Gruzja bez tajemnic - Jakub Strzelecki, Agata Siciak - ebook

Gruzja bez tajemnic ebook

Strzelecki Jakub, Agata Siciak

3,3

Opis

„Gruzja bez tajemnic” to kompendium wiedzy, które powinien przeczytać każdy planujący odwiedzić ten kraj. Zawiera informacje praktyczne, m.in.: jak dostać się do Gruzji, jak się w niej poruszać, co zjeść i na co warto zwrócić uwagę? Przystępnie prezentuje również wiadomości na temat panującej kultury czy stylu życia mieszkańców. Ułatwi zorganizowanie podróży po całym państwie i podpowie gdzie warto pojechać. Gotowi na gruzińską przygodę?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 116

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,3 (4 oceny)
0
2
1
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Jakub StrzeleckiAgata Siciak

Gruzja bez tajemnic

© Jakub Strzelecki, 2022

© Agata Siciak, 2022

„Gruzja bez tajemnic” to kompendium wiedzy, które powinien przeczytać każdy planujący odwiedzić ten kraj. Zawiera informacje praktyczne, m.in.: jak dostać się do Gruzji, jak się w niej poruszać, co zjeść i na co warto zwrócić uwagę? Przystępnie prezentuje również wiadomości na temat panującej kultury czy stylu życia mieszkańców. Ułatwi zorganizowanie podróży po całym państwie i podpowie gdzie warto pojechać. Gotowi na gruzińską przygodę?

ISBN 978-83-8273-216-0

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Słowem wstępu

Niniejsza książka jest zbiorem doświadczeń jakie nabyliśmy w trakcie naszej podróży po Gruzji w 2017 r. W kraju chinkali i chachy spędziliśmy trochę ponad miesiąc. Zwiedzając najważniejsze punkty na mapie kraju poznawaliśmy kulturę, kuchnię czy zwyczajne życie Gruzinów. W „Gruzji bez tajemnic” znajdziesz informacje praktyczne, pomocne w pierwszych dniach pobytu w tym kraju. Nie zabrakło również kilku słów o miejscach, do których udało się nam dotrzeć i które zdołaliśmy zobaczyć. Są tu zgromadzone w większości wybrane spośród setek atrakcje, a nie spis absolutnie wszystkiego co można w Gruzji zwiedzić. Treść książki ma pomóc Ci wybrać kierunek oraz być bazą na której oprzesz swój tygodniowy, dwutygodniowy czy nawet miesięczny wyjazd. Liczymy, że podobnie jak my, Ty również odkryjesz niezwykłość kraju skrytego wśród kaukaskich szczytów, mieniącego się tysiącem drobnych słońc odbijających się w wodach Morza Czarnego i dostarczającego spokoju pośród pustynnych krajobrazów na granicy z Azerbejdżanem.

Praktycznie o Gruzji

W tej części znajdziesz informacje praktyczne pomocne, kiedy dopiero pojawisz się w Gruzji.

Kiedy do Gruzji?

Podobnie jak w wielu innych krajach, szczyt sezonu turystycznego ograniczony jest do lipca i sierpnia. Chcąc nieco odsapnąć od tłumów, wybierz raczej okres poza tymi miesiącami. My zdecydowaliśmy się na wyjazd na początku czerwca i zahaczyliśmy tylko kilkoma dniami o lipiec. Za podróżą do Gruzji poza sezonem przemawiają również kwestie ekonomiczne i praktyczne.

Po pierwsze w miesiącach innych niż te wakacyjne ceny w wielu pensjonatach czy guest house’ach są po prostu niższe. Dzięki czemu można pozwolić sobie na nieco lepsze warunki, niż w przypadku szczytu sezonu. Podobnie wygląda kwestia z wejściem do niektórych atrakcji oraz korzystaniem z usług. Również loty do kraju i z niego są niższe niż w popularnym turystycznie czasie. Poza sezonem niejednokrotnie zapłacisz mniej, niż w szczycie.

Drugą kwestią są względy praktyczne. Poza lipcem i sierpniem w kraju jest mniej turystów a to przekłada się na większą dostępność miejsc w obiektach noclegowych, knajpkach i restauracjach czy wreszcie pod atrakcjami turystycznymi. Można złapać oddech i poczuć faktycznie klimat kraju, a nie tylko patrzeć na odwiedzane miejsca będąc ściśnięty jak sardynki w puszce. Ponadto łatwiej jest wytrzymać w czasie długich spacerów wśród atrakcji, gdy żar nie leje się z nieba choć warto tutaj dodać, że nawet w czerwcu słońce potrafiło nam dać popalić.

Za wyborem najcieplejszego okresu w ciągu roku przemawia fakt, że w wyższych partiach gór śnieg znika pod wpływem temperatury i możliwe jest dostanie się do wielu zamkniętych zimą miejsc. Wędrówki po górach są wtedy przyjemniejsze i nie wymagają użycia specjalistycznego sprzętu. Jednak pamiętaj, że śnieg gdzieniegdzie zalega nawet w lecie. Nam w połowie czerwca trafił się śnieg po kolana w czasie trekkingu w okolicach Mestii. Gdyby nie fakt, że braliśmy pod uwagę taki scenariusz, musielibyśmy niechybnie zawrócić ze ścieżki. Również dla okolic siedmiu gruzińskich pięciotysięczników lato nie stanowi problemu, by zalegała tam warstwa śniegu. Z wielu z nich schodzą ogromne jęzory lodowców, które na szczęście nie znikają już od wielu tysięcy lat (choć globalne ocieplenie robi swoje). Planując górskie wycieczki upewnij się, że posiadasz umiejętności i odpowiednie wyposażenie do pokonania wybranej przez siebie ścieżki.

Szczyt sezonu ma jednak swój plus. Planując wypoczynek w znanych kurortach i zabawę ma się pewność, że większość atrakcji i punktów rozrywki będzie otwartych. My zwiedzając choćby Zugdidi czy Batumi zauważyliśmy, że baseny i aquaparki na świeżym powietrzu oraz wiele knajpek przy plaży było zamkniętych. Zapewne otwierają swoje podwoje dopiero w lipcu.

Jak się dostać?

Samolot

Jest to najpopularniejszy środek transportu i najczęściej wybierany sposób dostania się do Gruzji. Z wielu państw Europy czy Azji utworzono połączenia z większymi miastami w kraju. Latają tam zarówno duże linie lotnicze jak i te tańsze, co stanowi o atrakcyjności Gruzji. Ze względu na niekiedy bardzo niskie ceny biletów lotniczych, pojawienie się w Tbilisi czy Kutaisi choćby na wydłużony weekend nie jest głupim pomysłem.

Nam udało się kupić na Wizzair tani bilet tam i z powrotem głównie dlatego, że data przylotu i wylotu była oddalona od siebie o lekko ponad miesiąc. To w dużej mierze przesądziło o naszym nie najkrótszym pobycie w Gruzji. Wybierając terminy bliższe musielibyśmy liczyć się z koniecznością dopłacenia niemal dwukrotnego do ceny biletów. Ponadto zdecydowaliśmy, że do Gruzji spakujemy się w jeden duży plecak i zarejestrujemy go. Drugi duży plecak udało się spakować do środka, a na pokład wzięliśmy tylko bagaż podręczny. Po wylądowaniu przepakowaliśmy się do dwóch osobnych 60-litrowych plecaków a mniejsze służyły nam w czasie zwiedzania czy trekkingów. Taki trick pozwolił obniżyć cenę biletu. Tak samo spakowaliśmy się w drodze powrotnej.

Pociąg

Do Gruzji da się dojechać również pociągiem. Jednak niestety nie da się tego zrobić wygodnie, wybierając któryś z dworców w Polsce. Najpierw trzeba dotrzeć na Ukrainę, do Kijowa lub innych miast które pociąg zmierzający w kierunku Gruzji mija. Ze względu na konflikt gruzińsko-rosyjski dostanie się do Gruzji od strony północnej (przez Abchazję czy z Rosji) jest niemożliwy. Można dojechać do Soczi, skąd łatwiej jest dostać się do Batumi. Kiedy sytuacja nie jest bardzo napięta, można skorzystać z otwartego przejścia granicznego między Władykaukazem a Stepancmindą. Jednak ze względu na ciągle zmieniające się stosunki między Rosją a Gruzją, nie polecamy opierać planów podróży na tym miejscu.

Łatwiej, choć nie oznacza to wcale krócej i taniej, jest odbyć podróż wokół Morza Czarnego. Jest to propozycja głównie dla osób posiadający zapas czasu i pieniędzy. Eurotrip można zacząć w Polsce skąd trzeba dostać się do Turcji. Stamtąd o wiele łatwiej o połączenia z Batumi, Kutaisi czy Tbilisi.

Autobus

Opcją nie mniej hardcore’ową jest wybór autobusu. Z Polski łatwo dostać się autobusem do Sofii skąd jeszcze łatwiej dotrzeć do granicy tureckiej a nawet dalej, do Stambułu. Za około 40 Euro da się dotrzeć stamtąd do Batumi.

My jesteśmy raczej dusigroszami, jednak wybór zarówno pociągu jak i autobusu zostawilibyśmy raczej na sam koniec, gdy inne środki transportu zawiodą. Stosunek jakości podróży i wygody do ceny jest niewspółmierny. Naszym zdaniem autobus czy nawet podróż łączona, kolejowo-autobusowa jest propozycją dla osób chcących zwiedzić inne kraje po drodze.

Samochód

Bez względu na to, czy posiadasz własne cztery kółka czy wypożyczysz, jazda do Gruzji będzie z pewnością niezapomnianą przygodą. Trasa nie będzie raczej odbiegać od tej proponowanej przez przewoźników autokarowych, jednak odbędzie się zapewne zdecydowanie szybciej, choć niekoniecznie taniej.

Posiadanie własnego samochodu pomoże również w czasie samego pobytu w Gruzji, gdzie będziesz mógł pozwolić sobie na zwiedzenie większej ilości atrakcji. Niejednokrotnie podróż wymagała będzie również mniejszych nakładów finansowych.

Prom

Nie najgorszym pomysłem na dostanie się do Gruzji jest wybór promu i przepłynięcie Morza Czarnego. Nie należy to do najtańszych sposobów, jednak dostarcza zapewne niezapomnianych wrażeń.

Prom startuje z okolic Czarnomorska, 20 km od Odessy, skąd można dostać się do Batumi. Do Poti można dopłynąć również z bułgarskiej Warny. Rejs trwa około dwóch dni. Co najlepsze promy oferują również przewóz samochodów. Warto rozważyć tę opcję gdy nie chce się jechać wokół Morza Czarnego.

Z tego co pamiętamy, ceny promu są dosyć wysokie, choć mając do wyboru jazdę przez Turcję, pewnie zdecydowalibyśmy się na skorzystanie na przykład z floty ukraińskiej firmy UkrFerry.

Rower

Jeśli czytając „rower” zrobiłeś wielkie oczy, to w pełni to rozumiemy. My również nie mogliśmy się nadziwić, gdy poznaliśmy w górskiej mieścince, Mestii Marka, podróżnika i ratownika z Czech, który postanowił zahaczyć o Gruzję w trakcie swojej wyprawy po świecie. Posiadał on w miarę nowy, składany rower do którego przytroczył sakwy i inne bagaże. W ten sposób niemal za darmo dostał się do Gruzji. Można? Oczywiście, że tak. Dla nas Marek jest inspiracją i nadal obserwujemy jego poczynania. Wciąż nas zaskakuje.

Napisaliśmy rower, ale może być to jakikolwiek środek transportu. Wszystko zależy tak na dobrą sprawę od inwencji osoby decydującej się na podróż. My kibicujemy wszystkim, którzy w niebanalny sposób przemierzają świat. Gruzja stanowi doskonałe miejsce docelowe ale również przystanek w czasie większej wyprawy po świecie.

Przekraczanie granicy

Przekraczanie granicy z większością graniczącą z Gruzją państw nie jest problemem. Podobnie ma się sprawa z przylotami do krajów czy drogą morską. Na międzynarodowych lotniskach oraz w portach w Poti i Batumi znajdują się przejścia graniczne.

Odprawa jest zazwyczaj sprawna i nie przysparza większego kłopotu podróżnym. Podobno dosyć łatwo tworzą się kolejki na granicy z Turcją. Jednak pojawienie się na gruzińskiej granicy nie odbiega szczególnie od takich momentów na innych znanych nam przejściach. Konieczne jest wypełnienie deklaracji celnej i nie istnieją ograniczenia w wwożeniu czy wywożeniu pieniędzy. Jednak posiadanie przy sobie w chwili przejazdu przez granicę choćby niewielkiej ilości narkotyków lub środków psychotropowych karane jest więzieniem.

Problematyczne jest za to dostanie się do Gruzji z Rosji. Przekroczenie granicy gruzińsko-rosyjskiej możliwe jest (gdy akurat sytuacja polityczna nie jest zła) tylko na przejściu Władykaukaz-Stepancminda. Przejście utworzono w 2011 r. Jednak jest kwestią sporną czy można z niego skorzystać. Możliwe jest tylko dla turystów spoza krajów dawnego ZSRR. Polacy również mogą mieć kłopot z przedostaniem się do Gruzji. Sytuacja w tamtym miejscu zmienia się jednak nieustannie, dlatego chcąc skorzystać z tego przejścia granicznego lepiej dowiedzieć się jaki w danej chwili ma ono status.

Podobnie wygląda sytuacja z Abchazją. Wjazd do niej od strony Rosji jest według władz gruzińskich zabroniony i chcąc wydostać się z niej od strony Gruzji może nie być możliwe. Do Abchazji można wjechać oficjalnie jedynie przez most na Inguri.

Pomocne w czasie pobytu

Informacje turystyczne

Biura informacji turystycznej nie należą do najlepiej działających placówek w kraju. Ich praca odbiega od norm które znamy z europejskich państw. Nie ma co liczyć na pomoc w uzyskiwaniu informacji o interesujących atrakcjach w okolicy. Często zdarzało się nam odbijać od zamkniętych na cztery spusty drzwi punktów informacji. Być może przyczyniła się do tego pora — czerwiec nie jest wszak najpopularniejszą porą odwiedzania Gruzji przez turystów. Najpewniej obsługa takich miejsc nie widziała większego sensu tkwienia za ladą całymi dniami licząc, że ktoś potrzebujący ich pomocy się wreszcie pojawi. Nam w czasie miesięcznego pobytu skorzystać z informacji turystycznej udało się dwa możesz trzy razy. Jednak po kilku nieudanych próbach, gdy punkty okazywały się zamknięte zwyczajnie przyzwyczailiśmy się, że nie ma co liczyć na nie i szukaliśmy informacji na własną rękę. Niemniej, nie możemy zaprzeczyć, że te kilka razy gdy udało się dostać do biura informacji, obsługa dosyć kompetentnie podchodziła do swej roli. Inna sprawa, że zdarzyło się nam rozmawiać łamańcem polskiego, gruzińskiego, rosyjskiego i angielskiego bo nikt z obsługi po angielsku nie mówił. Lepiej mieć z tyłu głowy kulawą jakość takich miejsc i zdobywać informacje innymi sposobami.

Mapa kraju

Przed pojawieniem się w Gruzji warto zaopatrzyć się w mapę turystyczną kraju. Nam udało się znaleźć w popularnej księgarni mapę z ExpressMap. Jest laminowana i posiada czytelnie rozrysowane linie dróg czy podpisy miast. Na jej odwrocie znaleźć można mini przewodnik po najważniejszych punktach w Gruzji. Obejmuje swym zasięgiem cały kraj oraz kawałki tych graniczących z nim.

Jeśli planujesz zdobywanie kaukaskich szczytów, warto znaleźć mapę tego pasma. My zauważyliśmy ją podczas przeglądania map we wspomnianej księgarni ale z niej zrezygnowaliśmy. Nasze trekkingowe plany nie obejmowały zdobywania wyższych partii gór. Nie wiemy, czy ta mapa jest pomocna. Podobnie jak ta samej Gruzji mapę wydało wydawnictwo ExpressMap. Pokazuje wiele tras oraz innych przydatnych informacji o ukształtowaniu terenu. Warto jednak spytać o jej przydatność osoby, które używały jej w czasie wspinaczek po Kaukazie.

Smartfon również może okazać się przydatnym narzędziem w czasie zwiedzania kraju i poszczególnych atrakcji. My zdecydowaliśmy się na zainstalowanie aplikacji MapsMe, która działa również offline i jest zupełnie darmowa. Wystarczy ściągać interesujące nas fragmenty na telefon by móc później przeglądać szczegółowe mapy bez użycia internetu. Jest to super sprawa, jeśli nie chce się wydawać pieniędzy na mapy papierowe. Aplikacja działa na zasadach open, czyli użytkownicy sami mogą dodawać do map istotne elementy czy zmieniać te istniejące, jeśli zachodzi taka potrzeba. Dlatego prezentowany układ miast czy dróg jest miarę aktualny i jest pewniejszy w porównaniu do wydawanych klasycznie map i aktualizowanych co kilka lat.

Internet

W Gruzji nie trzeba obawiać się o dostęp do Internetu. W obiektach noclegowych czy gastronomicznych oferowane jest darmowe Wi-Fi. Również na terenie dworców kolejowych można było złapać hotspot, choć nie zawsze oficjalny.

Musisz pamiętać, że Gruzja nie znajduje się w strefie roamingowej tej samej co Polska czy inne kraje UE. Dlatego przed podróżą upewnij się, że jaka będzie opłata za użycie internetu. Raczej nie należą do najniższych. Jeśli potrzebujesz koniecznie mobilnego internetu warto przejść się do dostępnych w większych miastach punktów operatorów komórkowych i zapytać o ofertę. Przy dłuższym pobycie zapewne inwestycja w kartę SIM się zwróci.

Pieniądze

Gruzińską walutą jest lari (GEL), który dzieli się na 100 tetri i jest dosyć stabilna. 1 PLN to mniej więcej 0,52 GEL — bardzo łatwo operować nią w sklepach czy w czasie wykupowania biletów wstępu. Wystarczy cenę pomnożyć o dwa i otrzymujemy przybliżoną wartość produktu czy usługi w złotówkach.

My postanowiliśmy wymienić dolary na lari, jednak nie ma problemu z wymianą euro, rosyjskich rubli czy waluty obowiązującymi w Azerbejdżanie czy Armenii.

W całym kraju znajdziesz bankomaty obsługujące system VISA czy MasterCard. Ze względu na rozpowszechniającą się modę na płatności kartą, wiele punktów kulturalnych czy gastronomicznych oferuje tą metodę. Warto jednak mieć przy sobie zapas lari na wypadek braku możliwości zapłacenia kartą — taka sytuacja może mieć miejsce w mniejszych miejscowościach, w górach czy tych bardziej odległych od stolicy czy Kutaisi.

Zdrowie i bezpieczeństwo

W kraju znaleźć można wiele aptek a system opieki zdrowotnej działa raczej normalnie. Bywa jednak drogi w przypadku poważniejszych zabiegów, dlatego przed wyjazdem do Gruzji rozważ wykupienie odpowiedniego ubezpieczenia. Pamiętaj, że Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego w Gruzji na niewiele się zda. My polegaliśmy na ubezpieczeniu oferowanym przez Planetę Młodych. Na szczęście nie musieliśmy z niej korzystać. Niewielkie zatrucia pokarmowe oraz krótki okres gorączkowania przeżyliśmy na lekach dostępnych w aptekach. Co ciekawe wiele z oferowanych leków w gruzińskich aptekach to wyroby rosyjskie albo szykowane na tamten rynek. Przeczytanie czegokolwiek na dołączonych do leków ulotkach graniczyło z cudem.

Ze służbami mundurowymi nie mieliśmy styczności. Widzieliśmy jedynie od czasu do czasu patrole na ulicach i przy większych atrakcjach turystycznych. Dzięki obecnej polityce nie ma mowy o korupcji a wszelkie, nawet najmniejsze jej przejawy są surowo karane. Raczej nie trzeba obawiać się rabunków czy groźnych napaści — Gruzja zmieniła się pod tym względem i nie przypomina już tej sprzed dwudziestu lat. Niemniej nie oznacza to, że kraj jest w stu procentach bezpieczny. Warto nie obnosić się z wartościowymi przedmiotami, a większą gotówkę schowaj w bezpieczniejsze miejsce.

Unikaj również większych zgromadzeń — zarówno tych związanych z występami ulicznymi jak i wydarzeniami politycznymi. Pamiętaj, że część kraju jeszcze całkiem niedawno była miejscem walk. Szczególnie w okolicach Abchazji czy Osteti Południowej staraj się nie przemieszczać po niezbadanym terenie. Wciąż istnieje szansa, że znajdują się tam ukryte, nierozbrojone jeszcze miny czy inne niebezpieczne przedmioty.

Podróżując po nieco bardziej dzikich regionach kraju pamiętaj, że Gruzja jak każdy inny kraj jest domem również dla zwierząt — także tych dzikich. Dlatego idąc górskim szlakiem albo po terenach wiejskich uważaj szczególnie na dzikie zwierzęta, w tym niedźwiedzie. Pomimo niewielkiej szansy spotkania tych dużych drapieżników, warto mieć to na uwadze. Zbliżając się do na przykład do wypasanych owiec pamiętaj, że mogą być one pilnowane przez pasterskie psy, które są bardziej realnym zagrożeniem. Nie warto ich prowokować.

Noclegi

Planując dłuższy pobyt w Gruzji przeważnie nie będziesz miał problemu ze znalezieniem miejsca na nocleg (chyba, że w szczycie sezonu). Miasta mniejsze i większe posiadają zadowalającą bazę noclegową ze względu choćby na obecność guest house'ów. Są to prywatne domy, w których gospodarze oddają do dyspozycji gości jeden lub kilka pokoi wraz z łazienką (często wspólną) oraz kuchnią (także wspólną). Dla nas stanowiły doskonałe miejsce na spędzenie nocy ale także poznania nieco Gruzinów. Wielu oferowało nieodpłatnie powitalny poczęstunek (kawa, herbata, a niekiedy również przekąskę) a przy wyborze śniadania czy innego posiłku mieliśmy okazję spróbować lokalnych specjałów czy produktów (jak pieczywo, miód, ser czy owoce i warzywa). Niekiedy pojawiając się w takim domu rozmawialiśmy z gospodarzami, opowiadaliśmy o sobie nawzajem. Jednak częściej mimo wszystko nasz kontakt z nimi ograniczał się do powitania i przekazania kluczy do pokoju.

Dla preferujących raczej brak konieczności integracji z miejscową ludności również nie zabraknie miejsca. W całym kraju branża turystyczna rozwija się, a co za tym idzie również ta hotelarska. Nie brakuje znanych, światowych marek jak Ibis czy Marriott. Często sami Gruzini tworzą ogromne hotele, chcąc wzbogacić się na turystach. Dlatego przyjeżdżający do Gruzji zawsze znajdą coś dla siebie.

Poza sezonem nie ma raczej co martwić się o nocleg. My nigdy nie rezerwowaliśmy noclegów z wyprzedzeniem. Chyba, że w grę wchodziło zabezpieczenie rewelacyjnej miejscówki za okazyjną cenę. Podczas pobytu w Gruzji korzystaliśmy głównie z Booking.com — wyszukiwarki noclegów. Dzięki kilku rezerwacjom szybko zyskaliśmy zniżki w programie lojalnościowym co pozwoliło na dodatkowe oszczędności a czasami odbiór przyjemnych benefitów (jak choćby darmowych śniadań lub możliwości szybszego zameldowania czy późniejszego opuszczenia pokoju).

Jedzenie — to z czego słynie Gruzja

Kuchnia gruzińska jest rozsławiona zapewne na cały świat. My usłyszeliśmy o niej na długo przed naszym pojawieniem się w tym kraju. Możliwość spróbowania tych wszystkich pyszności przesądziła poniekąd o wyborze Gruzji za cel jednej z naszych pierwszych dłuższych podróży.

Ze znalezieniem restauracji czy choćby knajpki z tradycyjnym potrawami w Gruzji raczej nie będzie problemu. Ceny są przystępne i kuszące. W żadnym innym kraju w czasie naszych podróży nie stołowaliśmy się tak często na mieście. Również wybierając obiekty noclegowe warto sprawdzić, czy nie mają w ofercie posiłków. Niejednokrotnie można trafić wtedy na pysznie przyrządzony posiłek w cenie niższej niż tej oferowanej w punktach gastronomicznych.

Jeśli zaś wolisz spróbować samodzielnie przygotować gruzińską potrawę, ze znalezieniem produktów raczej nie będziesz miał problemów. W sklepach spożywczych powinno być dostępne wszystko czego potrzebujesz, choć do przygotowania niektórych dań czy przekąsek musisz zarezerwować nieco więcej czasu. Wielu gospodarzy sprzedaje swe płody rolne w malutkich sklepikach czy stoiskach przy domu. Czasami można wytargować niezłą cenę za poszczególne produkty.

Ceny produktów spożywczych raczej nie odbiegają od cen polskich choć bywają inne (niekiedy jest taniej, niekiedy drożej). Warto przed podróżą sprawdzić w informatorach jakie ceny aktualnie obowiązują.

Supra

Wiadomo, że gruzińskie jedzenie jest bardzo smaczne i warto choć raz w życiu go spróbować. Jednak niewiele osób wie, że Gruzini wynieśli wspólne spożywanie posiłków na wyższy poziom. Spotkania rodzinne to istne biesiady i ta tradycja jest bardzo silnie zakorzeniona w mentalności przede wszystkim starszego pokolenia. Co ciekawe, nawet jeśli rodzina jest uboga, to gospodarze za punkt honoru stawiają porządne ugoszczenie przybyłych do ich domu. Nie ma mowy o tym, by nie poczęstować gościa nawet skromną herbatą i przekąską.

Ze spotkaniami przy stole — bez względu czy rodzinnymi, z przyjaciółmi czy dopiero co poznanymi ludźmi — wiąże się zwyczaj wygłaszania toastów. I co najważniejsze, nie ograniczają się one do znanych nam „Na zdrowie!” czy „No to co by nam się dobrze żyło!”. Toasty w wersji gruzińskiej są długie, niejednokrotnie wielominutowe (choć słyszeliśmy również o tych, które trwały powyżej dziesięciu minut). Ich zawiłość bierze się stąd, że mówcy na poważnie biorą chęć podziękowania gościom za przybycie czy za pomoc jaką otrzymali od swego odbiorcy. Niejednokrotnie zdarza się, że taki toast jest ubarwiony historiami czy anegdotkami. Tradycja długich przemówień jest traktowana jak świętość. Jeśli będziesz miał to szczęście uczestniczenia w gruzińskiej biesiadzie, zwróć uwagę właśnie na toasty. W dobrym tonie jest, by podziękować swoim gospodarzom za zaproszenie do stołu czy udzielenie pomocy w podobnym stylu co sami Gruzini. Wiadomo, nie wszyscy są urodzonymi mówcami. Słyszeliśmy jednak toasty obcokrajowców, które polegały głównie na opowiedzeniu historii poznania się z gospodarzami i dodaniu kilku zdań podziękowania. Nikt nie będzie oczekiwał mowy niczym z prezentacji nowego Iphone’a. Warto jednak trochę się wysilić.

Gdzie szukać, by dobrze zjeść?

Tradycyjne dania gruzińskie najlepiej spróbować w kraju z którego pochodzą. Po pierwsze nie przepłacisz jak w innym kraju, a po drugie będziesz miał okazję spróbować potraw przygotowanych dokładnie tak jak powinny. Niejednokrotnie próbowaliśmy gruzińskich potraw w Polsce, jednak nie smakowały one tak jak w Gruzji — choć były przyrządzone przez Gruzina. Na domiar złego były stanowczo droższe. Jednak nawet będąc na miejscu, w kraju chinkali i cha chy można trafić na jedzenie niekoniecznie smaczne. Jak więc szukać by znaleźć miejsce z dobrze zrobionymi potrawami?

Musisz kierować się przede wszystkim zasadą, że niekoniecznie ładnie, znaczy dobrze. Co to oznacza? Wielu podróżujących do innych krajów szukając odpowiedniego miejsca gdzie mogłaby zjeść, wybiera je w pierwszej kolejności oczami. Kuszą ładne szyldy, piękne wnętrze, przygotowane z dbałością o szczegóły i tłumy — „Skoro jest ładnie i inni tam jedzą, to musi być dobrze”. Takie myślenie bywa zgubne. Niekoniecznie tam, gdzie stołują się tłumy turystów jest najlepsze. Restauracja czy knajpka mogą być zapełnione choćby tylko dlatego, że posiadają na TripAdvisor dobrą opinię sprzed kilku lat. Z biegiem czasu może okazać się, że reputacja miejsca spadła, a jedzenie pogorszyło się. Zdarzało się nam trafić do takiego miejsca, kiedy podróżowaliśmy po innych krajach — jedzenie było średnie, a obsługa jeszcze gorsza.

W Gruzji (oraz