Wybór niniejszego tematu został podyktowany dwiema przyczynami. Po pierwsze, od końca opisywanego okresu upłynęło już trzydzieści lat. Biorąc zaś pod uwagę to, że najmłodsi z pracowników naukowych wyjeżdżających wówczas za granicę byli z reguły po doktoracie i liczyli sobie po trzydzieści lat, upłynęło już około poł wieku. Ci zaś, którzy bywali tam w latach sześćdziesiątych i wcześniej, są obecnie osiemdziesięciolatkami. Tak jak piszący te słowa. Po drugie, ówczesne wyjazdy charakteryzowały się specyfiką sposobu rekrutowania, pozyskiwania zachodnich stypendiów, grantów i pobytów, istnieniem ministerialnego, decydenckiego centrum, pełną niepewności drogą uzyskania paszportu.