Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Przechytrzyć śmierć. Tom 1 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
7 grudnia 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Przechytrzyć śmierć. Tom 1 - ebook

Freda List, węgierska arystokratka, wie, jak zadbać o swoje interesy. Wyszkolona podczas dziecięcych „zabaw” przez ojca – wysoko postawionego agenta wywiadu – potrafi poradzić sobie w każdej, nawet najbardziej ryzykownej sytuacji, w czym pomaga jej niezwykły spryt i inteligencja. Freda wraz z Dzidzią, swoją przyjaciółką, fotografuje tajną bazę okrętów podwodnych w ówczesnym Świnoujściu, by potem sprzedawać kopie wszystkim, którzy są skłonni za nie zapłacić. Już wkrótce alianci, walczący z III Rzeszą, zaproponują obu dziewczynom bardziej sformalizowaną, ale też niebezpieczną współpracę…

Książka – będąca pierwszą częścią dylogii Marka Wyszomirskiego-Werbarta – napisana została na bazie faktów oraz licznych źródeł i w barwny sposób opowiada mało znaną historię wyjątkowych kobiet, które przyczyniły się do pokonania hitlerowskiego reżimu.

Kategoria: Powieść
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8313-121-4
Rozmiar pliku: 4,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

STRONA WSTĘPNA

W czasie II wojny światowej po raz pierwszy w historii zmieniły się utarte zasady podziału ról między kobietą i mężczyzną. Agencje wywiadowcze zorganizowały specjalne obozy szkoleniowe dla kobiet, aby przygotować je do walki na tyłach wroga, jako tajne agentki-spadochroniarki. Szefowie siatek szpiegowskich zdali sobie sprawę z potencjału kobiet do działań jako kurierki, radiotelegrafistki, szpiedzy, jak również sabotażystki czy przywódczynie grup ruchu oporu.

Brytyjski premier Winston Churchill w lipcu 1940 roku wydał rozkaz: „Podpalcie Europę!” Organizacją odpowiedzialną za tę działalność miała być powołana do życia Special Operations Executive (SOE), którą Churchill nazywał: „członkami mojej podziemnej armii, która prowadzi walkę w cieniu”.

GORDON THOMAS I GREG LEWIS, _Shadow warriors. During Missions of World War II by Women of the OSS and SOE_

Kobiety były młode, atrakcyjne i najczęściej dobrze wykształcone. Wiele z nich pochodziło z wyższych sfer. Potrafiły porozumiewać się w wielu językach. Wiedziały, że idą do walki z nazistami w cieniu wojny o wolność.

Po zapoznaniu się z raportami ich szkoleniowych instruktorów wybierałam te mające najlepsze oceny w czarnej sztuce sabotażu, walki i szpiegostwa. Dla każdej z nich stworzono też specjalny życiorys. Po zakwalifikowaniu ich na misję, towarzyszyłam im na tajne lotnisko, używane wyłącznie na specjalne okazje. Podczas swoich zadań organizowały grupy oporu, demaskowały i likwidowały zdrajców, a głównie niszczyły morale wroga. Przed lotem proponowałam każdej pigułkę samobójczą – nie wszystkie zabierały.

To były moje dziewczyny, nie kogoś innego…

ROZMOWA Z VERĄ ATKINS – _oficer wywiadu i koordynator we francuskiej sekcji SOE podczas II wojny światowej_

Byłem odpowiedzialny za rekrutację kobiet do SOE, pomimo znacznego sprzeciwu ze strony władz. Moim zdaniem są one do tego typu zadań znacznie lepsze niż mężczyźni. To z tego względu, że mają znacznie większą zdolność do opanowania i samotnej odwagi.

(…)

Motywacji do operatywnej walki było nawet więcej niż szkolonych i wysyłanych potem do walki kobiet. Zniszczenia, jak naloty bombowe, śmierć najbliższych, a szczególnie dzieci, wyzwalały w każdej z testowanych przeze mnie chęć odwetu i niszczenia zła wszelkimi środkami, nawet bojowymi i niekonwencjonalnymi.

SELVYN JEPSON – _oficer odpowiedzialny za rekrutację agentek do SOE. Samodzielnie kwalifikował przyszłe agentki. Po wojnie autor powieści kryminalnych i scenarzysta_I

------------------------------------------------------------------------

I Wszystkie powyższe teksty w wolnym tłumaczeniu autora książki.ZAMIAST WSTĘPU

Listopadowy poranek w Kopenhadze był szary i dżdżysty. Dworcowy megafon czkający tak, że rozumiem co trzecie słowo. Wreszcie peron siódmy i jakaż ulga! Na monitorze zdawkowa wiadomość: „Kopenhaga-Frankfurt a/M 07.15”. Czeka mnie wiele godzin ślęczenia nad książką. Na szczęście dobrą i w wygodzie pierwszej klasy. Pusty peron, tylko gdzieś na przedzie całego składu kolejarz pomagający komuś wejść do wagonu, z dużą jedynką przy wejściu. Bardzo wygodna salonka, lecz bardzo pusta. Jest nas tylko dwoje. Staruszka w czerni z laseczką i o kuli stoi w przejściu. Spogląda z zakłopotaniem na swój bagaż, który konduktor wrzucił za nią do środka. Patrzą na mnie bardzo młodzieńcze, ciekawskie i filuternie taksujące oczy. Bez słowa umieszczam jej bagaż na półce. W tym momencie babcia zaczyna chichotać pod nosem.

– Bardzo przepraszam. Mój śmiech to nic osobistego. Po prostu skojarzyłam sobie pewne zdarzenia z mojej dawno minionej, acz aktywnej młodości.

Jej szwedzki jest bardzo dobry, lecz natychmiast wyłowiłem w wymowie jakąś twardą nutkę. Tak akcentowali moi koledzy pochodzący z Austrii czy Niemiec. Nie wiem, jak to się stało, że zaczęliśmy rozmawiać. Dokąd jedziesz?II Interesy czy wakacje? Acha! Jesteś z Polski, bo ja urodziłam się na Węgrzech. Po prostu ogólnie komunikatywna rozmowa. Wreszcie zapytałem:

– Czy nie byłoby wygodniej polecieć samolotem? Ja jadę pociągiem ze względu na objętość i ciężar bagażu, który wiozę do brata. Ale loty nie są tak drogie.

Znowu tajemniczy chichot ze wzrokiem zwróconym przez szybę na zachmurzone niebo.

– Samoloty zawsze bardzo lubiłam, a latałam takimi maszynami, o jakich nikt z was współczesnych nie słyszał. Widzisz, na stare lata mam jakąś obsesję, że za chwilę zapali się zielona lampka i będę musiała skakać w ciemność tylko przy blasku księżyca. Dużo musiałabym ci naopowiadać, abyś zrozumiał, o co mi chodzi.

Teraz ja roześmiałem się babci w twarz.

– Wiem! Skakałem po zapaleniu się zielonej lampki. W tym nic się nie zmieniło. Nawet spadochrony.

Takiego zaskoczenia na czyjejś twarzy jeszcze nigdy nie widziałem. Szybko poczułem, że zostaliśmy przyjaciółmi. Usta nam się nie zamykały. Często wiedzieliśmy, co to drugie ma na myśli. W którymś momencie wspomniałem, że wiozę bratu moją nowo wydaną książkę. To był przełom. Staruszka jakby zebrała się w sobie i coś postanowiła. Po chwili milczenia spojrzała mi głęboko w oczy.

– Masz już pomysł na treść następnej? Jeśli nie, mogę ci podsunąć ciekawy temat. Tego nie znajdziesz ani w bibliotekach, ani w archiwach. Widzisz, nasza paczka agentek zaczęła się wykruszać. Jadę na następny pogrzeb. Będę ostatnia…

Przerwałem jej, wyciągając z plecaka kołonotatnik i długopis.

– Przecież napisano stos książek o działaniach agentek i agentów w czasie wojny. Są nawet filmy i reportaże…

Teraz ona mi przerwała:

– To się zgadza. Jest kilkanaście postaci, które zostały stracone jako szpiedzy w czasie wojny. Były bohaterkami, ale za nimi kryje się wiele innych heroicznych czynów. Gdzie reszta tej ogromnej maszynerii armii szpiegów? Wszystko było zawsze owiane ścisłą tajemnicą. Teraz już na to gwiżdżę. Będzie dużo faktów, masa nazwisk i momentów różnorakich zdarzeń, więc jak chcesz, notuj. Od początku musisz sobie zdać sprawę, że było nas kilka tysięcy wyszkolonych kobiet i mężczyznIII. Byłam w Londynie i próbowałam zobaczyć, co się zachowało z moich obszernych akt. Tam młokos, ale już wielki archiwista, zaśmiał mi się w twarz: „Zapraszamy za dwadzieścia dwa lata, gdy odtajni się te akta. I tak jest tam tylko kilka lakonicznych raportów”IV. To jest robota angielskiej mentalności pokutującej w trzonie służb specjalnych MI5 i MI6. Zawsze rzucali nam kłody pod nogi. Mam ich gdzieś! Ktoś zupełnie z zewnątrz, mając dystans do tych wydarzeń, może obiektywnie przedstawić nasz wkład w walce z Hitlerem. Dla licznej rodziny ten rozdział w moim życiu jest nieważny. Te kilka pamiątek, ordery, broń i kilka starych ciuchów pójdzie szybko w zapomnienie, a potem wyląduje na śmietniku.

Fot. Zachowane pamiątki z wyposażenia bojowego Fredy | Ze zbiorów autora.

Konduktor przeszedł obok i nawet nie rzucił na nas okiem. To, co mówiła, wydawało mi się doskonałą _story_, lecz nie pasował mi jej pesymizm dotyczący pójścia w niepamięć. Mentalność historyka buntowała się ostro. Przecież wszystko dokumentowano i gdzieś to jest. Za kilka lat któryś z faktografów lub dziennikarzy to odgrzebie. Podzieliłem się z babcią moimi wątpliwościami. Odpowiedzią była soczysta kaskada śmiechu, lecz zaraz spoważniała i znowu zapatrzyła się w strugi deszczu spływające po szybie.

– Wiesz co? Mój starczy organizm wymaga kawy. Tylko czasami coś mocniejszego. Muszą gdzieś serwować. Chodź! Muszę mieć trochę ruchu.

Bistro ziejące pustką. Tu przy prostym stoliku ta nieznajoma sędziwa pani zaczęła mi przekazywać osobliwą historię swoich doświadczeń wojennych.

– Zanim posłuchasz mojego monologu, czy raczej spowiedzi, muszę wyprowadzić cię z błędu. Twierdziłeś, że dokumentacje naszego działania na tyłach armii Hitlera i w krajach okupowanych przez Niemców odsłonią kiedyś obiektywną prawdę. Kompletna bzdura! Już w czasie wojny wiele akt i dokumentów znikało. Niszczono je nie tylko ze względu na inwigilację ze strony niemieckiego wywiadu Abwehry, lecz także z powodu szczególnie aktywnych kretów sowieckich. Po wyzwoleniu wzmógł się amok niszczenia materiałów archiwalnych. Szczególnie ucierpiały akta tych bardzo aktywnych operatywnie kobietV. Byłyśmy związane przysięgą o dochowaniu ścisłej tajemnicy. Niektóre z tych, które poległy lub stracono w okrutny sposób w obozach, zostały postaciami martyrologii wojennej. Kilka innych, które przeżyły, miały gdzieś utajnienie i zaczęły opowiadać prawdę. Miałeś rację – te kilkanaście kobiet uwieczniło pamięć o naszym heroizmie. Znam wszystkie opublikowane o nich wydawnictwa. Oczywiście autorzy wyolbrzymiali często niektóre fakty, chcąc upiększyć swoje dzieło.

Widać było, że staruszka zaczyna wciągać się w istotę opowiadania. Świadczył o tym kolor jej policzków i nieco przyspieszony oddech. Przerwała i spojrzała na mnie z miłym grymasem na twarzy.

– A może po jednym? Dla lepszego krążenia. – Po chwili, gdy podano wódkę, ku mojemu zdziwieniu, wychyliła trunek jednym haustem. Znów zawadiacki uśmieszek i nagle rzucone zdanie po polsku: – Gorzałę zawsze pijałam duszkiem. – To podłamało mnie zupełnie, lecz nie dała mi dojść do słowa. – Nie licz, że usłyszysz coś moim strasznym polskim. Już wiele lat nie powiedziałam w tym języku ani słowa. Wracajmy natomiast do tematu. Z mojej paczki żadna nie puściła pary z gęby. Odżywałyśmy tylko, spotykając się na wspominkach tamtych lat. To wszystko. Niszczenie akt i wymazywanie z pamięci agentów, szczególnie kobiet, to głównie zasługa naszych przeciwników, a potem naszych szefów i jednostek z angielską tradycją _fair play_, czyli czystej gry. W 1946 roku w centrali naszej firmy na Baker Street wybuchł pożar. Z dymem poszły akta wielu zorganizowanych akcji i mnóstwa agentów. Szczególnie ucierpiała dokumentacja sekcji polskiejVI. Zdajesz sobie sprawę, że tych detali, które ci przekażę, nie znajdzie żaden historyk w archiwum? Teraz wracamy do wygody naszych foteli. Zacznę od samego początku wojny, a może jeszcze wcześniej.

Przeniosła mnie w inny świat, a raczej w jego atmosferę – ukrytej niekonwencjonalnej wojny agentek. Były komandosami, kurierami, szpiegami i dywersantami. Wielu historyków twierdzi, że swoją działalnością bezsprzecznie skróciły czas trwania wojny o ponad rok. Większość z nich poszła w zapomnienie i tylko czasami wypływa na wierzch ich udział w walce o lepsze jutro. Niesamowite przejścia mojej starowinki oddałem bez żadnych zmian. Prosiła mnie o jedno:

– Jeżeli zdecydujesz się na opis historii mojego życia, podkreśl, że my, kobiety, borykałyśmy się cały czas z patriarchalnym stylem myślenia władz, niektórych naszych szefów, a nawet wielu kolegów. Dziś już wiem, że nasza działalność była też dużym krokiem ku emancypacji płci żeńskiej.

Ta niecodzienna podróż i zaskakująca relacja stanowi fundament tej książki. Aby odtworzyć całokształt działalności mojej towarzyszki podróży na tle wydarzeń historycznych II wojny światowej, dotarłem do wielu źródeł archiwalnych i literatury. Akta mojej rozmówczyni Anglicy utajnili do 2026 roku. Dlaczego? Co zachowało się z ich pierwotnej objętości? Tego nikt nadal nie wie. Wiem, że przyjaźniła się z Krystyną Skarbek. Na szkoleniu w Szkocji zawiązała więzy przyjaźni z jedyną polską cichociemną gen. Zofią Zajkowską „Zo”. W licznych przypisach podaję odnośniki do dostępnych dokumentów, a często dokładam własne komentarze. W związku z tym polecam zapoznawanie się z nimi w trakcie czytania. Będzie to w wielu przypadkach dodatkowa informacja o opisywanym epizodzie, ale niestety zakłóci jednocześnie płynny tok czytania. A może przeczytać książkę jednym tchem, przypisy zostawić zainteresowanym lub wrócić do nich po pewnym czasie? Taką myśl podsunął mi mój przyjaciel Robert Chybiński. Wybór pozostawiam Czytelnikowi.

------------------------------------------------------------------------

II W języku szwedzkim używa się na ogół formy _ty_. Zwrot _pan/pani_ stosuje się w bardzo oficjalnych i specyficznych sytuacjach .

III W liście agentów E. Meyer (red.), _The Most Secret List of SOE Agents_ (London 2015) znajdziemy 77 agentek, których nazwiska zaczynają się na literę A. Można sobie uzmysłowić, że do walki przeszkolono kilkaset kobiet.

IV Freda Elizabeth List, ur. 16 kwietnia 1922. _The National Archives, Kew, London, TNA nr akt HS 69/928/4._ Nadal ściśle tajne. Data udostępnienia: 1 stycznia 2026. (Dla orientacji Czytelnika: Akta wielu innych agentek mają bardziej restryktywne granice utajnienia. Przykładowo: Szwedka Sonja Wiberg, nr HS 9/1586/7 akta udostępni się 1 stycznia 2031; Węgierka Maria Nagy HS 9/1084/4 też 1 stycznia 2031; Bridget Barbara Evelyn Goshawk, nr HS 9/602/4 – data odtajnienia: 1 stycznia 2026.

V M. Masson, _Wojna moja miłość. Krystyna Skarbek – ulubiona agentka Churchilla_, Poznań 2012, s. 319 podaje, że w latach ١٩٤٥–1950 zniszczono umyślnie 80% akt SOE.

VI Odnośnie do zniszczeń dokumentacji i tajemniczego pożaru archiwum (nie wszczęto nigdy rzeczowego dochodzenia w tej sprawie), udokumentowana jest wypowiedź szefa sekcji likwidacyjnej SOE Normana Motta: „Zapiski i raporty dotyczące agentek zostały zniszczone wraz z zawartością mojego biura, gdzie trzymałem dokumenty operacji specjalnych”. W. Stevenson, _Vera Atkins – kobieta szpieg_, Zakrzewo 2007, s. 409, s. 350 i przypis 336. M. Masson, op. cit., s. 319nn.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: