Znasz to uczucie, gdy budzisz się rano i nie czujesz w sobie żadnego wewnętrznego ognia, który mógłbyś nazwać pasją? Ja znam. Bywały w moim życiu całe takie miesiące, a może nawet i lata.

Jeśli czujesz się wypalony i z nostalgią wspominasz czasy, gdy Twoje serce rozgrzewał żar zaangażowania... – wiedz, że ta historia nie musi się tak skończyć. A jeśli nigdy nie doświadczyłeś życia pełnego pasji – dla Ciebie też jest dobra nowina: pośrodku ludzkich dziejów pali się Ogień, do którego w każdej chwili możesz podejść, by zapalić swoją pochodnię.

W czasach, kiedy coraz częściej mówi się o wypaleniu, potrzebujemy odkrywać, że „rozpalenie na nowo” (2 Tmt 1,6) jest możliwe. W każdym wymiarze życia można wstać z popiołów i strząsnąć z siebie oziębłość, która tak często hibernuje ludzkie serca.