Ojciec z córką wyruszają w podróż do Chin. Nie są wytrawnymi podróżnikami, nie mają wielkiej wiedzy na temat kraju, w którym komunizm nigdy się nie skończył. Może dlatego relacja z podróży jest tak interesująca. Nie znajdziesz tu opisu zabytków i tras. Poznasz za to Chiny widziane oczami zwykłego Europejczyka. Barwne portrety mieszkańców i turystów tworzą opowieść o tym, co jest tu i teraz. Zapis ulotnych wrażeń uruchamia wszystkie zmysły, a ironiczny ton autora miejscami doprowadza do łez. Doskonała pozycja dla wszystkich, którzy doceniają indywidualizm i nie boją się języka bez cenzury.