Miłość mindfulness - Craig Lambert - ebook + audiobook + książka

Miłość mindfulness ebook i audiobook

Lambert Craig

4,6

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Kochacie się wzajemnie, lecz czy kochacie swój związek i potraficie się bawić?

Zbyt często codzienny pośpiech, obowiązki rodzicielskie i zobowiązania rodzinne przesłaniają związek. Czas i wysiłki, jakie angażujemy na początku relacji, odchodzą w zapomnienie. Świadome tworzenie długoterminowych, kwitnących związków wymaga konkretnych umiejętności, które można w sobie wykształcić, świetnie się przy tym bawiąc, a codziennie praktykowane ćwiczenia naprawdę przeobrażają wspólne życie.

Doświadczeni terapeuci Craig i Debbie poprowadzili tą ścieżką setki par podczas prywatnych terapii i warsztatów. Teraz oferują swoją wiedzę każdemu i zachęcają, aby w ciągu 52 tygodni doskonałej zabawy z ukochaną osobą przeobrazić relację w taką, jakiej zawsze pragnęliście, i zbudować głęboką, inspirującą więź.

„Zwodniczo proste i łatwe do stosowania, a jednak niezwykle skuteczne ćwiczenia, przedstawione w tej książce, dostarczają parom mnóstwo radości i kształcą głębokie więzi. Pomyśl o tej książce jako o swoim podręcznym przewodniku, jak żyć zdrową, szczęśliwą miłością.”

- Harville Hendrix i Helen Hunt, autorzy książki „Jak dostać miłość, której pragniesz”

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 137

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 4 godz. 3 min

Lektor: Izabela Perez

Oceny
4,6 (5 ocen)
4
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Foxnero2

Nie oderwiesz się od lektury

Wartościowa książka z ćwiczeniami na temat komunikacji
00

Popularność




Wstęp. Silniejsza więź, więcej miłości o więcej radości

WSTĘP: SIL­NIEJ­SZA WIĘŹ, WIĘ­CEJ MIŁO­ŚCI I WIĘ­CEJ RADO­ŚCI

……………

JEŻELI się­gnę­li­ście po tę książkę, to praw­do­po­dob­nie potrze­bu­je­cie pro­stych narzę­dzi, które pozwolą wam poczuć sil­niej­szą więź, czu­łość i radość w związku. Dla nas jako tera­peu­tów naj­trud­niej­sze jest to, że duża część par zwleka zbyt długo ze zgło­sze­niem się po pomoc. Ludzie zma­gają się z kło­po­tami, kłócą się i osią­gają etap, na któ­rym popa­dają w roz­pacz i łatwo tracą pano­wa­nie nad sobą. Kiedy przy­cho­dzą do naszego gabi­netu, pro­blemy zatru­wają każdy obszar ich rela­cji. Dla­czego tak się dzieje? Więk­szość ludzi, gdy utknie w impa­sie, nie dostrzega i nie rozu­mie dyna­miki związku, a także nie potrafi wnieść do rela­cji wię­cej miło­ści.

A oto i sedno pro­blemu: nie rodzimy się z umie­jęt­no­ściami potrzeb­nymi nam do funk­cjo­no­wa­nia w związku. Musimy się ich uczyć i je roz­wi­jać, zupeł­nie jak w przy­padku nauki nowego języka lub gry na instru­men­cie. Solidny zwią­zek nie jest dzie­łem przy­padku. Kul­ty­wo­wa­nie go musi być uważną i zamie­rzoną prak­tyką. Dobra wia­do­mość jest taka, że ist­nieją spo­soby pozwa­la­jące na cał­ko­witą trans­for­ma­cję rela­cji.

W ciągu minio­nej dekady uczy­li­śmy tych spo­so­bów tysiące par pod­czas pry­wat­nych tera­pii i warsz­ta­tów gru­po­wych. Rezul­taty są naprawdę zdu­mie­wa­jące. Part­ne­rzy przy­cho­dzą do nas zamknięci na sie­bie nawza­jem i źli, a odcho­dzą pełni nadziei i inspi­ra­cji, czę­sto czu­jąc sil­niej­szą więź niż po swoim pierw­szym spo­tka­niu.

Cie­szy nas, że przez lata pomo­gli­śmy tak wielu klien­tom, i teraz z ogrom­nym zaan­ga­żo­wa­niem chcemy podzie­lić się z wami naszymi narzę­dziami. Pro­po­nu­jemy, byście pode­szli do nich w duchu rado­ści i zabawy, bo taka ener­gia leczy związki.

Dla uła­twie­nia nawi­ga­cji w cza­sie tej podróży podzie­li­li­śmy książkę na trzy czę­ści. Są to: Poprawa komu­ni­ka­cji; Radze­nie sobie z kon­flik­tami; Roz­bu­dze­nie intym­no­ści, seksu i roman­ty­zmu.

POPRAWA KOMUNIKACJI

Więk­szość par przy­cho­dzą­cych do naszego gabi­netu twier­dzi, że potrze­buje lep­szych umie­jęt­no­ści komu­ni­ko­wa­nia się, tych zaś, które są dla związku naj­waż­niej­sze, nie pozna­jemy ani w domu, ani w szkole. Na szczę­ście łatwo się ich nauczyć, a kiedy się je prze­ćwi­czy, mogą uzdro­wić, prze­kształ­cić i wzmoc­nić rela­cje. Gdy opa­nu­jemy umie­jęt­ność komu­ni­ko­wa­nia się z innymi, sta­niemy się lep­szymi part­ne­rami, rodzi­cami, pra­cow­ni­kami, sze­fami, przy­ja­ciółmi i człon­kami rodziny. Nauczymy się, jak odna­leźć więź tam, gdzie powstał podział, i co naj­waż­niej­sze, jak być obec­nym i stwo­rzyć świętą prze­strzeń mię­dzy dwiema oso­bami. Opa­no­wa­nie dobrej komu­ni­ka­cji jest pod­stawą wszyst­kich pozo­sta­łych porad zawar­tych w tej książce, dla­tego od tej umie­jęt­no­ści zaczniemy.

Jeden z naj­więk­szych uro­ków rela­cji miło­snej polega na tym, że kiedy się sku­piamy na stwo­rze­niu wspa­nia­łego związku, wkra­czamy rów­no­cze­śnie na drogę oso­bi­stego roz­woju. Aby stwo­rzyć i utrzy­mać świetny zwią­zek, musimy przy­jąć nową postawę i otwo­rzyć serce na drugą osobę. Rela­cje poma­gają nam dostrzec, jak bar­dzo bywamy pochło­nięci sobą. Jeśli uznamy, że nasz part­ner ma wła­sne potrzeby i pra­gnie­nia, możemy wyjść poza swoje ego, by trosz­czyć się o niego i go kochać. Zazwy­czaj dzieje się to stop­niowo, a nasze porady mają na celu wspo­móc was w tej dro­dze.

Kolej­nym istot­nym, a czę­sto pomi­ja­nym czyn­ni­kiem jest to, że w rela­cje nie wcho­dzimy tylko my sami. Jeste­śmy dziećmi naszych rodzi­ców, rodzi­cami naszych dzieci, sio­strami i braćmi, mamy też przy­ja­ciół i krew­nych. Wszyst­kie te rela­cje mogą gene­ro­wać nie­ocze­ki­wane napię­cia i tar­cia mię­dzy part­ne­rami. Odmienne war­to­ści, zwy­czaje i pre­fe­ren­cje, z któ­rych wiele zostało zapro­gra­mo­wa­nych we wcze­snym dzie­ciń­stwie, napę­dzają te napię­cia i fru­stra­cje. Nada­wa­nie na tej samej fali i komu­ni­ko­wa­nie się w tych kwe­stiach jest nie tylko ważne dla związku, ale może mieć uzdra­wia­jące dzia­ła­nie.

RADZENIE SOBIE Z KONFLIKTAMI

Kon­flikty są nie­od­łączną czę­ścią związku, lecz gdy doświad­czamy ich w rela­cji miło­snej, uwa­żamy je za wyjąt­kowo groźne. Tęsk­nimy za wię­zią, a kon­flikty nie­stety czę­sto powo­dują oddzie­le­nie. To zaś wydaje się nie­bez­pieczne, wzbu­dza poczu­cie osa­mot­nie­nia i czę­sto rodzi smu­tek, strach, fru­stra­cję i złość.

Oto dobra wia­do­mość: kon­flikt może was do sie­bie zbli­żyć. Wiemy, że zdaje się to prze­czyć intu­icji, ale u pod­staw każ­dego kon­fliktu leżą nasze pra­gnie­nia i nie­za­spo­ko­jone potrzeby. Odkry­cie i zako­mu­ni­ko­wa­nie tych potrzeb oraz pra­gnień to pod­stawa zdro­wej, czu­łej rela­cji. Nasze porady umoż­li­wią wam lep­szy wgląd i dotar­cie do tego, co się tak naprawdę dzieje. Na tym pozio­mie da się już odbu­do­wy­wać więź i roz­wi­jać miłość.

ROZBUDZENIE INTYMNOŚCI, SEKSU I ROMANTYZMU

Kiedy zaczy­namy się z kimś spo­ty­kać, intym­ność, ero­tyzm i roman­tyzm roz­kwi­tają. Oksy­to­cyna krąży w naszych cia­łach jak sza­lona, więc znaj­du­jemy się na praw­dzi­wym hor­mo­nal­nym haju i żadne z part­ne­rów nie może zro­bić nic złego. Wszystko jest dosko­nałe… do czasu, gdy nie jest. Jak mamy utrzy­mać albo przy­wo­łać z powro­tem intym­ność, seks i roman­tyzm, gdy minie pierw­sze zauro­cze­nie? Z bie­giem lat zysku­jemy wspólne doświad­cze­nia, być może mamy dzieci oraz wspo­mnie­nia, i czę­sto zatra­camy to, co nas pier­wot­nie połą­czyło. Chcie­li­by­śmy wró­cić do tego magicz­nego czasu. Nasze porady mają na celu pomóc wam odna­leźć drogę do innego, ale czę­sto inten­syw­niej­szego punktu wyj­ścia.

Zamie­rzamy przed­sta­wić wam pięć­dzie­siąt dwie pod­sta­wowe porady, któ­rych udzie­lamy naszym klien­tom – po jed­nej na każdy tydzień roku. Wybie­raj­cie spo­śród nich, nie­ko­niecz­nie zgod­nie z kolej­no­ścią, w jakiej zostały przed­sta­wione (czy­tać rów­nież może­cie je w ten spo­sób), lecz kie­ru­jąc się tym, czego się musi­cie nauczyć lub co okaże się naj­waż­niej­sze dla was w danym tygo­dniu. Każda porada uwzględ­nia prak­tykę. Nie uczymy się przez pozna­wa­nie, ale przez dzia­ła­nie. Ćwi­cze­nia są krót­kie, pro­ste i łatwe do wyko­na­nia. Zachę­camy do wspól­nego czy­ta­nia porad, a przede wszyst­kim do wspól­nego wyko­ny­wa­nia ćwi­czeń.

Krótka uwaga na temat języka uży­wa­nego w książce. Pra­cu­jemy z wszel­kiego rodzaju parami i dostrze­gamy podo­bień­stwa nie­za­leżne od płci. Posta­no­wi­li­śmy sto­so­wać męskie i żeń­skie formy zamien­nie, bo wiemy, że więk­szość, jeśli nie wszyst­kie, z opi­sa­nych tu pro­ble­mów może doty­czyć każ­dego.

Z wielką miło­ścią prze­ka­zu­jemy wam te pro­ste, acz pro­wa­dzące do wiel­kich zmian porady i ćwi­cze­nia.

Nade wszystko baw­cie się dobrze!

CRAIG I DEB­BIE

Część I. Poprawa komunikacji

CZĘŚĆ I

……………

Poprawa komu­ni­ka­cji

……………

1. Nauka współodczuwania

1

NAUKA WSPÓŁ­OD­CZU­WA­NIA

……………

Ludzi nie obcho­dzi, ile wiesz,póki nie zoba­czą, jak bar­dzo się sta­rasz.

The­odore Roose­velt

……………

DEBBIE miała dzie­się­cio­let­nią klientkę, która powie­działa kie­dyś: „Gdy robię się smutna, mamu­sia spra­wia, że się złosz­czę”.

Deb­bie zapy­tała, jakie dzia­ła­nia matki budzą w jej klientce złość. Dziew­czynka odparła: „Mama zawsze coś robi i pró­buje mi pomóc, a ja po pro­stu chcę, żeby pobyła z moim smut­kiem. Chcia­ła­bym, żeby się posmu­ciła ze mną… Tylko tyle”. To dziecko miało silną potrzebę doświad­cze­nia empa­tii, pod­czas gdy jego matka potra­fiła poma­gać wyłącz­nie poprzez napra­wia­nie cze­goś. W rela­cjach stale obser­wu­jemy coś takiego.

Próba napra­wie­nia cze­goś to gest wyni­ka­jący z dobrych inten­cji. Pro­blem polega na tym, że nie jest pomocny. Wtedy, kiedy jest potrzebna empa­tia, tylko ona się spraw­dzi. Dla­czego w związ­kach tak czę­sto wcho­dzimy w tryb napra­wia­nia, zamiast w tryb współ­od­czu­wa­nia? Praw­do­po­dob­nie przez to, że nie potra­fimy współ­od­czu­wać, się­gamy po narzę­dzia, które znamy naj­le­piej.

Jak zatem współ­od­czu­wać? Po pierw­sze, trzeba zro­zu­mieć, czym jest empa­tia. W związku polega ona na wyobra­że­niu sobie i do pew­nego stop­nia dozna­wa­niu tych samych emo­cji co part­ner. Jest to umie­jęt­ność praw­dzi­wego dostrze­że­nia, zro­zu­mie­nia i połą­cze­nia się z uczu­ciami dru­giej osoby. Empa­tia rodzi życz­li­wość, współ­czu­cie, poczu­cie bez­pie­czeń­stwa, wraż­li­wość i rodzaj więzi, która może dzia­łać uzdra­wia­jąco na part­nera i wasz zwią­zek.

PRAKTYKUJCIE ODCZUWANIE

Język uczuć może nie być wam bli­ski. Ćwi­cze­nie „Roz­po­znaj swoje uczu­cia” zamiesz­czone na końcu książki pod­suwa obszerną listę emo­cji, która może wspo­móc empa­tyczną roz­mowę na ich temat. Pro­po­nu­jemy rów­nież obej­rze­nie nagra­nia Brené Brown o empa­tii na YouTube (patrz roz­dział „Lite­ra­tura i inne źró­dła”). Wypró­buj­cie też poniż­szą tech­nikę:

1. Poproś drugą osobę o opo­wie­dze­nie ci cze­goś, co budzi w niej strach, gniew, fru­stra­cję, urazę, poczu­cie winy, smu­tek lub ból.

2. Gdy druga osoba mówi, słu­chaj uważ­nie i sta­raj się odkryć nie­przy­jemne emo­cje. Zwra­caj uwagę także na mimikę. Po wysłu­cha­niu part­nera sprawdź, czy potra­fisz ziden­ty­fi­ko­wać jego uczu­cia. Wypró­buj sfor­mu­ło­wa­nia w rodzaju: „Na pod­sta­wie tego, co mówisz o… wyobra­żam sobie, że czu­jesz…; Czy tak jest?”.

3. Jeżeli druga strona potwier­dzi, możesz powie­dzieć na przy­kład: „To musi być dla cie­bie nie­zwy­kle trudne”.

4. Jeśli druga strona zaprze­czy, poproś: „Możesz mi powie­dzieć, co czu­jesz?”, a potem to powtórz.

5. Zamień­cie się rolami.

6. Kiedy już każde z was wcieli się w obie role, omów­cie dwie kwe­stie:

• Jak się czu­łaś, współ­od­czu­wa­jąc?

• Jak się czu­łeś wobec empa­tycz­nej reak­cji ze strony part­nerki?

2. Komunikuj miłość pozawerbalnie

2

KOMU­NI­KUJ MIŁOŚĆ POZA­WER­BAL­NIE

……………

Piękno kobiety jest widoczne w jej oczach,ponie­waż są to otwarte drzwi do jej serca, źró­dła jej miło­ści.

Audrey Hep­burn

……………

KOMU­NI­KA­CJA poza­wer­balna odbywa się nie­ustan­nie za pośred­nic­twem tonu głosu, mimiki, dotyku, kon­taktu wzro­ko­wego i tak dalej. Nasi part­ne­rzy zwy­kle dostrze­gają komu­ni­ka­cję nie­wer­balną – i wie­rzą w nią – ponie­waż trudno ukryć, co się czuje. Ludzie w więk­szym stop­niu reje­strują to, co robimy, niż to, co mówimy.

Kon­takt wzro­kowy jest szcze­gól­nie istotny w przy­padku komu­ni­ka­cji w związku. Może dostar­czać waż­nych infor­ma­cji o emo­cjach. Być może nie­świa­do­mie wypa­tru­jemy w oczach dru­giej osoby oznak dobrego lub złego nastroju – a w wielu przy­pad­kach spo­tka­nie spoj­rzeń rodzi silne uczu­cia. Po oczach łatwo poznać, czy ktoś jest zmę­czony, boi się, gniewa, jest szczę­śliwy, zain­te­re­so­wany, smutny albo sfru­stro­wany. Im lepiej sobie radzimy z odczy­ty­wa­niem mimiki part­nera, tym bar­dziej jeste­śmy go świa­domi i tym lep­szą wię­zią się cie­szymy.

Któ­re­goś dnia Deb­bie zauwa­żyła, że twarz Cra­iga zdra­dza gniew lub złość. Craig posta­no­wił z więk­szą uwagą i świa­do­mo­ścią zła­go­dzić swoje spoj­rze­nie i przy­dać mu cie­pła pod­czas roz­mów z Deb­bie. Popro­sił ją o infor­ma­cję zwrotną, a ona powie­działa mu, że jego wzrok jest czul­szy – a co waż­niej­sze, odczu­wała więk­szą miłość do niego.

Ton głosu to kolejny potężny kanał nie­świa­do­mej komu­ni­ka­cji uczuć. Ojciec Deb­bie czę­sto pod­no­sił głos w chwi­lach zde­ner­wo­wa­nia. Matka mówiła wtedy: „Abe, prze­stań krzy­czeć!”. On na to odpo­wia­dał: „Ja nie krzy­czę! Tylko gło­śno mówię!”. To, jak oce­niamy nasze zacho­wa­nie, może się czę­sto zna­cząco róż­nić od tego, jak jest ono postrze­gane przez innych, zwłasz­cza jeśli nauczy­li­śmy się go w okre­sie dora­sta­nia. Czy twój ton głosu komu­ni­kuje miłość, czy może służy akcen­to­wa­niu zło­ści?

Jak czę­sto doty­kasz part­nera, żeby powie­dzieć mu tylko: „Kocham cię, widzę, jestem tu dla cie­bie”? Dotyk jest poza­wer­bal­nym spo­so­bem komu­ni­ko­wa­nia miło­ści i więzi. Czy korzy­sta­cie z dotyku, by infor­mo­wać się wza­jem­nie o swo­jej miło­ści? Mogli­by­ście to robić czę­ściej?

PRZEĆWICZCIE KOMUNIKOWANIE SIĘ BEZ SŁÓW

Oto kilka miłych zacho­wań, które pomogą zwięk­szyć świa­do­mość komu­ni­ka­cji poza­wer­bal­nej:

1. Ćwicz­cie mimikę, zwłasz­cza oko­licy oczu. Gdy roz­ma­wiasz z part­ne­rem, niech twoje spoj­rze­nie będzie łagodne, ser­deczne i czułe. Rób­cie tak przez cały tydzień, aż sta­nie się to natu­ral­niej­sze, a potem zapy­taj­cie się nawza­jem, czy dostrze­ga­cie jakąś róż­nicę.

2. Baw­cie się razem. Wyra­żaj­cie jakąś emo­cję (na przy­kład smu­tek, radość, zakło­po­ta­nie) wyłącz­nie poprzez mimikę, a druga strona niech zgad­nie, co sta­ra­cie się zako­mu­ni­ko­wać. Jeżeli part­ner oceni to popraw­nie, dostaje punkt. I wtedy to on wyraża coś poza­wer­bal­nie. Wygrywa ta osoba, która jako pierw­sza zdo­bę­dzie pięć punk­tów. Dla pod­nie­sie­nia poprzeczki korzy­staj­cie wyłącz­nie z oczu, zakry­wa­jąc resztę twa­rzy.

3. Zagraj­cie w „Serio”. Na zmianę mów­cie słowo „serio”. Mów­cie sobie, co sły­szy­cie w tonie głosu. Gniew? Pogardę? Zasko­cze­nie? Zakło­po­ta­nie? Nie­do­wie­rza­nie? Radość? Cie­ka­wość? A potem mów­cie na zmianę „serio”, ale z inten­cją prze­ka­za­nia miło­ści. Oce­niaj­cie się nawza­jem w skali od 1 do 5 pod kątem tego, jak dużo miło­ści czu­je­cie, gdzie 1 ozna­cza „w ogóle nie czuję miło­ści”; 3 – „na pewno czuję miłość”, a 5 – „o rety, ależ to przy­jemne”. Sprawdź­cie, czy doj­dzie­cie do 5. Prak­ty­kuj­cie zmianę tonu, aż się wam to uda. Baw­cie się przy tym dobrze i ciesz­cie udzie­la­niem infor­ma­cji zwrot­nej, jak też otrzy­my­wa­niem jej!

3. Stwórzcie wizję związku

3

STWÓRZ­CIE WIZJĘ ZWIĄZKU

……………

Jeśli nie wiesz, dokąd zmie­rzasz,dotrzesz gdzie indziej.

Yogi Berra

……………

JESTE­ŚMY twór­cami swo­jej rze­czy­wi­sto­ści. Umie­jęt­ność wizu­ali­zo­wa­nia pożą­da­nej przy­szło­ści jest cechą wyłącz­nie ludzką i ma zasad­ni­cze zna­cze­nie w stwo­rze­niu takiego życia, jakiego pra­gniemy. Wielu z nas rozu­mie intu­icyj­nie, że mózg inter­pre­tuje wizję wyobra­żoną jako ekwi­wa­lent rze­czy­wi­stego dzia­ła­nia. Gdy wizu­ali­zu­jemy reali­za­cję celów i odczu­wamy emo­cje temu towa­rzy­szące, two­rzymy ścieżki neu­ro­nalne, które przy­go­to­wują umysł i ciało do prze­pro­wa­dze­nia dzia­łań zgod­nych z wyobra­że­niem.

Jak by to było, gdy­by­ście posta­no­wili być razem, ale ni­gdy nie prze­dys­ku­to­wali tego, czy chce­cie mieć dzieci (i ile), jak wyra­ża­cie war­to­ści duchowe, gdzie chce­cie miesz­kać, dokąd i jak czę­sto chce­cie podró­żo­wać, jaki macie sto­su­nek do pie­nię­dzy, jak rów­nież co chce­cie robić dla przy­jem­no­ści i zacho­wa­nia zdro­wia? Kiedy posta­na­wiamy być z kimś, zakła­damy, że nada­jemy na tych samych falach, a potem odkry­wamy naj­czę­ściej, że tak nie jest. Tak czę­sto mamy nie­wy­ra­żone, a mimo to jasne wizje tego, czego ocze­ku­jemy w przy­szło­ści. Jedna strona może sobie wyobra­żać eme­ry­turę w małej wiej­skiej spo­łecz­no­ści, druga zaś chcia­łaby spę­dzać ten czas na nad­mor­skiej plaży. Jedno może cenić spę­dza­nie wspól­nego czasu z part­ne­rem w tygo­dniu i ocze­ki­wać tego, dru­gie nato­miast może uwa­żać, że pasuje to raczej do week­en­dów.

W swo­jej prak­tyce prze­pro­wa­dzamy więk­szość par przez pro­ces wizu­ali­za­cji, która ma na celu stwo­rze­nie wspól­nej wizji związku. Taka wizja dostar­cza mapę dla wspól­nego życia i nadaje kie­ru­nek każ­dej waszej decy­zji i dzia­ła­niu. Ćwi­cze­nie opiera się na idei, że wizu­ali­za­cja i for­mu­ło­wa­nie inten­cji to dwie naj­cen­niej­sze umie­jęt­no­ści pozwa­la­jące doko­nać zmiany. Pro­ces wizu­ali­za­cji pomaga parom ziden­ty­fi­ko­wać cele i dążyć do nich, jak też doświad­czać pożą­da­nej rze­czy­wi­sto­ści. Bez jasnej wizji związku każdy z nas jest ska­zany na trud­no­ści.

PRZEĆWICZCIE WSPÓŁTWORZENIE WIZJI ZWIĄZKU

Zapisz­cie nastę­pu­jące kate­go­rie: bycie razem, miłość i bli­skość, ducho­wość, praca, finanse, komu­ni­ka­cja, przy­ja­ciele i rodzina, zdro­wie. A potem wypró­buj­cie coś takiego:

1. Niech każde z was wyobrazi sobie coś odpo­wia­da­ją­cego powyż­szym kate­go­riom, co chcie­li­by­ście urze­czy­wist­nić w waszym związku. Zapisz­cie po jed­nej takiej wizji dla każ­dej kate­go­rii, w cza­sie teraź­niej­szym, jakby to się już działo. Na przy­kład: „Spę­dzamy czas osobno co naj­mniej sześć razy w roku”.

2. Podziel­cie się ze sobą swo­imi wizjami. Czy druga strona podziela każdą z nich? Jeśli nie, zano­tuj­cie to, a potem poświęć­cie czas na prze­dys­ku­to­wa­nie kwe­stii, w któ­rych się nie zga­dza­cie. Jeżeli jedna strona podziela wizję dru­giej, poroz­ma­wiaj­cie o tym, jak by to było, gdyby udało się ją urze­czy­wist­nić.

3. Dla dal­szego roz­wi­nię­cia tej prak­tyki, wypró­buj­cie „Współ­two­rze­nie wizji związku” z czę­ści tej książki poświę­co­nej ćwi­cze­niom.

4. Spotykajcie się co tydzień

4

SPO­TY­KAJ­CIE SIĘ CO TYDZIEŃ

……………

Brak komu­ni­ka­cji sprawi,że roz­sy­pie się każdy udany zwią­zek.

Pepa

……………

BĄDŹMY szcze­rzy. Jeste­śmy bar­dzo zajęci. Życie każe nam podej­mo­wać masę dzia­łań i sta­wia przed nami wiele żądań, przez co czę­sto nie doga­du­jemy się w waż­nych szcze­gó­łach i kwe­stiach. Z bie­giem czasu zaczy­namy się od sie­bie odda­lać. A prze­cież to, co nas dzieli – praca, dzieci, tre­ningi, spo­tka­nia z przy­ja­ciółmi i rodziną – powinno być przed­mio­tem naszej komu­ni­ka­cji. Brak roz­mowy staje się przy­czyną fru­stra­cji i nie­po­ro­zu­mień. Zda­rza się nie­kiedy, że pary całymi tygo­dniami nie roz­ma­wiają o swo­ich codzien­nych dzia­ła­niach, a nawet istot­niej­szych spra­wach, takich jak radze­nie sobie w związku.

Nasza rada spro­wa­dza się do tego, żeby­ście wygo­spo­da­ro­wali godzinę w tygo­dniu na roz­mowę, pod­czas któ­rej poczu­je­cie więź i nad­ro­bi­cie zale­gło­ści. Zare­zer­wuj­cie sobie co tydzień ten święty czas na roz­mowę o związku i o tym, co się wyda­rzyło w ciągu minio­nych sied­miu dni. Takie coty­go­dniowe sesje poma­gają part­ne­rom utrzy­mać więź, być na bie­żąco w naj­waż­niej­szych spra­wach i wyda­rze­niach, a także wyra­zić wza­jemne uzna­nie. Ta czyn­ność jest jedną z naj­istot­niej­szych w zdro­wym związku i jedną z naj­rza­dziej podej­mo­wa­nych.

Możemy powie­dzieć tylko jedno: wypró­buj­cie ją!

PRZEĆWICZCIE COTYGODNIOWE SPOTKANIA

1. Wybierz­cie czas i miej­sce, w któ­rym oboje czu­je­cie się roz­luź­nieni i swo­bodni. Jeżeli macie dzieci, może­cie się zde­cy­do­wać na wie­czór, po poło­że­niu dzieci spać, albo week­end, kiedy dzieci mają jakieś zaję­cia. Niech to będzie czas, w któ­rym ist­nieje naj­mniej­sze ryzyko, że ktoś wam prze­szko­dzi.

2. W miarę moż­li­wo­ści posta­raj­cie się o to, żeby było miło. Nie­które nasze pary posta­na­wiają spo­tkać się przy kola­cji w dniu robo­czym. Zda­rza się, że zaczy­namy spo­tka­nie pod­czas week­en­do­wej wycieczki i koń­czymy je w domu, sto­jąc przed kalen­da­rzem. Nie­któ­rym parom sprawę może uła­twić brak bodź­ców roz­pra­sza­ją­cych, więc roz­waż­cie spo­kojny czas w domu. Naj­waż­niej­sze jest, byście okre­ślili oko­licz­no­ści sprzy­ja­jące wam obojgu i trzy­mali się ich.

Poni­żej przed­sta­wiamy przy­kła­dową pro­po­zy­cję tema­tów. Za każ­dym razem wybie­raj­cie kwe­stie, które wam obojgu wydają się naj­waż­niej­sze w danym tygo­dniu. Jeżeli dys­po­nu­je­cie wystar­cza­jącą ilo­ścią czasu, weź­cie pod uwagę omó­wie­nie wszyst­kich tych punk­tów:

1. WDZIĘCZ­NOŚĆ. Okaż­cie sobie wza­jem­nie wdzięcz­ność (patrz porada 11).

2. SZCZĘ­ŚLIWY / DO BANI. Na zmianę opo­wiedz­cie sobie, co w tym tygo­dniu naj­bar­dziej was uszczę­śli­wiło, a co było naj­bar­dziej do bani.

3. PRZE­GLĄD KALEN­DA­RZA. Z kalen­da­rzem przed sobą zana­li­zuj­cie następny tydzień; przy­po­mnij­cie sobie o spo­tka­niach, obo­wiąz­kach, dzia­ła­niach i wyda­rze­niach.

4. KOLA­CJE W TYGO­DNIU PRACY. Poroz­ma­wiaj­cie o har­mo­no­gra­mie pracy, żeby­ście wie­dzieli, w które wie­czory macie się spo­dzie­wać wspól­nych kola­cji, i zapla­nuj­cie je.

5. SPO­TKA­NIA TOWA­RZY­SKIE. Zapla­nuj­cie spo­tka­nia w tygo­dniu, waka­cje, wypady rodzinne i z przy­ja­ciółmi.

6. ŹRÓ­DŁA STRESU. Wybierz­cie źró­dła stresu, z któ­rymi się aktu­al­nie zma­ga­cie i o któ­rych chcie­li­by­ście poroz­ma­wiać. To może mieć zwią­zek z chwilą naj­bar­dziej „do bani”, o któ­rej opo­wie­dzie­li­ście, albo z czymś innym. Jeżeli temat może dopro­wa­dzić do kon­fliktu mię­dzy wami, sto­suj­cie tech­nikę odzwier­cie­dla­nia (patrz: „Odzwier­cie­dla­nie” w czę­ści poświę­co­nej ćwi­cze­niom). Nie opie­raj­cie się ni­gdy chęci spo­wol­nie­nia roz­mowy. Może­cie powie­dzieć: „Wydaje mi się, że powin­ni­śmy zwol­nić tro­chę tempo. Myślę, że dobrze by było się­gnąć po tech­nikę odzwier­cie­dla­nia”.

7. DECY­ZJE. Wyznacz­cie i podej­mij­cie wspól­nie decy­zje, które być może musi­cie pod­jąć. W razie koniecz­no­ści umów­cie się na oddzielne spo­tka­nie w tej spra­wie.

5. Budujcie zaufanie

5

BUDUJ­CIE ZAUFA­NIE

……………

Zaufa­nie buduje się w bar­dzo krót­kich chwi­lach.

Brené Brown

……………

CZYM jest zaufa­nie w związku? Więk­szość z nas patrzy na nie z per­spek­tywy wier­no­ści, a tym­cza­sem obej­muje ono znacz­nie wię­cej. Zaufa­nie jest naj­waż­niej­szą war­to­ścią i głów­nym skład­ni­kiem intym­nej rela­cji. Ozna­cza, że dla part­nera naj­waż­niej­sze jest twoje dobro i nie zrobi on nic, by cię umyśl­nie skrzyw­dzić. Zaufa­nie to wie­dza, że part­ner:

• będzie przy tobie, jeśli go o to popro­sisz,

• będzie przy tobie, gdy w życiu zapa­nuje chaos,

• będzie przy tobie w two­ich gor­szych chwi­lach,

• dotrzyma obiet­nicy, którą ci dał.

Zaufa­nie prze­ja­wia się na wiele spo­so­bów, ale naj­czę­ściej wiąże się z kon­se­kwent­nym zaspo­ka­ja­niem okre­ślo­nych potrzeb. Jeżeli part­nerka jest emo­cjo­nal­nie nie­do­stępna, kry­tyczna, przyj­muje postawę obronną albo cię odrzuca, poja­wia się brak zaufa­nia, co w rezul­ta­cie pro­wa­dzi do stra­chu i prze­ko­na­nia, że wasz zwią­zek nie jest prze­strze­nią, w któ­rej możesz się odsło­nić. Aby czuć się bez­piecz­nie w rela­cji, musimy wie­dzieć, że możemy zaufać dru­giej stro­nie.

Jak dużo zaufa­nia ist­nieje mię­dzy tobą a twoim part­ne­rem? Jak mogli­by­ście zwięk­szyć to zaufa­nie? W przy­padku więk­szo­ści z nas bli­skość fizyczna i emo­cjo­nalna jest pod­stawą do zbu­do­wa­nia zaufa­nia i bez­pie­czeń­stwa.

ĆWICZCIE ZAUFANIE

Wypró­buj­cie te ćwi­cze­nia, by budo­wać wza­jemne zaufa­nie:

1. Poświęć­cie czas na to, by każde z was udzie­liło odpo­wie­dzi na poniż­sze pyta­nia; podziel­cie się swo­imi odpo­wie­dziami i omów­cie je.

• W skali od 1 do 10 jak oce­ni­ła­byś poziom zaufa­nia w waszym związku?

• Jakie twoje postę­po­wa­nie może pod­ko­py­wać zaufa­nie part­nera do cie­bie?

• Jakie postę­po­wa­nie part­nera pod­ko­puje twoje zaufa­nie do niego?

• W jaki spo­sób możesz zwięk­szyć zaufa­nie do part­nera?

• Jak part­ner może zwięk­szyć twoje zaufa­nie do niego?

• Jakie dzia­ła­nie dru­giej osoby pomaga ci czuć się bez­piecz­nie i dostrze­gać, że jej na tobie zależy?

2. Złóż­cie sobie dekla­ra­cję: „Wiem, że robi­łam rze­czy, które pod­ko­py­wały nasze zaufa­nie w związku. Pra­gnę, abyś wie­dział, że będę się sta­rała zwięk­szyć twoje zaufa­nie. W związku z tym sta­ra­niem obie­cuję, że…”.

3. Pobaw­cie się doty­kiem. Z uwagi na to, że dotyk fizyczny rów­nież zwięk­sza zaufa­nie, wypró­buj­cie przy­naj­mniej jedną z „pozy­cji zaufa­nia”, które dają poczu­cie fizycz­nego bez­pie­czeń­stwa i więzi:

• Usiądź wygod­nie, a part­ner niech położy głowę na two­ich kola­nach. Głaszcz go po wło­sach.

• Leż­cie obok sie­bie, trzy­ma­jąc się za ręce i roz­ma­wia­jąc.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki