Nawet czytelnik obeznajmiony z historią antysemityzmu i literaturą patrystyczną doznaje szoku (zbawiennego) przy lekturze różnych tekstów, nie tylko Chryzostomowych, zawartych w monografii Jana Iluka. Obiektywizm autora widać już w jego tłumaczeniu się, dlaczego posługuje się piśmiennictwem tylko jednej proweniencji, właśnie chrześcijańskiej, przecież „audiatur et altera pars”. Ale ta „pars”, niewiele może nam oferować odpowiedniej dokumentacji konfliktu.