- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.uebecu ? - Domyślnie zapytał sekretarz skarbu. - Nie - żachnął się Hendon - nie jak w Quebecu. Zjawisko, o którym mówimy będzie niemal dwukrotnie silniejsze, niż rozbłysk Carringtona sprzed stu pięćdziesięciu lat. - Ostatnie słowa zabrzmiały ponuro, niczym zapadający na sali wyrok. Prezydent zdecydował się wkroczyć, rozwiać poczucie bezradności i niezrozumienia, które zasiał naukowiec. Spoglądając na trzymany w dłoni kieliszek z odrobiną martini, lekkim tonem zapytał. - Cóż zatem będzie efektem tego zjawiska? Usmaży się parę satelitów, w kilku domach zgaśnie prąd? Nie będziemy mieli problemu z przyrostem naturalnym. - Śmiech głowy państwa pobudził salwę nerwowej radości doradców. Twarz naukowca pozostała ściągnięta i bez wyrazu. - Niechże pan powie doktorze, nie trzyma nas w niepewności. - Prezydent wziął milczenie naukowca za objaw tremy. Poczuł się winny i poklepał go dobrodusznie po ramieniu. Hendon przez chwilę zbierał się w sobie. Widział, że żaden z obecnych w gabinecie, nawet kolega, witający go przy wejściu, nie zdaje sobie sprawy z sytuacji. Dziwnie, a zarazem strasznie, zabrzmiały w ustach naukowca słowa, którymi uraczył zebranych. - Straty będą całkowite. Nagła zmiana pola magnetycznego spowoduje indukowanie prądu w sieciach energetycznych i zwykłych kablach. Urządzenia elektroniczne przestaną działać. System GPS zniknie, gdy satelity spłoną w atmosferze. Ta burza cofnie nas w rozwoju przynajmniej dwieście lat. - Awaryjne źródła zasilania? - Generał odzyskał moc głosu, ale jego teza została brutalnie zmiażdżona przez ponurą wypowiedź Hendona. - Niestety, obliczenia wskazują, że prąd będzie się indukował nawet w stosunkowo niewielkich obwodach. Nigdy dotąd nie spotkaliśmy się z czymś takim. - Co pan zatem radzi? - Prezydent słuchając wypowiedzi naukowca spoważniał i wziął w smagłą dłoń poznaczoną siatką zmarszczek zdjęcie zrobione przez satelitę. Nitki plazmy rozwijające się w przestrzeni prezentowały się imponująco. W świetle tego jednak, co usłyszeli, wyglądały jak złowieszcze szpony sięgające w stronę odległej Ziemi. - Żadnego Air Force One . Mój zespół sądzi, że część baz podziemnych przetrwa w miarę nienaruszonym stanie. Ma pan około osiemnastu godzin na ukrycie się. Na godzinę przed uderzeniem chmury plazmy otrzymamy informację o jej polaryzacji i przybliżonej mocy za pośrednictwem satelity ACE. Potem zapadnie . - Hendon zawiesił głos, przenosząc wzrok z jednej twarzy na drugą, jak gdyby chciał ich upewnić, że jego przepowiednia się sprawdzi. Tylko generał wytrzymał jego zimny wzrok. Wydawało się, że to właśnie do niego naukowiec powiedział. - Możemy spróbować wyłączyć wszystkie elektrownie. Być może ocaleje choć część oprzyrządowania - odruchowo zerknął na stoper, który włączył na odliczanie wsteczne w momencie, gdy z hiobową wieścią zadzwonił Larry. Wskazywał na niespełna szesnaście godzin. Czas uciekał ROZDZIAŁ I ZORZA POLARNA Chłodny świt wstawał ospale. Smugi mgieł, wyganiane przez pierwsze, nieśmiałe promienie słoneczne, powoli nikły. Na wąskiej ulicy pojawiły się samochody. Zaspani, w wielu przypadkach niemal półprzytomni ludzie, podążali jak co dzień do pracy. Ruch powoli narastał, w miarę jak Słońce wznosiło się coraz wyżej. Zapowiadał się przepiękny poranek. W pobliżu czynszowej, odrapanej kamienicy warknął silnik starego, wysłużonego Opla. Zielony samochód, porysowany i brudny, powoli wytoczył się na drogę. Tuż obok przemknął niski sportowy Nissan. Zatrąbił krótko, jak gdyby chciał sobie zarezerwować całą szerokość asfaltowej wstęgi. Znikł za zakrętem, pędząc z obłędną, jak na tak wąską ulicę, prędkością. Kierowca Opla, który wyszedł z wozu, by zamknąć za sobą niską, metalową bramę, pokręcił głową. Ruszył śladem szaleńca, spokojnie i bez pośpiechu. W radiu pamiętającym lepsze czasy cicho grała muzyka, pozytywnie nastrajając mężczyznę. Krótki odcinek pomiędzy domem a przedmieściami przebył w niespełna dziesięć minut. Zegar widoczny przy prędkościomierzu bezlitośnie wskazywał szóstą pięćdziesiąt pięć. Nie było szans by zdążył na czas do pracy. Wzruszył ramionami, nie zmieniając monotonnego tempa jazdy. Gdy zatrzymał się na czerwonym świetle, jako piąty czy szósty w kolejce, zegar pokazał siódmą godzinę. Niemal jednocześnie w kieszeni na piersi rozległ się dzwonek telefonu komórkowego. Łamiąc przepisy, leniwie sięgnął po jazgoczącego smartfona i odebrał rozmowę. - Panie Marcinie, jest pan już w pracy? - W słuchawce rozległ się kobiecy, nerwowy głos. Fonię zakłócały trzaski, niczym w steranej płycie adaptera. Rozmówczyni nie dała kierowcy dojść do głosu, perorując podniesionym tonem - nie działa poczta elektroniczna i system ewidencyjny. G
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, post-apokalipsa |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.