ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Kobieta osobna i miasto

    (ebook) (audiobook) (audiobook)
    Wydawnictwo:
    Wydawnictwo Filtry
    Wydawnictwo:
    Wydawnictwo Filtry
    Ocena:
    6.0/6  Opinie: 1
    Stron:
    200
    Druk:
    oprawa twarda
    Dostępne formaty:
    ePub
    Mobi
    Czytaj fragment

    Książka (37,43 zł najniższa cena z 30 dni)

    49,90 zł (-25%)
    37,43 zł

    Dodaj do koszyka Wysyłamy w 24h

    ( 37,43 zł najniższa cena z 30 dni)

    Ebook (26,94 zł najniższa cena z 30 dni)

    44,90 zł (-45%)
    24,90 zł

    Dodaj do koszyka lub Kup na prezent
    Kup 1-kliknięciem

    ( 26,94 zł najniższa cena z 30 dni)

    Przenieś na półkę

    Do przechowalni

    Do przechowalni

    Kobietę osobną i miasto Vivian Gornick napisała już jako osoba podług wszelkich definicji dojrzała, bo dobiegała osiemdziesiątki. I w dużej mierze ten autobiograficzny esej właśnie dojrzałości i niedojrzałości dotyczy; obserwujemy tu bowiem życie autorki z perspektywy przełomowego dla niej momentu: kiedy kończąc sześćdziesiąt lat, po raz pierwszy poczuła, czym może być pełnia istnienia.

    Kanwę dla tego memuaru stanowią spacery po Nowym Jorku, rozmowy z przechodniami, dyskusje z przyjaciółmi, zwłaszcza z najbliższym Leonardem, a także dysputy ze znaną nam z Przywiązań matką, jednym słowem: spotkania czasem przygodne, czasem trwające latami z ludźmi, w oczach których nasza bohaterka odbija się i przegląda. Wśród nich są również ważni dla Gornick pisarze, jak Charles Dickens, Henry James, George Gissing, Edmund Gosse, Charles Reznikoff, Evelyn Scott i wielu, wielu innych. Dialogując z bliźnimi, autorka roztrząsa kwestie dla każdego z nas fundamentalne: czym jest praca, czym jest przyjaźń, czym jest miłość A robi to w specyficzny dla siebie sposób, prezentując punkt widzenia osoby z marginesu urodzonej w niewłaściwej klasie społecznej, niewłaściwej płci, niewłaściwej rasie. Podobnie patrzy na swoje miejsce w świecie jej przyjaciel Leonard, o relacji z którym Gornick pisze tak: Leonarda i mnie łączy polityka krzywdy. Płonie w nas jasnym ogniem głębokie przekonanie, że przyszliśmy na świat urządzony według niesprawiedliwych reguł. Naszym tematem jest życie, które nas ominęło. Oboje mierzymy się z pytaniem: gdyby ta nierówność nie istniała zawczasu on jest gejem, ja kobietą osobną czy sami byśmy ją sobie wymyślili, żeby mieć pożywkę dla swoich pretensji? Właśnie temu pytaniu poświęcona jest nasza przyjaźń. Ono ją definiuje określa jej charakter oraz idiom.

    Pytanie o źródło niespełnienia definiuje też życie Gornick, w którym nic nie było na miarę: mężczyźni okazywali się wyłącznie rozczarowujący, orgazmy nie ruszały ziemi z posad, praca wprawdzie nadawała codziennym dniom rytm i sens, pisarka wszak nie zawsze mogła się do pisania zebrać, a wydane książki nie otworzyły drzwi do złotego towarzystwa, nie przyniosły oczekiwanego splendoru.

    Jednak czy nie jest tak zdaje się stawiać pytanie Gornick że niektórzy z nas nigdy nie wychodzą z przedpokoju? Być może poczucie, że prawdziwe życie toczy się gdzie indziej nagminnie towarzyszy tym, którzy wyrywają się z peryferii, gett, prowincji? Być może notorycznie przydarza się kobietom fantazjującym o romantycznej miłości, która nadałaby ich biografii ostateczny kształt? Ale czy tę fantazję możemy skutecznie porzucić?

    Wielkość amerykańskiej pisarki tkwi w jej umiejętności do przekształcania osobistej historii w dramat, w którym niejedna i niejeden z nas łatwo się rozpoznają. A także w jej talencie do łączenia bezlitosnej przenikliwości z empatią, ironii z czułością. Wobec siebie jest tak samo kompulsywnie oceniająca jak wobec innych, nie zatraca jednak w tym uważności i tej najważniejszej cechy człowieczeństwa, jaką jest zrozumienie. Także tego, że dopiero gdy oddalimy marzenia o pracy przez duże P, miłości przez duże M i sensie przez duże S, pozbędziemy się choćby na chwilę piekielnego niedosytu i wreszcie przynajmniej momentami będziemy obecni. A wtedy mogą się nam przydarzyć miłe niespodzianki: przechodzień spotkany na spacerze otworzyć oczy, sprowokować wymianę myśli i ciepłych gestów. Dlatego właśnie wielkomiejska ulica jest dla Gornick podobnie jak dla wielu flaneurów przed nią tak pociągająca: z jednej strony stanowi codzienny dowód na to, że niezależnie od klasy i pochodzenia wszyscy w swoich odruchach i potrzebach jesteśmy podobni, z drugiej jest ucieleśnieniem przygodności i fragmentaryczności ludzkiego istnienia, z którego pisarce pozostaje tylko robić notatki.

    Wybrane bestsellery

    Wydawnictwo Filtry - inne książki

    Zamknij

    Wybierz metodę płatności

    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint