Blask miłosierdzia - Wacław Hryniewicz - ebook

Blask miłosierdzia ebook

Wacław Hryniewicz

5,0
5,97 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Kolejny tom Biblioteki Tygodnika Powszechnego podejmuje kwestię dopuszczenia do komunii osób rozwiedzionych żyjących w ponownych związkach. Tekst składa się z dwóch obszernych artykułów, z których jeden nie był nigdzie publikowany a drugi pochodzi z archiwum "Tygodnika Powszechnego".

Rewizja dotychczasowej dyscypliny kościelnej wobec rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach, otwierająca im drogę do Eucharystii, byłaby w oczach lubelskiego teologa pójściem za myślą Jezusa i wyzwoleniem się Kościoła z "najstraszliwszej herezji", którą jest brak miłosierdzia.
(fragment przedmowy ks. Adama Bonieckiego)

O książce pisze Dominika Kozłowska, redaktorka naczelna miesięcznika ZNAK: teksty ks. Hryniewicza pozwoliły mi z nadzieją spojrzeć na toczone dziś spory o komunię dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych. Nie pozwólmy traktować tych dyskusji jako liberalno-konserwatywnych przepychanek. Tu chodzi o konkretnych ludzi.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 30

Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Przedmowa

PAPIEŻ FRANCISZEK ZAPROSIŁ DO REFLEKSJI nad problemami rodziny przed jesiennym Synodem Biskupów (4-15 października 2015 r.). Jego tematykę – „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym” – zarysowało zeszłoroczne nadzwyczajne zgromadzenie Synodu („Wyzwania duszpasterskie dla rodziny w kontekście nowej ewangelizacji”). Podjęto wtedy problem dopuszczania do Eucharystii osób żyjących w nowych związkach po rozwodzie. Dotychczas w tej materii odpowiedź Kościoła była zdecydowanie negatywna. Skoro z ustanowienia Chrystusa małżeństwo jest nierozerwalne, osoby rozwiedzione i żyjące w nowym, niesakramentalnym związku żyją w grzechu ciężkim, więc w tym stanie do Eucharystii przystępować nie mogą. Jedyną wskazaną przez Kościół drogą, poza rozstaniem, była rezygnacja z pożycia małżeńskiego. Jan Paweł II, uznając ograniczenie w tej materii władzy Kościoła, kładł nacisk na działanie łaski poza sakramentem i wzywał osoby znajdujące się w tej sytuacji, by „nie czuły się odłączone od Kościoła”, „skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni powinni uczestniczyć w jego życiu”. Zachęcał je „do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na mszę świętą”. Pozostającym w związkach niesakramentalnych Kościół zalecał „Komunię duchową”. Jan Paweł II pisał: „dopuszczenie ich do Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa”. Po zeszłorocznej debacie problem zaczęto ujmować nieco inaczej, pytając: komu Kościół może/powinien zabraniać dostępu do Komunii? Przywołano w tej dyskusji obraz Jezusa, który spotykał się i jadał właśnie z grzesznikami. Kwestię rozwiedzionych i poślubionych powtórnie zaczęto rozważać w kategoriach ewangelicznego miłosierdzia. Wśród zabierających głos w tej debacie znalazł się ks. Wacław Hryniewicz. Znawca teologii Wschodu sugeruje możliwość zastosowania doświadczeń prawosławnej Cerkwi w Kościele katolickim. Stronie niewinnej rozpadu teologia prawosławna otwiera drogę do nieobciążonego piętnem grzechu ułożenia sobie życia w nowym związku, nie negując jednocześnie nierozerwalności małżeństwa. Sugestia ta powraca od czasów Soboru. Na jego czwartej sesji (w 1965 r.) bp Eliasz Zoghby, wikariusz generalny w Egipcie melchickiego patriarchy Maximosa IV, postulował przyjęcie przez katolików praktyki prawosławnej: dopuszczania do powtórnego małżeństwa „strony, która nie ponosi winy”. Nazajutrz, na prośbę Pawła VI, odpowiedział mu kard. Charles Journet, kwestionując odwołanie się do najstarszej Tradycji. Ksiądz Hryniewicz w inny niż bp Zoghby sposób przedstawia i uzasadnia swój punkt widzenia. Wnikliwie analizuje słowa i czyny Jezusa, wskazuje na priorytet miłosierdzia w tych ostatnich i ukazuje kontekst kulturowy Jego wypowiedzi o małżeństwie (dopuszczalny wówczas „list rozwodowy” z reguły był krzywdzący dla kobiety). Rewizja dotychczasowej dyscypliny kościelnej wobec rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach, otwierająca im drogę do Eucharystii, byłaby w oczach lubelskiego teologa zgodna z intencją Jezusa i stanowiłaby wyzwolenie się Kościoła z „najstraszliwszej herezji”, którą jest brak miłosierdzia.

Ks. Adam Boniecki

MIŁOSIERDZIEI SAKRAMENTY KOŚCIOŁA

Spowiedź i komunia dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych budzą obecnie najwięcej emocji. Czy poszukujemy rozwiązania tego trudnego problemu we właściwy sposób?

W ARTYKULE „ZROZUMIENIE PRZED PRAWEM” (opublikowanym w „TP” nr 45/2014 i zamieszczonym również w niniejszej książeczce) wskazywałem na fakt, że Kościół prawosławny ze zrozumieniem i miłosierdziem względem grzesznych ludzi podchodzi do problemu rozwodu i powtórnego związku małżeńskiego, stosując zasadę tzw. „ekonomii” kościelnej. Wyjaśniałem, że ta zasada jest wyrazem mądrości duszpasterskiej, podyktowanej wyrozumiałością, miłosierdziem, łagodnością i troską o dobro duchowe ludzi.

Odwołując się do samych tylko słów Jezusa, bez uwzględnienia ich szerszego kontekstu historycznego, trudno ze zrozumieniem i życzliwością podejść do kontrowersyjnego problemu rozwodów i uczestnictwa rozwiedzionych w sakramentach. Jak odnaleźć drogę do mądrzejszego i bardziej zgodnego z miłosierdziem Boga sposobu rozwiązania narosłych w Kościele problemów związanych z rodziną i małżeństwem? Uważam, że nie jest to niemożliwe.

Niepokoje i groźby

W toczących się u nas debatach na temat małżeństwa publicyści o tendencjach zachowawczych wieszczą, że grozi nam schizma zapoczątkowana przez zachodnich biskupów, a spowodowana odejściem od ortodoksyjnej doktryny katolickiej. Przekonują, że zagrożone zostało niezmienne od wieków nauczanie Kościoła o nierozerwalności małżeństwa; że jesteśmy na drodze prowadzącej do zniszczenia katolickiej moralności. Czyżby w ciągu dwóch tysięcy lat Kościół mylił się w tak kluczowych sprawach? – pytają zaniepokojeni.

Kwestia