Książka, idąc tropem starożytnych traktatów o naturze rzeczy, podejmuje próbę opisania świata w tym, co stanowi jego istotę i co go wyróżnia spośród wszystkich światów możliwych. Spogląda nań nie w wycinkach, przyczynkach, lecz z lotu ptaka, widząc w nim obiekt osobliwy, egzotyczny, monstrualny. Jednym jego skrzydłem są martwe konstelacje Kosmosu, drugim żywe ludzkie ja; gdyby nie ono, istnienie świata nie dałoby się potwierdzić w żaden sposób i byłoby istnieniem bez znaczenia. Stąd rozdziały poświęcone jego talentom poznawczym i doświadczeniom egzystencjalnym (śmierci, narodzinom, pytaniu o sens) oraz Bogu, pojętemu jako hipotetyczny świata kontrapunkt.
Książka napisana została z blaskiem, można ją czytać jako dzieło literackie.