Czasami najpiękniejszy raj okazuje się pułapką Któż z nas choć raz w życiu nie marzył o tym, by „rzucić to wszystko i uciec w Bieszczady”? Karolina w ten właśnie sposób postanawia rozpocząć nowy etap w swoim życiu. Szybko jednak przekonuje się, że surowe piękno natury, które na początku ją zafascynowało, kryje w sobie wiele mrocznych tajemnic. Jedną z nich poznaje, gdy trafia pod dach Adama, wdowca z trudną przeszłością. Początkowo zamknięty w sobie i zgorzkniały mężczyzna z każdym dniem coraz bardziej się przed nią otwiera, ujawniając bolesne rodzinne historie, które nie pozwalają mu na odzyskanie spokoju ducha. W urokliwym domu na odludziu zaczynają buzować emocje, powoli przeradzające się w miłość. Ale wkrótce Karolina i Adam przekonają się, że duchy przeszłości nie dają się tak łatwo przepędzić… A w tamtym domu zakochała się od pierwszego wejrzenia. Wiosną, kiedy wszystko w kraju zamknięto z powodu pandemii wirusa i nie było pracy, pieniędzy, a nawet zakazano wchodzenia do lasów, codziennie rano wsiadała do samochodu i jechała na wieś. Parkowała na poboczu i szła przed siebie. Dom i szereg budynków gospodarczych wyłonił się któregoś dnia, kiedy wyszła z lasu. Wyglądał niesamowicie. Dookoła tylko pola i ściana zieleni. Jak okiem sięgnąć – pustka. Pomyślała wtedy, że dałaby wszystko, żeby to miejsce było jej.(…) Teraz była tu znowu. Po raz kolejny. Ostatecznie zdecydowana. Karolina Malinowska Urodzona w 1983 roku w Kępnie. Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Od 2008 roku zawodowo i osobiście związana ze stolicą Dolnego Śląska. Ostatni rok spędziła pod lasem, gdzie oddawała się temu, co dla niej ważne: spacerom, muzyce klasycznej i pisaniu.