W chaosie zdarzeń - Agnieszka Bryła - ebook

W chaosie zdarzeń ebook

Agnieszka Bryła

0,0
20,19 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Któż by się spodziewał, że w chaosie codziennych zdarzeń, w mroku, można odnaleźć pole słoneczników i zatracić się w nich? Chaos, zatracenie i miłość — te trzy aspekty przeplatają się niezmiennie w DNA każdego człowieka. Gdy już się wydaje, że brzemię codziennej egzystencji staje się zbyt ciężkie, zawsze pojawia się iskra nadziei, żółte pole lub skrawek błękitnego nieba. Życie bywa bardzo przewrotne, ale w tym chaosie — jeśli tylko się chce — można znaleźć wzór na szczęście. Swój wzór…

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 33

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Agnieszka Bryła

W chaosie zdarzeń

© Agnieszka Bryła, 2023

Któż by się spodziewał, że w chaosie codziennych zdarzeń, w mroku, można odnaleźć pole słoneczników i zatracić się w nich? Chaos, zatracenie i miłość — te trzy aspekty przeplatają się niezmiennie w DNA każdego człowieka. Gdy już się wydaje, że brzemię codziennej egzystencji staje się zbyt ciężkie, zawsze pojawia się iskra nadziei, żółte pole lub skrawek błękitnego nieba. Życie bywa bardzo przewrotne, ale w tym chaosie — jeśli tylko się chce — można znaleźć wzór na szczęście. Swój wzór…

ISBN 978-83-8351-601-1

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Otwieram oczy, idę, przede mną stoisz Ty,

zielona trawa, dobre dni (…)

Ciebie też, bardzo - Męskie Granie 2021

Czwarty tomik poezji dedykuję Tobie, Przyjacielu.

Dziękuję za to, że mogę być sobą — wrażliwa, ironiczna i nieznośna. Dobrze wiesz, że lepsza nie będę, bo przy Tobie jestem najlepszą wersją siebie. Zatem - Ciebie też, bardzo.

W chaosie zdarzeń

w twoich oczach poruszenie

kiedy patrzę

a lubię patrzeć na wskroś

tęczówki stają się ciemniejsze

bezwiednie głoszą miłość

a usta szepczą: stój

ja nigdy nie słucham

biegnę po twojej skórze na oślep

ufam że w twoich ramionach bezpiecznie

ukryję przeszłość i roztrwonię przyszłość

dziś wiem

jestem i będę

w chaosie zdarzeń i w słoneczne dni

więc

patrzę bo kocham

uwierz

O wschodzie

Słońce wschodziło o piątej cztery

i mrok ustępował blaskowi dnia.

Ocierałam łzy mówiąc półszeptem,

że szczęście zawsze zbyt krótko trwa.

Trzymałam za rękę dłoń przyjaciela,

tatarak szumiał wiatrem targany

i było tak dobrze jak nigdy wcześniej,

bo los został na wskroś zrozumiany.

Gdziekolwiek pójdziesz, tam krok postawię,

wyprzedzę myśli, użyczę słów,

tylko nie milknij pod rękę z rozpaczą,

mów do mnie, proszę, zawsze mów.

Ja jestem słowem ostatnim i pierwszym,

czerp ze mnie, ciągle całą mnie bierz.

Wieczorem dopowiem słowa piosenki,

że zawsze i bardzo — ja ciebie też.

Deser

Zjedzmy deser w tym pokoju:

urok odczynimy zły.

Tylko znajdź dla mnie godzinę,

w której wciąż dryfują sny.

Jeśli nazbyt jestem śmiała,

odrzucę wszystkie niuanse.

Zaczaruję czas nad kawą-

daj mi tylko dwa kwadranse.

Jeśli nie masz już odwagi,

proszę o minut piętnaście.

Będę spieszyć się powoli:

miłość wzejdzie, zaraz zgaśnie.

Nawet jeśli dasz minutę

i mnie przyjmiesz na podłodze,

wrócę, bo ja zawsze wracam

i ci życie wnet osłodzę.

Po drugiej stronie

kiedy deszcz wbrew obietnicom tego świata

szemrze o samotności poszarzałej duszy

wiedz że szczęście mieszkało jedynie

w twoich zachłannie nieśmiałych pocałunkach

a jeśli kiedyś zwątpisz w mą miłość

tak różną od tego czym karmi się świat

rozerwę pochmurną kurtynę nadziei

i wnet pojmiesz:

po drugiej stronie nie ma już nic

Fala

człowiek jest falą

powstaje w wyniku rzuconego kamienia

wiec w bólu się rodzi

we łzach o poranku

potem zatacza kręgi

coraz większe i bardziej świadome

szukając ręki która przyczyną była

gdy uderza o brzeg

napotyka opór

nie walczy o byt

bo i po co

to wbrew naturze

zanim zniknie

ktoś uwieczni na płótnie delikatne kręgi

lub wzburzone jezioro

i nigdy nie wiadomo

dlaczego tak

nigdy nie wybiera wody

nigdy nie wybiera kamienia

nigdy nie wybiera brzegu

zaiste

człowiek jest falą

która zawsze drży

Miłość

miłość jest jak fizyka kwantowa

na początku chcesz zrozumieć

otwierasz szeroko oczy i usta

i chłoniesz każdy atom

czułości

pasji

namiętności

przekraczasz czas

przestrzeń

siebie

unosisz się poza obszary matematycznych równań

i nadal nic nie rozumiesz

bo już nie stawiasz pytań

miłość jest jak fizyka kwantowa

porusza do cna

zmienia strukturę marzeń

by na koniec

zostawić cię z niczym

a jednak

nic też jest czymś

nieprawdaż?

W górach

nie padał deszcz wbrew prognozie i oczekiwaniom

a ona udręczona szła

dźwigała plecak

swoich zmartwień

nieugaszonych pragnień

pełen subtelnych rozczarowań

po chwili usiadła

zasłuchana w rytm natury

pieszczona widokiem gór

a potok płynął

i nagle

wszystko

dosłownie wszystko z czym tu przyszła

przestało mieć jakiekolwiek znaczenie

poszła dalej

zostawiając daleko

szczyty

wodę

i plecak

może siebie też…

Ostatnie pożegnanie

Nikt nie wiedział, nie śnił nikt,

że ból może zmieść człowieka,

że po drugiej stronie rzeki

nikt nie kocha, nikt nie czeka.

Dziś

ciało pokrył biały kwiat,

w trumnie zniknął cały świat.

Każdy wierzył, ufał wciąż,

choć morfina nie działała.

Jedni klęli, inni wciąż

wciąż modlili się do Pana.

Dziś

ciało pokrył biały kwiat,

w trumnie zniknął cały świat.

Oto dziecko, które chciało

zrobić w końcu wielki skok.

Nie jest łatwo otrzeć łzy

matce, w której sercu mrok.

Dziś

ciało pokrył biały kwiat,

w trumnie zniknął cały świat.

Zanim powiesz: będzie dobrze,

zanim zmówisz swe pacierze,

spytaj Boga, gdzie on był.

Ja nie spytam, bo nie wierzę.

Dziś

ciało pokrył biały kwiat,

w trumnie zniknął cały świat.

Nie da się powstrzymać śmierci,

gdy szykuje ci sukienkę.

Jeśli kiedyś przyjdzie po mnie,

proszę — trzymaj mnie za rękę.

Dziś, gdy ciało pokrył kwiat,

gdy umilkły łzy, rozpacze,

dziś, gdy zniknął cały świat,

wszystko jeszcze w wierszu płacze

płacz i Ty

Szczęście