Bartek ma siedemnaście lat, w szkole trzyma się na uboczu. Nie lubi młodzieżowego slangu ani głośnych rozmów. Mimo to z oporami przyjmuje wiadomość, że wakacje spędzi u dziadków na wsi, na skraju Puszczy Knyszyńskiej. Okazuje się jednak, że to właśnie tam przyjdzie mu się zakochać w koledze, którego w szkole mógł tylko obserwować z daleka…

„Właśnie tam się zakochał. Od razu. Nie, właściwie nie od razu, bo zanim mu się to przydarzyło, musiał minąć prawie cały sierpień, kiedy to przeczytał na Kindle’u najważniejsze lektury do następnej klasy i grał w ulubione gry. W każdym razie była to miłość od pierwszego wejrzenia, taka jak z komedii romantycznych lub ckliwych romansów. Do tej pory Bartek sądził więc, że coś takiego zdarza się tylko w kompletnie wydumanych, oderwanych od życia fabułach, jakie lubiła Renata, aż tu nagle uczucie spadło na niego jak grom z jasnego nieba.

Ale po kolei. Najpierw trzeba opowiedzieć, jak do tego doszło”.