Myszka i Księżyc - Justyna Sprutta - ebook

Myszka i Księżyc ebook

Justyna Sprutta

0,0
10,10 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Razem z Myszką Henriettą wybierz się na lekcję astronomii do planetarium profesora Kopernikowskiego i poznaj tajemnice Księżyca.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 18

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Justyna Sprutta

Myszka i Księżyc

© Justyna Sprutta, 2023

Razem z Myszką Henriettą wybierz się na lekcję astronomii do planetarium profesora Kopernikowskiego i poznaj tajemnice Księżyca.

ISBN 978-83-8369-001-8

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wielki, kaflowy piec odbijał w kafelkach światło księżyca wiszącego na granatowym niebie za oknami osłoniętymi firankami. Srebrzyło ono serce zegara wybijającego kuranty, rzeźbioną ramę dużego, stojącego lustra i figurkę skrzata siedzącego na wygaszonym od lat kominku. Dzięki temu światłu stary, modrzewiowy dworek stawał się jeszcze bardziej tajemniczy niż był. Za oknami kołysały się na wietrze korony drzew w otaczającym go parku, a na gałęzi jednego z nich przysiadał srebrzysty księżyc, gdy tylko pojawił się na niebie. Jego światło docierało w jeszcze jedno miejsce, nieznane domownikom: do norki myszki Henrietty herbu Dziura Serowa. Nikt nie wiedział o jej istnieniu poza samą myszką, ponieważ norka znajdowała się w ścianie za piecem, tuż nad drewnianą i niemiłosiernie trzeszczącą, pokrytą kobiercem, czyli pięknym dywanem podłogą. Kiedy natomiast do salonu, bo w nim właśnie zamieszkiwała Henrietta, wchodził stary sługa rodziny Paweł, wydawało się jej, że kroczy ku norce ciężki olbrzym, którego postać światło księżyca jeszcze bardziej wydłużało. Henrietta drżała wtedy ze strachu. Najszczęśliwsza czuła się dopiero wtedy, kiedy nikogo nie było w salonie, tylko ona i… księżyc, który zresztą od dawna ją fascynował, a tak naprawdę od chwili, gdy jej mysia mama, pani Honorata, opowiedziała córce o dziwnym rogalu przemieniającym się w okrągły bochenek chleba, który potem, na kilka nocy, znikał nagle z nieba. Pani Honorata, nieznająca się niestety na astronomii, czyli nauce między innymi o księżycu, stwierdziła na koniec, że księżyc jest… z sera i odrobiny kakao lub z sera i poza tym brudny, nieumyty, bo tu i ówdzie szary, i że aż wstyd być takim na niebie brudasem.

— Ech… — westchnęła Henrietta, wychodząc z norki i zerkając na widoczny za oknami księżyc. — Czy ty naprawdę jesteś z sera? Jeśli tak, to może bym troszkę ciebie zjadła…?Albo nie — dodała po chwili wahania — Przecież gdybym miała nieposkromiony apetyt, to mogłabym cię zjeść całego i kto tak pięknie świeciłby dla mnie…Ale chciałabym udać się do ciebie z wizytą, tak jak moja mama, która wyruszała w odwiedziny do wszystkich okolicznych, zapraszających ją do siebie mysich znajomych…

Zasmucona brakiem zaproszenia od księżyca, Henrietta podbiegła do wiklinowego, bujanego fotela stojącego tuż przy oknie, wspięła się na jego ozdobne oparcie i zeskoczyła z oparcia na parapet w miejscu, gdzie rozszerzają się firany ozdobione niebieskimi chwostami. Usiadłszy na parapecie, podciągnęła tylne łapki, objęła je przednimi i ze smutkiem w oczach wpatrywała się w księżyc, raz po raz pochlipując i ocierając łzy niewielką, szarą tak jak ona, haftowaną chusteczką.

Nagle zawiał wiatr i okno, przy którym siedziała myszka, otworzyło się na oścież. Henrietta podskoczyła z przerażenia. Wtedy usłyszała dobiegający z góry śmiech. Znieruchomiała i z ciekawości spojrzała w górę, wciąż trzymając chusteczkę w łapce.

Wysoko nad nią wisiał rozbawiony księżyc.

— Dlaczego