Sydney zamierza udowodnić rodzinie i bliskim, że stać ją na dużo więcej niż bezmyślne korzystanie z rodzinnej fortuny. Niestety, nie znajduje u nich zrozumienia. Wszyscy, łącznie z matką, uważają, że to tylko jej kolejny kaprys. Jedynie Michaił Stanislaski wierzy w chęci i wolę Sydney. Ale jakie znaczenie może mieć zdanie biednego ukraińskiego emigranta, który rzeźbi drewniane figurki, a na życie zarabia pracami stolarskimi?