Bartek nadal jest zakochany w Mikołaju, ale ten trzyma go na dystans. Pokusa zbliżenia się z demonicznym Rufusem jest więc tym silniejsza... Bartek ma z nim zagrać w szkolnej etiudzie filmowej scenę namiętnego pocałunku. Gdy przygotowuje się do roli, nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, że czekają go przełomowe i śmiertelnie niebezpieczne chwile.

„Ru wstał i rzucił się Bartkowi na szyję. Spleceni ciasno ramionami, przywarli do siebie jak zagubione dzieciaki. Bratnie dusze, które w końcu się odnalazły. Ciała spragnione wzajemnej bliskości. Bartek poczuł na policzku gorące krople łez... Czuł tylko, że równie gorąca jak łzy przyjaciela jest krew tętniąca w ich młodych ciałach. Kiedy zetknęły się wreszcie usta, a języki splotły jak kłębiące się węże, obaj się stali jednością. Rudowłosy zapomniał o całym świecie. Nic dla niego już nie istniało poza tą czystą, głodną, nagą rozkoszą".