Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Spray: zbiór opowiadań erotycznych - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
2 grudnia 2020
Ebook
9,99 zł
Audiobook
9,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
9,99

Spray: zbiór opowiadań erotycznych - ebook

Zbiór zawiera części 1 i 2 cyklu Spray autorstwa Vanessy Salt.

W tym niepohamowanie erotycznym opowiadaniu dwóch policyjnych aspirantów – Patrik i Mounir – spotyka artystkę graffiti Veronique. Podniecenie jest natychmiastowe i obezwładniające. Mniej doświadczonym Patrikiem kieruje ślepa żądza. Wraz z resztą bohaterów doświadcza czegoś, o czym wcześniej mógł tylko pomarzyć. Eksperymentom i ekstazie nie ma końca.

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-265-3632-4
Rozmiar pliku: 248 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

SPRAY. CZĘŚĆ I

– Lindén?

– Tak!

– Ely… Elyoun… Elyouns…

– Elyounoussi.

Nieśmiałe chichoty i tłumione śmiechy rozlegają się dookoła. Zerkam na swojego sąsiada. Jest trochę wyższy ode mnie i ma czarne, kręcone włosy, które wydają się nadzwyczaj wypielęgnowane. Jest ubrany w nieskazitelnie czysty biały T-shirt, który się opina, a nawet ujawnia pojedyncze mięśnie sześciopaku. Nasze ramiona niemal muskają się wzajemnie, bo siedzimy blisko. Bardzo blisko i na niewygodnych składanych krzesłach na samym przodzie w małej sali, która najbardziej przypomina zniszczoną klasę z podstawówki. Facet pachnie cynamonowo i orientalnie. Przynajmniej tak to sobie wyobrażam. Pachnie od niego równie delikatnie, jak odpowiedział prowadzącej. Ta czerwieni się zauważalnie, stojąc z przodu przy pożółkłym ekranie, na którym wyświetla się jej prezentacja w PowerPoincie.

– Tak, właśnie – mówi w daremnej próbie zachowania odrobiny godności, ale prawdopodobnie tylko po to, by utrzymać kontrolę nad nami, aspirantami. Nad nami, którzy chcemy być policjantami. Policjantami? _Do diabła, w co ja się właściwie wpakowałem?_

– Ty i Lindén będziecie obserwować obszar pod mostem Sankt Eriksbron, na końcu Norrbackagatan, gdzie schody prowadzą do samego mostu. Zwany też Atlasmuren. Podejrzewamy, że to miejsce schadzek i ćwiczeń grafficiarzy, którzy rozpowszechniają po centrum wywrotowe hasła. – Robi przerwę i oddycha. Nadal jest czerwona na twarzy. Nie odrywając wzroku, wpatruje się w mojego sąsiada. Może myśli, że jest przystojny? Nie gapi się czasem na sześciopak i napięte mięśnie ramion? _Tam, do diabła, Patrik, daj spokój. Nie jest chyba przystojniejszy od ciebie?_

Widzę, jak drga mu kącik ust. Nagle odwraca się prosto do mnie. Para piwnych oczu patrzy badawczo w moje, szare.

– A poza tym mam na imię Mounir – informuje cicho i wyciąga rękę. Ściskam ją odruchowo, po czym zdaję sobie sprawę, jaki jestem spocony. _Kurde!_

– Patrik.

On, Mounir, nie zmienia wyrazu twarzy. Zamiast tego uśmiecha się szybko i trochę nieśmiało, aż prowadząca przerywa i zauważa, że możemy pogadać później. Jego dłoń jest ciepła i sucha, a ja muszę się trochę wysilić, żeby odwzajemnić mocny uścisk. Nasze uda lekko się dotykają, gdy tak siedzimy jak skamieniali w powitaniu, które nie pasuje do sytuacji.

Prowadząca chrząka, a my przerywamy uścisk dłoni. Mounir jednak nie dba o to, by z powrotem odsunąć nogę. Przeciwnie.

*

– Obserwować grafficiarzy? – Mounir patrzy na mnie sceptycznie. Jakby chciał potwierdzenia, że to się wydaje całkowicie bzdurne. Unosi brwi. Czeka na odpowiedź.

– Tak, ale tu przecież chodzi o rozpowszechnianie wywrotowych haseł… – To brzmi żałośnie. Za wysoki głos i wahanie. Wpatruję się w niego, żeby sprawdzić, czego właściwie chce. _Mógłbym przestać się gapić w te czekoladowe oczy?Musi przecież myśleć, że czegoś chcę. Z nim. A ja nie jestem taki. Absolutnie nie…_

– Społeczeństwo nigdy nie stoi w miejscu – mówi. – I musi znosić krytykę i satyrę.

– Co?

– Chociaż tu jest i tak dość duża swoboda wypowiedzi. W Bejrucie mogłoby się wydarzyć wszystko, gdybyś został przyłapany. – Spogląda na sufit. Zdaje się zastanawiać nad rzeczami, z którymi miał do czynienia.

– Więc lubisz bazgroły i takie tam? – Od razu żałuję. To jest dyskusja, w której nie da się wygrać. A my mamy zadanie do wykonania. Pochylam się do przodu i biorę go za ramię. – Możemy zająć się tym później. Są też faktycznie ładne bazgroły. Mogę sobie wyobrazić.

Kładzie swoją ciepłą dłoń na mojej i lekko ściska, zanim zdążam zabrać ją z powrotem. To samo jednocześnie delikatne i mocne uczucie, co wcześniej. _Daj spokój, Patrik…_

– Pewnie, zajmiemy się tym później. Chociaż wolę nazywać to „graffiti”. – Uśmiech sięga aż do tych nugatowych oczu.

– Skoro już sobie pogruchaliście, chcę, żebyście dowiedzieli się paru rzeczy. – Prowadząca staje przed nami z rękami na piersiach. Kiedy tutaj przyszła, nie mam pojęcia. Jej głos wibruje czymś, co mogę odczytać tylko jako podejrzliwość. Albo zazdrość. _Chociaż nie ma przecież do tego żadnego powodu…_

– Będziecie obserwować. I dokumentować. Nic więcej. – Robi teatralną pauzę i spogląda na nas w dół, jak tak siedzimy. Jako ostatni nie wyszliśmy jeszcze z naszej ciepłej i wilgotnej sali. – Żadnej przemocy, żadnego p-p-przymusu.

_Jąka się?_

– Absolutnie nie – zdąża odpowiedzieć Mounir, zanim ja jeszcze w ogóle oderwę wzrok od jej ust, które przypominają dwie bladoróżowe kreski na twarzy czerwonej jak piwonia. Zdaje się, że ta kobieta łatwo się czerwieni. – Jesteśmy przecież tylko aspirantami. Na obserwacji. – Udaje, że nic się nie stało, nie zmienia miny. Jak wtedy, gdy wziął moją mokrą od potu dłoń. – Możemy pożyczyć kamerę na podczerwień i lornetkę? – dodaje. Nie brzmi to nonszalancko. Na kilka sekund zapada milczenie. Rumieniec nie schodzi.

– Dobra m-m-myśl… Elyouns…

– Elyounoussi.

_Konam!_

– Zajdźcie do Składu i pozdrówcie ich ode mnie. – Prowadząca rzuca na mnie cierpiące spojrzenie, gdzieś na czoło, po czym obraca się błyskawicznie i udaje, że zajmuje się laptopem, który nadal pokazuje ostatni slajd prezentacji.

Mounir niemal niezauważenie mruga jednym okiem i robi gest w kierunku drzwi po drugiej stronie sali.

_Lubię go._

*

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: