Wyznania Forexoholiczki - Monika Różycka - ebook

Wyznania Forexoholiczki ebook

Różycka Monika

0,0
30,29 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Forex daje mnóstwo możliwości. Dla mnie to przede wszystkim pasja, ale i wolność finansowa. Inwestować może każdy, ale trzeba do tego podejść z odpowiednim planem. Bo przecież głównym celem zawodu tradera to zarabianie pieniędzy, a nie ponoszenie strat.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 32

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Monika Różycka

Wyznania Forexoholiczki

12 kroków skutecznego tradingu

© Monika Różycka, 2020

Forex daje mnóstwo możliwości. Dla mnie to przede wszystkim pasja, ale i wolność finansowa.

Inwestować może każdy, ale trzeba do tego podejść z odpowiednim planem.

Bo przecież głównym celem zawodu tradera to zarabianie pieniędzy, a nie ponoszenie strat.

ISBN 978-83-8189-737-2

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Książkę tę dedykuję mojej mamie —

Marii Różyckej, która stała się moją największą motywacją.

Dziękuję za wszystko, a najbardziej za niedowierzanie!

WPROWADZENIE

Drogi Czytelniku!

Marzysz o kupnie domu lub o ekstrawaganckich wakacjach za gotówkę? Masz dosyć kredytów i długów? Chcesz być wolnym (nie tylko finansowo) człowiekiem? Robić to, na co masz ochotę i być swoim własnym szefem? Jeśli tak to trzymasz w swoich rękach gotowy przepis na finansowy sukces.

Jest to poradnik nie tylko o tematyce giełdy walutowej, ale o zarabianiu w ogóle.

Są to wyznania oparte na moim własnym doświadczeniu w tej dziedzinie.

Z góry uprzedzam, że nie nazwę siebie profesjonalistką. Jestem raczej pasjonatką. Pasja przerodziła się w pracę. I ponieważ ja już wiem w jaki sposób zarządzać ryzykiem, postanowiłam nauczyć tego i Ciebie.

Czym ta książka różni się od pozostałych? Nie chciałam, by to była tylko sucha teoria. Dlatego przedstawię w niej nie tylko moje strategie, ale również zupełnie inne (kobiece) spojrzenie na rynki finansowe. Będą to konkrety, a nie zwykłe lanie wody.

Dzięki tej wiedzy zrozumiesz, że giełda to nic trudnego i można na niej zarobić całkiem spore pieniądze, nie wydając przy tym tysięcy na kosztowne kursy uczące tradingu.

Wszystko czego potrzebujesz to ta książka, która bądźmy szczerzy — nie jest aż tak kosztowna, ale za to treściwa. Możesz mi wierzyć lub nie, ale dzięki mojemu poradnikowi inaczej spojrzysz na trading.

Sam to oceń. Jedyne co mogę zrobić to zaprosić Cię do czytania.

ZAPRASZAM!

Krok 1. Przyznaję, że jestem Forexoholikiem!

Forexoholizm, czyli uzależnienie od Forex. Pojęcie to może mieć negatywny oddźwięk. Nic bardziej mylnego. Dla mnie ma ono pozytywne znaczenie.

Forex to obecnie nie tylko giełda walutowa, ale również metale, towary, obligacje, a nawet akcje.

Mam na imię Monika i jestem Forexoholiczką!

Forexoholik to osoba, której pasją są rynki finansowe. Wciąż obserwuje i analizuje rynek. Ciągle się dokształca i nie szuka „Świętego Graala”, bo wie, że on nie istnieje.

Forexoholik to osoba, która ma określony plan tradingowy. Jeśli popełni błąd — nie załamuje się, wyciąga z niego wnioski i brnie dalej. Porażka go motywuje, a nie zniechęca.

Forexoholik uwielbia zarabiać pieniądze, ale nie jest chciwy. Jest świadomy tego, że chciwość doprowadza człowieka do ruiny. Dlatego wie jak skutecznie zarządzać ryzykiem, by nie stracić, a pomnożyć swój kapitał.

Moja przygoda z rynkiem Forex zaczęła się kilka lat temu. Jako absolwentka studiów socjologicznych postanowiłam szukać swojego szczęścia poza granicami Polski. Jako jedna z wielu, swoje miejsce odnalazłam w UK.

Początkowo oczywiście nie było łatwo mi znaleźć „wymarzonej” pracy. Imałam się różnych zajęć typu opieka nad osobami starszymi, sprzątanie czy zmywak. Jednak te prace pozwoliły mi nie tylko opłacić rachunki, ale nauczyły pokory i trzeźwego spojrzenia na życie. Potem pojawiły się posady stricto biurowe. Ale i one po pewnym czasie zaczęły mnie nudzić.

Po kilku latach zmagań i poszukiwania sensu swojej egzystencji, doszło do mnie, że nie chcę spędzać ośmiu godzin za biurkiem od poniedziałku do piątku i czekać na weekend lub upragnione wakacje, by dotrwać do nędznej emeryturki.

Chciałam od życia czegoś więcej…

Giełda walutowa pojawiła się przypadkiem. Wszystko przez znajomą, która męczyła mnie cały rok, bym się zainteresowała tym tematem. Podeszłam do tego bardzo sceptycznie. Ona opowiadała o wykresach, pipsach, spredach. A ja zastanawiałam się o czym mówi… Nic nie rozumiałam. Na odczepnego zapewniłam ją, że o tym poczytam.

Nie spodziewałam się, że przepadnę z kretesem. Wciągnęłam się na maksa. Stało się to prawdziwym uzależnieniem, z którego o dziwo nie chciałam wyjść…

Ale za tym wszystkim stał jeszcze jeden czynnik — najważniejszy. Głównym celem okazało się spłacenie kredytu mieszkaniowego mojej mamy, która niestety zaciągnęła go w niesławnym franku szwajcarskim.

Niezwykle szybko chłonęłam wiedzę na temat Forexa. Prawie natychmiast otworzyłam rachunek demo, a trzy miesiące później wpłaciłam pierwsze pieniądze.

Jako początkujący trader miałam wzloty i upadki. Błyskawicznie straciłam swój kapitał. Próbując się odegrać, wpłacałam więcej i więcej, bo wierzyłam, że następnym razem uda się zarobić. Niestety myliłam się… Nigdy nie zapomnę tej adrenaliny, gdy otwierałam pozycję długą i zarabiałam kilkanaście pipsów, a potem nagle BOOM! I wszystko straciłam, bo trend nie wiadomo kiedy się odwrócił…

Porażka