Czy był sowieckim szpiegiem udającym polskiego żołnierza, czy chorobliwie ambitnym Polakiem, który własnemu pragnieniu sukcesu podporządkował dobro rodaków? Czy może fanatycznym wyznawcą komunizmu, ślepym na zbrodnie tego systemu, nawet te dokonane na jego ojcu?

Jest wiele teorii na temat prawdziwej twarzy Jaruzelskiego, ale też trudno o jednoznaczne przypisanie konkretnej maski człowiekowi o tak wielu osobowościach. To właśnie ta mnogość wcieleń Jaruzelskiego i trudność pogodzenia różnych postaw w osobie jednego człowieka najbardziej interesuje autora tej biografii.

Wojciech Jaruzelski był dyktatorem systemu totalitarnego, a niegdyś uczniem szkoły katolickiej i chłopakiem pragnącym dołączyć do armii generała Andersa. Był zesłanym w głąb ZSRR robotnikiem przymusowym, co nie przeszkodziło mu stać się gorącym zwolennikiem i obrońcą komunizmu. Był cichym wielbicielem Piłsudskiego, zaczytywał się w polskiej literaturze romantycznej, w przeciwieństwie do innych generałów i towarzyszy stronił od alkoholu. Dziko pracowity wierzył, że czytając podsłuchy opozycjonistów i najbliższych współpracowników, a nawet aktorów, organizując narady i po leninowsku wsłuchując się w „mądry głos klasy robotniczej”, uratuje komunizm. Ten komunizm, który zabił mu ojca, a jego samego pozbawił rodzinnego domu.

Swoimi rządami zbudował Polskę w opakowaniu zastępczym – biedną, zapyziałą, zawsze posłusznie podążającą krok w krok za kremlowską satrapią. Czy był rosyjską „matrioszką”, agentem sowieckich służb specjalnych przyobleczonym w mundur polskiego żołnierza, czy tylko złamanym przez komunistyczną potęgę, posłusznym wykonawcą „wiecznie żywej” idei Lenina i Stalina?

Bierut i Gomułka tworzyli zręby komunistycznej Polski. Jaruzelskiemu historia przypisała rolę jej obrońcy – najpierw w 1968 roku w Czechosłowacji, później w grudniu 1970 roku i wreszcie w 1981 roku. Po ośmiu latach dyktatorskiej władzy Jaruzelskiego nie było już czego bronić…

To biografia najważniejszej postaci Peerelu, człowieka, który utrzymywał się na szczytach władzy dłużej niż jakakolwiek inna postać komunistycznego establishmentu. Zawdzięczał to inteligencji, sprytowi, bezwzględności wobec wrogów i przyjaciół oraz posłuszeństwu wobec Moskwy.