[...] historia nie zapomni Aleksandry Piłsudskiej, a nie zapomni z wielu przeróżnych racyj. Jeśli kiedyś pisać się będzie dzieje kobiety polskiej, te dzieje, które rozpoczną na poły święte księżne-ksienie polskiego średniowiecza – Jolanty, Kingi, Jadwigi, przez które przejdą renesansowe cienie mądrej Bony i kochliwej Barbary, barokowe, sarmackie Reginy Żółkiewskiej, Barbary Chrzanowskiej, jeśli znajdą się tu i wielkie damy romantyzmu polskiego z tą, która była „polskim mariażem” Napoleona i z tą, dla której zrzekł się największej korony świata kałmucki cesarzewicz z Belwederu, jeśli zapamięta się kobiety w czerni 1863 roku i te, co za zesłańcami ciągnęły na Sybir, to historia do tego wspaniałego albumu, tak wspaniałego, że nie posiada takiego niejeden wielki naród, wniesie jeszcze wizerunek czarno ubranej pani Aleksandry Piłsudskiej._x000D_ K. Pruszyński, Pamiętnik Aleksandry Piłsudskiej, _x000D_ „Wiadomości Polskie” 1941, nr 17, s. 4