Majętny, całkiem młody i urodziwy kupiec żył sam, nie miał bowiem wiary w ludzi. Jedynym jego towarzyszem był ukochany pies Mikońcio. Pan uwielbiał chadzać z nim na spacery po bogatej, zadbanej dzielnicy. Wkrótce stało się to niemożliwe, bo w mieście zapanował terror wojskowy. Kupiec nie sprzeciwiał się - był zwolennikiem porządku i podległości wobec władzy. Do czasu, gdy pewnego wieczoru on i Mikońcio stali się świadkami gwałtu żołnierzy na bezbronnej dziewczynie.