Opis tomiku:

„Biłgorajskie obrazki” to wycinki konkretnej rzeczywistości, czyli miasta. To fragmenty, portrety, urbanistyczne kadry zamknięte w kilkunastu lub kilkudziesięciu wersach.

Ale świat tych utworów nie ogranicza się jedynie do aspektu zewnętrznego; w „Biłgorajskich obrazkach” nakładają się na siebie dwie przestrzenie: przestrzeń miasta (zewnętrzna) i przestrzeń człowieka oprowadzającego czytelnika po określonych miejscach (wewnętrzna). Dzięki temu cykl stanowi sensie mentalną, a niekiedy nawet intymną kronikę podmiotu mówiącego.

Ta „mała ojczyzna” to nie tylko przestrzeń, w której żyje człowiek, lecz także miejsce szczególne – tam rodzą się pierwsze doświadczenia, tam kształtują się postawy, tam kodują się „rajskie” wspomnienia.

Przede wszystkim jednak to miejsce staje się bodźcem do snucia różnego rodzaju refleksji. W ten sposób miasteczko na Lubelszczyźnie staje się miniaturą świata, uniwersum, w którym człowiek boryka się z samotnością i codziennymi lękami, przeżywa zwątpienia, egzystencjalne rozterki lub miłosne podszepty.


Od Autora:
Kiedy na drugim czy trzecim roku studiów natknąłem się na „Stare kamienie” i „Poemat o mieście Lublinie”, nieśmiało przemknęła mi przez głowę myśl, żeby spróbować napisać cykl wierszy o Biłgoraju. Ale od myśli do czynu czasem wiedzie długa, ciężka droga. Niemniej przeważnie to, co już się narodzi, łatwo nie odchodzi. Tak było i w tym wypadku.

Pozostawałem wtedy pod ogromnym wrażeniem Czechowicza – jego poetyki, obrazowania, specyficznego, niekiedy baśniowego klimatu i muzyczności utworów. Nie chciałem jednak bezwiednie naśladować autora „nuty człowieczej”. Zacząłem się zastanawiać, co muszę zrobić, aby mój plan zyskał realny kształt i nie był tylko epigońskim wyczynem.

Postanowiłem stworzyć rodzaj poetyckiego przewodnika po Biłgoraju. Główną rolę odgrywa w nim człowiek współczesny, który nie tylko przemierza uliczki Biłgoraja i opisuje konkretne budowle, fragmenty urbanistycznych pejzaży, elementów natury, lecz przed wszystkim snuje uniwersalne refleksje o sensie ludzkiego życia, Bogu, przemijaniu, śmierci, miłości, bólu, czasem historii. Nie chciałem, aby miasto było głównym bohaterem, a utwory jedynie suchym opisem, pozbawionym ludzkiego żywiołu…