Przeczytałam książkę p. Łucji Iwanczewskiej z dużym zainteresowaniem i z wielką przyjemnością. Podoba mi się swada, z jaką autorka wprowadza czytelnika w kontekst działań artystycznych i para-artystycznych lat 90., delikatny humor często graniczący z ironią, a także głębsza analiza kontekstu społeczno-politycznego owej epoki. Szczególnie zainteresowało mnie rozszerzenie pojęcia performansu na szersze wydarzenia kulturowe. Ramy teoretyczne pracy wyznaczone przez koncepcję humanistyki afirmatywnej zaproponowaną przez Ewę Domańską oraz humanistyki zaangażowanej i badań opartych na sztuce w ujęciu Ryszarda Nycza wyznaczają ciekawy horyzont myślenia o kulturze w sposób nie tylko krytyczny, ale jednocześnie transformacyjny. (Zarówno opisywane wydarzenia, jak i książka sama w sobie są jak radosny wybuch deleuzjańskiej energii!)

fragment recenzji prof. Joanny Żylińskiej