Jeśli ktoś w toruńskim sporcie zasłużył na miano postaci kultowej, to właśnie on. Marian Rose to nie tylko zdobywca Drużynowego Mistrzostwa Świata i żużlowiec, który przez lata był w ścisłej krajowej czołówce. Dla Torunia Rose był kimś więcej – w szarej rzeczywistości lat 60. porywał tłumy i był prawdziwym idolem dziesiątek tysięcy mieszkańców miasta. Od jego tragicznego wypadku minęło ponad pół wieku, ale pamięć o legendarnym sportowcu jest ciągle żywa. Jaki był prywatnie? Jak wyglądały kulisy jego kariery? W książce głos zabierają ci, którzy wybitnego żużlowca znali najlepiej – rodzina, przyjaciele, koledzy z toru.