„Przejście śmierci klinicznej i doznanych wtedy wrażeń zmienia człowieka, jak żadne inne wydarzenie. Myślę, że wtedy otrzymuje się jakiś dodatkowy „srebrnik” do wykorzystania, o jakim wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Niektórzy zaczynają malować, inni rzeźbić, inni sięgają po aparat i fotografują piękno, jakiego kiedyś nie dostrzegali. A ja? Wędruję po zakamarkach przestrzeni, czasu i piszę, piszę dla Was… Jedno wiem, że trzeba doceniać każdy dzień, jaki nam dano na tym świecie. Taita
Czy jestem ziemskim wędrowcem, jak każdy z Was? Pewnie tak, może tylko czasem «Gwiezdnym wędrowcem», gdyż w niektórych swoich wędrówkach sięgam tam, gdzie niewielu dojść może. Czas i przestrzeń to moi sprzymierzeńcy, a w niej istnieją «oni», ci którzy chcą mi o sobie coś opowiedzieć. Taita był pierwszym, a ja wiem, że będzie mi pomagał. Są też i inni, których napotkałem w swoich wędrówkach, lecz by ich wysłuchać potrzeba na to czasu, a jeszcze więcej, aby zapisać ich wspomnienia” – fragment powieści