Każda epoka posiada swoje oczekiwania wobec miłości – w ponowoczesności ścierają się dwa modele, które od zawsze ze sobą konkurowały: miłość romantyczna, którą można osiągnąć jedynie poprzez współistnienie, i miłość do siebie, rzekomo narcystyczna, indywidualna. Staraliśmy się na wiele sposobów znaleźć uniwersalny język miłości, ale okazało się to niemożliwe. Każda miłość, każdy jej rodzaj wymaga wypracowania swoistej mowy i języka. Dlatego w tym numerze już od okładki towarzyszy nam liczba mnoga – szukamy języków miłości. Być może miłość jest na tyle intymna, że nie poddaje się jakiejkolwiek uniwersalizacji? Co to znaczy „kochać”? O czym mówimy, kiedy mówimy o miłości? Czy można o niej mówić językiem pozbawionym banałów? Jakie są ponowoczesne definicje miłości? Co to znaczy, że miłość jest „czystym uczuciem”? Czy wyznanie miłosne jest wyznaniem ostatecznym?


Odpowiedź znaleźć próbują: Bogdan de Barbaro, Dobrosław Kot, Julita Czernecka, Stanisław Balbus