach 1915–1917 czterokrotnie próbował ucieczki; za jednym razem pozostając na wolności przez ponad miesiąc, podczas którego przebył pieszo w przebraniu prawie 500 kilometrów ku granicy Holandii, nim został ujęty44. W końcu zbiegł z rzekomo niemożliwej do wydostania się twierdzy Ingolstadt i przedostał się do Rosji45. Jako szlachcic, ateista i nacjonalista Tuchaczewski nie chciał wybierać stron w chaosie politycznym, jaki zapanował po rewolucji bolszewickiej. Dopiero ponowny marsz Niemców w głąb Rosji oraz decyzja Trockiego o przyjmowaniu byłych oficerów do bolszewickich sił zbrojnych przekonały Tuchaczewskiego, że może i powinien wstąpić do Armii Czerwonej46. Tak jak tysiące innych oficerów, obrona Rosji przed obcymi przeważała nad politycznymi skrupułami co do bolszewików.
Poza rekrutowaniem doświadczonych oficerów, takich jak Tuchaczewski, Trocki zaczął zajmować się innymi poważnymi deficytami Armii Czerwonej. Szczególnie odwołał wcześniejsze bolszewickie proklamacje o zniesieniu stopni oficerskich i środków dyscyplinarnych, takich jak bicie żołnierzy przez przełożonych47. Lenin chwalił twardość Trockiego, pisząc, że gdyby wyższy dowódca zdawał się wahać przed rozpoczęciem ofensywy, Trocki powinien pójść za przykładem rewolucji francuskiej i go rozstrzelać48.
Przyczyną zmiany postawy bolszewików była coraz krytyczniejsza sytuacja militarna. Wiosną 1918 roku przeciwko Leninowi powstali liczni wrogowie. Pierwszy zorganizowany opór wystąpił w maju, gdy bolszewicy podjęli próbę rozbrojenia formacji wojskowej utworzonej z czeskich i słowackich jeńców wojennych – tak zwanego Korpusu Czechosłowackiego49. Czechosłowacy odmówili, odrzucili bolszewików, po czym przejęli kontrolę nad częścią jednej z arterii Rosji – Kolei Transsyberyjskiej. W ten sposób w praktyce odcięli siły bolszewickie w europejskiej części Rosji od reszty kraju. Ich działania ośmieliły zgrupowania kierowane przez dawnych carskich oficerów do oporu przeciwko bolszewikom. Wkrótce opanowały one Syberię, Ural i Powołże50. Choć mieli oni licznych przywódców i reprezentowali wiele przekonań politycznych, mieli być określani kolektywnie jako „biali”.
Gdy biali i Korpus Czechosłowacki zagrażali władzy bolszewików, mocarstwa sprzymierzone – Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone, Włochy i Japonia – postanowiły interweniować. Poczynając od lipca 1918 roku, ich oddziały wylądowały na wybrzeżach Morza Czarnego, w Arktyce i na wybrzeżu Pacyfiku. Ich celem było uniemożliwienie przejęcia przez Niemców lub bolszewików wielkich zapasów sprzętu wojskowego, jaki nagromadził się w rosyjskich portach. Zaczęli też udzielać wsparcia wojskowego białym.
Być może najniebezpieczniejsze dla rządów Lenina były siły działające na terenach kontrolowanych przez rady. W listopadzie 1917 roku bolszewicy przeprowadzili rozpisane wcześniej wybory powszechne, jednak ku wielkiemu zaskoczeniu Lenina ponieśli w nich klęskę. Gdy w styczniu 1918 roku do Piotrogrodu przybyli członkowie nowego Zgromadzenia, bolszewicy aresztowali większość deputowanych, po czym zdelegalizowali wszystkie poza jedną partie polityczne. Jedynym wyjątkiem byli lewicowi Socjaliści-Rewolucjoniści (eserowcy), którzy poparli Lenina podczas rewolucji październikowej. 6 lipca 1918 roku eserowcy wzniecili bunt przeciwko podpisaniu traktatu brzeskiego. Zamordowali niemieckiego ambasadora hrabiego Mirbacha, aresztowali szefa tajnej policji Feliksa Dzierżyńskiego i oblegli bolszewickie kierownictwo na Kremlu. Lewicowi eserowcy zostali później odparci po zaciekłych walkach ulicznych przez probolszewickich strzelców łotewskich51. Mimo to zagrożenie wewnętrzne istniało nadal. W połowie lipca 1918 roku jeden z najbardziej doświadczonych dowódców Armii Czerwonej wraz z kilkoma tysiącami żołnierzy próbował zbiec do sił antybolszewickich, został jednak zastrzelony przez swego komisarza52.
W tej desperackiej sytuacji Lenin usiłował zebrać siły rewolucji w Moskwie. 30 sierpnia 1918 roku wygłosił przemówienie do robotników zakładów Michelsona, ostrzegając ich przed niebezpieczeństwami demokracji. „Tam gdzie rządzą «demokracje», wszystko sprowadza się do jawnej, najzwyklejszej grabieży. Znamy prawdziwą naturę tak zwanych demokracji!”. Zakończył, krzycząc: „Mamy tylko jeden wybór: zwycięstwo albo śmierć!”53. Pożegnał zebranych gestem i zaczął przepychać się przez tłum ku wyjściu. W tłumie robotników opuszczających zakłady jego ochroniarz, komisarz Baturin, pozostał z tyłu. Gdy przecisnął się do Lenina, usłyszał jakby wystrzał z rury wydechowej. Po chwili zrozumiał, że były to strzały oddawane przez eserowską zamachowczynię. Ujrzał Lenina leżącego twarzą do ziemi koło samochodu. „Nie straciłem głowy – wspominał Baturin – ale krzyknąłem: «Łapać zabójcę towarzysza Lenina!»”54. Lenin jednak nie był martwy. Gdy odwieziono go na Kreml, zdołał nawet wejść po schodach do mieszkania, nim stracił przytomność. Wezwani lekarze niezwłocznie ustalili, że otrzymał dwie rany, w szyję i w ramię, co mogło mieć poważne komplikacje.
Dla bolszewików nadeszły niezwykle ciężkie chwile. Wobec niedyspozycji Lenina brzemię odwrócenia losów wojskowych rewolucji spadło na Trockiego. Próbował uczynić to osobiście, na froncie. By ułatwić ten proces, skonsolidował administrację wojskową pod Rewolucyjną Radą Wojskową (Riewwojensowiet), mianując się jej przewodniczącym55. Wraz z tą reorganizacją pojawili się nowi dowódcy. Trocki wymienił na stanowiskach dowódczych większość bolszewików, zastępując ich dawnymi carskimi oficerami, którym patrzyli pilnie na ręce komunistyczni komisarze56. Jego celem było doprowadzenie do możliwie dużej profesjonalizacji Armii Czerwonej.
W wyniku działań Trockiego armia, do której latem wstąpił między innymi młody Tuchaczewski, składała się w znacznej mierze z chłopów dowodzonych przez oficerów i podoficerów pamiętających służbę u cara, nadzorowanych przez względnie nieliczną grupę bolszewików57. Robotnicy nigdy nie stanowili więcej niż 18 procent stanu liczebnego wojska58. Przyciągnięcie 300 tysięcy carskich oficerów i podoficerów, którzy utworzyli rdzeń Armii Czerwonej, miało decydujące znaczenie dla podtrzymania jej wartości bojowej. Uzbrojenie i utrzymanie tej niejednorodnej formacji, niezbędne dla przetrwania młodego komunistycznego państwa, miało wymagać ogromnych inwestycji. A także pomocy z zewnątrz. Gdy rosyjska wojna domowa rozpętała się na dobre, było tylko jedno państwo utrzymujące stosunki dyplomatyczne z Rosją Radziecką i zdolne udzielić pomocy: był to niegdysiejszy arcywróg – Niemcy.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
W.I. Lenin, Collected Works: Volume 28, July 1918–March 1919, przeł. J. Riordan, Progress Publishers, Moscow 1965, s. 42, 52, 54, 64. [wróć]
Ibidem, s. 434. [wróć]
Ibidem. [wróć]
W. Groener, Lebenserinnerungen: Jugend, Generalstab, Weltkrieg red. F. Frhr. Hiller von Gaertringen, Vandenhoeck und Ruprecht, Göttingen 1957, s. 469–472. Zob. też F. von Rabenau, H. von Seeckt: Aus seinem Leben (1918–1936), Hass und Koehler, Leipzig, 1940. G. Hilger, A.G. Meyer, The Incompatible Allies: A Memoir-History of German-Soviet Relations, 1918–1941, Hafner, New York 1971, s. 191–192. [wróć]
A. Hitler, Mein Kampf, Reynal and Hitchcock, New York 1925/1941, s. 479. Pogląd ten był mniej więcej reprezentatywny dla członków Freikorpsów, z których wywodziła się znaczna część wojska w latach 1919–1921. Hitler został zdemobilizowany w ciągu jednej z ostatnich redukcji w końcu marca 1920 roku. [wróć]
Trzy najważniejsze prace to książka niemieckiego historyka Manfreda Zeidlera, Reichswehr und Rote Armee (1994), oparta na jego pracy doktorskiej. Zeidler jako pierwszy argumentował, że tajna współpraca niemiecko-radziecka odegrała ważną rolę w niemieckich zbrojeniach. Najlepsza praca wykorzystująca niedawno odtajnione rosyjskie materiały archiwalne to praca pracownika rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, historyka dyplomacji Siergieja Gorłowa – Gorłow, Sowierszenno siekrietno. Aljans Moskwa–Bierlin 1920–1933 gg., 2001. Trzecią jest praca Mary Habeck, Storm of Steel (2003), która bardzo szczegółowo opisuje niemiecko-radziecką współpracę przy rozwoju wojsk pancernych, wykorzystując źródła niemieckie i radzieckie. [wróć]
W. Speidel (publikował jako Helm Speidel), Reichswehr und Rote Armee, „Vierteljahrshefte für Zeitgeschichte, Quarterly Journal for Contemporary History”, 1:1, 1953, s. 28. [wróć]
Ph.A. Bayer, The Evolution of the Soviet General Staff, 1917–1941, Garland, New York 1987, s. 226–228. [wróć]
Report of July 22, Narrative of M. Lembitch, Chief Russian Observer at the Front (w:) Source Records of the Great War; A Comprehensive and Readable Source Record of the World’s Greatest War, red. Charles F. Horne, American Legion Press, Indianapolis 1923, s. 259–260. [wróć]
D. Stone, A Military History of Russia: From Ivan the Terrible to the War in Chechnya, Praeger Security International, Westport 2006, s. 158. [wróć]
N. Stone, The Eastern Front, 1914–1917, Hodder and Stoughton, London 1975, s. 85–91. [wróć]
D. Stone, A Military History of Russia, s. 167. [wróć]
J. Siegel, For Peace and Money: French and British Finance in the Service of Tsars and Commissars, Oxford University Press, Oxford 2014, s. 128; S. Broadberry, M. Harrison, The Economics of World War One, Cambridge University Press, Cambridge 2005, s. 247. [wróć]
Rząd najpierw porzucił parytet złota, potem coraz szybciej dodrukowywał pieniądze. Do połowy 1917 roku inflacja miała osiągnąć 702 procent wobec wartości z 1914 roku. S.G. Marks, War Finance (Russian Empire) (w:) 1914–1918: International Encyclopedia of the First World War, red. U. Daniel, P. Gatrell, O. Janz, H. Jones, J. Keene, A. Kramer, B. Nasson, Freie Universität Berlin Digital Press, Berlin 2014, s. 10. http://dx.doi.org/10.15463/ie1418.10159, podaje dane o inflacji, Rosyjskie Państwowe Archiwum Gospodarcze (RGAE), f. 7733, o. 1, d. 166, l. 11. [wróć]
N. Stone, The Eastern Front, 1914–1917, s. 287. [wróć]
P.H. Lindert, S. Nafziger, Russian Inequality on the Eve of Revolution, „The Journal of Economic History”, 74,3, wrzesień 2014, s. 767–798, tabela 2; B.D. Taylor, Politics and the Russian Army: Civil-Military Relations, 1689–2000, Cambridge University, Cambridge 2003, s. 58. [wróć]
D. Stone, A Military History of Russia, s. 166–167. [wróć]
Ibidem, s. 167. [wróć]
Relacja naocznego świadka z istniejącej krótko republiki obalonej przez bolszewików, zob. Boris Sokołow, The White Nights: Pages from a Russian Doctor’s Notebook, red. I. Ona Johnson, Bowen Books, Tyler 2018. [wróć]
L. Trocki, The History of the Russian Revolution, przeł. M. Eastman, Haymarket Books, London 2008, s. 814–815. [wróć]
V. Sebestyen, Lenin: The Man, the Dictator, and the Master of Terror, Pantheon, New York 2017, s. 341–343. [wróć]
D. Wołkogonow, Trotsky: The Eternal Revolutionary, przeł. H. Shukman, Free Press, New York 1996, s. 9. [wróć]
Ibidem, s. 70. [wróć]
D.T. Zabecki (red.), Germany at War: 400 Years of Military History, ABC- CLIO, Santa Barbara 2014, s. 410. [wróć]
J.W. Wheeler-Bennett, Brest-Litovsk: The Forgotten Peace, March 1918, Macmillan, London 1938, s. 226–227; Proceedings of the Brest-Litovsk Peace Conference: The Peace Negotiations between Russia and the Central Powers, 21 November, 1917 – 3 March, 1918, Government Printing Office, Washington 1918. [wróć]
Wheeler-Bennett, Brest-Litovsk, s. 226–227. [wróć]
Ibidem, s. 227–228. [wróć]
Wołkogonow, Trotsky, s. 111. [wróć]
Ibidem. [wróć]
E. Mawdsley, The Russian Civil War, Pegasus, New York 2005, s. 34–35. [wróć]
Wheeler-Bennett, Brest-Litovsk, s. 244. [wróć]
Ibidem, s. 249. [wróć]
Sebestyen, Lenin, s. 378. [wróć]
Ibidem. [wróć]
P. v. Hindenburg, Out of My Life, przeł. F.A. Holt, 1920; reprint, Forgotten Books, London 2013, s. 334–335. Zob. Wheeler-Bennett, Brest-Litovsk, s. 477. [wróć]
Sebestyen, Lenin, s. 378–379. [wróć]
Ibidem. [wróć]
R.M. Slusser, J.F. Triska, A Calendar of Soviet Treaties, 1917–1957, Stanford University Press, Stanford 1957, s. 1–3. [wróć]
A. Heywood, Modernizing Lenin’s Russia: Economic Reconstruction, Foreign Trade and the Railways, Cambridge University Press, Cambridge 1999, s. 76. [wróć]
R.H. Haigh, D.S. Morris, A.R. Peters, German-Soviet Relations in the Weimar Era: Friendship from Necessity, Barnes and Noble, Totowa 1985, s. 28. [wróć]
L. Trocki, We Need an Army, 19 March 1918 (w:) The Military Writings and Speeches of Leon Trotsky, Volume I: 1918, New Park Publications, London 1979, s. 23. [wróć]
Ibidem, s. 34. [wróć]
N.H. Croll, Mikhail Tukhachevsky in the Russian Civil War, niepublikowana praca doktorska, University of Glasgow, 2002, s. 37. [wróć]
J. Kantor, Wojna i mir Michaiła Tuchaczewskiego, Ogoniok, Moskwa 2005, s. 53, 64. [wróć]
Ibidem, s. 86–88. [wróć]
Ibidem, s. 92–102, 106. [wróć]
O. Figes, The Red Army and Mass Mobilization During the Russian Civil War 1918–1920, „Past Present”, 129, listopad 1990, s. 196. [wróć]
Mawdsley, The Russian Civil War, s. 67–68. [wróć]
Korpus Czechosłowacki został uzbrojony przez władze carskie do walki przeciwko Austro-Węgrom kontrolującym Czechy i Słowację; Słowacy stanowili jedynie około 10 procent jego składu. [wróć]
Żaden z dowódców białych sił rosyjskich nie wykazywał się większym zmysłem politycznym ani też nie ogłosił spójnego programu politycznego. Najzdolniejszy spośród nich, Anton Denikin, pozwolił żołnierzom mordować w serii pogromów tysiące ukraińskich Żydów, co sprowadziło na niego potępienie międzynarodowe i zaszkodziło pozyskiwaniu nowych żołnierzy. Co gorsza, utrudniło to Brytyjczykom, głównym sprzymierzeńcom Denikina, udzielenie mu szerszej pomocy, o czym Churchill wspomniał wprost w liście do Denikina. Kłopoty Denikina z kozakami, bez których jego wojsko byłoby o wiele słabsze, także ukazują jego brak talentów dyplomatycznych. Kozacy niechętnie wyprawiali się poza swe ziemie ojczyste i często byli bardzo podzieleni politycznie. Podczas jednej z rozmów z dowódcą Armii Kozaków Dońskich Denikin powiedział, że „Sicz Dońska jest jak dziwka, sprzeda się temu, kto zapłaci”. W odpowiedzi dowódca armii kozackiej stwierdził: „Skoro Sicz Dońska jest dziwką, to Armia Ochotnicza jest alfonsem żyjącym z jej zarobków”. Zjednoczone dowództwo wojskowe bolszewików miało okazać się znacznie skuteczniejsze w planowaniu strategicznym. Mawdsley, The Russian Civil War, s. 165. [wróć]
E. Ziemke, The Red Army, 1918–1941: From Vanguard of World Revolution to America’s Ally, Routledge, New York 2001, s. 95. [wróć]
Zob. Trocki, The Socialist Fatherland in Danger, 29 July 1918 (w:) The Military Writings and Speeches of Leon Trotsky, Volume I: 1918, s. 286–302. [wróć]
D. Wołkogonow, Lenin, przeł. M. Antosiewicz, Amber, Warszawa 1997, s. 228. Lenin: A New Biography, Free Press, New York 1994, s. 220. [wróć]
Ibidem. [wróć]
John Erickson, The Soviet High Command: A Military-Political History, 1918–1941, Frank Cass, London 2001, s. 56. [wróć]
J.D. Smele, Aleksandr Alekseevich Baltiiskii, Tikhon Serafimovich Khvesin, Mikhail Mikhailovich Lashevich i Mikhail Nikolaevich Tukhachevsky (w:) Historical Dictionary of the Russian Civil Wars, 1916–1926, Rowman and Littlefield, New York 2015, s. 172, 575, 656, 1187. [wróć]
Figes, The Red Army and Mass Mobilization, s. 168. [wróć]
Erickson, The Soviet High Command, s. 76. [wróć]
Tytuł oryginału: The Faustian Bargain. The Soviet-German Partnership and the Origins of the Second World War
Copyright © Ian Ona Johnson 2021
All rights reserved
Copyright © for the Polish e-book edition by REBIS Publishing House Ltd., Poznań 2021
Informacja o zabezpieczeniach
W celu ochrony autorskich praw majątkowych przed prawnie niedozwolonym utrwalaniem, zwielokrotnianiem i rozpowszechnianiem każdy egzemplarz książki został cyfrowo zabezpieczony. Usuwanie lub zmiana zabezpieczeń stanowi naruszenie prawa.
Redaktor: Roman Bąk
Projekt i opracowanie graficzne okładki: Krzysztof Rychter
Fotografia na okładce
Gen. Heinz Guderian i dow. bryg. Siemion Kriwoszein odbierają defiladę Wehrmachtu i Armii Czerwonej w Brześciu (1939 rok)
© AKG Images/BE&W
Wydanie I e-book (opracowane na podstawie wydania książkowego: Diabelski pakt, wyd. I, Poznań 2022)
ISBN 978-83-8188-942-1
Dom Wydawniczy REBIS Sp. z o.o.
ul. Żmigrodzka 41/49, 60-171 Poznań
tel. 61 867 81 40, 61 867 47 08
e-mail: [email protected]
www.rebis.com.pl
Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer