Jedną z pierwszych naturalnych więzi, jaka wykształciła się w trakcie rozwoju cywilizacyjnego człowieka, jest więź między człowiekiem a użytecznymi przedmiotami należącymi do jego otoczenia. Więź ta powstaje również w odniesieniu do przestrzeni, ziemi, na której człowiek egzystuje. Już ludzie pierwotni w języku, za pomocą którego porozumiewali się między sobą, formułowali stwierdzenie „To jest moje”. Ta rzecz: narzędzie, jaskinia, teren łowiecki – należy do mnie. Gdyby chodziło o rzeczy bezwartościowe, stwierdzenie takie nie byłoby kwestionowane. Ponieważ jednak przeważnie taka deklaracja przynależności rzeczy czy to ruchomej, czy nieruchomej, dotyczyła rzeczy, którą również inni chcieliby mieć, dochodziło na tym gruncie do konfliktów, walki o rzeczy, prowadzącej niejednokrotnie do przelewu krwi i nieraz kończącej się dla jednej ze stron tragicznie. Aby tego uniknąć, należało deklarację i więź istniejącą wyłącznie w sferze chęci, psychiki, usankcjonować. W konsekwencji stworzona została konstrukcja prawna, jaką jest prawo własności. (...) Zadaniem niniejszej pracy jest przedstawienie przemian, jakie na przestrzeni tysięcy lat zaszły w sposobie rozumienia istoty i znaczenia prawa własności, a także w postrzeganiu roli, jaką prawo to odgrywa w rozwoju społecznym człowieka. Zmieniła się bowiem koncepcja dotycząca tego, komu własność prywatna powinna służyć. Ponadto będzie się ono starało udzielić odpowiedzi na pytanie, czy nasycenie prawa własności (prywatnej) gruntu społeczną treścią oraz przeznaczeniem nie sprawiło, że stało się ono czymś zupełnie nowym i przestało być „królową wszystkich praw rzeczowych”.