Cicha noc - Piotr Barciuk - ebook

Cicha noc ebook

Piotr Barciuk

0,0
6,06 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

„Cicha noc” to bajkowe miniatury, których motywem przewodnim jest najbardziej znana na świecie kolęda. W książce wykorzystane zostały ilustracje twórców z Pixabay.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 16

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Piotr Barciuk

Cicha noc

Świąteczne miniatury

© Piotr Barciuk, 2021

„Cicha noc” to bajkowe miniatury, których motywem przewodnim jest najbardziej znana na świecie kolęda. W książce wykorzystane zostały ilustracje twórców z Pixabay.

ISBN 978-83-8273-301-3

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Cicha noc

ilustr. Gerd

Altmann/Pixabay

— Dziadku, daleko jeszcze? — spytała Lea.

Była już trochę zmęczona. Szli ponad godzinę, a leśny dukt przykryty był grubą warstwą śniegu.

— Jeszcze kilka minut. Za wzniesieniem będzie rzeka. Przejdziemy przez mostek i zobaczymy drewniany dom.

— On się jakoś dziwnie nazywa, ale zapomniałam.

— Leśniczówka. Ten dom nazywa się leśniczówka — odpowiedział dziadek.

— Jakoś dziwnie — powiedziała Lea. — Las, rozumiem, ale leśniczówka? Czy to dom dla lasu?

— Nie — uśmiechnął się dziadek. — Leśniczówka, czyli dom leśniczego. To człowiek, który dba o las. Dba o drzewa i mieszkające w lesie zwierzęta.

— Nigdy nie widziałam leśniczego. Jak on wygląda? — spytała Lea.

— Jak każdy inny człowiek, tylko po lesie chodzi ubrany na zielono.

— Śmiesznie — uśmiechnęła się Lea. — To tak, jakby chciał być podobny do trawy albo mchu.

— Masz rację — powiedział dziadek — Leśniczy nie chce, żeby wszyscy od razu go widzieli.

— A to, co chcesz mi pokazać? Też zapomniałam jak się nazywa.

— Szczęście. Chcę ci pokazać szczęście. Dziś będzie je najlepiej widać.

— Przypomnij mi jeszcze, kim jest Szczęście?

— To trudno wytłumaczyć, bo szczęście nie jest kimś. Szczęście jest czymś… czymś… ulotnym. Jak poranna mgła. Jest, a za chwilę znika, by znów kiedyś się pojawić. Chociaż, jak na ciebie patrzę, to wiem, że czasem szczęście może być kimś. Ty jesteś moim szczęściem. I na szczęście nie rozpływasz się jak mgła — uśmiechnął się dziadek.

— Nic z tego nie rozumiem.

— Zrozumiesz, jak zobaczysz.

Zbliżali się do rzeki, która leniwie wiła się wśród zasypanych śniegiem łąk. Przeszli przez mostek i w oddali zobaczyli dom.

ilustr. Calin

Vacaru/Pixabay

— Teraz musimy być cicho — powiedział dziadek. — Nie chcę, żeby usłyszały nas psy. Mogłyby nas przegonić.

— Nie boję się psów — odpowiedziała Lea. — Widziałam je często, jak biegały po łące. Nie są to chyba najmądrzejsze stworzenia, skoro bawią się rzucanymi przez ludzi patykami.

— Taka zabawa sprawia im po prostu radość. Takie już są.

ilustr. Vincent

Groeneveld/Pixabay

Dziadek nagle przystanął i zaczął nasłuchiwać. Z domu dobiegały melodyjnie płynące w stronę lasu głosy:

„Cicha noc, święta noc…”

— Słyszysz? — zapytał szeptem dziadek.

„Pokój niesie ludziom wszem…”

— Tak. Bardzo miłe dźwięki. Co to takiego? — spytała Lea.

— To się nazywa kolęda. Ludzie mają dziś święto, więc śpiewają.

„Nad dzieciątka snem. Nad dzieciątka snem…”

Byli