- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.gnam go ciepło w myślach, życząc najlepszych łowów i bezpiecznego szlaku. Tej nocy przemaszerowałem około 20 kilometrów. Dziewięć godzin w terenie. Tak to się wlecze z postojami. W nastroju aury coś się zmieniło. Wilgoć wieszczy zmianę... W powietrzu wisiała odwilż. Za kilkanaście godzin świat zachłyśnie się deszczem. Pamiętnik Wędrowca: Roztopy Padało od świtu. Wilgotne stróżki sączyły nieubłaganie wodniste korytarze, miękcząc śnieg do postaci galaretowatej papki. Wraca do formy pierwotnej. Z wody powstałeś... i wodą powrócisz. Lodowe okowy tajały szybko odkrywając bogactwo form, kształtów i kunsztu jaki wyczarował przez ten czas mróz. Pobudował zamki i fortece obwarowane fosami, stworzył pałace spływające, tu i tam wyżłobił koryta poszarpane. Zwykły polny rowek, a tyle zachwytu w przemianie. Roztopione śniegi napełnią po brzegi i może wrócą tu bobry. Dobrze by było. Bo jak są bobry, to nie ma suszy, a one za darmo odwalają robotę, którą musielibyśmy zainwestować w małą retencję. Czego i tak nie robimy. Nie szkodzą, a pomagają w dobie zmian klimatycznych. Rześki zapach wszechobecnej wilgoci. Jeszcze tu i tam dało się przejść, za moment zapanuje plucha w błotach. Jak szybko przemija zima! Wieczorami podmarza na noc. Maszeruję wtedy z upiornym chrzęstem skołtunionych grud, który mam wrażenie słychać na kilometry. Z podchodu zwierząt nici. Siadam u wierzb nad strumieniem i słucham jak żywioł balansuje na krawędzi temperatur. Subtelne kap ściekających kropli ściera się z trzaskiem odrywanych fragmentów lodów, te stukają zahaczając z nurtem o kolejne lodowe wyrwy. Sennie pokrzykuje bażant śpiący na którymś z drzew. Zwykły, polny Mroczna magia Świerków Obok mnie po lewej świerkowy zagajnik bawi się resztkami słońca malując widowiskową grę cieni. Granica światów. Niezwykłe, jak wiele pamięta Ziemia. Ile można z niej wyczytać. Tu gleba kwaśna, tam bardziej zasadowa, miękka, próchnicza, przesuszona, wilgotna? Drzewa to wiedzą i wskazują sobą. Szlak prowadzi niezmienną jak wyrok linią, tu Dostojni Świerkowie, tam z prawej Królestwo Olch. Te jeszcze cieszą się światłem. Spoglądam na tą różnicę z fascynacją. Moja droga wiedzie dziś właśnie tę Mroczny, skąpany w szarej poświacie bór wyciąga iglastą dłoń z zaproszeniem do krainy swego cienia. Jakże tu inaczej. Chwilę zastygam w podziwie dla cudu, jaki igra w stłumionych pląsach światłocienia. Misterium zjednoczenia. Pożegnanie Słońca. Bo pod świerkowy okap już ono nie dotrze. Nawet nieco się waham, czy naruszyć bożą świętość tej ostoi. Potężne chojary dotykają piętnem tajemnicy. Otulają sekretem. Ciemnozielona świątynia igieł. Choć w środku widać na odległość, górę przesłaniają czochrate gałęzie. Pradawny chram natury. Czuję się jak przed wiekami. Jak tu Pachnie żywica. Jeden z nich ma rozdartą korę wokół na wysokości pasa, chyba jakiś rogaty zwierz ćwiczył na biedaku swoje poroże. Wiatr tańczy w koronach leniwie bujając wierzchołki olbrzymów, ale tu na dole jest zupełny bezruch. Drzewa pochłaniają całą energię Jakby nic się nie działo. Tutaj nie ma ryzyka, że zleci na łeb jakaś gałąz. Przede mną nie wiem jak długo marszu wśród świerkowej braci. Kępy igieł działają jak gąbka, wytłumiając wszelkie dalekie odgłosy. Już nie słyszę czarciego piszczenia olch. Wyobrażam sobie jak piekielnie ciemno będzie tu nocą, I nawet pewnie strasznie. Dziś śpię właśnie tutaj. Wiechcie potarganych smreków hamują wszelkie podmuchy, a przecież wiem jak ziębiło na polach. Widoczność spada niemrawo, sycąc ten cały mieszkający tu cień, głębią odwiecznej czerni. Zasłuchany w ostatnich odgłosach mysikrólików, spajam się z nią powoli, stając się na te parę godzin jednią ponurego iglastego żywiołu. Oaza Leśne oczko wodne w głębi ostoi, do jakiego docieram po dwóch godzinach drogi okazuje się zachwytem przerastać moje najśmielsze oczekiwania. Po tak długim czasie mroku chojarów nieboskłon nagle otwiera się błękitem objawiając kolejny sekret. Niebieska kopuła wyłania się jak podarunek. Więc to jest tajemnica świerków. Dzika oaza obfitości. Tu zima zatrzymała się trochę na dłużej. Chyba nie wie, co dzieje się dalej. O ile na polach i drogach już rozmiękło, tutaj temperatura jest odczuwalnie kilka stopni niższa. Jakiś zaklęty kąt. Zbuchtowana ziemia kłębi się tabunem twardych grud. Dziki nieźle narozrabiały. Wszystko nadal przymarznięte. Mimo to, właśnie do tego zimowego zakątka zmierzają wytrwale wszyscy mieszkańcy lasu. Powalona mocą żywiołu, ogromna stara wierzba spaja się zastygła w lodowym lustrze. Mozaika powalonych gałęzi, które sterczą wykrzyknikami kikutów w niemej skardze swojego losu. Te są uosobieniem chaosu. Dzikość maluje niepowtarzalne piękno. Ziemia i
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść podróżnicza |
Wydawnictwo: | Ridero |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.