Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wichry miłości - Ponadczasowe historie miłosne Barbary Cartland - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
15 kwietnia 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
9,99

Wichry miłości - Ponadczasowe historie miłosne Barbary Cartland - ebook

Książę jest lekkoduchem. Prowadzi swobodne życie, pełne przyjemności i uciech. W jego towarzystwie co rusz pojawiają się nowe kobiety, które ten dokładnie wybiera, adoruje, a następnie porzuca, znajdując sobie nową wybrankę. Zaniepokojona tym faktem jest babcia, wielka, surowa matrona księcia. Nie chce ona, aby jej wnuk poszedł tą samą ścieżka, którą w swoim życiu obrał jej syn, a ojciec kochliwego, pięknego, młodego księcia. Ten jednak nie ma zamiaru słuchać swojej babki i już upatruje sobie nowa kochanicę. W drodze na jedno z licznych przyjęć wydarza się jednak coś nieoczekiwanego. Na jego drodze staje tajemnicza, początkowo odziana w łachmany kobieta. Nie che go przepuścić, dopóki ten nie wysłucha jej historii. Książę się godzi i wówczas dowiaduje się o zamiarach matki dziewczyny w stosunku do ich dwójki. Oboje jednak, młoda buntowniczka i swawolny książę, nie mają jednak zamiaru na ożenek. Jakie powody ma młoda dziewczyna, aby tak stanowczo przeciwstawić się woli swojej wymagającej matki? Czy książę nie poczuje się urażony tak ostentacyjnym odrzuceniem przez dziewczynę? Co w niknie z tego tajemniczego spotkania?

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-117-7098-6
Rozmiar pliku: 403 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

OD AUTORKI

Rosyjska ingerencja w Afganistanie w 1873 roku była spowodowana błędną polityką wicekróla Indii lorda Northbrooka i angielskiego rządu Gladstone’a.

Afganistan, dziki, górzysty, niezależny muzułmański kraj na północy od Indii, po krwawej wojnie o sukcesję, znalazł się pod władzą emira Sher Alego.

Sher Ali nie miał zamiaru uzależnić się ani od Brytyjczyków, ani od Rosjan, ale ponieważ ci pierwsi zbliżyli się bardziej do północnych granic jego kraju, był przewidujący na tyle, aby wiedzieć, że będzie potrzebował ochrony jednej z zainteresowanych stron.

Rosjanie wzbudzali w Sher Alim większe obawy niż Brytyjczycy, w związku z czym w 1873 roku wyprawił on specjalnego wysłannika do wicekróla Indii lorda Northbrooka oferując układ pokojowy, który w zamian za posłuszeństwo wobec Brytyjczyków, miał mu zagwarantować coroczne dofinansowanie i zapewnić jego najmłodszemu synowi Abdullowi Janowi następstwo tronu.

Lord Northbrook, wyjątkowo uparty, bezbarwny i pozbawiony wyobraźni, bardziej interesujący się cyframi niż ludźmi, został poinstruowany przez premiera Williama Gladstone’a, aby nie tylko zlekceważył intencję Alego, ale przy okazji „zbeształ” go za uwięzienie swojego najstarszego, nie chcącego podporządkować się władzy ojca, syna Yakaha Chana. Urażony tym Sher Ali zwrócił się do Rosji; nie było więc wątpliwości, że ten manewr lorda Northbrooka był przyczyną nie kończącego się konfliktu z Afganistanem, podsycanego potem przez Rosjan.

Dzisiaj można się zastanawiać, czy wpływy Rosji w 1878 roku i zaraz potem jej prowokacja w Afganistanie mogły w jakiś sposób wpłynąć na decyzję Rosji, by w 1981 roku wkroczyć do tego kraju.

Zgodnie z faktem historycznym, lord Northbrook ustąpił ze stanowiska i wicekrólem Indii został w 1875 roku lord Lytton. Ten z kolei nie był człowiekiem zbyt ambitnym, ale za to nieprzeciętnym, był również marzycielem i romantycznym poetą. Był świadkiem wielu wydarzeń, między innymi najsławniejszego w historii stulecia, a mianowicie drugiej wojny afgańskiej, masakry i katastrofy finansowej. Walczył z ubóstwem i głodem, co przyniosło trwałe korzyści Indiom, a jego umiejętność przewidywania wzmocniła politykę rządu afgańskiego i sprawiła, że ten rząd zaczął funkcjonować. Zmagając się ze wszystkimi możliwymi problemami, lord Lytton nigdy nie stracił poparcia i zrozumienia ze strony królowej Wiktorii.ROZDZIAŁ 1

Rok 1875

W drodze na wyścigi konne do Goodwood, książę Wydeminsteru myślał z satysfakcją o tym, że jego konie są najwspanialsze ze wszystkich, jakie kiedykolwiek posiadał. Przyznał w duchu, że znowu miał rację, nabywając je jako źrebięta na wyprzedaży organizowanej przez jednego ze znajomych, podczas gdy większość kupujących w ogóle nie zwróciła na nie uwagi. Książę jednak swym okiem znawcy wyczuł, że w niedługim czasie będą stanowiły obiekt zazdrości dla każdego, kto je zobaczy. Czekał z niecierpliwością na wyrazy uznania nie tylko ze strony księcia Richmondu, ale i innych liczących się właścicieli stadnin, którzy z pewnością zjadą do Goodwood, jednego z najpiękniejszych torów wyścigowych w Anglii.

Była to niezwykle malownicza okolica. Z przybrzeżnej, szerokiej, soczystozielonej równiny, można było gołym okiem zobaczyć kanał La Manche, wyspę Wight i katedrę w Chichester. Widok z Downs zapierał dech w piersiach. Miejsce to także miało bogatą historię, i w tym właśnie książę znajdował szczególne upodobanie. Zawsze kiedy przyjeżdżał do Goodwood, niejako mimo woli myślał o pierwszym księciu Richmondu, który był synem Karola II i pięknej „poddanej francuskiej”, Luizy de Kérouaille. W przeciwieństwie do paru innych kochanek króla, będących niskiego urodzenia, Luiza, Bretonka, była córką francuskiego wielmoży i przyszłą damą dworu najbardziej faworyzowanej siostry Karola, księżniczki orleańskiej. Mówiło się zawsze, że miłość Karola do Luizy różniła się od uczuć, jakie żywił on dla swoich innych kochanek. W 1673 roku ustanowił ją również księżną Portsmouth. Odtąd, aż do końca panowania króla przez następne dwanaście lat, wywierała ona na niego przemożny wpływ, który niewątpliwie oddziałał na stosunki z Francją. Ich synowi, w wieku trzech lat nadano tytuł księcia Richmondu, hrabiego Marchu i barona Settrington.

Jednakże książę Wydeminsteru rozmyślał bardziej o Karolu II, do którego pod wieloma względami był bardzo podobny. Podobnie jak książę Karol II celował w sportach i był żywo zainteresowany rozwojem i rozważnym zarządzaniem krajem, zupełnie tak samo jak książę w swoich rozległych posiadłościach. Co więcej obaj byli jednakowo czuli na kobiece wdzięki, chociaż romanse żadnego z nich nie trwały zbyt długo. Książę pomyślał w duchu, że jednak kobiety czynią życie dużo przyjemniejszym i teraz czekał z niecierpliwością i niemal z podnieceniem, na spotkanie z pewną kobietą, która też była zaproszona przez markizę do posiadłości Berkhampton. Dlatego tym razem książę zrobił odstępstwo od przyjętego zwyczaju i postanowił nie zatrzymywać się w Goodwood. Oczywiście dostał zaproszenie jego książęcej mości, z założeniem, że będzie jednocześnie najważniejszym gościem w posiadłości księcia i na samych wyścigach. W tym samym czasie otrzymał jednak wiadomość z Berkhampton. Markiza błagała go niemalże, aby zaszczycił ją swoją obecnością. Miał odmówić, kiedy zdał sobie sprawę, że pani Newbury również będzie gościem markizy.

Fenella Newbury przyciągnęła jego uwagę, gdy po raz pierwszy zobaczył ją na balu. Pomyślał wtedy, że tak pięknej kobiety nie widział już od dłuższego czasu. Nie zwracał jednak na nią szczególnej uwagi, ponieważ jej mąż, lord Newbury, nie należał do ścisłego kręgu jego najbliższych przyjaciół. Kiedy jednak na obiedzie organizowanym w następnym tygodniu w pałacu St. James nieoczekiwanie zajął obok niej miejsce, stwierdził, że jest naprawdę urocza. W chwili gdy spojrzała na niego, wyraz jej oczu powiedział mu, że podobnie jak większość kobiet, które spotkał, ona również jest pod wrażeniem jego prezencji i osobistego uroku.

Książę byłby głupcem, gdyby nie wiedział, że ma w sobie niezwykły magnetyzm, który przyciąga do niego kobiety, jak gdyby był Piedem Piperem. Było to coś, czego nie dało się określić, a co on sam nazywał darem bogów. Czyniło to z pewnością jego życie przyjemnym i usłanym różami. Jednocześnie uczciwie przyznawał przed samym sobą, że ma to również swoje złe strony. Znaczyło bowiem, że tak jak w przypadku Karola II, z którym książę identyfikował się, żadna kobieta nie miała wpływu na jego życie, to on zawsze pierwszy zaczynał odczuwać nudę i często zastanawiał się, dlaczego kobiety były tak nieprzytomnie w nim zakochane, że traciły dla niego nie tylko serce, ale i głowę.

Książę nie był okrutny, w rzeczywistości żywił przyjazne uczucia, zwłaszcza w stosunku do zwierząt, i tych, którzy mieli jakieś życiowe problemy. Jego wielkoduszność była dobrze znana. Był bardzo przez wszystkich lubiany. W czasie wyścigów konnych długo i burzliwie go oklaskiwano nie tylko z powodu zwycięstw — Anglicy bowiem zawsze kochali sportowców — ale także z powodu niezliczonych dowodów jego uprzejmości, a czasem nawet wspaniałomyślności.

Jednak gdy chodziło o kobiety, z którymi miał do czynienia, pozostawiał je bez skrupułów we łzach, wiedząc, że łamie im serce. Wydawało się nieuchronnym, że to, co zaczynało się niewinną grą pomiędzy dwojgiem doświadczonych ludzi, w końcu stawało się polem bitwy z poległą na nim zranioną ofiarą, którą nigdy nie był książę. Powiedział pewnego razu swojemu zaufanemu sekretarzowi znającemu wszystkie wzloty i upadki w jego osobistym życiu: „To śmieszne, że nie mogę uwolnić się od swoich kochanek bez scen, które nawet w Drury Lane wydawałyby się zbyt dramatyczne”. Powiedział to nie à propos romansu mającego miejsce w wysokich sferach, ale przygody ze śliczną tancerką, którą umieścił początkowo w posiadłości w St. John’s Wood, ale zakończył znajomość, ponieważ przestała go interesować.

Zazwyczaj, kiedy „opiekun” wycofywał się z gry i zapłacił okrągłą sumkę za przeżytą przyjemność, nie było ani łez, ani wzajemnego obwiniania się.

Jednakże w przypadku księcia zawsze były czepiające się ręce, morze łez, lamenty. „Po prostu wcześniej czy później, kobieta, nawet utalentowana i ładna, przestaje mnie interesować”, wyjaśniał przyjaciołom. Wydawało się to dość racjonalne, kiedy myślał o swoich podbojach w wyższych sferach. Co prawda damy, o których mowa, były często wykształcone, niektóre nawet obdarzone bystrym umysłem, z pewnością też mogłyby brać udział w dyskusjach na temat sytuacji politycznej albo ostatniego skandalu w wyższych sferach, ale każda dyskusja nieuchronnie sprowadzała się do jego osoby. Zawsze więc wracała do punktu wyjścia, czyli do namiętności, jaką wzbudzali w sobie nawzajem.

Pan Greyshot, jego sekretarz, wiedział, że książę nie oczekiwał odpowiedzi na swoje pytanie, ale w związku z nim właśnie zdecydował się udzielić księciu odpowiedzi:

— Myślę, wasza książęca mość, że problem polega na tym, jeśli książę raczy mi wybaczyć to, co powiem, ze wasza książęca mość jest zepsuty!

— Zepsuty? — wykrzyknął książę, a słowo to zabrzmiało jak wystrzał z pistoletu.

— Moja matka, kiedy byłem chłopcem, zwykła mawiać, abym liczył swoje momenty szczęścia — powiedział pan Greyshot. — A kiedy liczę te, które wydarzają się waszej książęcej mości, bo ciągle muszę to robić, dochodzę do wniosku, że tworzą one bardzo długą listę!

Książę uśmiechnął się.

— Zgadzam się z tobą, Greyshot, i jestem winien wdzięczność losowi albo Wszechmocnemu, jak wolisz. Myślałem, w istocie, jak dobrze wiesz, nie tyle o moich posiadłościach, ale raczej o kobietach w moim życiu.

— Wasza książęca mość — kontynuował Greyshot — ma siłę przyciągania osób płci pięknej, które nie mogą mu się oprzeć i w konsekwencji trzymają się księcia ze wszystkich sił i są załamane, kiedy wasza książęca mość odchodzi.

— Odczułem to na własnej skórze — powiedział książę prawie szeptem.

— Istnieje inne powiedzenie, które, jak myślę, dałoby się zastosować w tym przypadku, a które brzmi „nie ma nic za darmo, każdy płaci za wszystko, co otrzymuje od życia”.

— Nie możesz mi przecież zarzucać, że nie spłacam długów — żachnął się książę.

— Nie mówię o pieniądzach, wasza książęca mość.

— Zdaję sobie z tego sprawę, że mogą one ukoić krwawiące serce.

— Nie tam, gdzie w grę wchodzi osoba waszej książęcej mości.

Greyshot mówił to spokojnie i ze szczerością, której nie można było odmówić wiarygodności. Książę rzucił mu piorunujące spojrzenie, za chwilę jednak roześmiał się.

— W porządku, Greyshot, wygrałeś! — powiedział. — To jednak, co mi zarzucasz, wprawia mnie w próżność.

Wspominając teraz tę rozmowę, książę pomyślał, że ma z pewnością wiele powodów, dla których może czuć się zarozumiały, bo właśnie pod koniec wyścigów konnych w Goodwood trzeba będzie do długiej listy podbojów dodać z pewnością i Fenellę Newbury. Myśląc o tej uroczej kobiecie, książę poczuł gwałtowny przypływ podniecenia. Chociaż nie był tego świadom, w jego oczach pojawił się błysk na myśl o najbliższej przyszłości. Ogarnęło go to samo uczucie, którego doświadczał podczas polowania, kiedy zakończywszy podchodzenie zwierza, brał na muszkę „króla wrzosowiska”. Odczuwał to, kiedy prowadził nagonkę z ogarami na lisa, który był tuż przed nimi, i tylko sekundy dzieliły moment, kiedy miały go dopaść. Również wtedy, gdy ustrzelił dużego bażanta, który dla każdego innego myśliwego był nieosiągalny. I teraz czuł to samo podniecenie płynące z głębi ciała i satysfakcję, która sprawiała, że każdy mężczyzna musiałby poczuć się próżnym. „Myślę, że pod pewnymi względami jestem wyjątkowy — zastanawiał się jadąc. — Podobnie jak Karol II był na swój sposób wyjątkowy. Obaj mamy właściwość czynienia świata dużo przyjemniejszym przez sam fakt naszego istnienia.” Uśmiechnął się na myśl o tym. Zastanawiał się też, czy Fenella Newbury oczekuje niecierpliwie jego przyjazdu i czy czuje to samo co on.

To było bardzo przebiegłe posunięcie ze strony markizy z Berkhampton; myślał, że trzymała Fenellę jako przynętę, aby postanowił zatrzymywać się w Berkhampton, a nie jak miał zwyczaj to robić — w Goodwood.

Hrabstwo Sussex obfitowało w imponujące posiadłości ziemskie, a ich znakomici właściciele prześcigali się w zapraszaniu do swych domów najbardziej wpływowych i umiejących bawić gości członków wyższych sfer towarzystwa z okazji tygodniowych wyścigów w Goodwood. Zachodni Dean, Stansted, Uppark, Cowdray, Petworth i Arundel były pełne najznakomitszych nazwisk w kraju. Wiązało się to z wielkim skupiskiem lokajów, pokojówek, karet, faetonów, powozów dwuosobowych i jednokonnych, nie mówiąc oczywiście o stajennych i koniach zapełniających po brzegi wszystkie stajnie.

Wielu z tych znakomitych gości było właścicielami koni mających wziąć udział w wyścigach, ale nikt z nich nie mógł poszczycić się hodowlą koni najczystszej krwi tak jak książę Wydeminsteru. Znów z uczuciem satysfakcji i pomyślał, że jego konie zdobędą przynajmniej trzy albo cztery najbardziej prestiżowe nagrody przyznawane na tych wyścigach. Książę Richmondu będzie z pewnością bardzo groźnym rywalem. Był on bowiem wielkim znawcą koni i sam, tak jak hrabia Marchu, dosiadał pięciu zwycięzców na wyścigach w Goodwood w l842 roku.

,,Może poczuć się dotknięty, że nie zatrzymałem się u niego — pomyślał książę — ale kiedy zobaczy mnie z Fenellą, będzie znał przyczynę.”

Dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że niemożliwe było ukrycie własnych romansów przed plotkarskim światem, w którym się obracał. Często nawet myślał, że jeszcze, zanim coś się naprawdę wydarzyło, wszyscy już wiedzieli, z kim będzie miał swój następny romans. Była to jednak cena, jaką płacił za swą pozycję i za to, że ciągle był kawalerem. „Przynajmniej nie muszę się martwić — pocieszał się — o zazdrosną żonę albo, co mogłoby być dużo bardziej przykre, o stwarzanie pozorów na forum publicznym.” Nie sądził też, że może mieć kłopoty z lordem Newbury, chociaż zdarzało się, że niektórzy mężowie jego kochanek bywali agresywni. W rzeczywistości brał udział w trzech pojedynkach i najniesprawiedliwiej w świecie za każdym razem zostawał zwycięzcą.

„Przypuszczam, że gdyby istniała jakaś sprawiedliwość na świecie — powiedział raz Greyshotowi — to dzisiaj ja powinienem był mieć rękę na temblaku, a nie biedny Underwood, który z pewnością miał wszelkie powody, aby poczuć się dotkniętym moim zachowaniem!”

Greyshot roześmiał się.

— Myślę, że lord Underwood wykazał się dużą odwagą w stawieniu czoła waszej książęcej mości — powiedział. — Większość małżonków nauczyło się przymykać oko, kiedy wasza książęca mość jest w pobliżu, ponieważ nie chcą wychodzić na głupców.

Ponieważ tak zazwyczaj było, książę często po prostu im współczuł. Powiedział sobie, że jeżeli kiedykolwiek przyjdzie mu się ożenić — czego nie miał zamiaru robić jeszcze przez wiele lat — nigdy nie pozwoli na przyprawienie sobie rogów. Poniósłby, co prawda, zasłużoną karę, ale jednocześnie wiedział ponad wszelką wątpliwość, że to się nigdy nie zdarzy.

Zbliżał się już do Goodwood i powietrze zaczynało stawać się bardzo wilgotne. Wszędzie, gdzie spojrzał, widział szczególne piękno natury, które zawszę łączył z tą częścią Anglii i które za każdym razem, kiedy tu przyjeżdżał, cieszyło go coraz bardziej. Zdał sobie sprawę, że prawie zazdrości księciu Richmondu posiadłości w tej części kraju. Jednak wiedział przecież dobrze, że trudno byłoby porównać cokolwiek ze wspaniałością Wyde’u, jego rodzinnego domu w Buckinghamshire, który w otoczeniu pełnym drzew błyszczał jak klejnot i wzbudzał we wszystkich, którzy widzieli go po raz pierwszy, podziw, graniczący z osłupieniem.

Na wspomnienie rodzinnego domu książę przypomniał sobie, iż zaledwie przed tygodniem, kiedy brał udział w organizowanym tam przyjęciu, jego babka pełniła rolę gospodyni. Kiedyś wielka piękność, teraz w wieku siedemdziesięciu lat ciągle jeszcze imponowała swym wyglądem. Miała jednak bardzo cięty język i nigdy nie wahała się przed wyrażeniem swoich opinii z otwartością, którą wręcz przerażała wielu ludzi. Swojemu wnukowi dawała takie reprymendy, jakich nikt inny nigdy nie ważyłby się dać i mówiła mu bez ogródek, że już najwyższy czas, aby znalazł sobie żonę i ustatkował się.

— Nie musisz się nade mną znęcać, babciu — powiedział książę. — Nie mam najmniejszego zamiaru żenić się, muszę jeszcze nacieszyć się życiem, wezmę sobie żonę, dopiero gdy będę stał jedną nogą nad grobem!

— Musisz mieć przecież następcę! — gniewnie przerwała matrona.

— Ależ oczywiście — zgodził się książę — postaram się, czego nie zrobił mój ojciec, żeby mieć nie jednego syna, ale wielu.

Książę wiedział, że trafił w czułe miejsce jego babki, bowiem był dla niej wielkim rozczarowaniem fakt, że jej jedyny syn, ojciec księcia, nie miał więcej synów, co dałoby mu większą pewność co do sukcesji.

— Radzę ci więc, byś wcielił to w życie! — powiedziała zupełnie nie zmieszana tym księżna.

— Rozumiem, co czujesz, babciu, ale ja już się nie zmienię.

— Żona nie musi być przecież wcale przeszkodą dla twoich przyjemności — odpowiedziała przytomnie matrona. — Zawsze byś przecież odnosił się do niej z szacunkiem i bez wątpienia biedne maleństwo straciłoby dla ciebie głowę z miłości, tak jak te wszystkie otaczające cię kobiety!

Książę roześmiał się.

— Nie pochlebiaj mi, babciu!

— O, ja wiem, że ty znajdujesz upodobanie — odparła księżna — pusząc się jak paw, z tuzinem małych pawic pędzących za tobą! Ale pamiętaj: zanim umrę, chcę wziąć w ramiona twojego syna!

— W takim razie, mam jeszcze co najmniej dwadzieścia lat! — zauważył książę. — Nasze rodziny są znane z długowieczności.

— Twoje komplementy nie przeszkodzą mi w uświadomieniu ci, że marnujesz swój czas, swoją energię i swój talent! — odpowiedziała stanowczo księżna.

— To kwestia spojrzenia. Mój czas należy wyłącznie do mnie, tak samo jak i moja energia — odparł książę — co zaś się tyczy talentu, to poświęcam go całkiem sporo na przygotowywanie ustaw, które ukazują się najpierw w Izbie Lordów; i chociaż możesz mi nie wierzyć, premier często zasięga mojej rady.

— Mam nadzieję! — wykrzyknęła księżna. — Jednak powinieneś już też zakładać rodzinę i myśleć poważnie o przyszłości, a nie żyć tylko dniem dzisiejszym.

Książę znów się roześmiał.

— Kiedy znajdę młodą kobietę, która godna będzie twojej pozycji, babciu, i która potrafi nosić rodową biżuterię, tak jak ty to robisz, wtedy z pewnością zastanowię się nad poproszeniem o jej rękę.

— Bardzo wymijająca odpowiedź! — zadrwiła księżna. — Nigdy nie spotykasz się z pannami na wydaniu. Właściwie miałam zamiar zaproponować ci zaproszenie dwóch albo trzech na najbliższe przyjęcie, które będziemy organizować w Wyde, abyś mógł się im przyjrzeć.

Książę skrzywił się z przerażeniem.

— Nigdy jeszcze nie słyszałem równie szalonej propozycji! — wykrzyknął. — Jeżeli ośmielisz się, babciu, wprowadzić do mojego domu choćby jedno nieopierzone kurczę, wyjdę natychmiast i będziesz musiała zabawiać je sama!

Babka zrobiła pełen rezygnacji, ale jednocześnie i gracji gest ręką.

— Dobrze więc, Ingramie — odparła — idź własną drogą, ale ostrzegam cię, że zawodzisz całą rodzinę i lekceważysz odpowiedzialność, która na tobie spoczywa.

— Nonsens! — rzucił stanowczo książę.

Pocałował ją w policzek, ale kiedy wyszedł, w starych oczach księżnej pojawił się wyraz zaniepokojenia. Zastanawiała się, jak mogłaby go przekonać, że pozostawienie syna, który odziedziczyłby królestwo rodowe, było naglącą koniecznością.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: