Powieść Jana Piepki rozgrywa się w dwóch przenikających się przestrzeniach czasowych. We współczesnej (lata 60. XX wieku) bohater w sztormową noc czuwa przy żonie kaszubskiego rybaka z Jastarni. Jej mąż i jego przyjaciel najprawdopodobniej zginął na morzu. Mieszają się tu rozpacz, bezsilność i wciąż tląca się nadzieja, że może jednak nie stało się najgorsze. Długa jesienna noc jest także okazją do wspomnień, w których bohater/narrator powraca do dramatycznych wydarzeń II wojny światowej, okrucieństwa radzieckiego „wyzwolenia” w 1945 roku i trudów powojennej odbudowy. Te wszystkie wypadki są z nim bezpośrednio związane i oglądane jego oczami  – stąd fabuła ogranicza się do północnych Kaszub. Choć nigdzie w powieści nie wybrzmiewa jednoznacznie słowo „miłość”, to wokół niej zbudowane są historie głównych bohaterek  – rybaczki Marii, młodzieńczej miłości narratora  – Elżbiety i Niemki Margot, która mimo doznanych krzywd i obcości, pozostaje w rodzinnych, kaszubskich stronach.

 

Tytułowe wrzosy mają w powieści wymiar symboliczny  – towarzyszą bohaterom w kluczowych momentach ich życia  – łącząc to, co dobre (zapach, słodycz, ciepło jesieni) z tym, co złe (chłód, ból związany ze stratą najbliższych i gorycz porażki).