Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Wyznania Forexoholiczki - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lutego 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wyznania Forexoholiczki - ebook

Forex daje mnóstwo możliwości. Dla mnie to przede wszystkim pasja, ale i wolność finansowa. Inwestować może każdy, ale trzeba do tego podejść z odpowiednim planem. Bo przecież głównym celem zawodu tradera to zarabianie pieniędzy, a nie ponoszenie strat.

Kategoria: Ekonomia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8189-737-2
Rozmiar pliku: 1,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WPROWADZENIE

Drogi\ Czytelniku!

Marzysz\ o kupnie\ domu\ lub o ekstrawaganckich\ wakacjach\ za gotówkę?\ Masz\ dosyć\ kredytów\ i długów?\ Chcesz\ być\ wolnym\ (nie tylko\ finansowo)\ człowiekiem?\ Robić\ to,\ na co masz\ ochotę\ i być\ swoim\ własnym\ szefem?\ Jeśli\ tak to trzymasz\ w swoich\ rękach\ gotowy\ przepis\ na finansowy\ sukces.

Jest\ to poradnik\ nie tylko\ o tematyce\ giełdy\ walutowej,\ ale o zarabianiu\ w ogóle.

Są\ to wyznania\ oparte\ na moim\ własnym\ doświadczeniu\ w tej\ dziedzinie.

Z góry\ uprzedzam,\ że nie nazwę\ siebie\ profesjonalistką.\ Jestem\ raczej\ pasjonatką.\ Pasja\ przerodziła się\ w pracę.\ I ponieważ\ ja\ już wiem\ w jaki\ sposób\ zarządzać\ ryzykiem,\ postanowiłam\ nauczyć\ tego\ i Ciebie.

Czym\ ta\ książka\ różni się\ od pozostałych?\ Nie chciałam,\ by to była\ tylko\ sucha\ teoria.\ Dlatego\ przedstawię\ w niej\ nie tylko\ moje\ strategie,\ ale również\ zupełnie\ inne\ (kobiece)\ spojrzenie\ na rynki\ finansowe.\ Będą\ to konkrety,\ a nie zwykłe\ lanie\ wody.

Dzięki\ tej\ wiedzy\ zrozumiesz,\ że giełda\ to nic\ trudnego\ i można\ na niej\ zarobić\ całkiem\ spore\ pieniądze,\ nie wydając\ przy tym\ tysięcy\ na kosztowne\ kursy\ uczące\ tradingu.

Wszystko\ czego\ potrzebujesz\ to ta\ książka,\ która\ bądźmy\ szczerzy —\ nie jest\ aż tak kosztowna,\ ale za to treściwa.\ Możesz\ mi\ wierzyć\ lub nie,\ ale dzięki\ mojemu\ poradnikowi\ inaczej\ spojrzysz\ na trading.

Sam\ to oceń.\ Jedyne\ co mogę\ zrobić\ to zaprosić\ Cię\ do czytania.

ZAPRASZAM!Krok 1. Przyznaję, że jestem Forexoholikiem!

Forexoholizm, czyli uzależnienie od Forex. Pojęcie to może mieć negatywny oddźwięk. Nic bardziej mylnego. Dla mnie ma ono pozytywne znaczenie.

Forex to obecnie nie tylko giełda walutowa, ale również metale, towary, obligacje, a nawet akcje.

MAM\ NA IMIĘ\ MONIKA\ I JESTEM\ FOREXOHOLICZKĄ!

Forexoholik to osoba, której pasją są rynki finansowe. Wciąż obserwuje i analizuje rynek. Ciągle się dokształca i nie szuka „Świętego Graala”, bo wie, że on nie istnieje.

Forexoholik to osoba, która ma określony plan tradingowy. Jeśli popełni błąd — nie załamuje się, wyciąga z niego wnioski i brnie dalej. Porażka go motywuje, a nie zniechęca.

Forexoholik uwielbia zarabiać pieniądze, ale nie jest chciwy. Jest świadomy tego, że chciwość doprowadza człowieka do ruiny. Dlatego wie jak skutecznie zarządzać ryzykiem, by nie stracić, a pomnożyć swój kapitał.

Moja przygoda z rynkiem Forex zaczęła się kilka lat temu. Jako absolwentka studiów socjologicznych postanowiłam szukać swojego szczęścia poza granicami Polski. Jako jedna z wielu, swoje miejsce odnalazłam w UK.

Początkowo oczywiście nie było łatwo mi znaleźć „wymarzonej” pracy. Imałam się różnych zajęć typu opieka nad osobami starszymi, sprzątanie czy zmywak. Jednak te prace pozwoliły mi nie tylko opłacić rachunki, ale nauczyły pokory i trzeźwego spojrzenia na życie. Potem pojawiły się posady stricto biurowe. Ale i one po pewnym czasie zaczęły mnie nudzić.

Po kilku latach zmagań i poszukiwania sensu swojej egzystencji, doszło do mnie, że nie chcę spędzać ośmiu godzin za biurkiem od poniedziałku do piątku i czekać na weekend lub upragnione wakacje, by dotrwać do nędznej emeryturki.

Chciałam od życia czegoś więcej…

Giełda walutowa pojawiła się przypadkiem. Wszystko przez znajomą, która męczyła mnie cały rok, bym się zainteresowała tym tematem. Podeszłam do tego bardzo sceptycznie. Ona opowiadała o wykresach, pipsach, spredach. A ja zastanawiałam się o czym mówi… Nic nie rozumiałam. Na odczepnego zapewniłam ją, że o tym poczytam.

Nie spodziewałam się, że przepadnę z kretesem. Wciągnęłam się na maksa. Stało się to prawdziwym uzależnieniem, z którego o dziwo nie chciałam wyjść…

Ale za tym wszystkim stał jeszcze jeden czynnik — najważniejszy. Głównym celem okazało się spłacenie kredytu mieszkaniowego mojej mamy, która niestety zaciągnęła go w niesławnym franku szwajcarskim.

Niezwykle szybko chłonęłam wiedzę na temat Forexa. Prawie natychmiast otworzyłam rachunek demo, a trzy miesiące później wpłaciłam pierwsze pieniądze.

Jako początkujący trader miałam wzloty i upadki. Błyskawicznie straciłam swój kapitał. Próbując się odegrać, wpłacałam więcej i więcej, bo wierzyłam, że następnym razem uda się zarobić. Niestety myliłam się… Nigdy nie zapomnę tej adrenaliny, gdy otwierałam pozycję długą i zarabiałam kilkanaście pipsów, a potem nagle BOOM! I wszystko straciłam, bo trend nie wiadomo kiedy się odwrócił…

Porażka mnie nie zniechęcała. Przeciwnie. Te błędy w tradingu, które popełniałam, nauczyły mnie dużo.

Jedyną rzeczą, której dziś żałuję to, że za szybko zaczęłam grać live. Bez odpowiedniego planu, strategii i praktyki, myślałam, że zarobię tysiące…

To pierwsza myśl początkującego inwestora — zarabiać miliony.

Jest to możliwe… I jeśli założymy sobie taki cel już na samym początku, to bardzo dobrze. Ale pamiętajmy, by podejść do tego z pewną dozą realizmu. Nie oczekujmy, że już po miesiącu zarobimy swój pierwszy milion startując z kapitałem wynoszącym na przykład 1000 zł. Bo to jest nieprawdopodobne. Chociaż nie ma rzeczy niemożliwych…

ZAPAMIĘTAJ DROGI CZYTELNIKU!!! PIERWSZA ZASADA TO: BEZ WŁAŚCIWEGO PLANU NIE WCHODŹ DO GRY!!!

To bardzo ważne. I tyczy się nie tylko tradingu, ale inwestowania ogólnie.

W następnych rozdziałach pojawi się jeszcze kilka innych „złotych zasad”, które stosuję w moim tradingu. Mam nadzieję, że Ty również z nich skorzystasz.Krok 2. Wybieram wiarygodnego brokera

Obecnie na rynku istnieje całe mnóstwo firm brokerskich. Od Ciebie zależy, czy jesteś gotów powierzyć swoje oszczędności komuś, kto będzie dla Ciebie zarabiał pieniądze, czy raczej sam zainwestujesz.

Zakładam, że wolisz drugą opcję.

Wybór odpowiedniego brokera wiąże się z kilkoma czynnikami. Po pierwsze musi być być on wiarygodny. Na początek doradziłabym Ci research. W internecie można znaleźć ranking najlepszych i cieszących się zaufaniem firm brokerskich. Jedną z nich jest Plus 500. Ja osobiście, z racji tego, że mieszkam w UK, wybrałam OANDĘ. Jest to broker, o którym dowiedziałam się czytając pierwszą w życiu książkę o tradingu: „Najtańszy kredyt mieszkaniowy” Tomasza Pawła Zalewskiego. Bardzo dobra pozycja, którą chętnie polecam nie tylko początkującym.

Autor opisuje w niej krok po kroku jak otworzyć konto oraz jedną z metod tradingu tzw. carry trade.

Niestety, ale po pewnym czasie musiałam zmienić brokera.

Wybierając brokera powinniśmy również zwrócić uwagę na ofertę, czyli wysokość prowizji i spreadów (im mniejsze tym lepiej); platformę — czy jest ona niezawodna i łatwa w obsłudze; obsługę klienta — kontakt z supportem, proces wpłat i wypłat oraz rzetelność.

Są dwie grupy kosztów związanych z posiadaniem rachunku maklerskiego: koszty stałe i zmienne. Do kosztów stałych zalicza się opłatę za otwarcie i posiadanie samego rachunku, a także dostęp do notowań w czasie rzeczywistym. Kosztami zmiennymi są koszty transakcyjne.

Jak wcześniej wspomniałam, moim brokerem była Oanda, o której wiem prawie wszystko. Byłam z nimi przez kilka lat.

Mają dość niski spread nie tylko na głównych parach walutowych, ale i na złocie.

Dla mnie ma to bardzo duże znaczenie, ponieważ większość moich transakcji bazuję głównie na towarach. W następnych rozdziałach wytłumaczę Ci dlaczego.

Podoba mi się ich platforma. Przejrzyste wykresy i ogromny wybór wskaźników, pozwala na swobodne poruszanie się po świecie nie tylko analizy technicznej, ale i fundamentalnej. W ustawieniach możesz zaznaczyć sobie opcję „EVENT NEWS”, która pokazuje Ci na wykresie ważne wydarzenia ekonomiczne. To bardzo ułatwia sprawę, jeśli Twój handel opiera się przede wszystkim na informacjach z rynku.

Posiadają wersję demo, dzięki której będziesz w stanie stawiać pierwsze kroki jako początkujący trader. Oanda ma również platformę MT4 zsynchronizowaną z Twoim kontem. Rzadko z niej korzystam (prawie w ogóle), ale jest przydatna do zautomatyzowanego tradingu.

Aktualnie korzystam z brokera XM, który jakiś czas temu zmienił nazwę na TRADING.COM.

Transakcje zawieram poprzez aplikację mobilną, ponieważ jest dla mnie bardziej przejrzysta.

Wszelkich informacji na temat brokera najlepiej poszukać w sieci. Poczytać rekomendacje innych traderów i wybrać takiego, z którego będziemy zadowoleni.

Krok 3. Praktyka czyni mistrza

ZAPAMIĘTAJ!!! _DOPÓKI NIE ZDOBĘDZIESZ WYSTARCZAJĄCEJ WIEDZY O FOREX, NIE INWESTUJ PRAWDZIWYCH PIENIĘDZY!_

Zacznij od konta demo. Większość ludzi jest jednak tak zniecierpliwiona i skuszona szybkim zarobkiem, że bez żadnego namysłu od razu skaczą na głęboką wodę i… toną.

Opowiem Ci moje początki i zrozumiesz, dlaczego to jest takie ważne, aby najpierw nauczyć się pływać, zanim zaczniesz nurkować.

Wszystko zaczęło się od kredytu mieszkaniowego we frankach. Bardzo chciałam pomóc mojej mamie. Nie było mnie stać, by go spłacić. Moja poprzednia praca nie za bardzo mi na to pozwalała. Koszty w UK wbrew pozorom są dość duże. Zaczęłam szukać sposobu na dorobienie kilku funtów. Zainteresował mnie temat wolności finansowej i pasywnego dochodu. Dlatego zaczęłam czytać książki Roberta Kiyosakiego z cyklu „Bogaty ojciec”. I wtedy znajoma powiedziała mi o Forex. Szczerze to nie miałam zielonego pojęcia co to takiego. Finanse nie były moją domeną. Pomimo, iż ukończyłam liceum ekonomiczne o kierunku rachunkowość i finanse. Szybko doszło do mnie, że nie chcę być księgową. Jestem humanistką. Od zawsze chciałam pomagać innym. Marzyły mi się studia psychologiczne i zawód psychoterapeuty. Zostałam magistrem socjologii i doradcą psychospołecznym. I na tym zakończyła się moja kariera wyuczonego zawodu.

Długo nie mogłam odnaleźć swojego miejsca w świecie… Był czas, kiedy moje poczucie wartości dotknęło dna. Podziwiałam innych, że robią w życiu to, co kochają. A ja łapałam każdą posadę, tylko po to żeby opłacić rachunki i przeżyć z miesiąca na miesiąc. Byłam sfrustrowana, bo nie posiadałam żadnego celu…

Dokąd zmierzam? Czy moje życie zawsze będzie takie żałosne? Te pytania i wiele innych kłębiło się w mojej głowie…

Aż nadszedł dzień, w którym powiedziałam sobie dość! Postanowiłam wziąć życie we własne ręce i przestać się użalać.

Przestałam słuchać innych i skupiłam się na sobie. Zawsze czułam presję cudzych opinii. Powinnaś to, czy tamto. STOP! Nikt mi nie będzie mówił jak mam żyć!

Mam dosyć pracy dla innych. Chcę być swoim własnym szefem i pracować, kiedy mam na to ochotę, a nie dlatego, że muszę. I właśnie Forex mi to umożliwił.

Buszowałam po internecie i przeczytałam mnóstwo książek na temat giełdy. Otworzyłam rachunek demo i zaczęłam testować strategie. Zarówno te zaczerpnięte online, jak i moje własne. Kupiłam nawet robota, który miał mi pomóc w generowaniu zysków, gdy nie miałam czasu sprawdzać wykresów. Pewna siebie (z poczuciem, że wiem już wszystko) zainwestowałam swoje pierwsze 50 funtów już po dwóch miesiącach. I to był mój błąd. Bo w mgnieniu oka wszystko straciłam.

O jakie wielkie było moje zdziwienie. Jak to? Przecież na demo wszystko szło dobrze. Tam zarabiałam, a tu tracę. To niemożliwe! Spróbuję jeszcze raz. Tym razem musi się udać. Więc wpłacałam kolejne pieniądze i efekt był zupełnie taki sam. Traciłam i traciłam… Z kilku funtów zrobiło się kilka tysięcy strat. Już miałam się poddać, gdy w ręce wpadł mi artykuł o psychologii inwestowania. Wcześniej jakoś mnie to nie zainteresowało. Nawet myślałam, że to totalna bzdura. Wiem, wiem… Zapewne jesteś zdziwiony — chciała być psycholożką, a ten temat ją nie zaciekawił?! Byłam pewna, że to jakiś trik marketingowy. Co wspólnego ma psychologia z finansami? DUŻO! BARDZO DUŻO!!! Inwestowanie opiera się głównie na emocjach. Dobre, czy złe mogą bardzo namieszać w tradingowym świecie. Grając demo, potrafiłam je wyłączyć, bo nie były to realne pieniądze. Ale zarządzanie prawdziwym kapitałem, to już wyższa szkoła jazdy. Poczucie strachu, kiedy tracisz i euforii, kiedy zyskasz może sprawić, że zaczniesz podejmować niewłaściwe decyzje. Które niestety kosztować Cię będą więcej niż tylko kilkanaście funtów. Ponieważ nie tylko wyzerujesz swoje konto, ale możesz to przepłacić nawet własnym zdrowiem.

Forex Trader jest zawodem bardzo wymagającym. Ważna jest nie tylko wiedza (bo można posiadać jej dużo i nie gwarantuje Ci to samych zysków), ale i konsekwencja oraz opanowanie. Musisz definitywnie odciąć się od wszelkich uczuć. Nie ważne czy są to wątpliwości podsycone strachem, czy radość z z pomyślnej transakcji.

W tradingu rządzi wielkie „D” jak DYSCYPLINA. Nie można tego traktować jako zabawy lub hobby. Chyba, że chcesz wtopić trochę kasy. Niektórzy postrzegają to, jako formę hazardu. Mylne stwierdzenie. Inwestowanie to biznes. I należy podejść do tego bardzo poważnie, jeśli chcesz zostać skutecznym traderem.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: