Nawiedzony. Album grafiki użytkowej - Tom Hex - ebook

Nawiedzony. Album grafiki użytkowej ebook

Tom Hex

2,7

Opis

Nawiedzony to album grafiki użytkowej. Zawiera zachwycające, a jednocześnie odrażające (sądząc po opiniach krytyków) grafiki Toma Hexa, kompozytora, pisarza, poety i performera, w większości znane z witryny Tom-Hex.Art

 

Prace zostały okraszone komentarzem artysty wyjaśniającym genezę twórczych wizji, ich znaczenie i sposób spożytkowania. Dołączonych zostało też 21 krótkich historyjek w klimacie baśni, horroru i science-fiction opartych na autentycznych wydarzeniach z życia artysty.

 

Uwaga! W części prac Tom Hex ukrył Tajemne Przekazy Tylko Dla Wybranych. Są to bardzo głębokie nauki dotyczące natury rzeczywistości. Ich poznanie gwarantuje osiągnięcie wszelkiego szczęścia, dostatku i zdrowia. Nauki te zostały przez Hexa podsłuchane i odgapione od mądrych nauczycieli duchowych.

 

Niektórzy twierdzą, że Tom Hex to jedynie program sztucznej inteligencji, inni, że już umarł i kontynuuje to co robił za życia, czyli straszy. Są też głosy, iż Hex to tak naprawdę sześć osobowości uwięzionych w jednym ciele, co widać na przykładzie tytułowej grafiki przedstawiającej sześć twarzy uwięzionych w kropli krwi albo łzy. Jak jest w rzeczywistości? Przekonaj się zaglądając do środka. (Chyba, że się boisz).

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 51

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
2,7 (3 oceny)
0
1
1
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tom Hex

Nawiedzony

Album grafiki użytkowej

Wydawnictwo OMM

2019

© tekst i odjazdowe ilustracje Tom Hex OSM*

© Wydawnictwo OMM. 2019

słowa kluczowe # sztuka grafika magia fantastyka horror

Wydano bez zgody Muse du Louvre, British Museum i Smithsonian Institute. Nie uzyskano akceptacji domów aukcyjnych Christie’s i Sotheby’s. Wszelkie aspekty prawne wyjaśnia kancelaria prawna Fisch&Cheeps.

Po dodatkowe materiały, bonusy i gadżety zajrzyj na stronę

Tom-Hex.Art

ISBN 978-83-955364-0-3

______________________

*OSM - Ordo Sancti Mysterii, Zakon Świętej Tajemnicy

Konwersja do epub A3M Agencja Internetowa

Spis treści
Natchnienia
Tom Hex
Historyjka na początek
Wywiad z magazynem „Artystokracja”
Opinia lekarzy
Instrukcja
GALERIA →
Chatka na smoczej nóżce
Duch ornamentów skalnych w Skjaeli
Zmarli
Nawiedzenie
Polifoniczny stwórca bogów
Grobowiec krwiożerczej Khrjänni
Halloween
Duchy ognia
Sztorm
Drzewo świata
Matka z dzieckiem
Słońce w dolinie siedmiu cieni
Śmierć wybiera Cię na przechadzkę
Mroczny pasażer
Ukryci w śniegu
W kilka minut po Wybuchu
Wiatr na Morzu Północnym
Witraż zaprojektowany przez Härgrilla dla świątyni demona Vjöaginha
Władca
Podróż do wnętrza zapałki
Ale o co chodzi?

Natchnienia

Kto szuka, ten znajdzie, najpóźniej w momencie śmierci albo niedługo potem.

Ojciec Felix Abuelo z San Bernardino

Każdy z nas ma w sobie niebo. Nie potrzebujesz kryształowej kuli. Nie daj się nabrać magicznej różdżce. My ludzie mamy to wszystko. To my czynimy cuda.

Kate Bush

Piksel ma cztery boki, co koresponduje z czterema stronami świata i czterema żywiołami, Ogniem, Powietrzem, Wodą i Ziemią, a w centrum piksela znajduje się piąty element, Przestrzeń. To jest mandala, model wszechświata i jednocześnie pałac bóstwa, którym jesteśmy tak naprawdę my sami. Chodzi o to, żeby tam wejść, do tej przestrzeni i powiększać ją posuwając się w głąb.

Blessy Hex

Tom Hex

Artysta, kompozytor, pisarz, poeta i performer, cieśla okrętowy, mistyk, maniak sushi i wywrotowiec.

Niektórzy twierdzą, że Tom Hex to tylko program sztucznej inteligencji, inni że to akronim od The Order of Magick Heritage of Everlasting X (Zakon Magicznego Dziedzictwa Wiekuistego X), dodając, że X to niewiadoma, zagadka, tajemnica i ma oczywisty związek z X-menami, Archiwum X, Xenomorphem, a przede wszystkim z Liber PHET, księgą objawioną Hexowi przez duchy.

Gdzieniegdzie krążą też plotki, jakoby Tom Hex został namalowany przez istoty z wyższych wymiarów, a potem ożywiony niczym golem.

Być może to właśnie jest prawda.

Oto lista nagród za osiągnięcia artystyczne i dorobek twórczy:

Nagroda Fundacji Wolfa (2019)

Nagroda Turnera (2018)

Grand Prix Misty Art (2017)

Wieczna Wiosna, Galeria w San Sebastian (2014)

Biennale Sztuki Młodych Toronto (2012)

Konkurs im. Banksy-Wangsy’ego (2011)

Nagroda krytyki artystycznej Le Grand Eau (2009)

Hooker Prize of New York (2004)

Nagroda „ARTifictional” (2001)

The Big Bang Tournament in Sydney (1999)

British Library Art Fest (1995)

Nagroda magazynu „The Sky” (1991)

które to nagrody Tom Hex naprawdę chciał otrzymać, ale mu się nie udało.

Historyjka na początek

Odwiedzili mnie sąsiedzi. To para wampirów, bardzo mili ludzie, grzeczni, dobrze wychowani. Z początku myślałem, że skończyła im się krew, którą nawzajem z siebie chłepczą, więc chcieliby pożyczyć trochę mojej, ale na szczęście chodziło o coś zgoła innego. Otóż spadła na nich powszechna w obecnych czasach chandra wynikająca z przesycenia bodźcami. Ponieważ byli dobrze sytuowani, od dawna mogli sobie pozwolić na bezgraniczne zaspokajanie wszelkich potrzeb, dotyczących zresztą nie tylko chłeptania krwi. W efekcie czują się przesyceni, zblazowani, zdegustowani i rozczarowani życiem. Nic ich nie cieszy, wszystko nudzi.

Ale co ja mam z tym wspólnego?, zdziwiłem się. Ani ze mnie wampir, ani wilkołak. Cóż ja wam mogę doradzić?

Możesz, odrzekli. Słyszeliśmy, że zajmujesz się deprywacją sensoryczną, i że ona może nas ocalić. Owszem, odpowiedziałem, w istocie - post wyostrza zmysły i odświeża umysł. Wiem coś o tym, bo sam podążam drogą środka między skrajnościami z okazjonalnym odwiedzaniem granic. I, jak wspomnieliście, głęboko w piwnicy posiadam komorę deprywacyjną. Z sympatii do was mogę ją wam na jakiś czas udostępnić.

Będziemy bardzo wdzięczni, zapewnili mnie szczerząc w uśmiechu kły. Zaprowadziłem ich w głąb, do mojego lochu. Ułożyli się wygodnie w komorze, jakby to była jakaś trumna. Zamknąłem wieko, zaryglowałem zasuwy, zatrzasnąłem ciężkie stalowe drzwi. Ciekawe jak długo wytrzymają. Sto lat? Dwieście? Cały eon? Na pewno wytrzymają. Muszą. Nie mają innego wyjścia.

Wywiad z magazynem „Artystokracja”

John Craft: Przyznam, że grafiki Toma Hexa jawią mi się jako mocno niepokojące. A to oznacza, że mogą być arcydziełami.

Blessy Hex: Jakie tam arcydzieła. Hex od lat ciągle coś bazgroli w swoim zeszycie. Robi to od niechcenia.

John Craft: Nie mów tak! Salvador Dali czy Picasso też bazgrolili na czym się dało i obecnie te serwetki kosztują fortunę.

Blessy Hex: Oby!

John Craft: Jako żona wiesz o Hexie wszystko, bo przed żoną nic się nie ukryje, chyba że kochanka, bo o niej żona dowiaduje się zawsze ostatnia. Chodzi mi o proces twórczy. W jaki sposób Hex stworzył swoje dzieła? Pytam, bo dotarły do mnie bardzo dziwne informacje.

Blessy Hex: Naprawdę chcesz wiedzieć? Dobrze, powiem ci. To co Hex wyprawiał podczas tworzenia grafik czy książek, jest potworne! Przede wszystkim wsiąkał w te swoje wizje i w ogóle nie kontaktował się ze światem zewnętrznym. Ja do niego mówiłam, a on nie reagował! Możesz to sobie wyobrazić? Mówisz coś przez godzinę albo dwie, a potem okazuje się, że żadne słowo nie wpadło do jego ucha! Masakra, horror, szok i niedowierzanie!

John Craft: Faktycznie potworne…

Blessy Hex: Potem się trochę poprawił, to znaczy po kilku awanturach, i wydawało mi się, że zaczął słuchać. Parzył na mnie, kiwał głową, chrząkał znacząco, że niby rozumie co się do niego mówi, przyznawał rację, no i właśnie przez to przyznawanie racji w końcu wpadł, bo zauważyłam, że zgadza się ze wszystkim, co mówię, a to było już bardzo podejrzane! Testowo zaczęłam mu proponować różne rzeczy, na przykład żeby dał mi wszystkie pieniądze, żeby przepisał majątek, a potem poszłam na całość i mówiłam, że zamieszkamy u mojej mamusi, że dam mu do przymierzenia moje sukienki, że umówiłam go do terapeuty na sesję małżeńską, a on się na to wszystko zgadzał bez mrugnięcia okiem! Wtedy zrozumiałam, że on mnie nadal w ogóle nie słucha, tylko cały czas przebywa w innym, równoległym świecie!

John Craft: Skoro tak ci źle, to dlaczego z nim jesteś?

Blessy Hex: Bo łączy nas miłość, seks grupowy w grupie dwóch osób, duże pieniądze i odjazdowa magiczna zabawa.

John Craft: He, he. No to nie marudź. Z tego co wiem, tak właśnie wygląda życie z artystą, o ile nie gorzej. Mam na myśli nałogi, używki, odjazdy, balangi, fobie, manie, depresje i wpadanie w szał.

Blessy Hex: On się wtedy zachowuje jak zombie. Łazi po domu bezwolnie zderzając się z meblami i warczy jak czegoś się od niego chce, nie rozumie prostych kwestii, no po prostu załamka!

John Craft: Współczuję ci, chociaż uważam, że nic nowego się tutaj nie dzieje, to znaczy w świecie artystów, ale w sumie nie o to pytałem. Chodzi o proces twórczy. Skąd Hex bierze pomysły?

Blessy Hex: Z niczego. Pomysły przychodzą do niego z Pierwotnej i Ostatecznej Pustki umysłu, czyli z Niczego.

John Craft: Więc jednak! Uprawianie sztuki ma charakter rytualnej ekstazy religijnej, jak to ktoś ładnie ujął.

Blessy Hex: Hex robił to tak, że najpierw oczyszczał siebie i otoczenie używając do tego celu tradycyjnych zabiegów: kąpieli, kadzideł, świec, dzwonków, symboli i tak dalej, a potem wchodził w mistyczny trans jednoczący go z boską sferą istnienia i czekał. Czasem coś przychodziło, czasem nie. Co przychodziło - widać wyraźnie w pracach Hexa. Na ogół były to przyjazne i wesołe duszki natury, chochliki, skrzaty, pomniejsze bóstwa, a czasem upiory, utopce, strzygi, które jednak przy Hexie jakoś dziwnie łagodniały.

John Craft: Mówisz poważnie?

Blessy Hex: Oczywiście. A myślisz, że w jaki sposób powstawały dotąd bajki, baśnie i opowieści science-fiction opisujące rzeczy, których na co dzień nie spotykamy? W oczywisty sposób ludzie musieli się kontaktować z innymi jaźniami, wyższymi, niższymi i równoległymi. Mówiąc inaczej, wszystko co wymyślamy, w jakiś sposób istnieje naprawdę. I można to sprowadzić do naszego świata, hi, hi, hi.

John Craft: A Hex co sprowadził? Coś takiego jak Lovecraft?

Blessy Hex: Przecież widziałeś. Nie są to stwory jak u Gigera ani nawet Lovecrafta, tylko bardziej wesołe, ale i tak mogą przerażać.

John Craft: No właśnie. Przerażać! Jaki jest odbiór prac Hexa? Ponoć były duże kontrowersje. Kilka starszych osób zasłabło.

Blessy Hex: Opinie oczywiście są jak spektrum rozszczepionego światła. Były oferty kupna, propozycje współpracy, ale najciekawszą ofertę złożyli nam bracia chrześcijanie: darmowy karnet na terapię psychologii pastoralnej, czy coś takiego, plus zestaw modlitw wstawienniczych w intencji zdrowia psychicznego i nawrócenia u św. Brygidy, Łucji i Łukasza, czyli patronów artystów, a na koniec pakiet egzorcyzmów. Mieliśmy mieć też zapewnione posiłki i nocleg. Najwyraźniej ktoś od nich lubił Hexa.

John Craft: Warto docenić taką życzliwą troskę. Nie wszyscy mają szczęście do sąsiadów.

Blessy Hex: Kiedyś, dawno temu, na wystawę przyszedł Robert Anton Wilson, może dlatego, że Hex stawiał darmowe poczęstunki suto okraszone winem. Potem zresztą obaj poszli na sushi i Robert tak się przeżarł, że trafił na izbę przyjęć…

John Craft: Nie słyszałem o tym epizodzie1…

Blessy Hex: Nie ma się czym chwalić, prawda? Natomiast wspomniany już wcześniej Hans Giger zauważył, że „prace Hexa są bezsensownie optymistyczne”.

John Craft: W jego ustach brzmi to zastanawiająco.

Blessy Hex: Hex często urządzał wernisaże w formie happeningów. Kiedyś na przykład było to potężne ognisko, w którym zachęcani przez niego ludzie palili kopie prac wrzucając je do płomieni, a że kartki były nasączone odpowiednimi substancjami, dzieła lekko wybuchały sypiąc obficie różnokolorowymi iskrami. Kiedy indziej grafiki zostały odwzorowane w białej i kawowej czekoladzie, a potem zjedzone przez publikę. Podobnie dzieje się z mandalami usypywanymi przez mnichów z kolorowego piasku, kiedy zostają zniszczone i na koniec wrzuca się je do rzeki, by woda poniosła błogosławieństwa w świat.

John Craft: Miał też miejsce epizod z pomarańczami?

Blessy