Niniejsza praca stanowi pierwszą większą próbę przyjrzenia się prozie dla dzieci i młodzieży oraz jej „starszej siostrze” – baśni z perspektywy genderowej i feministycznej. W pedagogiczną funkcję tej literatury wpisane są społeczne i kulturowe systemy wartości, a więc również komunikaty dotyczące płci. Utopią jest – słusznie stwierdza Monika Graban-Pomirska – trwanie w przekonaniu, że pozornie demokratyczna twórczość dla dzieci „stanowi obszar nieskażony i że prezentuje bezpieczny świat ťponad podziałamiŤ”. Już sama geneza tzw. powieści dla dziewcząt kryje chęć sprawowania kontroli nad spontanicznym czytelnictwem młodych kobiet, które, pogrążone w lekturze romansów, mogły wypaczyć sobie obraz niewieścich powinności. Aby przeciwstawić się tym wzorom, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa pisze przecież Pamiątkę po dobrej matce, pierwszy utwór adresowany do dziewcząt, określający role i zadania kobiety. Nawet współczesne definicje traktują powieść dla dziewcząt jako swoisty instruktaż rozwoju. W Słowniku literatury popularnej czytamy, że pełniła ona i nadal pełni „funkcję inicjacji w zakresie podjęcia przez dorastające czytelniczki przyszłych ról” kobiecych66. Różne podejście do potencjalnego czytelnika i czytelniczki zakodowane jest także w adresie. Mamy powieść „dla dziewcząt” bez równie wyraźnego „dla chłopców”, podczas gdy za tę ostatnią uchodzi powieść podróżniczo-przygodowa lub różne odmiany prozy detektywistycznej. Gdyby – zmieniając oczywiście intencje – podążyć tropem rozumowania Ryszarda Waksmunda, okazałoby się, że owo „dla” kryje zawsze aspekt instrumentalny, intencjonalnie wychowawczy lub wręcz moralizatorski, w przeciwieństwie do określeń przymiotnikowych. (Fragment Wstępu)