Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Miasto zwane samotnością - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
18 stycznia 2023
Ebook
39,90 zł
Audiobook
44,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,90

Miasto zwane samotnością - ebook

Samotnym można być wszędzie, ale w wielkim mieście, pośród milionów ludzi ma to szczególny charakter – sama fizyczna bliskość nie wystarczy, by rozproszyć poczucie izolacji.

Co to właściwie oznacza: być samotnym? Olivia Laing szuka odpowiedzi na to pytanie i mistrzowsko przeplata własne doświadczenie osamotnienia w Nowym Jorku z życiorysami najbardziej znanych kronikarzy miejskiej samotności. Edward Hopper, Andy Warhol, David Wojnarowicz, Billie Holiday czy Klaus Nomi to tylko kilkoro z jej bohaterów. Przytaczając biografie wielkich nowojorskich twórców, Laing rysuje uniwersalny portret samotników nie z wyboru, a także analizuje skomplikowane związki między samotnością a sztuką.

Wśród blichtru i zgiełku współczesności karmi się nas przekonaniem, że samotność da się okiełznać, a społeczna izolacja jest sprawą prywatną. Poczucie osamotnienia jest jednak zbiorowe – w mieście zwanym samotnością mieszka sporo ludzi: to miasto samo w sobie.

„Stolica sztuki nieprzypadkowo znajduje się w Nowym Jorku, który jest królestwem samotności. Laing podąża tropem jego książąt i księżniczek, artystów i artystek, którzy na ulicach tego wspaniałego, strasznego miasta toczyli bitwy z samotnością – na śmierć i życie. Sztuka nie jest ucieczką od samotności, ale pozwala stawić jej czoła – podobnie jak ta hipnotyzująca książka pełna melancholii i nadziei.” Stach Szabłowski

„Przemyślana, przekonująca, sugestywna i przenikliwa książka […]. Wkraczamy w niej do świata, który jest zarazem mroczny i rozświetlony i w którym samotność jawi się nie tylko jako odwieczna klęska, ale jako jeden ze skarbów składających się na pełnię krótkiej ludzkiej egzystencji.” Matthew Adams, „The National”

„„Miasto zwane samotnością” to zachwycający hołd dla skrajnej samotności, która może otworzyć nas na odmienność innych ludzi, na ryzyko i nowatorstwo sztuki i artystów. Laing napisała ważną książkę, która będzie cieszyć się uznaniem przez wiele lat.” Deborah Levy

„Wyjątkowy talent Laing jako krytyczki polega na ogromnej wyobraźni i czułości, z jaką podchodzi do opisywanych postaci. Dzięki temu sens dzieła i życia każdego z artystów pozostaje z nami, nawet gdy już zamkniemy książkę.” „Elle”

„Ogromny sukces […]. Laing śmiało podejmuje fundamentalne pytania dotyczące życia i sztuki.” „Telegraph”

„Niezwykle mądra, pełna zaangażowania i empatii […] książka, którą koniecznie trzeba przeczytać.” Helen McDonald

„Nawiązywanie kontaktów staje się mniej onieśmielające, jeśli znika lęk przed porażką. Ta śmiała książka to krok w tym kierunku.” „Economist”

„Książka Olivii Laing to po części wspomnienia, po części opowieść o sztuce i i geografii. Autorka przygląda się samotności oraz temu, jak przestrzenie publiczne, a zwłaszcza sztuka, mogą uleczyć albo uśmierzyć tę bardzo współczesną dolegliwość.” „Red”

„Ta książka nie tylko przypomina o tym, jak to jest być samotnym, ale też jest czułą afirmacją łączących nas więzi.” „Boston Globe”

„Połączenie osobistych zapisków, reportażu, opowieści o historii i wyjątkowo odkrywczej krytyki kultury […] książka pełna empatii i przenikliwości.” „San Francisco Chronicle”

„Zarazem osobiste wspomnienia, esej i zbiorowa biografia, podejmująca trudny, niemal zakazany temat i w błyskotliwy sposób ukazująca go od zupełnie nowej strony.” „Evening Standard”

„Błyskotliwa i co dziwne, dająca pociechę […]. Laing podchodzi do tematu samotności na swój własny, oryginalny sposób.” „New York Times Book Review”

„Laing z bezkompromisową szczerością opisuje uniwersalne, a jednak często trudne do przekazania doświadczenie.” „Financial Times”

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8191-633-2
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SERIA AMERYKAŃSKA

Matt Taibbi _Nienawiść sp. z o.o. Jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem_

Holly George-Warren _Janis. Życie i muzyka_

Jessica Bruder _Nomadland. W drodze za pracą_

Laura Jane Grace Dan Ozzi _Trans. Wyznania anarchistki, która zdradziła punk rocka_

Legs McNeil Gillian McCain _Please kill me. Punkowa historia punka_ (wyd. 2)

Magdalena Rittenhouse _Nowy Jork. Od Mannahatty do Ground Zero_ (wyd. 2 zmienione)

Rachel Louise Snyder _Śladów pobicia brak. W pułapce przemocy domowej_

Jon Krakauer _Wszystko za życie_

Ewa Winnicka _Greenpoint. Kroniki Małej Polski_

Paul Theroux _Głębokie Południe. Cztery pory roku na głuchej prowincji_ (wyd. 2)

Lawrence Wright _Szatan w naszym domu. Kulisy śledztwa w sprawie przemocy rytualnej_

Geert Mak _Śladami Steinbecka. W poszukiwaniu Ameryki_ (wyd. 2)

Timothy Egan _Brudne lata trzydzieste. Opowieść o wielkich burzach pyłowych_

Charlie LeDuff _Shitshow! Ameryka się sypie, a oglądalność szybuje_ (wyd. 2)

Alex Kotlowitz _Amerykańskie lato. Depesze z ulic Chicago_ (wyd. 2)

Charlie LeDuff _Praca i inne grzechy. Prawdziwe życie nowojorczyków_

Piotr Jagielski _Święta tradycja, własny głos. Opowieści o amerykańskim jazzie_

Jan Błaszczak _The Dom. Nowojorska bohema na polskim Lower East Side_ (wyd. 2)

Woody Guthrie _To jest wasz kraj, to jest mój kraj_

Lawrence Wright _Wyniosłe wieże. Al-Kaida i atak na Amerykę_ (wyd. 2 zmienione)

Sara Marcus _Do przodu, dziewczyny! Prawdziwa historia rewolucji Riot Grrrl_

Nick Bilton _Król darknetu. Polowanie na genialnego cyberprzestępcę_ (wyd. 2)

Nicholas Griffin _Miami 1980. Rok niebezpiecznych dni_

Nicholas D. Kristof Sheryl WuDunn _Biedni w bogatym kraju. Przebudzenie z amerykańskiego snu_

Richard Grant _Najgłębsze Południe. Opowieści z Natchez, Missisipi_

Lawrence Wright _Droga do wyzwolenia. Scjentologia, Hollywood i pułapki wiary_ (wyd. 2)

Sam Quinones _Dreamland. Opiatowa epidemia w _USA (wyd. 3)

Rosecrans Baldwin _Los Angeles. Miasto-państwo w siedmiu lekcjach_

Alex Marzano-Lesnevich _Pamięć ciała. Przemoc seksualna, morderstwo i kara_

William S. Burroughs Jack Kerouac _A hipopotamy żywcem się ugotowały_ (wyd. 2)

Robert Kolker _W ciemnej dolinie. Rodzinna tragedia i tajemnica schizofrenii_ (wyd. 2)

Bob Drury Tom Calvin _Serce wszystkiego, co istnieje. Nieznana historia Czerwonej Chmury, wodza Siuksów_ (wyd. 3)

Jon Krakauer _Pod sztandarem nieba. Wiara, która zabija_ (wyd. 2)1 MIASTO ZWANE SAMOTNOŚCIĄ

Wyobraź sobie, że stoisz wieczorem przy oknie na szóstym, siódmym albo czterdziestym trzecim piętrze budynku. Miasto jawi się jako zbiór komórek, setki tysięcy okien, niektóre są ciemne, a inne zalane zielonym, białym albo złotym światłem. W środku poruszają się tam i z powrotem nieznani ci ludzie, zajęci swoją prywatnością. Widzisz ich, ale nie masz do nich dostępu, a to powszechne miejskie zjawisko, dające się zaobserwować każdego wieczoru w każdej metropolii na świecie, u nawet najbardziej towarzyskich osób budzi dreszcz lęku przed samotnością, która w niepokojący sposób łączy izolację i obnażenie.

Samotnym można być wszędzie, lecz samotność wynikająca z mieszkania w mieście, w otoczeniu milionów ludzi, ma szczególny charakter. Wydawałoby się, że miejskie życie, zmasowana obecność innych, wyklucza taki stan, a jednak sama fizyczna bliskość nie wystarczy, by rozproszyć poczucie izolacji. Można – jest to właściwie całkiem łatwe – czuć się wewnętrznie martwym i opustoszałym, żyjąc tuż obok innych. Miasta mogą sprzyjać samotności, stąd płynie wniosek, że samotność nie musi koniecznie wiązać się z fizycznym osamotnieniem, ale raczej wynika z braku lub niedostatku kontaktu, zażyłości, więzi – sytuacji, gdy z takiego czy innego powodu nie potrafimy uzyskać takiej bliskości, jakiej pragniemy. Według słownika samotny (_lonely_) to „nieszczęśliwy wskutek braku towarzystwa innych”. Nic więc dziwnego, że samotność najpełniej rozwija się właśnie w tłumie.

O samotności trudno się mówi, trudno również podzielić ją na typy. Podobnie jak depresja – stan, z którym samotność często się łączy – może być zakorzeniona w kimś głęboko, stanowić część tożsamości tak samo jak skłonność do śmiechu czy rude włosy. Ale może też być przejściowa, pojawiać się i znikać w reakcji na okoliczności, tak jak samotność, która przychodzi wraz ze stratą kogoś bliskiego, zakończeniem związku czy zmianą w kręgach towarzyskich.

Analogicznie jak depresja, melancholia czy niepokój samotność bywa uznawana za zaburzenie i chorobę. Niektórzy twierdzą stanowczo, że niczemu nie służy, że – jak ujął to Robert Weiss w swojej doniosłej pracy na ten temat – jest „chorobą przewlekłą pozbawioną jakiejkolwiek wartości”¹. Takie stwierdzenia nieprzypadkowo wiążą się z przekonaniem, że cel naszego życia to dobieranie się w pary lub że szczęście może albo powinno być czymś trwałym. Nie każdemu jednak jest to dane. Niewykluczone, że się mylę, ale uważam, że doświadczenie stanowiące tak istotną część naszego wspólnego życia nie może być całkowicie pozbawione sensu, jakiegoś rodzaju bogactwa i wartości.

W swoim dzienniku z 1929 roku Virginia Woolf opisywała poczucie „wewnętrznej samotności”. Uważała, że przeanalizowanie go mogłoby wiele wyjaśnić: „Gdybym tylko potrafiła to uchwycić: uczucie, że gdy samotność i milczenie odciągają człowieka od zamieszkanego świata, rzeczywistość zaczyna śpiewać”². Ciekawa myśl – że samotność może prowadzić nas ku inaczej niedostępnemu doświadczaniu rzeczywistości.

Nie tak dawno spędziłam pewien czas w Nowym Jorku, na tej ludnej wyspie z gnejsu, betonu i szkła, na co dzień mieszkając w miejscu zwanym samotnością. Chociaż nie uznaję tego w żadnym razie za przyjemne doświadczenie, zaczęłam myśleć, że może Woolf miała rację, że może kryje się w nim więcej, niż widać na pierwszy rzut oka – i że skłania ono niekiedy do poważnego zastanowienia nad własnym życiem.

Jako człowiekowi, ale też jako przedstawicielce naszego wieku, naszej spikselowanej epoki, nie dawały mi spokoju pewne pytania. Co to znaczy być samotnym? Jak żyjemy, jeśli nie jesteśmy w bliskim związku z kimś innym? W jaki sposób nawiązujemy kontakt z innymi, zwłaszcza gdy mówienie sprawia nam trudność? Czy seks to lek na samotność, a jeżeli tak, co się dzieje, kiedy nasze ciało lub seksualność zostają uznane za nienormalne albo niepełnosprawne, kiedy jesteśmy chorzy albo los poskąpił nam urody? I czy technologia może nam pomóc w tej kwestii? Czy zbliża nas do siebie, czy raczej więzi za ekranami?

Oczywiście nie byłam jedyną osobą, która się nad tym zastanawiała. Rozmaici pisarze, artyści, reżyserzy i piosenkarze, podejmując ten temat w taki czy inny sposób, próbowali znaleźć w nim punkt oparcia, zmierzyć się z wywoływanymi przez niego pytaniami. Ale właśnie w tamtym okresie rozwinęła się moja miłość do obrazów. Stały się one dla mnie źródłem pocieszenia, którego nie dostrzegałam gdzie indziej, zatem większość poszukiwań przeprowadziłam w dziedzinie sztuk wizualnych. Opętało mnie pragnienie tropienia korelatów, namacalnych dowodów, że inni ludzie również kiedyś przeżywali to samo, co ja, więc podczas pobytu na Manhattanie zaczęłam zbierać dzieła sztuki, które wydawały się wyrażać samotność albo na których odcisnęła ona piętno. Chodziło mi zwłaszcza o taką samotność, z jaką można mieć do czynienia w nowoczesnym mieście, a konkretnie w Nowym Jorku w ciągu ostatnich mniej więcej siedemdziesięciu lat.

Z początku przyciągały mnie same obrazy, ale w miarę jak się w nie zagłębiałam, poznawałam też stojących za nimi ludzi, zmagających się z samotnością i towarzyszącymi jej problemami nie tylko w swojej twórczości, lecz także w życiu. Spośród wielu kronikarzy miejskiej samotności, których prace mnie poruszyły albo czegoś nauczyły i o których wspominam na kolejnych stronach – a są wśród nich Alfred Hitchcock, Valerie Solanas, Nan Goldin, Klaus Nomi, Peter Hujar, Billie Holiday, Zoe Leonard i Jean-Michel Basquiat – najbardziej zainteresowało mnie czterech artystów: Edward Hopper, Andy Warhol, Henry Darger i David Wojnarowicz. Z pewnością nie wszyscy stale doświadczali samotności, proponowali więc różne ujęcia i podejścia. Wszyscy byli jednak nadzwyczajnie wyczuleni na przepaście pomiędzy ludźmi, na to, jak to jest czuć się rozbitkiem pośród tłumu.

Wydaje się to szczególnie mało prawdopodobne w przypadku Andy’ego Warhola, słynącego przecież ze swojej niezmożonej towarzyskości. Niemal nieustannie był w otoczeniu skrzącym się od sław, a jednak jego dzieła mówią zaskakująco dużo o izolacji i problemach z tworzeniem więzi, z czym zmagał się przez całe życie. W swojej twórczości Warhol bada przestrzeń pomiędzy ludźmi, przeprowadzając wielkie filozoficzne studia nad bliskością i dystansem, intymnością i wyobcowaniem. Podobnie jak wielu samotników był notorycznym zbieraczem, wytwarzającym przedmioty i otaczającym się przedmiotami niczym murem obronnym chroniącym przed bliskością. Ponieważ przerażał go kontakt fizyczny, zwykle wychodził z domu uzbrojony w kamery i magnetofony, by te pośredniczyły w interakcji, a zarazem były jego tarczą. Takie zachowanie mogłoby wiele powiedzieć o tym, jak posługujemy się technologią w obecnej epoce powszechnej łączności (_connectivity_).

Woźny i malarz prymitywista Henry Darger zajmował przeciwny biegun. Mieszkał samotnie w tanim pensjonacie w Chicago i niemal całkowicie pozbawiony towarzystwa czy publiczności, tworzył fikcyjny wszechświat zaludniony przez cudowne i przerażające istoty. W wieku osiemdziesięciu lat musiał się wyprowadzić, a kiedy zmarł w katolickim przytułku, okazało się, że jego pokój jest pełen znakomitych, niepokojących obrazów, których najwyraźniej nie widział dotąd nikt inny. Życie Dargera pomaga zrozumieć siły społeczne przyczyniające się do izolacji – i to, jak wyobraźnia może stawiać tej izolacji opór.

Artyści, o których piszę, byli w różnym stopniu towarzyscy i w swoich dziełach ujmowali problem samotności – albo krążyli wokół niego – na rozmaite sposoby. Niekiedy mierzyli się z nim wprost, a niekiedy zamiast tego poruszali tematy takie jak seks, choroba czy przemoc, często pośrednio stanowiące powód naznaczenia albo izolacji. Edward Hopper, smukły, małomówny mężczyzna, zajmował się – chociaż sam niekiedy temu zaprzeczał – przedstawianiem samotności w mieście za pomocą środków wizualnych, przekładaniem jej na obrazy. Niemal sto lat później wizerunki samotnych mężczyzn i kobiet, dostrzeżonych przez niego za szybami opustoszałych kawiarni, biur i holi hotelowych, to natychmiast rozpoznawalne wizje miejskiej izolacji.

Można pokazywać, jak wygląda samotność, można też się zbuntować przeciwko niej i tworzyć przedmioty służące wyraźnie do komunikacji, do walki z cenzurą oraz milczeniem. Właśnie tym kierował się David Wojnarowicz, wciąż nie dość znany amerykański artysta, fotograf, pisarz i aktywista, którego śmiała, wybitna twórczość skuteczniej niż cokolwiek innego uwolniła mnie od ciężaru poczucia, że jestem żenująco odosobniona w swojej samotności.

Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że w miejscu zwanym samotnością mieszka sporo ludzi: to miasto samo w sobie. A kiedy przybywa się do miasta, nawet o tak zdyscyplinowanej i logicznej zabudowie jak Manhattan, na początku człowiek się gubi. Po jakimś czasie zaczyna sobie tworzyć mentalną mapę, sieć ulubionych miejsc i najczęściej wybieranych tras – labirynt, którego nikt inny nie potrafiłby precyzyjnie odtworzyć czy skopiować. To, nad czym pracowałam przez ostatnie lata i co tu przedstawiam, to mapa samotności, powstała zarazem z potrzeby i zainteresowania, poskładana z doświadczeń własnych i cudzych. Chciałam zrozumieć, co to znaczy być samotnym, jak to działa w życiu innych, i spróbować nakreślić skomplikowane relacje między samotnością a sztuką.

Dawno temu często słuchałam pewnej piosenki Dennisa Wilsona. Pochodziła z albumu _Pacific Ocean Blue_ __ , nagranego po rozpadzie zespołu The Beach Boys. Zawierała słowa, które uwielbiałam: „Samotność to bardzo szczególne miejsce”³. Gdy byłam nastolatką i siedziałam na łóżku w jesienne wieczory, wyobrażałam sobie to miejsce jako miasto, może o zmierzchu, kiedy wszyscy wracają do domów i zapalają się neony. Widziałam nawet siebie jako jednego z mieszkańców i podobało mi się, że Wilson uważa to miasto za swoje – sprawiał, że wydawało się ono nie tylko przerażające, ale też pociągające.

„Samotność to bardzo szczególne miejsce”. Nie zawsze łatwo dostrzec prawdę w tym stwierdzeniu, jednak podczas moich podróży doszłam do wniosku, że Wilson miał rację, że samotność z pewnością nie jest całkowicie bezwartościowym doświadczeniem, ale dotyka sedna tego, co dla nas cenne i ważne. W mieście zwanym samotnością powstaje wiele wspaniałych rzeczy – zrodzonych z samotności, a zarazem nadających jej sens.PRZYPISY KOŃCOWE

2 Szklane ściany

1 Gail Levin, _Edward Hopper. An Intimate Biography_, New York: Rizzoli, 2007, s. 493.

2 Brian O’Doherty, _American Masters. The Voice and the Myth_, New York: E. P. Dutton, 1982, s. 9.

3 _Hopper’s Silence_, reż. Brian O’Doherty, 1981.

4 Carter E. Foster, _Hopper Drawings_, New York: The Whitney Museum of American Art, 2013, s. 151.

5 Joyce Carol Oates, _Nighthawk. A Memoir of a Lost Time_, „The Yale Review” 2001, vol. 89, iss. 2, s. 56–72.

6 _Edward Hopper. A Journal of His Work_, ed. Deborah Lyons, New York: Whitney Museum of American Art / W. W. Norton & Co., 1997, s. 63.

7 Epiktet, _Diatryby. Encheiridion_, przeł. Leon Joachimowicz, Warszawa: PWN, 1961, s. 252.

8 _The Interpersonal Theory of Psychiatry_, ed. Harry Stack Sullivan, London: Routledge, 2001, s. 290.

9 Frieda Fromm-Reichmann, _On Loneliness_ tejże, _Psychoanalysis and Psychotherapy. Selected Papers of Frieda Fromm-Reichmann_, ed. Dexter M. Bullard, Chicago: University of Chicago Press, 1959, s. 325.

10 Tamże, s. 327, 328.

11 Tamże, s. 303–331.

12 Robert S. Weiss, _Loneliness. The Experience of Emotional and Social Isolation_, Cambridge: The MIT Press, 1975, s. 11–13.WYDAWNICTWO CZARNE sp. z o.o.

czarne.com.pl

Wydawnictwo Czarne

@wydawnictwoczarne

Sekretariat i dział sprzedaży:

ul. Węgierska 25A, 38-300 Gorlice

tel. +48 18 353 58 93

Redakcja: Wołowiec 11, 38-307 Sękowa

Dział promocji:

al. Jana Pawła II 45A lok. 56

01-008 Warszawa

Opracowanie publikacji: d2d.pl

ul. Sienkiewicza 9/14, 30-033 Kraków

tel. +48 12 432 08 52, e-mail: [email protected]

Wołowiec 2023

Wydanie I
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: