Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Naprawdę prosty angielski, czyli proaktywna instrukcja obsługi języka angielskiego - ebook

Data wydania:
16 października 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Naprawdę prosty angielski, czyli proaktywna instrukcja obsługi języka angielskiego - ebook

O książce Naprawdę prosty angielski

Ile jest książek, które próbują wykładać Ci gramatykę do głowy i przy okazji mnóstwo niezrozumiałych rzeczy? Niestety jest ich bardzo dużo. Jakiś czas temu powstała nietuzinkowa książka, a dzięki wiedzy tam zapisanej zbliżasz się do aktywnej znajomości angielskiego i wypływasz spokojnie na wody poznawania angielskiego.

Książka otworzyła oczy wielu adeptom języka angielskiego, uczniom i ich nauczycielom!

Zwykłe książki mówią o wyłącznie o gramatyce, o której dowiadujesz się zbyt wcześnie... bo znajomość gramatyki nie jest potrzebna do porozumiewania się nowym językiem – spójrz na przedszkolaków, które znają 0 (słownie: zero) zasad gramatyki.

Książce przyświeca myśl nie o nauce mówienia językiem obcym, a spokojnym przyswajaniu nowego języka. Dowiadujesz się, jak w sposób najprostrzy podejść do poznawania języka i przejść do bardziej zaawansowanych informacji i zasad - narzędzi.

To książka, która opowiada historię człowieka (autora), który dzięki poznaniu języka odmienił swój los. To książka o tym, jak poznawał angielski. Dzisiaj ty możesz skorzystać z jego doświadczeń i w końcu zacząć korzystać z języka angielskiego.

Dzięki książce Naprawdę prosty angielski język do tej pory nieznany czytelnikowi przestaje być tajemnicą. Autor stroni w niej od określenia „język obcy”. Jest on zdania, że kiedy nowy język nazywamy „obcym”, od razu stawiamy się w opozycji do jego poznawania. Coś, co nieznane i obce, w jednej chwili potrafi skutecznie odstraszyć. Według badań wspominanych w tej publikacji człowiek jest w stanie uczyć się nowych rzeczy przez całe życie. Z tego względu książka ta może być przydatna osobom, które chcą nauczyć się nowego języka, niezależnie od ich wieku.

Dla kogo ta książka?

Zawarte tutaj liczne „sposoby na angielski” są niezastąpione nie tylko dla samodzielnych adeptów języka angielskiego. Przydadzą się też wszystkim tym, którzy chcieliby poznać często nowe sposoby i podejście do nauki tego języka. W niniejszej publikacji opisano metody i narzędzia, które pozwalają na przyswojenie prostych zasad angielskiego. Informacje te bazują na gramatyce, ale są podane w strawny dla czytelnika sposób. Książka zawiera też obszerną część gramatyczną dla bardziej zaawansowanych. Oprócz informacji dotyczących stricte języka angielskiego czytelnik znajdzie tutaj szereg motywujących zasad postępowania, historii i przykładów, które pomogą mu rozpocząć tę ekscytującą podróż i obrać kurs w kierunku aktywnej znajomości tego języka.

Spis treści

Tytułem wstępu . . .
Zacznijmy od początku
A zatem: chcesz poznać angielski? . . . 
Nadszedł czas decyzji . . . 
Nie mam na to czasu i kropka . . . 
Czego potrzebuję, żeby zacząć? . . . 
Czy kreatywni rzeczywiście mają lepiej? . . . 
Czego jeszcze możesz się spodziewać? . . . 
Mów bez barier . . . 
Czy mam jeszcze szansę? . . . 
Siła nawyku . . . 
Zaczynam uczyć się języka. Ave, Sara! . . . 
Jak działa słownik? Od tego rozpocznij! . . . 
Rozpoczynam na dobre . . . 
Jak poprawnie czytać i mówić w języku angielskim? Poznaj sposób . . . 
Twoja kolej – czytaj! . . . 
Transkrypcja – ułatwienie? . . . 
Nowe dźwięki do bogatej kolekcji i jak to jest być wybrańcem losu . . . 
Słomiany zapał . . . 
Naucz się nawet niepoprawnie . . . 
Jak pisać poprawnie? . . . 
Część pierwsza – pseudogramatyczna
Po co mi gramatyka? . . . 
Części (z)mowy . . . 
Dlaczego angielski jest tak wyjątkowy? So special??! . . . 
Jak działa zapamiętywanie? . . . 
Jak łatwiej zapamiętywać? . . . 
Budujemy mosty . . . 
Tworzymy trwały ślad . . . 
Kardynał, archeolog, inni poligloci i ich sekret . . . 
Polski = angielski? . . . 
Jak tworzymy liczbę mnogą? . . . 
Jak budować zdania? . . . 
Wyższy poziom ogólności . . . 
Na jakim etapie zakończyć naukę? . . . 
Część druga – bardziej gramatyczna. Poziom advanced!
Tworzenie nowych słów: rzeczowniki, przymiotniki, czasowniki . . . 
Czasy gramatyczne w języku angielskim . . . 
Czas teraźniejszy prosty – Present Simple . . . 
Przysłówek vs. przymiotnik – to prostsze, niż myślisz . . . 
Przedimek określony vs. nieokreślony . . . 
Jak rozlać chleb i pokroić wodę? . . . 
Czas przeszły prosty (dokonany) – Past Simple . . . 
Zaprzeczaj pojedynczo. To wystarczy . . . 
Czas przyszły prosty – Future Simple . . . 
Czas teraźniejszy ciągły – Present Continuous . . . 
Czasowniki statyczne i brak formy ciągłej . . . 
Gerund, gerundium, gerundia . . . 
Bezokolicznik – infinitive . . . 
Magiczne infinitive i gerund? . . . 
Czasowniki modalne . . . 
Past Continuous, czyli czas przeszły (roz)ciągły . . . 
Future Continuous, czyli czas przyszły – też (roz)ciągły . . . 
Czas Present Perfect – przeszły, teraźniejszy, dokonany, niedokonany. Nijaki? . . . 
Kolej na czas Present Perfect Continuous . . . 
Czy strona bierna jest bierna? . . . 
Jakie stopniowanie jest najlepsze? . . . 
Część trzecia – finiszujemy
Ułóż plan doskonały . . . 
Dwa języki, czyli Duolingo . . . 
Czy kursy internetowe działają? . . . 
Go, Go – plan doskonały! . . . 
Zauważ swoje postępy! . . . 
Myśl ekologicznie i zwracaj uwagę na środowisko . . . 
Jaki kurs wybrać? . . . 
(De)motywatory podczas kursu . . . 
Mocy, przybywaj! . . . 
Praktyka mówienia to podstawa mówienia . . . 
Czym jest TED? . . . 
Totalna imersja . . . 
Śledzimy TED . . . 
Trening do kwadratu . . . 
Halo, halo, tu Londyn! . . . 
Mapa myśli – twórz sam powiązane słownictwo . . . 
Synonimy i antonimy – zrób z nich użytek . . . 
Praktyka czyni mistrza . . . 
Umyślne praktykowanie . . . 
Czy dotrzymujesz słowa? . . . 
Ruszaj w drogę! . . . 
Dodatek dość przydatny
Jak czytać transkrypcję . . . 
False friends . . . 
Ona czy on? 10 rzeczowników wskazujących na rodzaj gramatyczny . . . .
Zestawienie angielskich czasowników statycznych . . . 
Czasowniki nieregularne . . . 
Porozmawiaj po angielsku . . . 
Zdania narzędzia – zrób to sam! . . . 
Słownik . . . 
Bibliografia . . .

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-948414-1-6
Rozmiar pliku: 1,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Tytułem wstępu

Siedzę przed monitorem komputera i piszę te słowa, jednocześnie przywołując w myślach moje pierwsze doświadczenia z językiem angielskim. Przypominam sobie te małe zdarzenia, które znacząco wpłynęły na moją znajomość tego języka, a przede wszystkim na moją przyszłość. Zbieram doświadczenia z językiem angielskim i najbardziej przydatne dla Ciebie informacje, ponieważ jakiś czas temu – zmotywowany przeczytanymi lekturami – wpadłem na pomysł, że je spiszę. Robię to, bo wiem, że angielski otworzy Ci drogę do niezmierzonych zasobów wiedzy i do rozwoju osobistego. Chcę, abyś zaczął praktykowanie angielskiego nawet od zaraz, a wkrótce mówił nim z łatwością.

Pozwól, że zacznę od początku… w dzieciństwie przez przeziębienia nieraz pozostawałem w domu. Leżałem w łóżku i całymi dniami oglądałem programy telewizyjne na naszym czarno-białym telewizorze. Mogłem mieć wtedy 7 czy 8 lat. Poza takimi programami dla dzieci i młodzieży jak „Domowe przedszkole” czy „Przybysze z Matplanety” emitowano wtedy kursy językowe – moim zdaniem świetny pomysł ówczesnej TVP. Pamiętam siebie często z gorączką, powtarzającego zdania, których w większości nie rozumiałem. Brzmiały dziwnie, ale dzięki temu wydawały mi się interesujące. W tamtym czasie ważne było dla mnie to, żeby powtarzać zdania zgodnie z poleceniem lektora. Parę lat później nie udawało mi się już znaleźć czasu na taką rozrywkę przed telewizorem. Musiałem nadrabiać zaległości z bieżących przedmiotów, będące efektem mojej nieobecności w szkole. Nie pozostawało mi nic innego, jak liczyć na dobrych znajomych, którzy mi wtedy pomagali – dziękuję, Agnieszko! w międzyczasie przestano nadawać kursy i zapomniałem o języku angielskim na dłuższy czas.

Jakiś czas później dokonałem kolejnego odkrycia. Były nim filmy angielskojęzyczne z lektorem. Oglądając je, zauważyłem, że czasami ta sama fraza, słowo czy zdanie są tłumaczone na różne sposoby. Byłem w stanie uchwycić oryginalną ścieżkę dźwiękową, jeżeli akurat lektor wszystkiego nie zagłuszył. Kiedy już usłyszałem dane słowo i jego różne tłumaczenie w kilku innych filmach czy programach angielskojęzycznych, zacząłem się zastanawiać, jak to możliwe, żeby jedno słowo było tłumaczone na tyle różnych sposobów – wtedy nie wiedziałem jeszcze nic o wolnym tłumaczeniu ani o synonimach.

W tym okresie wybór filmów angielskojęzycznych w TV był dość szeroki: „Kojak”, „Ulice San Francisco”, „Colombo”, „Poirot”, „Policjanci z Miami”, „Na wariackich papierach”, „MacGyver”, a trochę później „Miasteczko Twin Peaks”. W niedzielne wieczory czasami oglądałem serial „Crime Story”, który zawsze przypominał mi o początku długiego tygodnia w szkole. Natomiast w niedzielę od rana często oglądałem tłumaczone na język polski amerykańskie wydanie „Ulicy Sezamkowej”. Poszczególne odcinki były „sponsorowane” przez litery alfabetu angielskiego. Sponsorowanie odcinka polegało na tym, że konkretne litery były eksponowane i powtarzane przez cały program z większą intensywnością. Wtedy też dotarło do mnie, że polskie i angielskie litery w większości są identyczne (przynajmniej wizualnie). Oczywiście nie widziałem wszystkich odcinków wymienionych seriali i programów. Pomyśl jednak: nawet jeśli z jednego odcinka każdego z tych seriali zapamiętałbym chociaż jedno słowo, to poznawałbym ich minimum siedem na tydzień! Czyli ok. 364 rocznie, i to bez żadnego dodatkowego działania. To kolejna zasługa polskiej telewizji, że większość zagranicznych filmów nie była i nadal nie jest dubbingowana.

Każde nowo poznane słowo przybliża Cię do komunikatywnej znajomości języka. Nawet jeśli nie zapamiętasz go za pierwszym razem, uda się to za drugim, trzecim. Pomyśl, czy ktoś nauczył Cię, że yes oznacza po polsku „tak”? Czy może przerobiłeś to słowo w głowie wystarczającą ilość razy, przyporządkowałeś do istniejącego wzorca i zapamiętałeś? Nikomu też nie trzeba specjalnie tłumaczyć, co oznacza angielskie słowo love. To właśnie jedne z niewielu zalet kultury masowej, łącznie z angielskimi piosenkami, anglojęzycznymi serialami i filmami oraz grami komputerowymi obecnymi już od dawna w naszej codzienności. To wszystko nas otacza, czy tego chcemy, czy nie. Jednak dzięki temu łatwiej nam poznawać nowe słowa. Aby te słowa łączyć w konstrukcje, wystarczy dorzucić do nich pewne wyrazy, pozwalające tworzyć całe zdania. O tych przydatnych wyrazach i innych pomocnych sposobach na okiełznanie konstrukcji zdań angielskich dowiesz się z dalszej lektury tej książki.

Jesteś tutaj i czytasz te słowa, więc wierzę, że chcesz powiedzieć „tak” – a raczej yes – językowi angielskiemu. Jeżeli wytrwasz do końca, to znak, że należysz do niewielkiej, wyselekcjonowanej grupy osób, która chce iść do przodu i się rozwijać. Ja powiedziałem swoje niepewne „tak” dość późno, bo w wieku 15 czy 16 lat. Pamiętaj: im wcześniej zaczniesz, tym większa szansa na lepsze poznanie języka. Być może Ty sam, Twoje dzieci, Twoi znajomi lub nawet Twoi uczniowie mówią, że mają dość języka angielskiego. Narzekają, że jest trudny, i nie chcą go poznawać. To właśnie dla Ciebie i dla nich jest ta książka. Nie przeczytałem żadnego z dramatów Szekspira w oryginale, nie spędzałem dni na rozbiorze zdań angielskich, nie zgłębiałem staroangielskiego, nie mogę się też pochwalić tytułem magistra filologii angielskiej. Dużo jeszcze przede mną, ponieważ cały czas się dokształcam. W momencie pisania tej książki uczęszczam na zajęcia z angielskiego, ale przede wszystkim używam go na co dzień. Czy znam ten język perfekcyjnie? Oczywiście, że nie. Żeby poznać go w 95%, przy odpowiednim staraniu wystarczy tylko kilka miesięcy uczciwej pracy. Aby jednak uzyskać wiedzę i poprawność o 3% większą, czyli na poziomie 98%, potrzeba nawet kolejnych 30 lat.

Jeszcze zanim zdecydowałem o pójściu na studia, rozwiązałem dziesiątki testów z angielskiego, co dało mi dobre przygotowanie do kierunku, który sobie wtedy wybrałem (filologia angielska). Jednak jakimś trafem znalazłem się na politechnice. Po tym jak poszedłem na studia techniczne, porzuciłem język angielski jako drogę zawodową. Czy żałuję, że ostatecznie nie zacząłem studiować angielskiego? Ależ nie. Nic z tych rzeczy. Dzisiaj nie mam tytułu magistra filologii angielskiej, ale jestem magistrem inżynierem z – powiem nieskromnie – bardzo dobrą znajomością angielskiego. W czasie studiów nie zatraciłem kontaktu z angielskim: poszerzałem zasób słówek o słownictwo techniczne. Wyjeżdżałem na zagraniczne wymiany i w codziennym życiu – dzięki rozmowom po angielsku – poznawałem ten język.

Opanowałem go na tyle dobrze, że dziś mogę się swobodnie porozumiewać, korzystać z książek i materiałów angielskojęzycznych zarówno do celów prywatnych, jak i na co dzień w pracy. Nie stałoby się tak, gdyby nie ludzie, którzy pojawili się w moim życiu i wspierali mnie, być może nawet nieświadomie, swoimi działaniami. O niektórych z nich będę wspominał w tej książce. Pokazali mi możliwości, jakie daje język angielski. Jestem im za to bardzo wdzięczny i w tym miejscu niezmiernie im dziękuję.

Chcę, abyś i Ty zobaczył, jak wiele masz możliwości poznania angielskiego i jakie korzyści może Ci to przynieść. Chcę, abyś porozumiewał się nim swobodnie, tak jak ja, a nawet lepiej! Sądzisz, że angielski jest trudny? Przecież władasz już biegle przynajmniej jednym językiem – i to jednym z trudniejszych dla nie-Słowian języków na świecie – JĘZYKIEM POLSKIM! Pod względem skomplikowania pewnie nic nie przebije mandaryńskiego i węgierskiego, ale tuż za nimi plasuje się właśnie polski. Z dalszej lektury dowiesz się też, dlaczego nam, Polakom, łatwiej uczyć się innych języków, a innym nacjom przychodzi to z trudem.

Ta książka stanowi zbiór praktycznych porad i metod nauki angielskiego, zapamiętywania słów i zwrotów, porównywania angielskiego z językiem polskim, aby łatwiej go przyswoić. Wskazówki, które w niej umieściłem, pochodzą od moich znajomych, część z nich wyszukałem w dostępnych mi źródłach, inne przetestowałem na sobie, poznając kolejne języki. Oprócz porad lingwistycznych znajdziesz tutaj dużo o motywowaniu samego siebie i technikach, które pozwolą Ci zmienić podejście nie tylko do nauki języka, ale też do wszystkiego, co sobie zaplanujesz. Dlaczego motywacja? Wierzę, że dzięki motywacji i rozpędowi, którego nabierzesz podczas lektury tej książki, decyzja o rozpoczęciu poznawania angielskiego przyjdzie Ci z łatwością i przyswoisz go jeszcze szybciej. Przykłady, które podaję, ułatwią Ci zapamiętywanie, dadzą Ci nowe informacje i pomogą w szybszym usunięciu blokady uniemożliwiającej automatyczne mówienie.

Potraktuj tę książkę jak instrukcję obsługi w zakresie nauki języka. Istnieje wiele książek i rozmówek pomagających poznać język, jednak często okazuje się, że czytelnik jest od razu rzucany na głęboką wodę. Być może to też jest sposób, ale ja proponuję inny. Przekażę Ci podstawowe informacje, które wykorzystasz do rozpoczęcia tej niezwykłej przygody – przygody, jaką jest zgłębianie angielskiego. Dostarczę Ci też wskazówek, w jaki sposób poszerzać wiedzę, gdy osiągniesz już pewien poziom znajomości angielskiego.

Dzięki tej lekturze masz szansę zmienić swoje przekonania, pozbyć się uprzedzeń do angielskiego, a przede wszystkim nauczyć się praktycznego podejścia do niego, z minimalną dawką gramatyki. Sporą część tej książki poświęcam również gramatyce. Nie robię tego po to, aby Cię przestraszyć, ale po to, abyś zobaczył różnice pomiędzy angielskim i polskim. Oto przykład takiej różnicy: gdybym pisał tę książkę po angielsku, to nie musiałbym wybierać, czy zwracać się do Ciebie jako do czytelniczki, czy czytelnika, używając form osobowych czasownika (np.: czytałaś czy czytałeś, robiłaś czy robiłeś). Jednak pisząc ją w języku polskim, jestem do tego zmuszony. Angielski jest w tym aspekcie uniwersalny, czasownik nie odmienia się bowiem przez rodzaje. Uniwersalni są też odbiorcy większości piosenek angielskich, które możemy usłyszeć w mediach. Wokalista czy wokalistka może śpiewać zarówno do kobiety, jak i do mężczyzny, zarówno o kobiecie, jak i mężczyźnie, kiedy nie jest to wyraźnie zaznaczone w tekście piosenki. To, że w tej książce zwracam się do Ciebie jako do czytelnika, wynika wyłącznie ze specyfiki języka polskiego. Naturalnie, Czytelniczko, mam na myśli również Ciebie.

Dzięki tej książce poznasz też moim zdaniem lepsze od tradycyjnie stosowanego w szkołach podejście do nauki języka angielskiego. Ludzie uczą się latami, żeby zgłębić wszystkie niuanse gramatyczne czy to angielskiego, czy innego języka. Uczą się zawiłych i często niepotrzebnych konstrukcji, które do zwykłej rozmowy w języku angielskim często nie są potrzebne. Dam Ci dobre podstawy do rozwoju umiejętności porozumiewania się w języku angielskim.

W książce znajdują się DataMatrix, czyli dwuwymiarowe matrycowe kody kreskowe, które zdekodujesz za pomocą smartfona i programów dostępnych w sklepach z aplikacjami. W Google Play czy App Store wyszukaj program Barcode Scanner. Wystarczy, że zeskanujesz prezentowany kod (zrobisz mu zdjęcie przy użyciu tej darmowej aplikacji), a usłyszysz nagranie audio niektórych tekstów i słów angielskich. W miarę zagłębiania się w lekturę i poznawania sposobów na czytanie angielskich słów kodów będzie coraz mniej, bo już sam będziesz wiedział, jak przeczytać dane słowo.

Dzięki tej książce poznasz wiele dróg na skróty, które ułatwią Ci przyswojenie języka angielskiego. Wierzę w Ciebie i wierzę w to, że dzięki naszym spotkaniom w kolejnych rozdziałach tej książki Twoja motywacja zostanie rozpalona na tyle, że na koniec lektury zakomunikujesz ostatecznie sobie, mnie i światu: „Jestem gotowa/gotów na podjęcie wyzwania, jakim jest zgłębianie języka angielskiego”. Na jakim poziomie to zgłębianie zakończysz, będzie zależało wyłącznie od Ciebie. Ty tu rządzisz! Pozwól, że będę Twoim przewodnikiem, zanim zdecydujesz się wyruszyć w ten jakże interesujący i pełen emocji kurs. Angielski jest prosty! Niech to hasło towarzyszy Ci podczas dalszej lektury książki. Obierz kurs, kapitanie, kurs na angielski!

Powodzenia!

Arkadiusz PecynaA zatem: chcesz poznać angielski?

Zanim przejdziemy do kwestii praktycznych, chcę, abyś poznał język angielski od tej bardziej przyjaznej strony, której na co dzień na kursach czy w szkole nie widać. Z tym pozytywnym nastawieniem przejdziesz na dalsze karty tej książki. W kolejnej części, nazwanej pseudogramatyczną, poznasz proste podejście do reguł panujących w angielskim. W części zaawansowanej przeczytasz o sposobach dekodowania słów angielskich i poznasz podstawowe narzędzia gramatyczne, które umożliwią Ci tworzenie całych zdań. Z przedostatniej części dowiesz się, jak wytrwać w postanowieniu o poznawaniu angielskiego z odpowiednim poziomem motywacji i energii. Na końcu znajdziesz słownik ze słowami angielskimi użytymi w książce oraz inne pomocne informacje. Wszystkie te części tworzą całość i pomogą Ci rozpocząć przygodę, jaką jest przyswajanie angielskiego. Wyruszamy!

Dlaczego chcesz poznać język angielski? To podstawowe pytanie, jakie musisz sobie zadać przed podjęciem decyzji, która na tym etapie jest najważniejsza. Jeżeli uczysz się angielskiego, bo ktoś Ci kazał, to z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że Twoim największym osiągnięciem po kilku latach nauki będzie liczenie do 20, odmiana to be, znajomość niektórych kolorów oraz skrawki wiedzy, której nijak nie będziesz mógł posklejać. Dlaczego? Ponieważ z natury człowiek nie lubi, gdy mu się coś każe robić. Na ogół uwielbia swoje pomysły i własną inwencję. Kiedy ja zaczynałem uczyć się angielskiego, moim atutem, jak sądzę, było to, że nie traktowałem tego nigdy jak przymusu i wymogu, a bardziej jak wyzwanie i przygodę. Nie bez znaczenia było dla mnie też to, że przynajmniej na początku nie rozliczano mnie z postępów. Angielski nie był bowiem językiem, którego uczono w mojej szkole podstawowej i średniej.

Aby nauczyć się angielskiego, musisz zatem powiedzieć sobie: „Tak, chcę się go nauczyć!” – i to przekonanie musi wypływać z głębi Ciebie, a nie z zewnętrznych okoliczności. Na poziomie swojego „ja” znajdź te atuty poznania języka angielskiego, które wyłącznie Tobie dadzą pełną satysfakcję i będą korzystne wyłącznie dla Ciebie. Korzyści dla innych przyjdą mimowolnie, bo dzięki tej umiejętności najpewniej polepszysz np. komunikację z otoczeniem. Jednak na tym etapie powinieneś podejść do tego zadania samolubnie. Zadaj sobie pytanie: „Co dla mnie będzie znaczyło posiadanie umiejętności rozmowy w nowym języku?”. Tak zdefiniowana motywacja do działania jest najbardziej skuteczna.

Oto parę przykładów, które pozwolą Ci zebrać wewnętrzną energię do powzięcia postanowienia. Na początek badania, na które natknąłem się podczas zbierania materiałów do tej książki. Przeprowadzili je badacze z Micro Connections, Media Lab i innych międzynarodowych uczelni (Massachusetts Institute of Technology, Cambridge, Marseille Université, Université de Toulon i in.). Z badań tych wynika, że najwięcej treści z innych, mniej popularnych języków jest tłumaczone na angielski. Czy marzy Ci się poznawanie najlepszych książek, materiałów dydaktycznych, poradników, ciekawych filmów z najdalszych zakątków świata, które są dostępne w tym momencie tylko w języku angielskim? Być może nigdy nie doczekają się polskiej premiery. Angielski jest obecnie językiem, który umożliwia łączenie nacji rozmawiających mniej znaczącymi językami w globalnej sieci komunikacyjnej. I, jak widzisz, zostało to udowodnione naukowo! Które języki są mniej znaczące? Przykładowo język polski, ponieważ porozumiewa się nim na świecie o wiele mniej ludzi niż angielskim. Nie jest to jedyna przyczyna. Ważne są także czynniki ekonomiczne czy polityczne. Na pewno nie bez znaczenia jest fakt, że angielskiego stosunkowo łatwo jest się nauczyć. Chociaż chińskiego czy hindi globalnie używa więcej ludzi, to nie są one językami, z których i na które najczęściej się tłumaczy. Wynika to głównie z opisanych wyżej czynników.

Jeżeli nie nakreśliłeś jeszcze celu, który wyraźnie mówi o tym, że chcesz poznać angielski, to zrób to teraz. Weź kartkę i długopis. Daj sobie kilka minut i spisz swój cel. Ale spisz go na serio! Zapisanie celu na kartce ma większą moc niż tylko ustalenie go w myślach. Anthony Robbins, człowiek, który napisał wiele książek o osiąganiu sukcesu i który prowadzi szkolenia na całym świecie (często bywa w Europie), tak podsumował stawianie sobie celu w życiu i zdobywanie go: „Gadanie jest tanie. Kiedy mówisz o nim , to jest to marzenie. Kiedy zaczynasz go sobie wyobrażać, sprawia to, że staje się on ekscytujący. Kiedy zaczynasz tworzyć plan, staje się on możliwy, ale kiedy go zaplanujesz, to jest on prawdziwy”1. Zatrzymaj się na chwilę i przelej swój cel na papier. Napisz np.: w ciągu 6 miesięcy będę mówił płynnie po angielsku, zacznę poznawać angielski samodzielnie, zapiszę się na kurs w szkole językowej, przyłożę się bardziej do samodzielnego poznawania języka itd., bo chcę np. porozumiewać się z ludźmi z innych krajów, rozumieć filmy bez napisów i lektora, rozwijać się, gimnastykować umysł itd. A teraz usiądź i napisz to!

Już? To świetnie. Jeżeli kiedyś ktoś zada Ci pytanie: „Po co ci angielski?”, to odpowiedź będzie dla Ciebie teraz bardziej oczywista. Czasy się zmieniają, kiedyś większość ludzi nie widziała potrzeby uczenia się języka. Dzisiaj powyższe pytanie można porównać z pytaniem: „Po co chciałeś uczyć się jeździć na rowerze?”. Była to potrzeba niezbędna w okresie dzieciństwa i dzięki temu, że wtedy opanowałeś tę umiejętność, dzisiaj możesz wsiąść na rower i pojechać, gdzie zechcesz. Kiedy przed laty chciałeś nauczyć się jeździć na rowerze, to z pewnością miałeś swoje powody. Jako dziecko ceniłeś sobie szybkość czy łatwość przemieszczania się, wolność, niezależność. Gdy poduczyłeś się jazdy na rowerze, to poczułeś również ekscytację z pokonywania kolejnych kilometrów, a czasami również adrenalinę podczas podwórkowych wyczynów. Potrzebowałeś reguł, aby wsiąść na rower i jechać, i teraz podobnie potrzebujesz pewnych zasad i reguł, których będziesz się trzymać, zanim zaczniesz poznawać nowy język i już w trakcie tego procesu. Niektórym pasja do dyscyplin sportowych czy tworzenia dzieł sztuki została do dzisiaj, wygrywają w konkursach i biją kolejne rekordy: własne, polskie i światowe. Potrzebujesz podobnej pasji do nauki angielskiego!

A co, jeżeli uczyłeś się angielskiego bardzo długo i nie widzisz efektów? Być może ktoś nieodpowiedzialny zraził Cię do tego języka, mówiąc: „Nie masz talentu do języków i nie liczyłbym na to, że kiedykolwiek dostaniesz coś więcej niż dwóję!”. To mit, a jego potwierdzeniem jest historia znajomego Włocha. Włoch ów zatrudniony był w zakładzie przemysłowym współpracującym z firmą, w której swego czasu pracowałem. Właśnie w taki nieodpowiedzialny sposób w szkole średniej został potraktowany Fabio. W rodzimych Włoszech Fabio nigdy nie miał dobrych ocen z angielskiego. Nastawienie jego nauczyciela do niego i przez to nastawienie jego samego do nauki języka było nieodpowiednie. Niestety, za każdym razem gdy Fabio walczył o oczekiwaną dostateczną ocenę, zamiast zachęty i pochwały spotykał się z dołującymi komentarzami nauczyciela. Nauka języka stała się dla niego przymusem. Nikt nie miałby ochoty na zdobywanie wiedzy, będąc tak zniechęcanym – to przecież bez sensu. Mimo że Fabio miał tak złe doświadczenia z angielskim, w jakiś sposób udawało mu się dostawać ocenę promującą do kolejnej klasy.

Dzisiaj Fabio mówi i pisze nie tylko w języku angielskim. Pracuje i mieszka w Niemczech i na co dzień biegle włada również językiem niemieckim. Co w takim razie się wydarzyło? Czy nagle zdobył umiejętność rozmowy? Co zmusiło Fabia do tego, że poza szkołą poznał język angielski na komunikatywnym poziomie? Na pewno nie były to demotywujące uwagi nauczyciela. Chyba że Fabio chciał mu zrobić na złość! Nikt nie zmusił Fabia do działania. Decydujące okazały się jego własne chęci. Praktyczna nauka języka i cel, jaki sobie postawił – praca poza rodzimymi Włochami, właśnie w Niemczech, to główne czynniki, które dały oczekiwany efekt. Wygląda też na to, że włoski nauczyciel pomylił się sromotnie. Fabio przyjechał do Niemiec z podstawową znajomością angielskiego, a po roku mówił już płynnie nie tylko po angielsku, ale też po niemiecku. Kolejnym celem, jaki sobie postawił, była praca w oddziale jego firmy w Stanach Zjednoczonych. Upór, znalezienie sensu i ciągłe testowanie swoich zdolności w praktyce to klucz do sukcesu i osiągnięcia celu – będziemy o nich rozmawiać w tej książce. Ty też masz już postawiony cel. Więc trzymam kciuki za Fabia i równie mocno trzymam kciuki za Ciebie!

Pamiętaj też, że to, co motywuje Ciebie, nie zawsze będzie motywować innych. Uczestniczyłem w pewnej konferencji, podczas której w przerwach między prelekcjami można było rozmawiać na tematy z nimi związane, ale też na tematy ogólne. Zapytałem dwie studentki, co je motywuje. Pierwsza, studentka germanistyki, stwierdziła ponad wszystko, że motywują ją dzieci, że lubi z nimi pracować. Druga powiedziała, że ją – wprost przeciwnie – dzieci demotywują i nie mogłaby z nimi pracować i że ma złe doświadczenia z pracy z nimi. To potwierdza, że sam musisz znaleźć powody, dla których będziesz chciał uczyć się angielskiego. Powód, który będzie napędzał kogoś innego do działania, może nie być odpowiednio silny dla Ciebie.

Czy podałem już wystarczająco dużo przykładów, które ułatwią Ci zabranie się do angielskiego? Oto parę kolejnych, dzięki którym Twoje ostatnie wątpliwości zostaną rozwiane. Poznanie nowego języka przyniesie Ci znaczące korzyści. Nie chodzi mi jedynie o korzyści typu oglądanie, czytanie materiałów w oryginalnym języku bez konieczności sięgania do słownika itd., tylko o dobrodziejstwa, które zostały zbadane przez sztaby naukowców, a które dotyczą mózgu. Badania dotyczące wpływu znajomości drugiego i kolejnego języka na zdrowie człowieka wskazują, że jeżeli ktoś zna więcej niż jeden język, to jego mózg wygląda i działa trochę inaczej. Substancja szara mózgu, która zawiera większość komórek nerwowych i synaps, u osób posługujących się więcej niż jednym językiem jest bardziej zagęszczona. Oprócz tego za pomocą skomplikowanej aparatury zaobserwowano, że kiedy naprzemiennie w użyciu były dwa języki, niektóre obszary mózgu wykazywały większą aktywność. Udowodniono również, że trening mózgu polegający na używaniu więcej niż jednego języka przez całe życie odsuwa w czasie rozwój takich chorób jak choroba Alzheimera czy demencja nawet o 5 lat.

Przed rokiem 1960 eksperci uważali, że dziecko, które w dzieciństwie wystawione było na działanie kilku języków (np. w rodzinie, w której matka i ojciec pochodzili z różnych krajów), borykało się ze swego rodzaju ułomnością. Powodem miało być marnotrawienie przez nie czasu i energii na rozróżnianie słów należących do danego języka, co miało wywoływać opóźnienie w rozwoju. Sądzono tak do czasu, kiedy to zaczęło pojawiać się więcej dowodów na to, że jest odwrotnie. Zaobserwowano skrócony czas reakcji dzieci dwujęzycznych na pojawienie się błędów językowych w testach statystycznych w porównaniu z dziećmi władającymi wyłącznie jednym językiem. Wysiłek i uwaga potrzebne do przełączania się pomiędzy bazami danych paru języków w jednym umyśle powodują wyćwiczenie i potencjalnie wzmocnienie części mózgu określanej jako grzbietowo-boczna kora przedczołowa (dorsolateral prefrontal cortex). Ta część mózgu odpowiada m.in. za funkcje cenione na stanowiskach kierowniczych, takie jak: rozwiązywanie problemów, wielozadaniowość, koncentracja na temacie, bardziej sprawne działania dzięki odfiltrowywaniu niepotrzebnych informacji.

Te przykłady pokazują, jak poznanie nowego języka może wpłynąć na Ciebie, kiedy finalny rezultat twojej nauki, poza czystą umiejętnością posługiwania się nim, zostanie już osiągnięty. Dzięki badaniom możemy poznać te profity, a Ty dowiadujesz się przy okazji, co zyskasz, gdy zaczniesz mówić w nowym języku. A skoro już mowa o badaniach… Wybierasz się może na studia medyczne? Chcesz zostać lekarzem? Interesujące jest to, że kiedy raz nauczysz się nazw organów, części ciała czy chorób po angielsku, to na studiach przekonasz się, że ich odpowiedniki łacińskie są w większości zbieżne z nazwami angielskimi lub bardzo do nich podobne.

Nauka nowego języka jest jak nauka jedzenia nożem i widelcem. Jesteś w stanie zjeść samym widelcem albo nawet bez użycia sztućców, rękami. Niemniej jednak są sytuacje, w których bardziej odpowiednie będzie jedzenie za pomocą noża i widelca, a nie rękami czy samym widelcem. Czy w tym momencie Twojego życia wystarcza Ci umiejętność porozumiewania się w rodzimym języku? Jeżeli tak, to nawet nie odczuwasz potrzeby poznania nowego języka. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że coraz częściej spotykasz się z sytuacjami, w których wskazana byłaby znajomość angielskiego. Wierzę, że używanie wyłącznie gestykulacji i mieszanki wszystkich poznanych słówek z języków, z którymi do tej pory miałeś do czynienia, to dla Ciebie za mało. Chcesz nauczyć się angielskiego? Myślę, że chcesz tego bardziej niż kiedykolwiek!

I jak? Gotów na przygodę życia…?Nadszedł czas decyzji

Jeżeli podjąłeś już decyzję o poznawaniu angielskiego, to w najbliższym czasie w Twojej głowie może rozegrać się ostateczna walka za i przeciw. Chodzi mi oczywiście o walkę myśli, walkę na argumenty. Jeżeli tak jest, to poniższe informacje mogą okazać się dla Ciebie bardzo ważne. Każda większa decyzja to zmiana w życiu. Wiedz, że nie obawiamy się samych zmian, ale raczej skutków podjętych decyzji. Przed podjęciem decyzji w umyśle może pojawić się szereg obaw o potencjalne negatywne skutki, jakie ta zmiana może przynieść:

- oczekiwanie straty (zmiana pozbawi nas czegoś, co przynosi radość i przyjemność);
- oczekiwanie niedogodności (zamartwianie się ogromem stojącej przed nami pracy);
- oczekiwanie rozczarowania (praca włożona w zadanie ostatecznie nie przyniesie właściwych rezultatów).

Najważniejsze jest teraz, abyś zdał sobie sprawę z tego zjawiska. Zapomnij o domniemanych niedogodnościach i skoncentruj się na pozytywnych aspektach, które może przynieść poznanie angielskiego. Żebyś miał zapał do przyswajania wiedzy, musisz postawić sobie nadrzędny cel związany z poznawaniem tego języka. Jak już wiesz, ustalanie celów jest niezwykle ważnym elementem na drodze do osiągania rezultatów, bez nich nic nie jesteś w stanie w życiu zrobić. Niech celem nie będzie wyłącznie poznanie języka, poszukaj głębszego celu. Zamiast pytań w głowie typu:

- Co, jeżeli zacznę i będę musiał zrezygnować z rzeczy, które lubię?
- Co, jeżeli nie będę miał czasu, aby osiągnąć postawiony cel?
- Co, jeżeli pomimo poświęconego czasu efekt mojej pracy będzie niezadowalający?

Myśl o tym, jakie będą pozytywne rezultaty Twojego wysiłku:

- A co, jeżeli poznanie języka zapewni mi awans w pracy?
- A co, jeżeli dzięki znajomości angielskiego zdobędę lepszą pracę?
- Co, jeżeli maturę z angielskiego zdam na dobrą ocenę?
- Co, jeżeli będę w stanie porozumiewać się bez większych przeszkód z gośćmi z zagranicy?
- Co, jeżeli znajomość angielskiego otworzy przede mną nowe możliwości turystyczne (zwiedzanie, restauracje, środki lokomocji itd.)?
- Co, jeżeli zrozumiem bez problemu większość słów z informacji, książek i programów, które oglądam na co dzień, a które są w tym momencie dostępne wyłącznie w języku angielskim?

Każdy wymieniony wyżej pozytywny rezultat opanowania nowego języka rodzi kolejne korzyści. Lepsza praca to lepsze pieniądze, matura z angielskiego zdana na dobrą ocenę to więcej punktów i tym samym lepszy start na studia itd. Znajomość języka angielskiego daje niebywałe możliwości turystyczne. Wyobraź sobie, że jedziesz w jakiś zakątek świata, a tam z większym prawdopodobieństwem, niż gdybyś jechał bez znajomości angielskiego, jesteś w stanie bez przeszkód porozumiewać się z autochtonami. Pomyśl, jak łatwo Ci będzie, kiedy znajdziesz się za granicą i będziesz potrafił zapytać o drogę, w muzeum przeczytać informację o eksponatach, zamówić danie w restauracji czy kupić bilet do Stonehenge. Z mojego doświadczenia wynika, że w większości krajów europejskich, nieanglojęzycznych można bez trudu porozumieć się po angielsku.

Jeżeli jeszcze nie pracujesz zawodowo, to wiedz, że znajomość angielskiego w dzisiejszych czasach jest nieodzowną umiejętnością, która pozwoli Ci znaleźć lepszą pracę. Gdybym nie znał angielskiego, być może nie zdobyłbym swojej pierwszej wymarzonej pracy i dziś nie pracował w miejscu, w którym pracuję, a moje życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. A co, jeśli już pracujesz, a nie znasz jeszcze angielskiego? Poznanie angielskiego może otworzyć przed Tobą możliwość awansu, a nawet zmiany pracy, która tak często Cię denerwuje. Lubisz swoją pracę? Znajomość angielskiego pozwoli Ci się w niej rozwijać! Poznanie języka otworzy przed Tobą nowe drzwi, dzięki którym możesz przejść o stopień czy poziom wyżej w swojej karierze zawodowej. Właśnie te pozytywne aspekty poznania języka muszą przyświecać Twojemu celowi. Będziesz mniej myśleć (lub wcale) o potencjalnych stratach, gdy skoncentrujesz się na pozytywnych stronach zadania.Nowe dźwięki do bogatej kolekcji i jak to jest być wybrańcem losu

Aby spuentować temat prawidłowego czytania czy wypowiadania dźwięków angielskich, opowiem o dźwiękach nieznanych przeciętnemu Kowalskiemu oraz o kruczkach związanych z wypowiadaniem niektórych głosek. Jest ich garstka, a ich wymowa jest dość interesująca. Dzięki temu, że dowiesz się o nich ode mnie, łatwiej zdekodujesz angielskie słowa, które będą do Ciebie docierały w trakcie poznawania języka.

Pierwszy z tych dźwięków to „th” . Złożenie tych liter występuje m.in. w słowie the. Dźwięk ten wymawiamy podobnie jak polski dźwięk litery „z”, z małą różnicą. Wymawiając polskie „z”, wsuń nieco język między zęby – wtedy powstanie angielski dźwięk „th”. Brzmi trochę jak bzyczenie pszczoły? Jeśli tak, to wypowiadasz ten dźwięk bardzo dobrze. W zależności od tego, czy słowo następujące po the zaczyna się samogłoską, czy spółgłoską, wymawia się je nieco inaczej. Sam kiedyś myślałem, że słowo to w każdej sytuacji wymawia się jednakowo. Jeżeli na początek będzie Ci prościej, też potraktuj tę regułę informacyjnie i wymawiaj to słowo w jeden sposób. Przykładowo piosenka grupy Sunrise Avenue pt. „Fairytale Gone Bad” zaczyna się od słów: „This is the end…”. Końcówkę tego słowa wymawiamy bardziej jako „th” + „i”. Jeżeli w kolejnym słowie po the jest spółgłoska, to końcówkę słowa the wymawiamy bardziej jak dźwięk „a” połączony z „e”, jak np. w tytule brytyjskiego brukowca „The Sun” (to również nazwa gwiazdy, która świeci nam nad głową codziennie, czyli „Słońce”). Końcówkę samego słówka the w amerykańskiej odmianie angielskiego wymawiamy jako „th” + „a”, a w brytyjskiej jako „e”: „th” + „e”. Poćwicz teraz. Co za piękny dźwięk! Pamiętaj, normalnie nie musisz tłumaczyć słowa the bezpośrednio na język polski (wrócimy do tego później).

Niekiedy „th” czyta się bardziej miękko i podczas wsuwania języka między zęby zamiast dźwięku litery „z” wypowiadamy „s”. Dotyczy to np. słów thin – cienki, cienka, thick – gruby, gruba (np. warstwa czegoś). Sprawdź też wymowę np. na http://www.acapela-group.com.

Kolejnym nieistniejącym w języku polskim dźwiękiem jest połączenie liter -ing. Złożenie liter -ing występuje m.in. na końcu wyrazów, gdy tworzy się formę ciągłą czasownika (będziemy o tym mówić szerzej w odpowiednim czasie). W transkrypcji dźwięk ten oznacza się znakiem „ŋ”. Aby wypowiadać go prawidłowo, będziesz potrzebować treningu. Musisz wypowiedzieć jednocześnie lub bez przerw i szybko kolejno głoski „y”, „i” oraz „n” i „g”, nie dotykając językiem przednich zębów (bo wtedy wypowiesz głoskę „n”). Postaram się krok po kroku przedstawić, jak wypowiadać ten dźwięk. Głoski „i” w tym przypadku nie wypowiadamy nigdy jako czystego „i”, raczej jako polski dźwięk litery „y”. Zrób to w ten sposób: zamknij usta i wypowiedz po polsku literę „y”. „Y” wypowiadasz przez nos, a aparat gardłowy z językiem musisz złożyć do wypowiedzenia litery „i” – brzmi to podobnie jak polski dźwięk „ń”. Jesteś już prawie w domu. Teraz otwórz usta: mówiąc „y” przez nos, zaczynasz od wypowiedzenia krótko „i”, później dźwięk przechodzi w nosowe „y” pomieszane z „n” i kończy się na zatrzymanym w gardle miękkim „g”. Prawidłowe wypowiadanie tego dźwięku jest ważne, ponieważ jego nieobecność lub nieprawidłowe wyartykułowanie może zmienić sens wypowiedzi z użytym słowem. Oto przykład:

sting – żądło (też pseudonim artystyczny znanego piosenkarza)

i

stink – smród.

Niewypowiedzenie końcowego „g” skutkuje całkowitą zmianą znaczenia. My, Polacy, mamy ponoć skłonność do niewypowiadania końcowych liter w słowach języka angielskiego. Jest to widoczne również podczas wypowiadania liczebników angielskich. Kiedy już poznasz te liczebniki, zwróć uwagę na wymowę liczb od 13 do 19 (końcówka -teen) i dziesiątek od 30 do 90 (końcówka -ty). W liczbach 13–19 dokładnie wymawiaj ostatnią głoskę „n”. Niedokładna wymowa końcowej litery „n” w liczbach od 13 do 19 często powoduje nieporozumienia i błędne zrozumienie przez słuchacza. Słuchacz nie wie, o jaką liczbę nam chodzi, czy mówimy 13, czy 30. Zwróć na to uwagę. Jeśli mimo prawidłowej wymowy słuchacz będzie miał problem ze zrozumieniem, możesz wymienić osobno liczby występujące np. w liczbie 13 jako one – three, 30 jako three – zero, podobnie w kolejnych: 14 jako one – four, 40 jako: four – zero. O liczebnikach dowiesz się więcej na http://bit.ly/liczenie.

Teraz trochę nieskromnie o nas, Polakach. Jak to jest, że niektóre narody uczą się wymawiać obce słowa bardzo szybko i poprawnie, a inne mogą mieć z tym ogromny problem? Dlaczego jako posługujący się językiem polskim jesteśmy w tej pierwszej grupie, radzącej sobie lepiej? Akurat Polacy, przynajmniej teoretycznie, powinni mieć mniejszy kłopot z wypowiadaniem angielskich słówek. Po prostu mieliśmy szczęście! To, jak łatwo przychodzi nam wypowiadanie obcych słówek, zależy od liczby dźwięków, z jaką mieliśmy do czynienia podczas używania rodzimego języka.

Japończycy mają tak mały zestaw fonemów14 (tylko 22), że dla nich nauczenie się języka obcego może okazać się niezmiernie trudne. Napotykają mnóstwo dźwięków nijak nieprzypominających tych, z którymi mieli do czynienia jako małe dzieci i później, słuchając i używając na co dzień mowy japońskiej. Czy wiedziałeś, że w Japonii 68% studentów uczy się niemieckiego? Albo że lekarze wypisują recepty po niemiecku? Być może dlatego, że nauka tego właśnie języka przychodzi im łatwiej. Ogólnie jednak Japończycy uczą się również angielskiego, który jest kolejnym najchętniej poznawanym przez nich językiem.

Język hiszpański, który w porównaniu z polskim również ma dużo mniej fonemów, nie powinien przysparzać nam problemów – z łatwością powinna iść nam nauka wymowy. Jednak Japończycy czy Hiszpanie nie będą mieli już tak łatwo z językiem polskim. Jesteśmy szczęściarzami!

To, że Polacy jako naród mają łatwiej nie tylko z opanowaniem wymowy, ale też prawdopodobnie z przyswajaniem angielskiego, potwierdzają badania renomowanej firmy organizującej m.in. kursy językowe – Education First. Na podstawie setek internetowych testów wypełnianych przez osoby chcące dowiedzieć się, na jakim poziomie jest ich angielski, EF rokrocznie tworzy ranking biegłości w języku angielskim. Nie uwierzysz, ale pod koniec 2017 roku Polska była w pierwszej dziesiątce tego rankingu w jednej grupie z krajami skandynawskimi: Szwecją, Danią, Norwegią, a także innymi, np. Holandią lub Luksemburgiem. Wszystkich krajów było 72. Grupa siedmiu państw z czołówki cechuje się najwyższą biegłością języka angielskiego15. Według rankingu pod względem znajomości języka angielskiego przewyższamy Czechów czy Węgrów. W 2015 roku byliśmy lepsi od Niemców i Austriaków. W kolejnych latach są już wyżej od nas, ale tylko o dziesiąte punktu. Co ciekawe, badania EF wskazują również na to, że im większa biegłość w języku angielskim w danym kraju, tym bardziej widoczny jest bezpośredni związek z większymi zarobkami, wyższą jakością życia, większą łatwością w prowadzeniu interesów i wyższą innowacyjnością. Nie wszystkim Polakom żyje się tak świetnie jak mieszkańcom Luksemburga czy Norwegii, ale fakt faktem mówimy po angielsku tak dobrze jak oni albo przynajmniej porównywalnie. Jeśli nadal będziemy utrzymywać tak wysoki poziom, to dzięki naszym zdolnościom językowym wkrótce wskoczymy na podium i będziemy czerpać pełnymi garściami z opisanych wyżej dobrodziejstw! Dołączamy? Dołączamy, a nawet przeganiamy!

------------------------------------------------------------------------

14 Według tradycyjnych teorii fonologicznych fonem to najmniejsza jednostka mowy rozróżnialna dla użytkowników danego języka.

15 Pełny ranking znajdziesz na: http://www.ef.pl/epi.Po co mi gramatyka?

Potrzebna? Może i niepotrzebna. Nie wszystkie zagadnienia przydadzą Ci się już na samym początku. Gdybym dodatkowo chciał je wszystkie opisać, to ta książka stałaby się męcząco obszerna, a ja chcę, abyś ją szybko przeczytał i zaczął działać. Sam też nie wiem, czy nie zagubiłbym się w meandrach gramatycznych zagadnień, które na co dzień nie są mi potrzebne. Traktuj przedstawione tu informacje jako przydatne wskazówki, pozwalające rozróżnić podstawowe formy gramatyczne występujące w języku angielskim. Zapamiętuj tylko te, które są proste do zapamiętania i które będziesz w stanie szybko przywołać. Zebrałem zasady moim zdaniem najważniejsze. Jeżeli jest możliwość wyjaśnienia danej kwestii bez użycia gramatyki, starałem się tak właśnie robić, bo sam chciałbym, żeby ktoś wytłumaczył mi nową rzecz w jak najprostszy sposób. Wiedzę o tych podstawowych formach wypowiedzi dzieci zdobywają latami, bez zbędnej teorii, a Ty przeczytasz o nich w zaledwie kilka godzin. Nie jest to wiedza, którą będziesz mógł wykazać się na egzaminie, ale może okazać się pomocna również podczas takiego sprawdzianu.

Kiedy poznasz reguły opisane w tej książce, będziesz o krok dalej od wszystkich tych, którzy ucząc się, są zaskakiwani nieznanymi do tej pory zagadnieniami. Jeśli jakiejś ważnej kwestii nie rozwinę od razu, możesz być pewien, że wrócę do niej w kolejnych rozdziałach. Nie obawiaj się, jeżeli w tej chwili nie rozumiesz konstrukcji niektórych zdań albo nie będziesz miał pewności, czy dobrze czytasz dany wyraz. Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Mimo to staraj się zrozumieć wszystko, a tam, gdzie nie będzie nagranej czy zapisanej wymowy, używaj słownika z transkrypcją, TTS (text to speech) czy Google Translate. Odnoś polskie tłumaczenie do zdania angielskiego na tyle, na ile pozwalają Ci możliwości. W przykładach użytych w książce słowa się powtarzają. To celowe działanie. Po pierwsze, widząc dane słowo odpowiednią liczbę razy, zapamiętujesz je podświadomie, bez dodatkowych czynności służących jego kodowaniu. Inną kwestią jest to, że w części przykładów chcę mniej koncentrować się na słownictwie, a bardziej przedstawić schemat tworzenia zdania. Dzięki temu nie skupiasz się na znanych już słówkach, tylko na konstrukcji zdania. Tam, gdzie mogłem zastosować takie uproszczenie, starałem się to robić. Na ProstyAngielski.pl jest wiele wpisów poświęconych podstawom gramatycznym. Tutaj przedstawiam gramatykę w trochę szerszym, ale niekoniecznie trudniejszym zakresie.

Czy gramatyka języka angielskiego jest ważna w nauce tego języka? Odpowiem wymijająco: przydaje się. Oczywiście po nabyciu wprawy w posługiwaniu się angielskim będziesz w stanie konstruować poprawne zdania bez zastanawiania się nad gramatyką. Taką wprawę masz w porozumiewaniu się językiem polskim. Pamiętaj jednak, że wprawy tej nabywałeś latami. Gramatyka opisuje m.in. funkcje niektórych wyrazów i zależności między nimi w zdaniu. Bez podstawowej wiedzy na ten temat nie będziesz w stanie stwierdzić przykładowo, dlaczego w danym miejscu popełniasz błąd, aby później szybciej go naprawić. Służy nie do tego, abyś mógł automatycznie wyrażać swoje uczucia czy automatycznie mówić. Służy do późniejszej weryfikacji tego, jak mówisz. Jeżeli znasz chociażby jej podstawy, to efekty w poznawaniu języka mogą pojawić się o wiele szybciej niż bez znajomości tych podstaw. Jak mówić i używać języka automatycznie, dowiesz się z dalszej lektury. A, i jeszcze jedno: nazwy form gramatycznych, chociaż często pomocne i ułatwiające zrozumienie danego zagadnienia, też traktuj informacyjnie. Ostatecznie chodzi o to, aby zapoznać się z nowymi konstrukcjami, a nie nazwami form gramatycznych (to przyjdzie samo). Niemniej jednak jeżeli będziesz chciał zrozumieć coś dokładniej, zawsze możesz wrócić do ich definicji. Ogromnie istotne jest Twoje zaangażowanie w tę lekturę, bo przecież chcesz zdobyć jak najwięcej informacji. Do dzieła i powodzenia!Czasy gramatyczne w języku angielskim

Gdy komunikujesz się werbalnie (czyli przy użyciu słów), czy tego chcesz, czy nie, korzystasz z tzw. kategorii gramatycznej i czasu gramatycznego. W uproszczeniu czas wskazuje, że dana czynność jest wykonywana w tej chwili (czas teraźniejszy), została wykonana w przeszłości (czas przeszły) lub dopiero jest planowana (czas przyszły). Budując zdania i wypowiedzi, nie obejdziemy się bez czasów gramatycznych. W języku angielskim również występują czasy gramatyczne, choć nie jest ich trzy, tak jak w języku polskim. Jest ich 12 (chociaż zdania są podzielone i niektórzy mówią o większej liczbie czasów). Spokojnie, w praktyce do komunikowania się wystarczy Ci zaledwie kilka. Są one bardziej lub mniej logiczne do opanowania. Poznaj ich konstrukcję albo na tym etapie przyjmij jako ciekawostkę, która ułatwi dekodowanie języka. Nie chcę, abyś przy każdej kolejnej wypowiedzi w angielskim zastanawiał się, jakiego czasu użyć. Wiedzę o tym, który czas będzie właściwy, zdobędziesz, praktykując czytanie i mówienie.

Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej stosowanymi czasami są:

- Present Simple – czas teraźniejszy prosty;
- Present Continuous – czas teraźniejszy ciągły;
- Past Simple – czas przeszły prosty;
- Past Continuous – czas przeszły ciągły;
- Future Simple – czas przyszły prosty;
- Future Simple Continuous – czas przyszły ciągły;
- Present Perfect – czas przeszło-teraźniejszy;
- Present Perfect Continuous – czas przeszło-ciągły.

Osobie początkującej powinno to wystarczyć. Na co dzień używam nawet mniej niż tych ośmiu wymienionych czasów, a i tak komunikuję się na bardzo dobrym poziomie. Z kolejnych rozdziałów dowiesz się, jak tworzyć te podstawowe czasy. Gdy natkniesz się na nie na dalszych etapach poznawania języka, będziesz wiedział, co to za dziwne złożenie słów, i potrafił je odróżnić od innych konstrukcji.

Zauważ, że większość ww. czasów ma w nazwie słowo simple – prosty. Zweryfikuj, czy rzeczywiście są proste. Po treningu, który jest jednak konieczny, będziesz w stanie łatwo się nimi posługiwać. Przyglądaj się przykładom użytym w celu zobrazowania podobieństw i różnic pomiędzy językiem angielskim i polskim. Nieważne, jak proste będą to przykłady, nieważne, jakie treści będą przenosić. Chodzi o zauważenie prawidłowości, które w nich występują. Do dzieła!Czas teraźniejszy prosty – Present Simple

Na początek podstawowy czas, który w angielskim nazywa się Present Simple (dosłownie: obecny/teraźniejszy prosty). W czasie Present Simple kluczową rolę odgrywają tzw. czasowniki dynamiczne – akcji (action verbs) – oraz statyczne (stałe), które bardziej określają stan (static verbs). Czasownik dynamiczny nazywa akcję, która właśnie się odbywa, i jest to tzw. czas teraźniejszy czasownika.

Spójrz na zdania poniżej. Zostały zapisane alfabetem łacińskim i przy użyciu transkrypcji.

1. The children play football.

Dzieci grają w piłkę nożną.

2. The child takes the ball.

Dziecko bierze piłkę.

Pytania, jakie możesz zadać do tych dwóch przykładów, to: Co robią dzisiaj dzieci? Co robi to dziecko? It plays – gra, it takes – bierze to czasowniki, które nazywają działania odbywające się obecnie. Czasowniki te są właśnie w czasie teraźniejszym.

Z rozdziału „Czemu angielski jest tak wyjątkowy? So special??!” wiesz już, jak tworzy się podstawowe odmiany czasowników to be – być – i to have – mieć – w czasie teraźniejszym. Wróć do tego rozdziału, jeżeli musisz sobie przypomnieć te informacje. Powinieneś zapamiętać z niego ważną zasadę, mianowicie że w trzeciej osobie liczby pojedynczej (he, she, it) czasowników regularnych (ponad 90% wszystkich czasowników) dodaje się końcówkę -s. W pozostałych osobach forma czasownika pozostaje bez zmian:

I play. Ja gram.

You play. Ty grasz.

He/She/It plays. On/ona/ono/to gra.

We play. My gramy.

You play. Wy gracie.

They play. Oni/one grają.

Do trzeciej osoby liczby pojedynczej dodaje się też czasami -es:

I go. Ja idę.

You go. Ty idziesz.

He/She/It goes. On/ona/ono/to idzie.

We go. My idziemy.

You go. Wy idziecie.

They go. Oni/one idą.

Zapamiętaj: do tworzenia czasu teraźniejszego w języku angielskim nie potrzebujesz nic więcej niż w języku polskim. Jeżeli znasz podstawowe czasowniki i zaimki osobowe (I, you, he, she, it, we, you, they), które w angielskim zawsze muszą się pojawić, i dokładasz do nich stopniowo poznawane czasowniki, to zaczynasz kompletować układankę pomagającą rozumieć i porozumiewać się w czasie Present Simple.

Niektóre czasowniki dynamiczne wskazują na to, co dana osoba bądź rzecz robi. Inne czasowniki dynamiczne mówią, co więcej niż jedna osoba bądź rzecz robi. Możemy to rozróżnić właśnie na podstawie obecności końcówki -s lub jej braku i mówimy wtedy o liczbie mnogiej lub pojedynczej rzeczownika.

Przeczytaj poniższe zdania. Czasowniki zostały podkreślone.

1. One dog (he, she, it) stands still.

Jeden pies (on, ona, ono) stoi spokojnie (bez ruchu).

2. Two dogs (they) stand still.

Dwa psy (one) stoją spokojnie (bez ruchu).

Czasownik stands oznajmia, co robi jeden pies. Czasownik stand wskazuje zaś na to, co robi więcej niż jeden pies. „S” z czasu teraźniejszego czasownika przeskakuje do liczby mnogiej rzeczownika dogs, bo stand w przypadku liczby mnogiej będzie dotyczyć większej liczby psów, czyli trzeciej osoby liczby mnogiej (they – oni, one).

I stand. Ja stoję.

You stand. Ty stoisz.

He/She/It stands. On/ona/to stoi.

We stand. My stoimy.

You stand. Wy stoicie.

They stand. Oni/one stoją.

Inne zdania z użyciem czasu teraźniejszego:

- She sleeps here. Ona tu śpi.
- He walks home. On idzie do domu.
- They need us. Oni/one nas potrzebują.
- She needs you. Ona cię potrzebuje.
- I stay here. Ja tu zostaję.
- She washes the dishes. Ona zmywa naczynia.
- He does that all the time. On robi to cały czas.

Słowo like może być czasownikiem i przyimkiem. Jako czasownik oznacza „lubić”, a jako przyimek służy do porównywania. W angielskim używane jest podobnie jak w języku polskim, gdy mówimy: „wygląda jak…”, „porusza się jak…”:

- I have the moves like Jagger. Mam ruchy jak Jagger.

Czasowniki statyczne, takie jak np.: like – lubić, love – kochać, hate – nienawidzić, understand – rozumieć, know – wiedzieć, belong – należeć, seem – zdawać się, believe – wierzyć, używane są w czasie Present Simple tak samo jak czasowniki dynamiczne:

- She likes me. Ona mnie lubi.
- I like you. Lubię cię/ciebie.
- He believes in me. On we mnie wierzy.
- They hate her. Oni/one jej nienawidzą.
- I love you. Kocham cię.
- Dog loves me. Pies mnie kocha.
- Cats hate me. Koty mnie nienawidzą.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: