5,49 zł
“Ad leones” to utwór Cypriana Kamila Norwida, polskiego poety, prozaika i dramatopisarza. Często jest on uznawany za ostatniego z czterech najważniejszych polskich poetów romantycznych.
“Ad leones” to nowela Cypriana Kamila Norwida która jest uznawana za jedną z najwybitniejszych nowel w literaturze polskiej i należy do najczęściej przedrukowywanych i tłumaczonych utworów Norwida. Nowela przedstawia historię pracującego w Rzymie rzeźbiarza, który tworzy tam dzieło Christani Ad leones [Chrześcijanie dla lwów]. Pod wpływem gustów amerykańskiego bogatego nabywcy przekształca on jednak swoje dzieło w rzeźbę o tytule Kapitalizacja.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 16
Wydawnictwo Avia Artis
2021
To nie był wcale ani mało obiecujący talent, ani mało dotrzymać mogąca organizacja, ów rudobrody rzeźbiarz, który o godzinie zamknięcia prac chadzał prawie co wieczór do Café-Greco z wielką swoją charcicą kirgiskiego pochodzenia.
Sam wybór zwierzęcia, które jednało wdzięk i siłę w czytelnie naznaczonych muskułach swoich, dawać już mógł uważnemu postrzegaczowi do mniemania korzystnego o umysłowej godności osoby, która to a nie inne upodobała sobie stworzenie. Jeżeli albowiem generał Jomini twierdzi, iż koń, nie zaś kawalerzysta, «dobrą jazdę czyni», tedy z daleko więcej psychologicznych względów utrzymywać byłoby właściwem, że dobranie sobie tego lub owego psa rodzaju głośno o dobierającego poczuciach i umyśle znamionuje. Jużci rzeźnik zupełnie innego psa ma na myśli, jak łowiec, albo szlachetna dama... Śliczny to był ów rudobrodego rzeźbiarza pies, zwolna przed nim idący z paszczą otwartą i w niej rozesłanym na białych kłach amarantowym językiem, do świeżego liścia purpurowego jakiego kwiatu podobnym. Szedł on zwolna, z rodzajem wspaniałomyślnej grzeczności, nikogo nie potrącając, lecz, gdy mu poczynali umyślnie wadzić uliczni chłopcy, oglądał się raz na pana swego i w temże samem oka mgnieniu, jak tknięta sprężyna doskonała, z miejsca przeskakiwał całą ciżbę i szedł dalej powoli, gdy za nim chłonący od strachu swawolnicy z bruku się podnosili, jasno narazie nie pojmując, co się stało?... Podobnież i w kawiarni, kilka stołów szkłem zastawionych przeskakiwał, nic nie potrąciwszy, a w też same naturalne i powolne wracając ruchy, żadnego poklasku nie oczekiwał, jakby mniemał, iż każdy z siedzących tam gości potrafiłby toż samo zrobić. To też cenną była u wszystkich śliczna charcica! Gdy mówi się «u wszystkich», znaczy: u pewnej grupy i u dwóch chórów (greckich), u chóru, dopowiadającego swoje słowa i gestykulującego. Grupa rudobrodego