To moja pierwsza historia z życia wzięta, jaką przelałam na papier. Miałam wtedy 16 lat... Moją opowieść dedykuję wszystkim dzieciom na całym świecie, które nie zaznały szczęścia w rodzinnym domu. W miejscu, które powinno być ich gniazdem, domem, najszczęśliwszym miejscem na ziemi. Ostoją i azylem. A, stało się ich kaźnią. Poświęcam tą opowieść wszystkim dzieciom, którym nie dana była miłość, dziecięca radość i odpowiednia opieka rodziców lub ich opiekunów. Dzieciom, które cierpiały i cierpią głód, nędzę i poniewierkę. Które czują się niekochane, niepotrzebne i odrzucone …